Microsoft jest o krok od przejęcia studia Obsidian Entertainment [PLOTKA]
![Microsoft jest o krok od przejęcia studia Obsidian Entertainment [PLOTKA]](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/20/aaed700d-e453-49a6-a601-ca1cf0922655.jpeg)
Wszyscy wiemy, z jakiej pozycji Microsoft rozpoczął rywalizację w obecnej generacji konsol. Przez długi czas był w tym starciu niewątpliwym przegranym, od jakiegoś czasu jednak konsekwentnie walczy o odzyskanie pozycji lidera, wytaczając coraz cięższe działa. Najpotężniejszą konsolę na rynku już ma – teraz jeszcze musi zadbać o gry, które zasilą katalog jej oraz jej następcy.
W temacie tytułów na wyłączność przewaga Sony nad Microsoftem jest niekwestionowana. Microsoft zdaje sobie z tego sprawę i jak udowodnił na tegorocznym E3, nie zamierza składać broni. Wręcz przeciwnie: gigant z Redmond wcielił do swojej rodziny m.in. Playground Games (seria Forza Horizon) i Ninja Theory (Hellblade: Senua’s Sacrifice), a także powołał do życia tajemnicze studio The Initiative, zatrudniające weteranów branży. Według najnowszych doniesień Kotaku teraz jest o krok od przejęcia Obsidian Entertainment.
Plotkę potwierdziły trzy osoby zorientowane w trwających negocjacjach. Jedna z nich twierdzi, że są one w 90% ukończone, a transakcja zostanie sfinalizowana w najbliższej przyszłości. Kto inny dodał, że zawarcie umowy to tylko kwestia czasu. Przedstawiciele Microsoftu – co było do przewidzenia – odmówili komentarza w typowo korporacyjny sposób. Nieco luźniej do tematu podszedł sam Obsidian:
Niestety, nie mamy zwyczaju komentować plotek [ang. rumors – dop. red.] i spekulacji, wyłączając płytę „Rumors” Fleetwood Mac, która nadal doskonale się trzyma.
Trudno stwierdzić, czy taki żart zamiast dementi można brać za oznakę, że w plotkach tkwi ziarnko prawdy. Przecieki Jasona Schreiera z Kotaku potwierdziły się już nie raz. Z drugiej strony dopóki umowy nie zostaną podpisane, wszystko jeszcze może się wydarzyć. Tak jak chociażby poprzednim razem, gdy przecięły się drogi Obsidianu i Microsoftu. W 2011 roku ekipa Feargusa Urquharta pracowała nad Stormlands, które miało być exclusive’em nadchodzącego Xboksa One. Firmy rozeszły się wówczas w burzliwej atmosferze, a tytuł został anulowany.
Jak jednak zwraca uwagę Kotaku, dziś dział Xboksa znajduje się w rękach Phila Spencera, zupełnie inaczej podchodzącego do tematu gier na wyłączność. Pracownikom Obsidianu, który w 2011 roku stanął na krawędzi bankructwa, z pewnością nie zaszkodziłaby stabilność finansowa molocha z Redmond. Katalog studia, obejmujący takie pozycje, jak Fallout: New Vegas czy Star Wars: Knights of the Old Republic II – The Sith Lords, jest z kolei nie do przecenienia. Zwłąszcza w sytuacji Microsoftu, który jak powietrza potrzebuje dla Xboksa mocnych tytułów na wyłączność. Trzeba jednak pamiętać, ile doskonale zapowiadających się produkcji Obsidianu – takich jak Aliens RPG czy Star Wars: Knights of the Old Republic III – trafiło w międzyczasie do kosza.
Czytaj dalej
51 odpowiedzi do “Microsoft jest o krok od przejęcia studia Obsidian Entertainment [PLOTKA]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Oby nie.
Obsidian, dawajcie KotORa 3 i nie zawracajcie nam głów plotkami. |A jeśli plotka okaże się prawdą i dokona się przejęcie zasobów Obsidianu przez MS, to firma odejdzie od cRPGów w rzucie izometrycznym – to już kompletna nisza. Największe tytuły w tym stylu rozchodzą się w góra 1,5 mln kopii. Nie po to MS inwestowałby w Obsidiana, żeby ugrać tytuł na 2 mln chętnych. PoE3 czy Tyranny 2, jeśli powstałyby, to pewnie robione po godzinach, albo tworzone przez drugi zespół.
