30.03.2011
Często komentowane 64 Komentarze

Mortal Kombat z kodem Online Pass? Z używką nie zagramy w sieci?

Mortal Kombat z kodem Online Pass? Z używką nie zagramy w sieci?
System Online Pass staje się coraz popularniejszy. Według doniesień, które pojawiły się w sieci, kolejną firmą, która zastosuje ten patent mający na celu ograniczenie rynku „używek” będzie Warner Bros. Koncern ma zaimplementować go w nadchodzących Mortal Kombat oraz F.E.A.R. 3 i Batman: Arkham City.

Redakcja serwisu Joystiq weszła w posiadanie maila wysłanego przez przedstawicieli Warner Bros. do przedstawiciela jednej z sieci handlowych. Wynika z niego, że do każdego nowego egzemplarza Mortal Kombat dołączany będzie specjalny kod, którego aktywacja umożliwi rozgrywkę po sieci.

Osoby, które nabędą używaną kopię gry i nie będą posiadać klucza, będą mogły przez dwa dni przetestować tryb multi. Po tym czasie otrzymają komunikat o konieczności zakupu kodu, kosztującego 800 MSP (XBL) lub 9,99 dolarów (PSN).

Najbardziej kontrowersyjną kwestią jest – jak twierdzi portal – fakt, że informacja o konieczności posiadania klucza nie będzie umieszczana na pudełku z Mortal Kombat ani na materiałach reklamowych.

Redakcja serwisu twierdzi, że Online Pass ma zostać zaimplementowany także w innych grach Warner Bros.F.E.A.R. 3 oraz Batman: Arkham City. W tym przypadku jednorazowy kod będzie najprawdopodobniej uprawniał do dostępu do bliżej nieokreślonej zawartości bonusowej.

64 odpowiedzi do “Mortal Kombat z kodem Online Pass? Z używką nie zagramy w sieci?”

  1. System Online Pass staje się coraz popularniejszy. Według doniesień, które pojawiły się w sieci, kolejną firmą, która zastosuje ten patent mający na celu ograniczenie rynku „używek” będzie Warner Bros. Koncern ma zaimplementować go do nadchodzącego Mortal Kombat oraz F.E.A.R. 3 i Batman: Arkham City.

  2. ARNOLD co ty robisz w mortal kombat?

  3. Bardzo Dobrze ;d czekałem aż wyjdzie motyw z kodami.

  4. Z jednej strony dobrze. W końcu piraci stracą możliwość gry na multi chyba, że kupią przepustkę. Wg. Mnie powinno być coś takiego jak przypisywanie gry do konsoli, po czym można ją odpisać, żeby komuś odsprzedać. Wszystkie bonusowe kody zostają na naszym koncie oczywiście. To by rozwiązało zarówno piractwo, jak i problem z używkami i nowymi grami.

  5. @dracollo Nie wiem czy jesteś tego świadomy ale na wydawanym tylko na konsole Mortal Kombat nie ma możliwości gry po sieci, bo z miejsca masz bana na konsolę. Więc nie widzę tu logiki.chyba że uważasz granie na używce za piractwo co jest co najmniej dziwne.A tak na marginesie: Dzięki Warner za traktowanie mnie jak gracza drugiej kategorii.

  6. dracollo => Piraci i tak nie mogą zagrać raczej w multi (zwłaszcza na konsolach), więc im to wisi. Całe te Online Pass uderzy tylko i wyłącznie w nabywców używanych gier, a zwłaszcza w Polsce jest to chyba główne źródło gier dla konsolowców. Oj, Polacy sobie chyba nie pograją w sieci w mortala…

  7. W sumie nie ma się co dziwić producentom. Z każdej zakupionej przez kogoś używki dostają tyle co z pirata czyli 0 zł. Brutalne, ale prawdziwe.

