10.09.2023, 16:30Lektura na 2 minuty

Microsoft obroni klientów pozwanych za naruszenie praw autorskich przez AI

Microsoft opłaci wam prawnika i weźmie na siebie odpowiedzialność.


Antoni „Darkling” Antoszek

W obecnych czasach pracownicy w najróżniejszych dziedzinach korzystają ze sztucznej inteligencji do podniesienia efektywności swojej pracy. Problem może pojawić się jednak wtedy, gdy AI wygeneruje nam np. tekst lub zdjęcie, które naruszają czyjeś prawa autorskie. W końcu modele również na czymś trenowano – tym czymś są zaś publicznie dostępne dane, które pobrano z internetu. Wśród nich znaleźć można zaś te, które obwarowane są prawem autorskim.

Microsoft zdaje sobie sprawę z tego problemu i nie chce, by zmniejszył on liczbę klientów, którzy korzystają z AI firmy. Jak podaje Ars Technica, z tego powodu gigant technologiczny obiecuje ochronę prawną w przypadku, w którym użyta przez klienta sztuczna inteligencja naruszy prawa autorskie.


Nasza odpowiedzialność

Do Microsoftu należą obecnie m.in. Bing Chat czy Microsoft Copilot – oparta na AI usługa ułatwiająca pracę zespołową np. w korporacjach. Te modele mogą jednak często nie wiedzieć, że wygenerowana przez nie treść narusza prawa autorskie. I tu, cała na biało, wchodzi nowa polityka Microsoftu, Copilot Copyright Commitment. Firma wyjaśnia:


Konkretnie, jeśli strona trzecia pozwie klienta komercyjnego za naruszenie praw autorskich przez korzystanie z Microsoft Copilot lub generowanych treści, obronimy klienta i zapłacimy kwotę wymaganą przez jakikolwiek niekorzystny wyrok czy ugody wynikające z pozwu, o ile klient korzystał z zabezpieczeń i filtrów, które wbudowaliśmy w nasze produkty.


Innymi słowy, gdy ktoś was w tym przypadku pozwie, macie już adwokata. I to dosyć potężnego. Firma zobowiązuje się też do pokrycia wszystkich powiązanych z procesem opłat i radośnie oznajmia:


Jako że klienci pytają, czy mogą korzystać z usług w ramach Microsoft Copilot i z generowanych przez nie treści, nie martwiąc się o naruszenia praw autorskich, dostarczamy prostej odpowiedzi: tak, możecie, a jeśli będziecie mieć problemy na płaszczyźnie praw autorskich, przejmiemy odpowiedzialność za potencjalne ryzyko prawne.


Nie pozostaje więc nic innego niż trzymać korporację za słowo.


Czytaj dalej

Redaktor
Antoni „Darkling” Antoszek

Moim ulubionym zajęciem związanym z grami jest notoryczne umieranie w Dead Cells. Interesują mnie nowe technologie, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wszystko, co było na ich temat do powiedzenia, napisał już Philip K. Dick. Lubię robić kawę, filozofować i obserwować swojego kota.

Profil
Wpisów187

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze