Misje poboczne w pierwszym Assassin’s Creed zawdzięczamy dziecku szefa

Misje poboczne w pierwszym Assassin’s Creed zawdzięczamy dziecku szefa
Zostały dodane w pięć dni.

Pierwszy Asasyn ma opinię gry co prawda przyzwoitej, ale raczej kładącej podwaliny pod następną, w pełni wykorzystującą potencjał serii, część. Teraz okazuje się, że gdyby nie pewne zdarzenie, produkcja byłaby jeszcze uboższa w treść.

Jak wyznał w odpowiedzi na internetowy challenge Charles Randall, jeden z developerów pracujących nad „jedynką”, istnienie zabójstw Templariuszy zawdzięczamy dziecku ówczesnego szefa. Po zagraniu w grę uznało, że jest nudna i nie ma w niej co robić. „Przejmującą” historię opublikował na Twitterze:

To jest PRAWDZIWY horror, który sprawił, że przeżyłem najbardziej szalone pięć dni życia. Jeśli kiedykolwiek grałeś w oryginalnego Asasyna, zapewne wiesz, że są w nim misje z celami oraz nieco aktywności pobocznych. Co, jeśli powiem ci, że te misje nie istniały w pierwszej wersji gry? Więc, jesteśmy gotowi aby puścić grę w świat, pierwsza wersja sprawuje się naprawdę dobrze i wtem… Wiadomość przez duże W: Dziecko szefa zagrało w grę i powiedziało, że jest nudna i nie ma w niej co robić.

>> Kliknij tutaj, aby przeczytać naszą zapowiedź najnowszej części serii, Assassin’s Creed: Valhalla <<

Przychodzi więc do mnie kierownik i mówi: „Musimy dodać trochę aktywności pobocznych do gry. Mamy plan od Patrice, ale nie zamierzamy mówić „tak” dopóki się nie zgodzisz.” […] ”Co więcej, musimy wsadzić te wszystkie rzeczy w ciągu pięciu dni, i muszą być wolne od błędów, ponieważ build będzie wypalony bezpośrednio na dyski, które z kolei trafią na półki sklepowe”. Powiedziałem: „Ok. Ale na moich warunkach”. On odparł: „Mów”.

Tym sposobem ja oraz… 4? Lub 5? Osób znalazło się w części konferencyjnej budynku Peck w Montrealu [jedna z siedzib Ubisoftu – przyp.red.], która jest zwykle dostępna tylko za pomocą specjalnej karty magnetycznej. I tylko my mieliśmy dostęp. Nikt inny nie został wpuszczony. Mieliśmy tu przeniesione wszystkie komputery. Cóż, resztę pamiętam jak przez mgłę, ale wiem, że musiało nam pójść wyśmienicie, ponieważ zrobiliśmy to. Udało się nam wprowadzić to w pięć dni. I nie było żadnych bugów… prawie.

Okazuje się bowiem, że tej akcji zawdzięczamy błąd, który często uniemożliwiał ukończenie produkcji w stu procentach. Mianowicie jeden z celów do zabicia potrafił czasami przeniknąć przez podłogę i umrzeć. Program rejestrował to jako permanentną śmierć, która uniemożliwiła odrodzenie rzeczonego NPC, i do tego nie przypisywała jej graczowi. Chętni do zdobycia osiągnięcia musieli więc zaczynać grę od nowa.

Autor twierdzi również, że przy szalonej akcji nikt nie ucierpiał, wszyscy pracujący nad questami robili to z własnej woli, a pierwszy Asasyn pozostaje „najprostszą grą w jego karierze”, wymagającą najmniej nadgodzin. Żartuje również, że gdyby podobna sytuacja przydarzyła mu się dzisiaj, zamiast dostępu do najbardziej prestiżowej sali w firmie zażądałby po prostu „masy pieniędzy”.

23 odpowiedzi do “Misje poboczne w pierwszym Assassin’s Creed zawdzięczamy dziecku szefa”

  1. Zostały dodane w pięć dni.

  2. SolInvictus 23 maja 2020 o 17:27

    I tak wlasnie ten dzieciak zapoczatkowal ere wypchanych gownem sandboxow =D

  3. I w ten sposób Ubi$soft po dziś dzień używa kopiuj-wklej, żeby zapełnić swoje gry.

  4. Ubisoft czyli fastfood jak mcdonald, możesz się najeść i zapchać żołądek, przynajmniej wiesz co będziesz jadł, jaki to będzie smak, bo zawsze będzie to samo 😉

