rek
25.09.2012
Często komentowane 58 Komentarze

Mass Effect 3 – Wyciekły szczegóły DLC z Omegą [SPOILER]

Mass Effect 3 – Wyciekły szczegóły DLC z Omegą [SPOILER]
W ubiegłym tygodniu BioWare potwierdziło, że jesienią ukaże się nowe DLC do Mass Effecta 3 osadzone w kosmicznej stacji Omega. Okazuje się, że opis fabularny dodatku umieszczony był na płycie z podstawką. UWAGA – SPOILERY!

Uważni fani odnaleźli w plikach z Mass Effectem 3 krótki opis fabuły planowanego DLC z Omegą – stacją kosmiczną, która w uniwersum stworzonym przez BioWare jest domem dla wszelkiej maści typów spod ciemnej gwiazdy . W podstawce dowiadujemy się, że została ona zaatakowana przez Cerberusa, jednak wbrew oczekiwaniom w grze nie pojawiła się misja odbicia stacji. Ta znajdzie się w nadchodzącym dodatku.

Poniżej znajdziecie jego opis:

Aria [królowa stacji] mówi ci, że Omega jest blokowana przez Cerberusa. Jako że bezpośredni atak nie powiódł się, Cerberus próbuje zagłodzić mieszkańców Omegi, blokuje dostawy żywności przekazywane przez przekaźnik masy zmuszając ich do poddania się. Wygląd lokacji odzwierciedli obecną sytuację – bar Zaświaty ucichł, muzyka została wyłączona, światła zgasły, a coś przypominającego zupę rozlało się na parkiecie. Aria prosi cię o przedostanie się na statek dowodzenia blokady. Znieś ją, a Omega będzie mogła na nowo otrzymywać dostawy. W ramach kary za złamanie paktu o neutralności, Cerberus przypuścił na Omegę atak. Wróg zamierza zniszczyć tarcze Omegi, co pozwoli asteroidom i meteorytom zniszczyć stację. Musisz powstrzymać szturm i utrzymać tarcze w dobrym stanie.

58 odpowiedzi do “Mass Effect 3 – Wyciekły szczegóły DLC z Omegą [SPOILER]”

  1. W ubiegłym tygodniu BioWare potwierdziło, że jesienią ukaże się nowe DLC do Mass Effecta 3 koncentrujące się na kosmicznej stacji Omega. Okazuje się, że opis fabularny dodatku umieszczony był na płycie z podstawką. UWAGA – SPOILERY!

  2. Po raz kolejny mamy do czynienia z chamsko wyciętym fragmentem z gry. Tak samo był z Handlarzem Cieni. Gracz już czuje misje w kościach, a tu… nic, DLC /kurka/.

    //Frustracja frustracją, ale za wulgaryzmy można dostać urlopik. Pamiętaj o tym. -Alaknár//

  3. No, kolejny powód by poczekać aż wszystkie dlc zostaną wydane a następnie… No cóż, portfela im napychał nie będę, więc albo w ogóle nie zagram, albo oglądnę gameplay na youtube…

  4. Uratowałem galaktykę, znalazłem proteanina, spotkałem Leviathana, a mój Shepard poświęcił życie po wybraniu zakończenia z syntezą. Czemu ma mnie niby obchodzić (zwłaszcza teraz) los jakiejś zawiszonej w przestrzeni kosmicznej stacji pełnej bandytów? Już w ME2 była mało ważna, i nie za wiele by znaczyła gdyby nie Garrus i Mrodin. Nie wiem czy to DLC kupi ktoś, po za mega-wyposzczonymi fanbojami którzy muszą zrobić grę na 753% bo nie zasną 😉

  5. I właśnie dlatego kupuje się edycje zbiorcze, albo, jeśli producent jest wyjątkowo chamski, gra się 'u kolegi’.

  6. Nie dość, że zdecydowali się wydawać DLC zamiast zrobić konkretną trylogię, to jeszcze nie za bardzo mają chyba pomysł w jakiej koleności powinny się one pokazywać 🙂 No chyba, że to w sobie kolejny fragment zakończenia który nie mógł być ujawniony za wcześnie.

  7. Cóż… ostatnimi czasy jestem coraz większym optymistą, więc: wraz z Omegą ukryte będzie DLC The Truth: Shepard’s Indoctrination, które uratuje obecne zakończenie (i fanbase Bioware), da nam iście starwarsowe zwieńczenie trylogii, a zadanie z Arią będzie początkiem serii DLC opowiadającego, co się dzieje po finałowej bitwie.