Również jestem tego zdania, oby to była tylko plotka. Raz, zamknie to drogę do jakiegokolwiek porządnego Fallouta, dwa, szczerze wątpie, że Microsoft pozwoli im na inwencje twórczą w ich grach, nie mówiąc juz o nowych IP, prędzej zostaną oddelegowani do jakiś średnich projektów z masą mikropłatności.
Rest RIP in pieces Obsidian.
„Obsidian, dawajcie KotORa 3” tja ciekawe tylko skąd wezmą pieniądze na licencje… Widzę w komentarzach panikę a wg. mnie to może być szansa dla Obsidianu. Tworzą oni bardzo fajne gry, ale nie mają kasy żeby zrobić coś naprawdę wielkiego. Microsoft z drugiej strony to nie EA, które prędzej czy później zeżre każdego kogo wchłonie. Żeby było śmieszniej: z tego co podaje angielska wiki Ninja Theory skrobie jakiegoś VR Star Warsa. Wygląda więc na to że M$ jakieś prawa do marki ma, a co za tym idzie RPG z (cdn)
(cd) Gwiezdnymi Wojnami w tytule od Obsydianu jest znacznie bardziej prawdopodobne w przypadku przejęcia. Jedyne czego byłoby szkoda to ewentualny Fallout, ale Bethesda i tak nie wygląda jakby chciała oddelegować robienie tytułu. Trochę się rozpędziłem w dywagacjach na temat bądź co bądź niepotwierdzonej plotki, ale mimo wszystko byłbym ostrożnym optymistą, gdyby okazała się prawdą. Jak by nie patrzeć M$ potrzebuje dobrych tytułów na swoją platformę, a Obsydianowi przydałaby się zasobna kieszeń do (cdn)
(cd) sfinansowania bardziej ambitnych projektów.
W MicroSoft wszystko zależy od aktualnie zasiadającego szefa danego działu, o ile Spencer wydaje się być w miarę ogarniętym gościem to jego następca równie dobrze może okazać się kompletnym czubkiem. A akurat MS ma na sumieniu kilka solidnych ekip. Nie sądzę jednak żeby w najbliższej przyszłości narzucali wszystkim festiwal mikropłatności jak EA, więc przynajmniej jedno zmartwienie mniej. Jeśli chodzi o wolność, cóż, Obsidian ma doświadczenie z wykonywaniem gier na zlecenie dużych graczy a mimo to…
Wszelkim defetystom śpieszę przypomnieć, że dwie ostatnie gry Obsidianu to kolejno: wielka (Tyranny) i umiarkowana (Deadfire) porażka komercyjna, a posiłkując się cytatem z Sapkowskiego można też dodać, iż konflikt z Chrisem Avellone narobił firmie dodatkowo „mnóstwa smrodu i gówna”. Obsidian nigdy nie cierpiał na nadmiar gotówki, teraz zaś zaczyna po raz kolejny wpadać w poważne tarapaty i jeśli ma przetrwać, to tylko za cenę własnej niezależności.