  5. @SolInvictus – to samo ktoś napisał autorowi wpisu. Ten odparł, że pracował przy Assassin’s Creed, nie serii GTA…

  6. fragmajster 23 maja 2020 o 19:19

    Oho zaczyna się wyciąganie brudów z przeszłości.|Brakuje jeszcze tego „eksperta” Shredarera czy jak mu tam leci co dużo klepie a mało wiem 😀 😀

  7. @Wokulski – w sumie celne, a GTA IV pokazało, ze aby poznać co ludzie faktycznie myślą o aktualnej cześci tej serii, trzeba poczekać na premierę następnej. Póki nie było GTA V to czwórka byłą cud miód i w ogóle każda krytyka nieuzasadniona. Po premierze GTA V nagle zmiana śpiewki i wtedy GTA IV było okreslane jako nudne (no bo było nudne, ale ja nie potrzebowałem GTA V, żeby to stwierdzić)

  8. W sumie widać było, że te misje powstały w 5 dni.

  9. Komentarz do tej informacji jest chyba zbędny, news mówi sam za siebie 🙂

  10. @Demilisz – też nie rozumiem co ludzie widzieli w czwórce i mówiłem to od dawna. W V gram dopiero od darmowej wersji, jest spoko ale dalej to GTA tylko z lepszą grafiką itd ale żadnej rewolucji, praktycznie to samo co Vice city/SA tylko, że ładniejsze…

  11. Przykład że nie mają testerów kiedy trzeba … nie od błędów,|od jakości contentu i of 'fun factor’.

  12. Te misje były tak nudne, że po kilku takich powtarzających się czynnościach przestałem widzieć sens w ich wykonywaniu. W zasadzie to się tyczy wszystkich kolejnych części 😛

  13. AC1 to dla mnie bardziej takie tech demo przez które Ubisoft powiedział „mamy pomysł, macie tu przystawkę która pokarze wam czego się spodziewać”

  14. W jedynce jakieś aktywności poboczne były, jak choćby łapanie flag na czas, ale szybko dałem sobie z nimi spokój. Wolałem się skupić na wątku głównym.

  15. W dwójce ani nie chciało mi się na wieże wspinać, w efekcie w jednym mieście miałem mapę w całości zasłoniętą mgłą wojny, a mimo to zrobiłem w niej wszystkie misje (fabularne, bo przecież nie będę szukał piór, szanujmy się).

  16. @Scouser To samo można powiedzieć o każdej grze. Taki wiedzmin 3 też nic ciekawego nic rewolucyjnego nie wiem co ludzie widzieli w tej grze. Jest spoko ale ma tylko lepszą grafikę. To samo co 1 i 2. Chodzisz i robisz zadania to samo tylko ładniejsze.

  17. Gumiaczek technicznie to wszystkie znaki zapytania na mapie w W3 tez wyglądały jakby były zaimplementowane w 5 dni.

  18. @Airoder Te znaki zapytania to często małe, proste ale jednak specjalnie zrobione lokacje – obozowiska bandytów, legowiska potworów. Wciąż nic wyjątkowego ale na pewno nie coś co da się zrobić w 5 dni (zresztą jak dla mnie sprawdzanie tych znaków potrafiło dawać więcej frajdy niż wątek główny, zwłaszcza w podstawce)

  19. A wiecie, że nawet nie widziałem, że są misje poboczne?|…Assassin’s Creed, najgorzej spędzona 1h przy kompie 😉

  20. zadymek,|Popatrz, a myślałem, że najgorzej spędzoną przez Ciebie godziną przy kompie było kiedy szukałeś koszyczka w sklepie Epika. Takie zaskoczenie…

  21. @Xellar Nigdy nie szukałem koszyczka w „sklepie Epika”, bo nie zamierzałem tam kupować, a tym bardziej hurtowo.|Ale ostatnio się przemogłem i coś wysupłałem, specjalnie dla takich jak ty 🙂

  22. zadymek,|Za mało o mnie wiesz, żeby używać zwrotów „dla takich jak ty”. Jako że uzewnętrzniasz się tutaj namiętnie, wiadomo o Tobie wystarczająco wiele, żeby stwierdzić, że jesteś zwykłym trolem.

  23. @Xellar „wiadomo o Tobie wystarczająco wiele, żeby stwierdzić, że jesteś zwykłym trolem. „|Powiedział ktoś, kto aktywność w komentarzach rozpoczął od”Popatrz, a myślałem, że najgorzej spędzoną przez Ciebie godziną przy kompie było kiedy szukałeś koszyczka w sklepie Epika. Takie zaskoczenie…”

Dodaj komentarz