Metaphor: ReFantazio zachwyciło recenzentów. To jedna z najlepiej ocenianych gier tego roku
Atlus, znany przede wszystkim za sprawą serii Persona, ponownie rozbił bank i na kilka dni przed oficjalną premierą zapowiedział nam bardzo solidnego kandydata do gry roku.
2024 z pewnością można skwitować zdaniem, że to rok niespodziewanych hitów. Od stycznia największą popularnością cieszą się produkcje, które 12 miesięcy wcześniej nie miałyby z pewnością takiej siły przebicia. O Palworldzie, Helldivers 2, Black Myth: Wukong powiedziano już wszystko, więc przyszła teraz pora na kolejnego przedstawiciela tegoż zjawiska.
Zanim jednak przejdziemy do recenzji Metaphor: ReFantazio, to warto przytoczyć krótko, czym jest rzeczona produkcja i kto za nią odpowiada. To RPG w klasycznym japońskim wydaniu autorstwa studia Atlus, które fani gatunku z pewnością będą znać z serii Persona. Tym razem twórcy porzucili szkolne klimaty na rzecz pełnoprawnej przygody fantasy, choć protagonista cały czas do starych nie należy. Z pewnością nie ma co się przejmować odejściem od cech charakteryzujących poprzednich produkcji firmy, gdyż wraz ze Studio Zero udało się zachować ducha poprzednich gier.
Metaphor: ReFantazio jedną z najlepiej ocenianych gier w tym roku
To nie jest żart. Średnia ocen z 33 recenzji dziennikarzy na Metacriticu oscyluje w przedziale 92-94, w zależności od platformy, co oznacza, że przewyższa najwyżej oceniane jak do tej pory Final Fantasy VII: Rebirth. Dziewiątki i dziesiątki sypią się także na OpenCriticu. Choć na tym portalu gra uplasowała się dopiero za Astro Botem oraz wcześniej wspomnianym Final Fantasy, to średnia ocen cały czas ukazuje niesamowite 92 punkty przy 59 recenzjach.
Matt Karoglou na łamach GameRantu określił Metaphor: ReFantazio jednym z najlepszych dzieł Atlusa. Nic więc dziwnego, że dziennikarz wystawił produkcji okrągłe 10/10.
Najlepsze gry RPG to takie, które pozostają z graczem na długo po napisach końcowych i gwarantują powtarzalność rozgrywki w przyszłości, a nawet po 80-100 godzinach. Metaphor jest dziełem, do którego z łatwością będę wracać raz po raz. To jedna z moich nowych ulubionych gier fabularnych.
We wszystkich recenzjach, które znajdziecie w sieci, podkreślana jest fabuła oraz kreacja świata, będące jednymi z najważniejszych atutów produkcji. O fantastycznej political dramie opowiadał Michael Higham, który w recenzji dla IGN-u wystawił notę 9/10.
Kiedy w końcu zamknąłem książkę po 80 godzinach, poczułem wyjątkowe ciepło w jej przesłaniu, ponieważ jest ona napędzana ideałami sprawiedliwego społeczeństwa, inteligentnie wplecionymi w unikalną metanarrację gry. Metaphor: ReFantazio jest poetycka, a momentami idealistyczna, ale rozumie również złożoność i to, że zmiana wymaga działania, a nawet daleko idące historie fantasy mogą służyć jako inspiracja do uczynienia naszego świata lepszym miejscem.
Na razie ciężko doszukać się w sieci negatywnego podejścia do Metaphor: ReFantazio. Najniższą do tej pory ocenę (8/10) wystawił George Yang w recenzji dla digitaltrends. Dziennikarz miał pewne uwagi względem m.in. małej odmienności względem poprzednich gier studia oraz zwrotów fabularnych, które jego zdaniem były niezwykle łatwe do przewidzenia.
Pod wieloma względami Metaphor: ReFantazio wydaje się być kolejną główną odsłoną serii Persona, z pominięciem oczywiście tytułu, choć w innych aspektach da się dostrzec własną tożsamość. Strategiczny turowy system walki jest tak samo satysfakcjonujący jak zawsze, a Archetypy i podróżowanie po świecie nadają nową perspektywę znanemu doświadczeniu. Zwroty akcji w fabule były niestety widoczne na milę, ale ujmująca obsada postaci sprawiła, że podróż była warta zachodu. Nie jest idealnie, lecz Atlus zasłużył na mój głos poparcia.
A tak prezentują się poszczególne oceny wśród growych redakcji:
- IGN: 9/10;
- GameRant: 10/10;
- Eurogamer: 5/5;
- PC Gamer: 9,5/10;
- digitaltrends: 8/10;
- Gamespot: 10/10.
W Metaphor: ReFantazio zagracie na PC, PS5 oraz Xboksach Series X/S.
Czytaj dalej
Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.