Swoją drogą, przypadek Obsidianu po raz kolejny obrazuje hipokryzję społeczności graczy. Wszyscy kochamy rozpamiętywać złote czasy izometrycznych erpegów i opowiadać bajki o tym, jak to chętnie zagralibyśmy w coś nawiązującego do klasyków, ale gdy przychodzi co do czego, to klepiąc deweloperów po pleckach jedną ręką, drugą wrzucamy do koszyków jedyne produkcje jakie faktycznie nas interesują: te z głównego nurtu, tak chętnie i tłumnie krytykowane przy każdej możliwej okazji. Szkoda na to wszystko słów…
Dostarczał intrygujących gier i to pomimo krótkowzrocznych wydawców (Sega, Bethesda).|Tak więc jeśli dojdzie do zakupu to myślę że na krótki i średni termin wszystkim będzie lepiej: Microsoftowi bo będzie miał dobre exy, Obsidianowi bo nareszcie będzie miał kasę na robienie świetnych gier, graczom bo gry Obsidianu będą bardziej doszlifowane. Stracą tylko osoby grające wyłącznie na konsolach Sony albo Nintendo.|Tak długo jak nie kupi go Square, Ubisoft albo EA to wszystko jakoś się ułoży 🙂
Dla mnie PoE II: Deadfire było niestety takie średnie. Nie złe, ale poprawne. Głównie przez nudną, robioną pod grę konstrukcję świata, nie to co świetne, klimatyczne Jelenioborze z jedynki. Dlatego jak dla mnie „wrogie przejęcie” dobrze im zrobi – bo ich izometrycznych rpgów nie będzie mi szkoda, może jeśli los pozwoli dostaną fajny budżet od MS, które to MS dodatkowo zezwoli im na stworzenie izometrycznego crpg. Wtedy może nie będą się w końcu ograniczać i zrobią coś gdzie można znów naprawdę się wczuć
Obsidian Entertainment tworzy średniej jakości gry jak ich przejmie Microsoft to skończą jak Bioware jakościowo będzie duży spadek plus nudne multi z masą dlc =/
@Dantes|Myślę, że Obsidian chciałby „skończyć jak BioWare” tworząc pod skrzydłami nowego właściciela jedną z najważniejszych i najbardziej innowacyjnych, wręcz definiujących cały gatunek serii, zamiast przez kolejne lata bazować na oczekiwaniach garstki pogrążonych w nostalgii fanów, aż do nieuchronnego zamknięcia studia.
@Średniej jakości gry? XD Konstrukcja questów i dialogów oraz mechanizmy rozwoju postaci i walki, a także lore świata Pillarsów biją na głowę gloryfikowaną wydmuszkę, jaką jest Wiedźmin 3 z jego odtwórczą fabułą rozciągniętą jak masło na zbyt dużej kromce chleba, posypanego pytajnikami śmieciowego contentu.
@Silvaren Ha ha rozbawiłeś mnie tym tekstem,może powiesz jeszcze ze Wiedźmin 3 jest słaby?.
@tomek5368 raczej przeciętny ze świetnie zarysowanymi postaciami i paroma momentami zapadającymi w pamięć, ale jako gra jest przez większość czasu nudny ze względu na mnóstwo zapychaczy. Rozwój postaci kiepski, system walki zbyt prosty, questy prowadzą za rączkę jak po sznurku, zwro miejsca na roleplay, bo w dialogach często jedna czy dwie opcje popychające konwersacje do przodu, poza paroma questami pobocznymi głównej obsady reszta to plankton, który zalicza się sam w parę minut i zapomina.
Nieprzemyslana itemizacja. Przedmioty roznia sie statystykami, tylko wiedzminski rynsztunek jest wart uwagi, wiec gra nie nagradza gracza dobrym lootem, a czesto nawet przyznaje szczatkowe pkt. doswiadczenia. Walka nie ewoluuje, kazda bronia walczysz tak samo – szybki/silny atak, mlynek, pare znakow. Gra nie wprowadza nowych mechanik do walki, co dosc szybko sprawia, ze staje sie monotonna. Otwart swiat jeat tam zbedny, bo niemal pozbawiony interakcji. A questy sprowadzaja W3 do slashera.
To jest śmieszne, jak ludzie uważają W3 za wzor do nasladowania w gatunku cRPG, a juz w 1997 Fallout ustanowil wyższe standardy. W W3 masz liniowe questy z jakims binarnym wyborem na koncu. W Fallout masz pierwszy lepszy quest – uratowanie Tandi do wykonania na jakies 7 sposobow. Dialogi rozbudowane. A w W3 dialogi maja mniej opcji niz kolo konwersacji w grach BioWare. A potem ludzie, ktorzy zrobili Fallouta wypuszczaja takie Deadfire o podobnej konstrukcji, a ktos pisze, ze ich gry sa srednie xD
@Silvaren|Można się zgodzić ze wszystkim, co napisałeś, choć nazywanie W3 grą „przeciętną” to gruba przesada, szczególnie w odniesieniu do dodatków (moim zdaniem znacznie lepszych od podstawki). Wiedźmin 2 podobał mi się bardziej przez wzgląd na zwartą narrację, którą kontynuacja całkowicie porzuca na rzecz swego niepotrzebnie „otwartego” świata i zmuszania gracza do bezmyślnego biegania od znacznika do znacznika.