  8. Antimasterplan 25 września 2012 o 12:55

    Coś mi się zdaje, że takie praktyki doprowadzą w przyszłości do tego, że „pełna wersja” będzie jedynie „podstawką” pod DLC…coś na styl 1-2 sezonowych seriali: Jest „Pilot” („pełna wersja”) otwierający wątki i dalej kolejne odcinki (płatne DLC)…więcej, człowiek kupi „pełniaka”, na dysk ściągnie się 40 GB (z czego „podstawka” zajmie jakieś 5-7GB), a następnie co jakiś czas (1-3m-ce) będzie można kupić kod odblokowujący „nową” zawartość. Czarny to scenariusz i mam nadzieję, że go nie dożyję…

  9. Nie wiem o co wam chodzi z tym zakończeniem, mnie ono pasiło, ukończyłem trójkę dwa dni temu i muszę powiedzieć, że nie wiem o co ten cały hate, z drugiej strony kończyłem ją już tym DLC co to niby miał coś poprawiać więc…

  10. W sumie nie było by to takie złe, gdyby te dodatki kosztowały jakieś drobniaki, gorzej że takie DLC są często w cenie 90% podstawki, co już jest naprawdę złem wcielony. Policzcie ile kosztował ME3 ze wszystkimi płatnymi DLC. Nie jest to fajna sprawa, zwłaszcza zakładając, że takie DLC mogą być wycięte z podstawowej wersji. Parę h pracy więcej a zarobki jak za 2 pełnoprawne gry.

  11. Wlasciwie to genialne jak sie tak zastanowić. Kiedyś jak w grze czegoś brakowało (ot wyrwa w grze, pominięta jedna misja) to wypuszczało się darmowego patcha. Był trochę kwas, trochę kompromitacja a producent tylko na tym tracił. A tymczasem teraz wydaje się takie DLC, reklamuje jakie to ono będzie fajne i chce za to kasę. A człowieki aż się ślinią z radości i kupują. Ludzka przewrotność nie zna granic ;p

  12. A pliki do tego DLC musiały być nagrane na płycie gdyż DLC ten został robiony po skończeniu prac nad grą. Tak 8miesięcy później. Po co DLC z ratowania Omegi jak po ataku na stację Cerberusa nie ma kto atakować stacji Omega. A tracenie wojska na Omegę gdy stoi się pod drzwiami głównej bazy Cerberusa jest głupotą.

  13. @Nil- ja głupi za każde fabularne DLC (33,5) zapłaciłem więcej, niż za podstawkę (29)- ostatni raz. Jeżeli będę chciał zobaczyć odbijanie Omegi, to albo obejrzę na YT, albo po prostu się pobawię w Jacka Sparrowa.

  14. To DLC powinni dać w podstawce, a nie jeszcze wołać pieniądze od fanów -_-|”Leviathan” i teraz to DLC, które wyjdzie, to zdecydowanie zbyt droga zabawa|zważywszy na cenę „podstawki”

  15. Niesmaczny dowcip z tymi DLC.

  16. Mnie bardziej ucieszyłoby DLC z Mirandą. Bez niej na pokładzie nie ma dyscypliny, wszyscy się upijają, grają w karty, opowiadają sobie historyjki zamiast pracować, robią tatuaże, mają romansiki i romanse i nieustannie kalibrują działa (jasssne, kalibrują). Kiedy była Miranda na pokładzie Normandii to był porządek! Kto jest ze mną! 😉

  17. Kupiłem wersję kolekcjonerską, więc powinienem te DLC mieć za darmo do ściągnięcia, tak byłoby sprawiedliwie. A jak nie mam za darmo, to sory gregory, zagram w nie i tak. Nie będę płacił drugi raz za coś, za co już zapłaciłem.

  18. Lepiej wzięliby się za „czwórkę”. ME3 to dla mnie po prostu słaba gra. Chciałbym powrotu do pierwszej części jeśłi chodzi o scenarzystę i RPGowy styl gry…

  19. I tak oto EA rozdzieliło te grę na pół z czego jedna to podstawka, a druga to DLC.

  20. Cholerny brak edytowania postów.|Piotrek dopisz, że na Omedze spotkamy Zaeeda i będzie on mógł zginąć lub dołączyć do drużyny. Odzyskanie Omegi ma nas nagrodzić potężnymi zasobami elementu zero.

