Metacritic: Najgorsze gry 2018 roku
Zgadniecie, który polski tytuł zakwalifikował się do tego niechlubnego rankingu?
Wszyscy trąbią nieustannie o God of War czy Red Dead Redemption II, a co z miłośnikami kaszanek? Na szczęście Metacritic o nich nie zapomina i kolejny raz obok listy najwyżej ocenionych tytułów minionych 12 miesięcy zaprezentował też dziesięć gier, które docenią tylko maniacy takich gier jak Unearthed: Trail of Ibn Battuta czy Big Rigs: Over the Road Racing. Tradycyjnie w rankingu uwzględniono wyłącznie produkcje, które odważyło się ocenić przynajmniej siedmiu recenzentów. Pod uwagę wzięto platformę, na której gra otrzymała najniższą średnią.
Oto 10 tytułów wydanych pomiędzy 1 stycznia a 31 grudnia 2018 roku, które mogą rywalizować o tytuł „»The Room«” świata gier.
1. The Quiet Man (PS4) – 29%
2018 rok pokazał, że głuchoniemi bohaterowie mogą nie być najlepszymi kandydatami na dobre historie rozrywkowe. Przekonał się o tym Duncan Jones ze swoim zmiażdżonym przez krytykę filmem „Bez słowa”, przekonali się również twórcy skądinąd bardzo udanych Rune i Prey. Ich The Quiet Man został już okrzyknięty jedną z najgorszych gier tej generacji. Nie zagrało tu wszystko: fabuła jest niezrozumiała, cała rozgrywka sprowadza się do powtarzalnych walk, a krótki czas gry (ok. 3 godzin) to w obliczu jej miernej jakości istne wybawienie. Aż dziwne, że wydanie czegoś takiego sfinansował gigant na miarę Square Enix.
2. Gene Rain (XBO) – 32%
Jeśli takie hasła jak „futurystyczna dystopia” albo „modyfikacje genotypu” przyprawiają Was o szybsze bicie serca, to i tak darujcie sobie zachęcającą do korzystania z osłon strzelankę chińskiego studia Deeli. Jeśli wierzyć krytykom, wszystko poszło w niej nie tak. Choć pewnie autorom marzył się powrót do czasów Prototype’a (co widać po warstwie technicznej, która wyraźnie zatrzymała się w okolicach poprzedniej generacji).
3. Fantasy Hero ~unsigned legacy~ (Switch) – 34%
Nawet najwięksi zwolennicy jRPG kręcili nosem, gdy ten przeciętny pod każdym względem tytuł wylądował na Vicie. I pewnie absolutnie nikt nie czekał na jego wznowienie, jednak jakimś cudem cztery lata później postanowiono przenieść go na Switcha. Cóż, przynajmniej dzięki temu konsola Nintendo ma swoją własną kaszanę.
4. Agony (XBO) – 34%
Ex aequo z Fantasy Hero cięgi zebrała w tym roku rodzima wycieczka do piekła. Niejeden z nas sporo sobie obiecywał po zapowiedziach brutalnego podejścia do survival horroru. Niestety, rzeczywistość wylała nam kubeł zimnej wody (albo gorących flaków, jak kto woli) na głowę. Produkcja okazała się festiwalem bugów, a kontrowersyjną otoczkę dorobiono na siłę.
5. Past Cure (XBO) – 34%
Nie tylko Polakom nie wyszło w 2018 roku na polu interaktywnego horroru. Również Niemcy ze studia Phantom 8 ponieśli sromotną klęskę, próbując zrealizować swoje ambicje stworzenia psychologicznego thrillera przenoszącego nolanowską „Incepcję” do onirycznego koszmaru. Nawet jeśli przygotowana przez nich historia może zainteresować, frustrująca rozgrywka i mnóstwo niedoróbek skutecznie odstraszają od poznania dalszych losów żołnierza po przejściach.
6. Super Seducer: How to Talk to Girls (PC) – 35%
Nad poradnikiem uwodzenia sygnowanym przez samozwańczego guru miłości Richarda La Ruiny wystarczająco się już pastwił Papkin (zainteresowanych odsyłam do recenzji sequela w CDA 11/2018). To nie tylko wywołujący w najlepszym wypadku uśmiech politowania obraz miernoty i bezguścia. To także jawna obraza kobiet i intelektu, którą trudno traktować nawet w kategoriach obleśnego guilty pleasure.
7. One Piece: Grand Cruise (PS4) – 35%
Niech nie zwiedzie Was uniwersum pirackiej załogi Słomkowego Kapelusza. Nawet najzagorzalsi miłośnicy mangi i anime spod znaku „One Piece” ani entuzjaści wirtualnej rzeczywistości nie zadowolą się tą namiastką gry. Jak punktują recenzenci, eksplorować tu nie ma czego, walki są zaledwie dwie, a całość da się ukończyć w niecałą godzinę.
8. Hollow (Switch) – 36%
Kolejny horror, któremu się nie udało. Tym razem autorzy pragnęli pójść drogą wyznaczoną przez Dead Space’a. Niestety, zabrakło umiejętności, wizji, budżetu... Krótko mówiąc: wszystkiego. Najłagodniejsi krytycy co prawda bronią oprawy wizualnej i kilku pomysłów wplecionych w rozgrywkę, ale liczne błędy i system walki wręcz skreślają tę produkcję z listy życzeń racjonalnych graczy.
9. Underworld Ascendant (PC) – 36%
Oczywiście wśród najbardziej śmierdzących kaszanek 2018 roku nie mogło zabraknąć żenującej próby żerowania na marce Ultima Underworld. Potworek autorstwa OtherSide Entertainment to mocny argument przemawiający za tym, by wciąż z dużą ostrożnością podchodzić do projektów crowdfundingowych.
10. Shaq Fu: A Legend Reborn (PS4) – 36%
O tym, że Shaquille O’Neal doczekał się w latach 90. bijatyki na SNES-a i Segę Genesis, chcieli pamiętać chyba tylko youtuberzy specjalizujący się w odkurzaniu złych gier. Czemu blisko ćwierć wieku później ktoś zdecydował się wydać sequel? I czy kogokolwiek zdziwi, że okazał się on porównywalną aberracją?