  8. Dzięki Online Pass ceny używek spadły na łeb. Parę dni temu dostałem limitkę Dead Space 2 (DS2 +DS Extraction) na konsolkę za 70zł głównie dlatego, że bez Online Pass nie da się grać w multi. Oczywiście można to odwrócić i za Bulletstorm bez kodu w 2 tygodnie po premierze dostałem tylko 140zł, ale no coż… lepszy Online Pass niż przypisanie gry do jednego konta.

  9. i tak kupię, jak na razie w tym roku mam kase na „nówkę” więc to akurat kupie nowe

  10. @Filo93 – a jak Warner ma Cię traktować, jeżeli kupujesz używkę? Szczerze, to oni mogą mieć Cię głęboko, bo nie jesteś ich klientem.

  11. @kimr Czyli jeżeli kupisz książkę ,,z drugiej ręki” to nie masz prawa przeczytać zakończenia? Płacę za produkt i oczekuję że otrzymam 100% tego co kupiłem.

  12. @Filo93 – Ale komu płacisz za używaną kopię? Wydawcy? Twórcy?

  13. @Filo93 – porównanie do książki jest nie na miejscu, bo żadnej gry nie wypożyczysz w „Publicznej Wypożyczalni Gier”. Płacisz za produkt, ale nie jesteś klientem Warnera. Możesz złożyć skargę do sprzedawcy gry „z drugiej ręki”, że sprzedał Ci niepełnowartościowy produkt i niech naprawi „usterkę” (brak multi), aby otrzymać 100% tego co kupiłeś. Również psioczenie, że Warner nie wydaje żadnych łatek, albo że dodatek do gry X nie działa z polską wersją jest nieuzasadnione w przypadku „drugiej ręki”.

  14. Nie, ale istnieje coś takiego jak rynek wtórny i wydawcy muszą się z tym liczyć. Jeżeli chcą żeby jak najwięcej ludzi kupowało ,,pierwsza kopię” to niech urozmaicają ofertę przez np. kod na DLC (jednorazowy), zamiast wycinac fragment rozgrywki (którym jest multi).

  15. @Filo93 – Dobre! Napisz do nich teraz skargę. XD Oprogramowania komputerowego nie można porównywać w żaden sposób do książek czy samochodów.

  16. @Filo93 – ale kto powiedział, że multi to fragment rozgrywki? Gdzie to jest napisane? Dla mnie multi to dodatek i równie dobrze mogą go sprzedawać jako DLC z jednorazowym kodem. Sorry, ale akurat tutaj Ci nie wyszło.

  17. Filo93 => Jeden kupi nówkę, po czym odsprzeda drugiemu. Ten przejdzie grę szybko i spyli ją następnemu. I tak w kółko. I wychodzi, że na dziesięciu chłopa, tylko ten pierwszy zakupił grę, a reszta przeszła, zapomniała, a producent dostał od nich co najwyżej „faka”.

  18. @smd87 Podobnie jak w przypadku odsprzedania innych przedmiotów np. samochodu, podręcznika do fizyki itd. Jeżeli możesz to wyjaśnij mi dlaczego nie można tego porównać do gry komputerowej/konsolowej.A co do tego czy multi jest elementem rozgrywki czy nie to zależy od podejścia. Dla mnie jeżeli gra powstała z zamysłem umieszczenia w niej MP to multi jest częścią gry. Ale rację trzeba przyznać warner nic z używki nie ma.

  19. @Filo93 – koncerny samochodowe zarabiają na częściach zamiennych dla szmelców z drugiej ręki. Warner zarabia przez sprzedawanie „dodatku zamiennego” w postaci MP…. skoro już chciałeś tego porównania.

  20. Taką książkę może ktoś kupić w dzień po premierze jak i za 10 lat w kolejnych wydaniach. Na kopii gry wydawcy zarobią co najwyżej w 1-2 lata, bo późniejsze tanie reedycje nie przynoszą już praktycznie żadnych zysków. A jak ktoś w miesiąc od premiery przejdzie używkę całkiem nowej gry, to już raczej do niej nigdy nie wróci, więc wydawca zostanie z niczym.