  21. Uwaga EA/Bioware – nikogo obecnie nie obchodzi ME3.

  22. @Abyss|Miło wiedzieć, że nazywasz się Nikogo. Bardzo ładne imię.

  23. @Abyss Dziwne, ze do teraz servery na Multiku ME3 są ciagle pełne… zgadzam się z Tobą Kolego „Kopah” „nikogo” ma bardzo ładne imie 🙂

  24. InfernalExtremeGame 25 września 2012 o 15:15

    Super, a te płatne DLC będą wychodzić cały czas, a gracze chcący dalej kontynuować historię Sheparda będą kupować te dodatki. Zwykła komercha i tyle. Tak wiem, że to było jasne już od dawna -,-

  25. Koncept ten pochodzi z listopadowego wycieku i raczej się nie sprawdzi w całości bo pomiędzy 1 a 2 akapitem powinno być jakieś pół gry.

  26. @Sonne Powrót do pierwszej części to najgorsze co mogło by się trafi serii. Jedynka to była najgorsza części. Fabuła nie zbyt porywająca tragiczny feeling walki i gdzie to rpg? Co że zamiast ulepszyć broń trzeba ją znaleść (i nie masz możliwości zdobycia broni której potrzebujesz). jedyna poważna różnica to niemożliwości zmienienia zbroi towarzyszy.

  27. SyntheticAvenger 25 września 2012 o 15:51

    A ja i tak wolałbym w końcu DLC, które będzie się rozgrywało PO zakończeniu, a nie przed.. Chociaż jak znajdę trochę wolnych funduszy to i to pewnie sprawdzę 🙂

  28. lunatyx chyba upadłeś na czapkę 😀 Aż mi się przypomniało jak Smuggler wyśmiał kiedyś jakiegoś zagranicznego recenzenta, który określił Wiedźmina 2 mianem słabego RPG, bo nie znalazł w nim możliwości wyboru rasy i zmiany pancerza… Tak się składa, że ME1 był, imo, najlepszy pod względem RPG’owości, tyle że niektóre elementy były słabo pomyślane, i należało je usprawnić, a zamiast tego uproszczono w 2. Najbardziej mi szkoda modyfikacji broni.

  29. @lunatyx Przynajmniej jedynka miała pewne elementy cechujące grę RPG, o czym nie można powiedzieć w przypadku kolejnych części. Pomijając ten szczegół muszę się jednak z tobą zgodzić, że w odbiorze dwie kolejne odsłony wypadają lepiej, szczególnie gdy nie będziemy tej serii traktować jako gry stricte RPG.Co do DLC i obecności informacji na ten temat w plikach podstawki, to sprawa nie pozostawia żadnego komentarza. Kolejny przykład bezczelnego cięcia gry strony wielkiego niegdyś Bioware

  30. @Lunatyx, widać miałeś kontakt z jakąś nad wyraz wczesną wersją pre-alpha, bo jeśli o wątki fabularne idzie to jedynka jest pod tym względem zdecydowanie najlepsza. W zasadzie to jedyna odsłona serii, która w ogóle takową posiada. Nie jest może przesadnie ambitna, ale b. dobrze opowiedziana i podana, a to najważniejsze. W dwójce główna oś jest biedna, leży i kwiczy po całości, a finał jest tak absurdalny, że jedyną sensowną reakcją jest facepalm. ME2/3 to stek idiotyzmów zebranych do kupy, fabularne dno.

  31. Mass Effect 1 była najlepszą częścią pod względem fabuły – ratowaliśmy świat, ale nie było to wszystko przebajerowane, historia była w miarę spójna (i całkiem ładnie domknięta). Ale gameplay był nieco słabszy, niż na przykład w dwójce. |Mam nadzieję, że ten dodatek będzie dłuższy (w końcu Omega) niż ostatni, który był nawet fajny, ale proszę – 3 godziny??!!!

  32. Fakt, w ME strzelanie zrealizowano tak sobie i należało to poprawić, podobnie jak jazdę Mako, a także zwiększyć różnorodność lokacji (bazy, statki, planety, arsenał), poszerzyć możliwości eksploracji itd.|Poza tym należało zrobić to samo co w przypadku BG2, zaoferować graczom więcej i lepiej. Tyle że to wymaga wysiłku, zaangażowania, a jako iż Bioware jest leniwe na potęgę, wszystko co szwankowało po prostu wywalono.|Strzelanie usprawniono, grafika jest lepsza, na tym zmiany na dobre się kończą.