Jesli chodzi o wiedzmina 3 to uwazam gre za troche przereklamowana glowny watek byl krotki mimo questow przedluzajacych jak na otwarty swiat kiepsko,zadania poboczne jak gwint czy wyscigi do mnie nie przemowily ,swiat gry byl piekny ale zaburzony przez to ze bedac na 1 pozipmie spotykales monstra na 40 i brak wyzimy jako miejsca do zwiedzenia ,jedynka byla lepsza powinni przeniesc jedynke na nowy silnik i uzupelnic zawartosca z pozostalych albo dodatkami i nowymi questami lepiej by na tym wyszli.
Dzisiaj ponadprzecietne cRPG robia takie studia jak Obsidian, Larian, Iron Tower czy nawet Harebrained Schemes czy Stygian Software. Moze jeszcze Eidos Montreal, bo Deus Ex jak na immersive sim przystalo czerpie mnostwo interaktywnej kreatywnosci i swobody z tradycyjnych RPG.
Zgodze sie, ze Serca z Kamienia i Krew i Wino byly lepsze. W sumie to zabawne, ze quest z Serc byl 2x dluzszu od tego z Krwi i Wina, a kosztowal 2x mniej. Krew i Wino to niestety kolejna kraina wydmuszka. Poza tym te DLC obrazuja, jakie jest podejscie branzy. Kiedys wielogodzinne sidequesty byly standardem (Fallouty, Baldury, Arcanum). Dzis sa ekskluzywne i trzeba za nie placic w grach AAA. Takie Pillarsy 1 i 2 maja je jednak w podstawce za free (Twierdza Raedricka, Fort Martwego Swiatla i inne.).
@Silvaren Powiem ci jedno sam jesteś przeciętny skoro jest taki chujowy to podaj mi przykład lepszej gry proszę ciebie:).
Pokazcie mi w podstawxe Wieska 3 calkowicie opcjonalne zadanie w calkowicie unikalnej lokacji z wieloma punktami wejscia, sciezkami do celu i rozwiazaniami i trwajace tak 2-3 godzin. W obu Pillarsach to jest, w Baldurach bylo (chociaz tam czasem liniowo). Najgorsze jest pitolenie, ze w Wiesku 3 kazdy quest ma tlo fabularne. Przeciez to absolutne minimum gatunku cRPG. Klepanie po plecach za osiagniecie absolutnego standardu nagle stalo sie ustanawianiem standardu. Chyba zanizaniem ;]
@tomek5368Zeby daleko nie szukac, odpal sobie Fallouta z 1997. Albo dwojke lub New Vegas. Planescape Torment. Baldurs’s Gate 2, Arcanum, KotOR 2, Neverwinter Nights Mask of Betrayer, Tyranny, Pillars of Eternity 1&2, Divinity OS, serie Deus Ex, Age of Decadence, Shadowrun Dragonfall i Hong Kong Juz nawet gry BioWare sa ciekawsze gameplay’owo i maja lepszy world building, bo ciagnac wlasne IP kreuja uniwersa pelne tajemnic do odkrycia.Wiesiek 3 niczym nie zaskakiwal.
Nawet krytykowane za pisaratwo InXile w swoich Torment Tides of Numenera czy Wasteland 2 rozklada Dziki Gon na lopatki konstrukcja questow i opcjami role play’u.
Torment kładł Ps4 na pewno swoimi 20 fpsami hehehehe
Z tego co pamietam, to Dziki Gon na PS 4 tez nie trzymal 30 fps xD
@Silvaren, gratulacje. Porównuj action-RPG, jakim jest Wiedźmin, do klasycznych gier RPG jak Torment czy Wasteland. To tak jak mówić „ARMA jest lepsza od Battlefielda” albo jeszcze bardziej perfidne porównanie – Forza Motorsport z Forzą Horizon.
Akurat Deadfire rozczarował mnie kompletnie nie angażując emocjonalnie. Jedynkę przeszedłem 3 razy, a dwójka pomimo obiecującego początku, strasznie mnie nużyła, nie potrafiłem dobrnąć do końca. Historia jest miałka, questy poboczne mało interesujące. Starzy bohaterowie popsuci względem jedynki (Eder – brrr), a nowi jacyś tacy nie podchodzący mi. Duże rozczarowanie. Teraz gram w Pathfindera i pomimo budżetowości projektu i klaustrofobicznych lokacji, gra mi sie dużo lepiej niż w przereklamowany PoEII.
