Meta chce pociągnąć własny podwodny światłowód o łącznej długości ponad 40 000 km
Łączna wartość inwestycji zapewne przekroczy 10 miliardów dolarów, jednakże Mecie zależy na tym, aby jej kable omijały „obszary napięć geopolitycznych”.
Można powiedzieć, że nie jest to pierwsze rodeo Mety, jako że do tej pory koncern przyłożył rękę do poprowadzenia podwodnych światłowodów w ramach 16 różnych projektów. Ten jednak znacząco różni się od pozostałych i pozostaje ekskluzywną inwestycją firmy Zuckerberga, dzięki czemu korporacja będzie miała pełną kontrolę nad danymi przesyłanymi za pośrednictwem nowych kabli.
Miliardy na podwodne światłowody
Czemu Meta zdecydowała się na wielomiliardową inwestycję we własne kable zamiast skorzystanie z tych już obecnych? Ano dlatego, że, zdaniem przedsiębiorstwa, coraz liczniejsze uszkodzenia puszczonych pod wodą światłowodów, nierzadko będące efektem sabotażu, sprawiają, że coraz trudniej na nich polegać. Z tego też względu korporacja planuje tak poprowadzić przewody, aby omijały one obszary, w których najczęściej dochodzi do takich sytuacji.
Pogłoski wskazują na to, że światłowód Mety wyruszy ze wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych w kierunku Indii, południa Afryki oraz Australii, po czym powróci na rodzimy ląd, tym razem na jego zachodnią część. Czy plan koncernu się powiedzie i jego przewodowi rzeczywiście uda się ominąć przykry los, jaki nierzadko spotyka jego krewniaków pozostających wspólną własnością wielu państw i/lub przedsiębiorstw? To się okaże dopiero za około 5-10 lat, bowiem tyle czasu potrzeba na wdrożenie w życie pomysłu na tak ogromną skalę.
A będąc już w temacie ciągnących się pod morzami i oceanami światłowodów, wypada wspomnieć o niedawnej sytuacji mającej miejsce w północnej części Bałtyku. Chiński statek Yi Peng 3 został zatrzymany przez flotę NATO ze względu na podejrzenie celowego uszkodzenia światłowodu łączącego Szwecję i Finlandię z pozostałą częścią Europy. Kable zostały naprawione, jednakże sytuacja wciąż pozostaje nierozwiązana i czeka na rozstrzygnięcie, zaś chiński rząd zapewnia, że śledztwo zostanie poprowadzone w porozumieniu z pokrzywdzonymi w wynikach incydentu krajami.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.