  33. Fabularnie słabiutko, Mako wywalono, eksplorację wywalono, bo po co gracz ma jeździć i zwiedzać? Lepiej latać po karłowatych, liniowych lokacjach i strzelać, bo strzelanie jest w dechę. Misje poboczne w ME były naprawdę spoko miały gadane odprawy i uwaga w trakcie ich wykonywania (niemożliwe!). W ME2 dostajemy tekst na terminalu i ruszamy, niemal zawsze wyrżnąć kolejną grupę najemników, robotów, gethów i co tam jeszcze. Aha, kompletowanie drużyny to nie wątek poboczny, jak błędnie sugerują co niektórzy…

  34. „w trakcie ich wykonywania… dialogi” – tak miało być. Wracając do tematu, kompletowanie drużyny stanowi integralną część wątku głównego i jest jedynym co w nim interesujące. Zabawne, że gdy już proces rekrutacji zakończymy i oczyścimy/wysadzimy bazę Zbieraczy gra traktuje nas intro, w którym to widzimy hordy Żniwiarzy wzięte z (d)upy. ME2 kończy tam, gdzie dobre erpegi zaczynają, na skompletowaniu ekipy i pierwszej dużej misji wątku głównego. Brawa dla Bioware… Pokonaliśmy bandę przydupasów Żniwiarzy…

  35. …które nic do tematu ich samych nie istotnego nie wnoszą, ludzką larwę, (kuriozalny, przerośnięty T-800), której budowa jest w zasadzie bezcelowa i tyle. Ma się wrażenie, że gra urywa się w bodaj 1/3 opowieści. Co dalej, gdzie Żniwiarze, gdzie fabuła. Zamiast wybijamy kosmiczne karaluchy, zajmójemy płotkami miast badać realne zagrożenie. ME2 to ładna zapchaj dziura, gdzie fajnie się strzela, ale jako sequel całkowicie zawodzi, rekrutacja i dialogi z załogą to jedyne co grę ratuje.

  36. ME3 to dalsza redukcja zawartości. Dialogi okrojono do minimum, a ich rolę zmarginalizowano. Z reguły dostajemy tylko dwie opcje, dwie? Co u licha? To jakieś kpiny? Nie, legendarne studio, specjaliści od crpg w życiowej formie. Historia stanowi pretekst do tego by sobie postrzelać, dialogi są, bo w końcu zawsze były, jest i tani patos, mylnie brany za „epickość”, brak eksploracji, wywalono nawet mini gierki. Ba, gra nie posiada nawet tak podstawowej funkcji jak możliwość schowania broni. Genialne…

  37. Do tego tony dlc. ME3 to kiepski, z rzadka interaktywny film (w którym gracza sprowadzono do roli spluwy) osadzony w niezwykle interesującym uniwersum, którego potencjał bezpowrotnie zmarnowano.|Ze studia uciekają wszyscy, od kompozytorów, przez scenarzystów, na założycielach skończywszy. Muzyka najpierw wali tekstem, jaki to on jest dumny z ekipy, że ME3 to absolutnie najlepsze dzieło w ich dorobku. Cóż, pan (EA) każe, sługa gada, po czym ucieka z płonącego wraku. Właściwie to powinno starczyć za komentarz

  38. @eustachy80 Dobra wypisze głupoty jakie wymieniłeś. „ME strzelanie zrealizowano tak sobie” ty grałeś w jakieś strzelanki kiedyś? W me1 strzelanie nie było takie sobie było tragiczne! Najgorszy „strzelanie” jakie widziałem. Właściwie brak feelingu tragiczne celowanie i ogólnie tragedia. „ale b. dobrze opowiedziana i podana, a to najważniejsze” dobrze opowiedziana to byla historia w 2/3 taby były jakieś emocje a w jedynce? Nuda nuda nuda! Zabili twojego przyjaciela? Aha na trudno. Takie były reakcje po me1.

  39. „bo po co gracz ma jeździć i zwiedzać” Serio jest ktoś komu podobały się te wyprawy mako wiecej niż jeden raz? Do tego na planrtach różniących się tylko kolorem? „niemal zawsze wyrżnąć kolejną grupę najemników, robotów” A w me1 bylo coś innego? Do tego w prawie identycznych miejscówkach. „ME2 kończy tam, gdzie dobre erpegi zaczynają, na skompletowaniu ekipy” A pokaż mi inną gre gdzie pozyskiwanie towarzyszy jest tak ważne i angażujące? I w których misja rekrutacyjna trwaloa kolo 2h + 1h lojalnościowej.

