Miasto wewnątrz miasta. Mało znana atrakcja w samym centrum Łodzi
Cała idea Księżego Młyna polegała na połączeniu młynów i terenów przemysłowych z zabudową mieszkaniową dla robotników. Gdy Scheibler rozwijał tutaj swoją działalność, nie ograniczał się do stawiania kolejnych fabryk – wznosił całe osiedla z obiektami użyteczności publicznej, czyli szkołami, szpitalami, sklepami czy parkami.
To właśnie ta podróż po historii przemysłu w Łodzi przyciąga wielu turystów. Do dzisiaj zachowały się stare hale fabryczne, zabytkowe domy robotnicze, fragmenty infrastruktury kolejowej i torów, a także pałac Scheiblera, funkcjonujący obecnie jako siedziba Muzeum Kinematografii, nawiązujący do innego wielkiego dziedzictwa łódzkiej ziemi. Znajdziecie tam również łódzkie famuły, czyli słynne domki robotnicze, a także ogromną przędzalnię. Ważnymi aspektami tych budynków są nienaruszone wnętrza i fasady oraz zachowany do dziś układ urbanistyczny z końca XIX wieku.

Księży Młyn jest często wybierany jako miejsce sesji fotograficznych lub spacerów tematycznych. To dobry przykład, jak dzięki odpowiedniej rewitalizacji można połączyć modernizację z zachowaniem autentycznego klimatu przemysłowej Łodzi. Warto dodać, że w 2015 roku Księży Młyn został zarejestrowany jako pomnik historii – status ten przyznaje się obiektom o szczególnej wartości historycznej, naukowej i artystycznej.
Dziś Księży Młyn żyje na nowo – w dawnych famułach i przestrzeniach fabrycznych funkcjonują pracownie artystyczne, galerie oraz klimatyczne kawiarnie. To tutaj odbywają się wydarzenia plenerowe, takie jak kiermasze rękodzieła, pokazy filmowe czy spotkania z artystami. Coraz większą popularnością cieszy się też szlak turystyczny „Księży Młyn – miasto w mieście”, który pozwala zwiedzić najważniejsze obiekty kompleksu, w tym słynną „Loftową Przędzalnię” i dawne magazyny bawełny. Warto również zatrzymać się przy zabytkowej strażnicy pożarowej, niegdyś pełniącej kluczową funkcję w ochronie fabrycznego imperium, a dziś udostępnionej zwiedzającym. Spacer po Księżym Młynie to nie tylko lekcja historii, ale też okazja do odkrywania Łodzi w jej industrialnej odsłonie.

