39
2.07.2019, 16:46Lektura na 4 minuty

Mordhau: Twórcy „nie zamierzają zablokować wyświetlania postaci o innym kolorze skóry niż biała”

Jednocześnie społeczność ich gry zdaje się mieć spory problem z toksycznością.


Witold Tłuchowski

Ostatnie miesiące dla Triternionu były naprawdę udane – ich symulator średniowiecznego prania się po zakutych buziach swoją ogromną popularnością zaskoczył chyba wszystkich, łącznie z samymi twórcami. W końcu milion sprzedanych sztuk dla debiutującego studia to naprawdę dobry wynik, szczególnie, że jest to dość, jak się zdawało, niszowy gatunek, w którym do tej pory niepodzielnie rządziło Chivalry. Mimo wszystko w tej wielkiej beczce miodu znalazła się też łyżka dziegciu.

Wszyscy dobrze wiemy, jak wygląda komunikacja podczas emocjonujących rozgrywek z innymi graczami – różnie. Nawet najspokojniejszym osobom potrafią czasem puścić nerwy, co może doprowadzić do festiwalu sądów na temat prowadzenia się matek wszystkich zaangażowanych. Zresztą nawet jeden toksyczny gracz potrafi zepsuć zabawę wszystkim pozostałym (i również sobie, bo obniżanie morale swojej drużyny rzadko kiedy pomaga wygrać), dlatego w grach multiplayerowych standardem stała się możliwość zgłaszania konkretnych osób za różne przewinienia. Niestety, Mordhau takowej nie posiada – tzn. możemy oczywiście zrobić screena i wysłać go twórcom, ale sami dobrze wiecie, że człowiek nie zawsze ma na to czas i ochotę. Od niedawna w grze doszła także opcja wyciszenia gracza, który nam zawadza, jednak nie jest to idealne rozwiązanie. Tytuł nie posiada też żadnego filtru pozwalającego odsiać przekleństwa, który jest standardem w innych produkcjach. Doszło do tego, że na prywatnych serwerach sami ich użytkownicy używają modów do tego służących – niestety na publicznych nie jest to możliwe. Twórcy zresztą nie chcą walczyć systemowo z obraźliwymi słowami, ponieważ boją się posądzenia o cenzurę. Mike Desrosiers z Triternionu zapytany o to przez PC Gamer, odpowiedział:


Chcemy oddać władzę w ręce graczy. Jeśli przyjmiemy oficjalne stanowisko i nałożymy oficjalny filtr na wszystkie słowa na czacie, ludzie, po pierwsze, znajdą sposób, żeby to ominąć, po drugie system może wyłapać niewinne słowa albo ludzie mogą twierdzić, że są cenzurowani. Więc wolelibyśmy dać moc [decydowania o tym] w ręce gracza.


Sama społeczność ma zresztą spore problemy z toksycznością, a narzekanie na nią jest wśród graczy coraz głośniejsze – z drugiej strony spotyka się ona ze sporym oporem niektórych osób, którym „salty” czat przypomina „stare, dobre czasy zanim wszystko musiało być wyszorowane do czysta z powodu e-sportu czy ranienia uczuć” (cytat ze Steama). Zresztą fora Mordhau także cierpią na zalew często po prostu obraźliwych komentarzy. Krótka wizyta na oficjalnym forum wyraźnie pokazuje, że dopiero zaczynający Triternion zupełnie nie radzi sobie z moderacją, a życzenia śmierci i obelgi wszelkiej maści są na porządku dziennym. Ba, nawet najpopularniejszy wątek na oficjalnym forum gry nazywa się „Post your kniggas” (umówmy się: co najmniej niedelikatnie), a wszyscy, którym nazwa ta nie przypadnie do gustu, są wyzywani.

Problemem dla wielu osób jest też zapowiadane dodanie do gry postaci kobiecych i czarnoskórych. Pewne opory wobec takiego „nagięcia realizmu” są zrozumiałe, szczególnie jeżeli ktoś sięgnął po Mordhau jako wiarygodną historycznie symulację europejskiego średniowiecza (chociaż nie usprawiedliwia to wciąż reakcji co poniektórych). Społeczność protestowała na tyle głośno, że twórcy zaczęli rozmawiać na forach o daniu graczom możliwości wyłączenia wyświetlania np. kobiet. W reakcji na takie plany, a także to, że z wypowiedzi developerów wynikało również, że może chodzić też o kolor skóry, pojawiły się głosy, że jest to uleganie naciskom grupy osób, której twórcy zdecydowanie nie powinni słuchać. Triternion postanowił zabrać w tej sprawie głos, sprowokowany przez artykuł PC Gamera na ten temat.


My, Triternion, jako mały, niezależny zespół mamy sporo do nauczenia się, jeżeli chodzi o radzenie sobie z toksycznością i rasizmem w dużej społeczności. Jednakże chcemy sprostować pewne zarzuty z dzisiejszego artykułu. Nie mamy, nawet nigdy nie mieliśmy planów dodania opcji chowania innych grup etnicznych czy „wyłączania wyświetlania postaci, które nie są białe” w Mordhau. Wszelkie przeciwne stwierdzenia są fałszywe. Niedługo opublikujemy oficjalne oświadczenie.


Jedno jest pewne: mimo że Mordhau jest zdecydowanie bardzo dobrą grą, zabawa w nim niekoniecznie jest w tej chwili przyjemna dla każdego.


Czytaj dalej

Redaktor
Witold Tłuchowski

Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.

Profil
Wpisów5501

Obserwujących13

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze