rek

Moon Studios to opresyjne miejsce pracy. Pracownicy oskarżają twórców Ori

Moon Studios to opresyjne miejsce pracy. Pracownicy oskarżają twórców Ori
Toksyczna atmosfera wytwarzana przez założycieli studia miała zaważyć na rozstaniu z Microsoftem.

Austriackie Moon Studios tworzy przepiękne gry – co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jego druga produkcja, Ori and the Will of the Wisps, zebrała nawet nieco lepsze oceny niż jedynka i cieszyła się uznaniem wśród graczy. Niestety, jak przekonuje obszerny materiał opublikowany przez VentureBeat, oparty na wypowiedziach byłych i obecnych pracowników studia, nie jest to wymarzone miejsce pracy. Padły wręcz słowa, że jego atmosfera nie ma nic wspólnego z cudownością i urokiem gier oraz chwytającymi za serce historiami.

Za toksyczną atmosferę mają odpowiadać przede wszystkim założyciele Moon Studios: Thomas Mahler i Gennadiy Korol. Pracownicy są w posiadaniu pokaźnej bazy zrzutów ekranu, dokumentujących wewnętrzne rozmowy z udziałem tego duetu i nie jest to przyjemna lektura. Szefostwo potrafi wprost nazwać kogoś na publicznym chacie „opóźnionym” i nie stroni od nieprzyzwoitych żartów, wśród których nabijanie się z rozmiaru swoich penisów jeszcze nie wydaje się najgorsze.

Poniżej inny przytoczony przykład:

Tyler to jedyna osoba, która jest świadoma mojego chytrego planu wybicia Żydów, zmuszając ich do pracy po kres sił w branży gamedevowej.

Tego typu sytuacje nasiliły się, kiedy studio przeszło w pełni na tryb zdalny – podobno osobiście Mahler i Korol są nieco milsi. Co nie zmienia faktu, że panowie są według pracowników oszczędni w pochwałach, natomiast bardzo chętnie krytykują prace swoich podwładnych. Nie są to na ogół konstruktywne uwagi, tylko ograniczające się do określenia czegoś „gównem”. Mahler miał też swego czasu pomysł na umieszczenie w grze sceny gwałtu. Przekonanie to, że niekoniecznie jest to dobry pomysł, zajęło blisko miesiąc.

Inna z wypowiedzi pracowników podsumowuje, czemu Moon Studios to tak opresyjne miejsce pracy.

Nie ma wątpliwości co do toksyczności tego miejsca, ale trudno wskazać jedną wyróżniającą się cechę. W oderwaniu, wszystkie te incydenty mogą wydawać się czymś nieznaczącym, gdybym przydarzyły się raz czy drugi. Ale kiedy musisz sobie z tym radzić przez kilka lat, ludzie zaczynają mieć problemy ze zdrowiem psychicznym. Mogę to przyznać także w moim przypadku: po ukończeniu prac miałem mętlik w głowie. Nigdy wcześniej nie cierpiałem na depresję. Straciłem uwielbienie do swojej pracy, ponieważ oni je ze mnie wyssali.

O sytuacji panującej wśród twórców sympatycznego ducha doskonale miał wiedzieć Microsoft, wydający obie części gry i współpracujący z nimi przez 10 lat. Gigant z Redmond musiał mierzyć się z licznymi opóźnieniami czy przekraczaniem budżetu. Jeff Grubb potwierdził w ostatnim GamesBeat Decide, że właśnie dlatego współpraca ta dobiegła końca i Austriacy tworzą swojego nowego erpega dla należącego do Take Two Private Division.

Mahler i Korol zajęli już stanowisko w świetle powyższych oskarżeń, w którym przyznali, że nie wierzą, aby przytoczone opinie odzwierciedlały poglądy większości pracowników studia. Twórcy podkreślili, że są dumni ze swojej historii, możliwości dawania frajdy ludziom, a także przyczynienia się do rozwoju kariery wielu twórców.

Doceniamy także ironię tkwiącą w fakcie, że jako Austriak i Żyd z Izraela, zapoczątkowaliśmy wielokulturową społeczność. Jesteśmy dla siebie jak bracia. I jak na braci przystało, czasem się kłócimy i droczymy. Stroiliśmy sobie żarty z dzielących nas różnic i być może kilka razy nasze przekomarzanie się sprawiało wrażenie niedelikatnego, czyniąc sytuację niekomfortową dla innych.

Założyciele studia przyznali także, że przez 12 lat znacznie dojrzali i nauczyli się wielu rzeczy. Choć – jak napisali – wciąż wiele im brakuje do doskonałości, to bardzo dbają o swoich pracowników i będą w dalszym ciągu pracować nad sobą.

2 odpowiedzi do “Moon Studios to opresyjne miejsce pracy. Pracownicy oskarżają twórców Ori”

  1. Czyli kolejna standardowa praktyka branżowa, skomentowana przez zainteresowanych w ten sam, standardowy, branżowy sposób. Ten biznes jest okrutnym syfem dla swoich pracowników, niestety chyba w większości.

  2. Gamedev to współczesne niewolnictwo, najgorsza branża w jakiej można pracować.

Dodaj komentarz