1
18.10.2023, 14:45Lektura na 2 minuty
Wideo

Mortal Kombat: Onslaught już dostępny. Może i mobilny, ale za to darmowy

NetherRealm Studios wrzuciło na rynek swojego nowego Mortala miesiąc temu, a na deser dostaliśmy właśnie mobilkę z tego uniwersum.

Zacznijmy z trochę innej beczki. Oglądałem wczoraj po raz drugi „Mortal Kombat” z 2021 roku i mam wrażenie, że wydany rok wcześniej animowany „Scorpion's Revenge” miał więcej jaj. Pierwsza godzina odrobinę mnie nudziła, tempo jest tu powolne, a miejscówki jakieś takie bez polotu. Na szczęście ostatnie 30 minut przynosi odkupienie poprzez krojenie, miażdżenie i patroszenie, a na koniec dostajemy pyszną wariację na temat klasycznego „Techno Syndrome”. Nieźle, ale przy kolejnej odsłonie przydałoby się więcej napracowanka.

Ładnie się to zgrało z premierą Mortal Kombat: Onslaught, więc idę za ciosem i śpieszę wam donieść, o co w tej darmówce biega. Mamy tu do czynienia z tytułem, od którego wyraźnie drętwieją nogi podczas rozgrywek w otoczeniu armatury. Taka już specyfika gier na telefony. Zdaniem twórców tytuł stawia na szybkie drużynowe zadymy. Każdy z ponad 50 dostępnych zawodników ma swój zestaw umiejętności, a spośród tej puli hucpiarzy przyjdzie nam budować czteroosobowe drużyny. Największą atrakcją zdaje się tu być story mode. 

Seria od jakiegoś czasu słynie z bardzo dobrych cutscenek fabularnych, więc jeśli historia w Onslaught choć częściowo dorasta do pięt starszemu rodzeństwu, to może warto poświęcić grze parę chwil, o ile oczywiście po drodze nie okaże się, że zmuszeni jesteśmy dokonać kilka makrotransakcji. Story mode to jednak nie wszystko, bowiem miłośnicy PVP też znajdują tu coś dla siebie.

W ciągu pierwszej doby od premiery gra została już pobrana ponad 500 000 razy z Google Play, a średnia ocen wynosi 4,5 gwiazdki (na pięć możliwych). Pożeracze jabłek mogą też udać się do App Store w poszukiwaniu swojej dawki wrażeń. Tytuł otrzymał rating „M”, więc jest nadzieja na kilka brutalnych akcji i odrobinę dekapitacji. Aż mi się z tego wszystkiego przypomniał beat’em up Shaolin Monks wydany blisko dwie dekady temu. Dla mnie zdecydowanie jedna z lepszych gier z ery PS2, która w „kanapowej kooperacji” dawała potężne zastrzyki radochy. Przydałby się jakiś remasterek.


Czytaj dalej

Redaktor
bolo

Is this enough to get 20 people plastered?

Wpisów314

Obserwujących5

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze