
Mass Effect: EA nie widzi przeszkód, by powrócić do serii
W rozmowie z serwisem GameReactor Patrick Söderlund – wiceprezes wykonawczy EA – przyznał, że chętnie zobaczyłby nową odsłonę serii. Zapytany o przyszłość Mass Effecta, odpowiedział:
Wydaje mi się, że to jest jedna z tych sytuacji, w której gra [ME: Andromeda] została skrytykowana trochę bardziej, niż sobie na to zasłużyła. Osobiście uważam, że to naprawdę dobra gra. Słyszałem jednak ludzi mówiących „Oho, EA nie zrobi kolejnego Mass Effecta”. Nie widzę przeszkód, by powrócić do serii – no bo dlaczego by nie? To widowiskowe uniwersum, to uznana seria z olbrzymim gronem fanów, to tytuł, który bardzo przysłużył się EA i BioWare’owi.
Söderlund dodał także, że EA i BioWare muszą upewnić się, że Mass Effect powróci w nowej, świeżej formie. Przyznał, że jeszcze nie mają pojęcia, jak powinna ona wyglądać, ale zapewnił, że dojdą do tego.
Przypomnijmy, że jeszcze w maju EA zakładało zawieszenie Mass Effecta na czas nieokreślony. Wygląda na to, że szefowie Electronic Arts przetrawili temat i doszli do wniosku, że warto jeszcze dać zasłużonej serii szansę lub przynajmniej nie skreślać jej tak kategorycznie.

Czytaj dalej
-
Marvel’s Wolverine ukaże się już w przyszłym roku? Gra o Venomie...
-
Dying Light: The Beast z milionem preorderów. Techland rozdaje prezenty...
-
Dodatek do Destiny 2 z przytłaczająco negatywnymi recenzjami na Steamie. Winna nowa...
-
Duża aktualizacja Balatro nie ukaże się w tym roku. „Pracuję powoli,...
60 odpowiedzi do “Mass Effect: EA nie widzi przeszkód, by powrócić do serii”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Podłączę się do kolegi. Niewiele jest gier gdzie eksploracja ma taki sens jak w Andromedzie. Tutaj eksploracja jest frajdą samą w sobie a nie szukaniem znajdziek czy cuś… A Nagrody za zadania? No sorry ale jak sobie w życiu sam czegoś nie kupisz (zrobisz) to nikt Ci nic nie da…
@Shaddon Serio ? Ja skanowanie lubilem. Bylo przydatne i ciekawe. To samo crafting. Andromeda to jedna z nielicznych gier w ktorych go nie olewalem. W wiekszosci innych nie ma sensu bo z wrogow wyciagasz mocarny sprzet a craftujesz shit. A tu ? Miaem kupe frajdy eksperymentujac i tworzac bron idealna pod moje preferencje gry.
@PanMianDa|Serio. Kompulsywne skanowanie każdego napotkanego obiektu przestało mnie bawić równie szybko co „łamigłówki” Porzuconych. Crafting nie był zły, był za to, moim zdaniem, zupełnie niepotrzebny.|@Draagnipur|Mam zupełnie inne odczucia. Gorzej podczas łażenia bez celu po świecie bawiłem się tylko w Inkwizycji. Kojarzysz tę wielką bazę Kettów na Voeld? Jaki był cel jej istnienia w świecie gry i co wynikało z faktu jej „zdobycia”?
Wielka baza Kettów? – świetna miejscówka 🙂 Co do Kettów, to oni są głównym minusem gry. Nie to że są, ale sposób ich pokazania. Jeśli jakaś planeta jest zajęta przez Kettów, to nie powinienem w stanie móc sobie tak po prostu na nią przylecieć – gdzie obrona przeciwlotnicza ja się pytam. A jak nie jest w pełni zajęta, to powinienem lądować znacznie dalej od ich placówek. No, ale przymknijmy na to oko. Co do eksploracji – nie cierpię łażenia bez celu (dowolny sandbox) a w A jakoś mi się to podoba bo ma sens.
Dla wielu spędzanie większości czasu na kopaniu surowców będzie fajne, ale też wielu będzie takie coś irytować i prawie każdy przyzna że są to jednak najsłabsze elementy w grze, które zapychają czas rozgrywki. Rozumiem że nie każdy podejdzie do tego jak do straconego czasu, ale dla mnie to po prostu oznaka niskich wymagań gracza. Skanowania w ME:A jest dla mnie irytujące bo jest go tona i bez powodu jest niekonsekwentne i te same rzeczy raz można a raz nie można skanować – po prostu jest to niedopracowane.
Dla mnie crafting to było głównie produkowanie 2 najlepszych moim zdaniem broni (shotgun i snajperka) i wybranej zbroi bo żeby zrobić najlepszą wersję najpierw musisz zrobić wszystkie słabsze więc przeskok na coś innego i rozwój do tego samego poziomu by wymagał dużo surowców. Generalnie 3 rzeczy produkowałem bardzo uważając na surowce bo na wyższym lvl musisz wyprodukować to samo w drogiej wersji plus a potem nawet plus plus itd Oczywiście zostają jakieś zbędne rodzaje surowców trochę do zabawy…
W ME:A eksploracja tak dla eksploracji moim zdaniem nie ma sensu bo niewiele tam ciekawego, ale i tak się eksploruje bo po całej mapie są porozrzucane punkty związane z banalnymi misjami pobocznymi przy których jak już wspomniałem potrafią się trafić jakieś drobne smaczki, które przynajmniej dla mnie na początku wystarczały (np. ktoś zostawiał nagrania dla rodziny w miejscach stawiania anten – tak wiem że to dziwne). Jakby co któryś poboczny quest nie był taki banalny to by było dla mnie OK, no ale cóż…
@Shaddon a kto mowi o kompulsywnym skanowaniu ? Jak mnie cos ìnteresowalo to skanowalem i czytalem fluff. Na pewno nie latalem wszedzie z wlaczonym skanerem.|@McGrave dla wielu to lazenie moze byc nuzace, ale tez przeciez nie ma obowiazku wszystkiego zbierac. Ale ja akurat to lubie. Tak jak w Cieniu Mordoru kiedy zrobilem gre na 100% w ciagu 24 godzin bo tak mnie wciagnelo. A no w Wiedzminie Skellige juz odpuscilem z powodu beznadziejnego dostepu w gorach.
Dokładnie. Skanowanie jest obowiązkowe tylko w wybranych misjach. A robienie wszystkiego na 100% też nie jest obowiązkowe – ba jest to pierwsza gra gdzie chce mi się wszędzie zajrzeć. No może poza W3, ale tam też wszystkiego nie robiłem (Skelige). Gra nie jest wybitna, ale o niebo lepsza od wszystkiego spod znaku Dragon Age (żadnej nie skończyłem) i zastanawia mnie ten hejt w stosunku do tegoż właśnie DA. Jakkolwiek wolę światy fantasy to Andromeda jawi mi się na lepszą grę niż TESy, gdzie wolność była…
Była, ale odkąd w Morrowindzie spędziłem 30 godzin na nic nie robieniu i poszukiwaniu CZEGOŚ, to od każdego TESa odbijałem się po kilku godzinach – jak od każdego snadboxa. W Andromedzie historia jest całkiem niezła i nawet trzymająca się kupy. Do tego dochodzi klimat eksploracji. Może mógłby on zostać lepiej pokazany, ale i tak całkiem nieźle to wyszło. Dla mnie pierwsza godzina to szczękoopad. Motyw z kryptami jest niezły – z czego pierwsza krypta jest niesamowita.