@Silvaren Fallout to przeciętniak dla mnie gra mi nie podchodzi,po za tym skoro wiesiek jest taki przeciętny to czemu tyle milionów ludzi go kupiło?.
Eh. Czemu MS wszystko tak niszczy? Uwielbiam ich konsole, ale chyba po dwóch generacjach moja podstawowa platformą będzie musiało zostać PS5. Po prostu uwielbiam ekskluzywność gier na dane platformy, bo to je definiuje. Zbiera się wszystkie platformy żeby ogrywać najlepsze gry. Jak MS nie przestanie odstawiać cyrków z „multiplatformowymi” eksami, to będę musiał z bólem serca się z nimi pożegnać, ew kupować jako 3 konsole w generację, a nie pierwszą jak dotąd.
@Silvaren Te 33 miliony sprzedanych gier z dupy się pewnie wzięło:).
@k4cz0r|Skoro tylu graczy gada, ze wiesiek wyznacza standardy gatunku RPG i o tytul RPG roku konkurowal z Pillars of Eternity, to chyba wystarczajaca podstawa, do porownania action RPG i izometrycznego. Elementy gatunku sa uniwersalne. I tu masz questy i tam masz questy. W obu masz dialogi. W obu masz rozwok postaci, ekwipunek itd. Elementy te jak najbardziej mozna porownac bez wzgledu na podgatunek. 33 miliony sprzedanych kopii. Rozumiem, ze filmy z czolowki box office tez sa wybitne?
Śpieszmy się kupować gry, tak szybko odchodzą jako exclusivy do windows store.
Tomek5368,|W3 to bardzo dobra gra akcji, ale przeciętny cRPG, chyba to chciał powiedzieć Silvaren. Wszystkie elementy składające się na grę o wysokim poziomie wykonania, według obecnych standardów, ma wykonane bardzo dobrze. Elementy RPG w W3 raczej nie urywają tylnej części ciała. Silvaren już to wszystko wypunktował, więc nie będę powtarzać. Poza tym, liczba nabywców nie koniecznie musi być argumentem świadczącym o jakości danego produktu. Przykładów z życia masz setki, wystarczy się rozglądnąć.
@Dives|Czyli dlatego że Microsoft nie zabiera niektórym graczom szansy na zagranie w ich gry to będziesz kupować konsolę samolubów z Sony? Właśnie dlatego PS4 kupię dopiero jak wyjdzie PS5, używaną żeby Sony nie zarobiło. Ponieważ choć obie to przedsiębiorstwa, to chociaż nie czuję na sobie chciwości MS tak bardzo jak Sony.
@ Xellar|Nie zgodzę się. Moim zdaniem, Wiedźmin 3, pomimo pewnych problemów, wypada dobrze jako RPG, ale kiepski system walki ograniczający kontrolę nad postacią dyskwalifikuje go jako „akcyjniaka”. Pomijam bezużyteczność znaków (szczególnie na jedynie słusznym, najwyższym poziomie trudności), czy gadżetów w postaci petard i kuszy. Tak na dobrą sprawę wystarczy klikać lewy przycisk myszy i Geralt, skacząc losowo od przeciwnika do przeciwnika, automatycznie „wymłynkuje” każdego przeciwnika.
@Shaddon,|Ja natomiast skłaniam się ku opinii @Silvarena, który ładnie wypunktował dlaczego elementy RPG w przypadku W3 wyglądają blado na tle klasycznych cRPGów. Co do systemu walki, to nie sposób się z Tobą nie zgodzić. Był po prostu słaby. Walka trudna była jedynie do 10 poziomu, pózniej stawała się dziecinnie łatwa. Mnie irytował skopany rozwój postaci. W zasadzie nie miał żadnego przełożenia na grę. Można było w ogóle nie inwestować pkt rozwoju, a jedynie iść w lepszy gear i miałeś killing machine.
