Metal Gear Solid: Master Collection Vol. 1 – Konami obiecuje załatać gry
Dzisiaj premiera Metal Gear Solid: Master Collection Vol. 1, a Konami jeszcze przed nią było świadome problemów z kolekcją. Developerzy obiecują załatać błędy w aktualizacji popremierowej.
W maju dostaliśmy zapowiedzi remake’u Metal Gear Solid 3 i kolekcji remasterów. Komplet ten zwie się Master Collection Vol. 1 i ledwo co ujrzał światło dzienne. Coraz to nowsze informacje potrafiły ostudzić entuzjazm i ujawnić garść kiepskich decyzji, w tym brak wsparcia polskiego języka, klawiatury oraz myszy. Przez chwilę nawet myśleliśmy, że nie zobaczymy gier – remasterów! – w rozdzielczości HD, ale ostatecznie Konami zdementowało te informacje.
Bo rozdzielczość HD faktycznie jest, ale są też problemy techniczne, zatem nie wiem, czy można tutaj mówić o 1080p i 60 fps-ach. Co prawda udało się uzyskać na początku całkiem pozytywne opinie – 77/100 na Metacriticu – ale Konami wciąż postanowiło przyznać się do błędów, których podało nawet całą listę redakcji IGN. Twórcy obiecują, że usterki zostaną załatane w popremierowych aktualizacjach.
Poprawki błędów planowane są do wszystkich 3 głównych odsłon serii, przy czym najwięcej miłości ma otrzymać Metal Gear Solid 2, ponieważ to właśnie tę część nękają największe problemy techniczne, a gra może zauważalnie zwalniać podczas niektórych przerywników filmowych. Z dwojga złego chyba przynajmniej dobrze, że właśnie podczas cutscenek, a nie zwykłej rozgrywki.
Niestety problemy sięgają dalej. Konami potwierdza nawet niezgodności czasowe w kwestii efektów wizualnych i wyświetlania napisów. Ma się także pojawić możliwość przełączania trybu wyświetlania pomiędzy oknem a pełnym ekranem.
Nie dostaliśmy nawet przybliżonej daty premiery popremierowej aktualizacji, więc pozostaje po prostu trzymać kciuki, że Konami zajmie się tym jak najszybciej. W końcu było świadome problemów jeszcze przed premierą...
Czytaj dalej
Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.