Minecraft: Konsolowego ray tracingu nie ma i na razie nie będzie

Większość graczy kojarzy charakterystyczną grafikę Minecrafta. Jedyna w swoim rodzaju estetyka balansuje na granicy piękna i prymitywności oraz jest tak zagnieżdżona w popkulturze, że ciężko oceniać ją w jakikolwiek sposób. Nie znaczy to, że nie próbowano jej poprawiać.

Od wielu lat możemy zainstalować w edycji opartej na Javie specjalne mody, które dodają do niej wszelakie wodotryski i zapchają nawet 32 gigabajty RAM-u. Bardziej zamknięta na ingerencję z zewnątrz i przepisana na język C++ odsłona na komputer, nazwana Bedrock, posiada z kolei wbudowaną funkcję ray tracingu Nvidii.

Grupą, która nie ma swojej „ładnej wersji”, są jedynie konsolowcy. Kilka lat temu Microsoft postanowił to zmienić i zapowiedział Super Duper Graphics Pack – opcjonalne ustawienie, które miało wywrócić wygląd portów Minecrafta do góry nogami. Niestety, projekt anulowano. Premiera urządzeń nowej generacji również nic nie zmieniła.

Kilka dni temu okazało się, że wersja beta gry dla programu Xbox Insiders posiadała wbudowany ray tracing. Funkcję ciężko było włączyć; trzeba uciekać się albo do nielegalnych modyfikacji, albo dołączyć do osoby, która na komputerze założyła serwer ze specjalnymi ustawieniami. Zaczęto domyślać się, że Microsoft rychło ogłosi premierę aktualizacji dla next-genów.

Minecraft nie ma jednak takich planów. Mojang opublikował tweeta, w którym stwierdza, że wsparcie dla ray tracingu było efektem pomyłki. Co więcej, nie mamy go oczekiwać w przyszłości, a beta została już zaktualizowana.