  40. lunatyx nie „takie były” tylko Ty takie miałeś 🙂 I nie pisz takich bzdur bo się kompromitujesz człowieku… A jeśli w ME 1 było najgorsze strzelanie jakie widziałeś, to chyba nie widziałeś żadnego innego po za tym z ME1. Historia w 2 i 3 dobrze opowiedziana? W 3 jeszcze jako tako, po za zakończeniem, ale w 2??? Cała gra to zbieranie drużyny i „ostateczna misja”. Jeśli dla Ciebie to jest dobrze, to chyba Twoim szczytem fabularnym jest CoD 😉

  41. I ja tam lubiłem w Mako śmigać 😀 :D:D:D I oglądać deszcz meteorytów 😀

  42. Ech, połknąłem parę wyrazów i walnąłem karygodnego ortografa, jak nic pod wpływem emocji. Krew mnie zalewa gdy widzę, jak twórcy BG i BG2 sięgają twórczego dna. No, ale w tamtych czasach działali pod patronatem Interplaya nie EA i gdyby nie Interplay właśnie BG prawdopodobnie nigdy by nie powstał. |Szkoda, tak świetnej marki jak Bioware… Aktualnie studio dogorywa, co zważywszy na jakość ich obecnej pracy wyjdzie branży wyłącznie na dobre. I tak wszyscy zdolni stamtąd uciekli. Została jedynie nazwa.

  43. „Zamiast wybijamy kosmiczne karaluchy, zajmójemy płotkami miast badać realne zagrożenie” ty wogóle grałeś w me2 czy tylko 3 zdaniowe streszczenie fabuły przeczytałeś? Wtedy zbieracze BYLI realnym zagrożeniem porywali setki tysięcy ludzi. I co mieli to tak zostawić? „Z reguły dostajemy tylko dwie opcje(dialogów), dwie?” A czy kiedyś w me było więcej niż 3 z rzadka 4? I w trójce ( jaki i w poprzednich częściach się zdarzalo) bylo czasami 2 opcje dialogowe ale w ogromnej większości był 3.

  44. @eustachy80 jak od takich rzeczy krew Cie zalewa, to lepiej nie czytaj komentarzy lunatyx’a 😀

  45. „tani patos, mylnie brany za „epickość”, ” To nie jest tani patos to jest PRAWDZIWA epickość tani patos to był np. w Eragonie.

  46. lunatyx przestań spamować 😀 rozumiemy wszystko, ale to tylko gra, nie podchodź tak emocjonalnie bo nie dość, że piszesz bez zastanowienia to jeszcze walisz ortografy w takich miejscach, że musk się wylewa uszami. Wyluzuj.

  47. @Nil Tak me1 miało tragiczne strzelaniny. I grałem w mnóstwo innych gier „gdzie się strzela” i źadna nie zbliżyła się do poziomu jaki pod tym względem prezentuje me1 żadna się nie zbliżyła. A o prowadzenie fabuły w 2 chodziło mi głównie o odczucia i tempo akcji. A podobne „poćwiartowanie” akcji jak w me2 było i w jedynce tylko tam nie zbieraliśmy drużyny tylko „sprawdzaliśmy wątki” więc na to samo prawie wychodzi.

  48. Wiem że spamuje 😀 . Ale byłem „na fali” i chciałem napisać co myślę. I stad też te orty pisane „pod wpływem” emocji 🙂

  49. Zauważyłem dziwne zjawisko. Zamiast kłócić się czy i dlaczego zakończenie sagi ME jest do [beeep], ludzie zaczynają się kłócić która część ( i dlaczego) jest najbardziej do [beeep]. Jednocześnie podając argumenty absolutnie niemiarodajne i uzależnione od gustu i osobistych preferencji. To progres czy regres? ;p

  50. Mnie w sumie zastanawiają dwie rzeczy, pierwsza to, co się dzieje z kasą i sprzętem, które zdobędziemy do końca jednej części, a nie ma ich w kolejnej po wczytaniu save’a? Ja rozumiem że w dwójce się ginie na początku, ale Shepard raczej nie nosi kasy przy spodniach, żeby to się straciło przy jego śmierci (sprzęt wiadomo, razem z Normandią poszedł w diabły). No i rzecz druga, co z ulepszeniami Normandii z dwójki, w trójce ich nie ma, czyżby Przymierze zlikwidowało je, bo było od Cerberusa?

Dodaj komentarz