Minecraft Earth: Serwery konkurenta Pokémon GO zostaną wyłączone latem

Pokémon GO odniosło niewyobrażalny wręcz sukces i wbrew przewidywaniom niektórych sceptyków nie było tylko chwilową modą. A właściwie było, jednak nawet po odejściu większości użytkowników swój czas przy grze wciąż spędzały miliony osób, liczba ta zaś stale wzrastała, co przekładało się na miliardy dolarów przychodów (i były to sumy nawet wyższe niż w pierwszym roku na rynku).

Wydawało się, że Minecraft Earth będzie mimo wszystko w stanie wykroić dla siebie kawałek rynkowego tortu – mowa w końcu o spin-offie najpopularniejszej gry świata. Mojang nie zamierzał przy tym szarżować, stawiając na spokojniejszy start w jedynie dwóch krajach (Islandii i Nowej Zelandii) oraz późniejszą ekspansję do kolejnych krajów. Wyniki z pierwszych miesięcy były całkiem niezłe, ale wciąż gorsze niż np. Harry Potter: Wizards Unite (o Pokémonach nie wspominając). 

Choć gra dostępna jest ostatecznie na całym świecie, jej sytuację skomplikowała pandemia, co przyznają zresztą sami twórcy.

Studio zapowiedziało, że serwery Minecraft Earth zostaną zamknięte 30 czerwca. 1 lipca studio usunie zaś „wszelkie dane graczy niezwiązane z Kreatorem postaci i prawami do Minecoins”.

Do tego czasu będzie jednak co w grze robić, ponieważ udostępniono ostatnią już aktualizację produkcji, w której zawarto niepublikowane dotąd treści. Sama zabawa stanie się też dużo prostsza, ponieważ m.in. zmniejszono czas potrzebny na konstruowanie i wypalanie. Zlikwidowano także możliwość wydawania prawdziwych pieniędzy w sklepie.

Mojang wyciąga również rękę do osób, które wydały na Minecraft Earth pieniądze.

Wielka szkoda, ponieważ Earth – w przeciwieństwie do coraz liczniejszych klonów Pokémon GO – oferował dość wyjątkową rozgrywkę, opierającą się na elementach tworzonych przez samych graczy.

Cóż, trzymamy kciuki, by podobny los nie spotkał The Witcher: Monster Slayer.