@Xellar|Dokładnie – tak na dobrą sprawę można było zignorować wszystkie znajdowane po jaskiniach, czy wyławiane z rzeki graty i ograniczyć się do wiedźmińskich zestawów oraz buffów z pierwszego drzewka zwiększających siłę szybkiego cięcia. Wszystkie te znaki, petardy, oleje i inne dekokty to tylko iluzja mnogości opcji, bo tak naprawdę nie robią żadnej różnicy. Klikaj lewym jak opętany, od czasu do czasu zrób unik i będzie dobrze – ot, cały „system walki” w pigułce.
@Xellar|I tak, zgadzam się ze wszystkim, co wypunktował Silvaren, każda z tych rzeczy irytowała mnie od początku do końca rozgrywki, ale Wiedźminowi można wiele wybaczyć za sprawą bodajże najlepszych dialogów z jakimi się zetknąłem, czy niepowtarzalnego klimatu pozwalającego „stać się” Geraltem. Uważam też, że Redzi całkiem nieźle uchwycili iluzję wagi podejmowanych wyborów, co samo w sobie jest niemałą sztuką.
@kugron – no dla mnie lipa. Ja lubię fakt, że żeby zagrać w Metroida kupuje konsole Nintendo, konsole Sony do God of War i Microsoftu do halo. Dla mnie ta różnorodność to definicja konsolowego grania, nadaje to też sens kolekcjonowaniu platform. Po co miałbym kupować 10 konsol skoro będę mógł we wszystko zagrać w jednym miejscu? Jasne jest to praktyczne, ale zabija dla mnie cały urok i spora część funu z grania. Zanim ktoś mi zarzuci, że to drogie itd to obecnie sam mam z tej generacji tylko Xone
Odbiegając od tematu W3, to teraz pykam sobie w Pathfinder:Kingmaker. Jestem zauroczony klimatem. Czuję się podobnie jak grając pierwszy raz w BG1. Gra ma swoje niedociągnięcia, czuć budżetówką, czasem klaustrofobiczne lokacje, jednak feeling, odwzorowanie zasad papierowej wersji, fajnie zarysowane postacie, ciekawa fabuła, unikatowy sposób prowadzenia historii, połączenie RPG z elementami gier strategiczny, rozwój własnego królestwa. Polecam tym, któych odstraszyły mało pochlebne opinie recenzentów.
i przymierzam się do kupna switcha, ale z dwa miesiące temu kupiłem sobie moje pierwsze PlayStation 2 i ogrywam gry za dosłownie grosze. Ale PS2 kupiłem bo w te gry nie zagram gdzieś indziej. Dla mnie super sprawa 😀
„ale Wiedźminowi można wiele wybaczyć” – zgadzam się po raz kolejny. W3 przeszedłem trzykrotnie i nie załuje ani minuty. Pomimo wielu elementów erpegowego rzemiosła, które kulały i irytowały mnie niemożebnie, gra była wspaniałym doświadczeniem. Do gier podchodzę raczej na zasadzie, że mają dostarczać mi frajdy i pozytywnych wrażeń. Nie jestem analitykiem, nie rozbieram ich na czynniki pierwsze. Kieruje się swoim subiektywnym odczuciem. Jeśli gra dostarcza mi mnóstwo frajdy – to jest dla mnie dobra.
W3 jest dla mnie świetną grą, ale przeciętnym RPGiem. Nie przeszkadzało mi to bawić się świetnie. Już dawno wyszedłem poza wąski gatunek RPGów. Gdyby sztywno trzymał się tych ram, to jako gracz umarłbym z głodu, bo co raz mniej (dobrych) roleplayów powstaje.
Obsydian z jednej strony może wiele zrobić bo dostaną fundusze a drugą stroną medalu jest to, że będzie bacznie obserwowana, szczerze wolałbym żeby to kolesie od PS wzięli się za Obsydian bo to bardzo dobra firma produkująca gry.
Urquhart deklarowal kiedys chec zrobienia erpega w stylu Skyrima w swiecie Eory. Jesliby mieli fundusze to mozna by sie spodziewac czegos pokroju New Vegas, ale na lepszym silniku, z lepsza grafika, technologia, bez uzubozenia gry do takiej formy jak wyczyny Bethesdy.
Microsoft o krok od „zrujnowania legendy”