  21. Dla polskich graczy duzej roznicy nie ma bo u nas rynek wtorny jest bardzo maly. Za to w UK czy Irlandii problem jest powazniejszy. Sieci sklepow typu GAME czy GameStop skupuja uzywane gry oraz oferuja 10-20% znizki przy zakupie nowych tytulow jesli klient odda kilka uzywek, po czym sprzedaja je ponownie innym klientom po nizszej cenie, nie dzielac sie zyskami z wydawcami tytulow. Online Pass jest kompromisem miedzy nieograniczonym obiegiem wtornym a przymusowym przywiazaniem gry do naszego konta na Steamie

  22. Tesu => Czy ja wiem czy rynek wtórny u nas jest mały… Polska to raczej biedny kraj, ludzi nie stać tutaj na regularne kupowanie nowych gier konsolowych w cenie 150-200zł, zwłaszcza tych młodszych graczy, którzy nie mają jeszcze własnego źródła utrzymania.

  23. Jak znam tych „mlodszych graczy” i starszych „biednych” graczy, ktorych nie stac na kupowanie nowych gier konsolowych, to w wiekszosci przypadkow bardziej boja sie o to by nie zamknieto Pirate Bay i innych stronek tego typu niz o utrudnienia zwiazane z wprowadzeniem Online Pass. Life is brutal – jak mnie na cos nie stac, to po prostu tego nie mam. Zreszta Online Pass duzo nie kosztuje, wiec tragedii nie ma.

  24. Ja tam uważam, że to zwykłe k*restwo ze strony wydawcy. Bo bądźmy szczerzy, jeśli ja nie sprzedam za np. 80% ceny gry tydzień po zakupie, to nie kupię nowej gry. Dlatego, że sprzedaję grę którą przeszedłem zaraz po premierze mogę kupić 4 gry i 4 razy im zapłacić w miesiącu. Teraz ze względu na ten kod będę musiał zjechać nie wiadomo jeszcze ile z ceny ale spokojnie następne 20-30% i co? Będę kupował 2 razy mniej nowych gier. Przy niektórych tytułach nawet tylko 3 na 2 miesiące a nie 8…

  25. Poza tym, lepiej żebym ja płacił im częściej (wydawcy)i inni też mieli oryginalne gry (a mają bo kupują sporo taniej niż w sklepie i się do posiadania oryginałów przyzwyczajają) czy lepiej żebym płacił rzadziej a ludzie którzy dotąd kupowali ode mnie gry zaczeli ściągać piraty (bo przecież skoro ja mniej kupię to i mniej sprzedam, a zmniejszy się podaż a popyt nie)?

  26. @korinogar – to nie wykorzystuj kodu w pudełku i sprzedaj jak nową. Przez tydzień chcesz i w singla i w multi grać?

  27. MantroX => Otóż to. :)korinogaro => Równie dobrze ktoś może kupić oryginała, wypalić parę płytek i spylić każdą po 30zł (kiedyś tak robiono, teraz raczej króluje torrent). Za zarobioną kasę kupi sobie następnego oryginała, a reszta będzie pogrywać nie oddając nawet centa producentowi/wydawcy. Wiem, wiem… ty jak i ci co kupują używki nie łamiecie prawa, ale dla producenta te dwie sytuacje są praktycznie identyczne jeśli chodzi o kwestie ekonomiczną. Tylko zarobią na tej kopii, którą ty kupiłeś.

  28. @korinogaro „Będę kupował 2 razy mniej nowych gier. Przy niektórych tytułach nawet tylko 3 na 2 miesiące a nie 8”. Kupowanie i granie w 8 gier w ciagu 2 miesiecy? A znajdujesz w graniu w te gry jakas przyjemnosc, przechodzisz je w 100%, czy po prostu lecisz hurtowo byle tylko dany tytul „zaliczyc”? No bo sorki, ale co lepsze tytuly zapewniaja zabawe na tygodnie, jesli nie miesiace grania. Ale nie ma tego zlego… Ksiazki poczytasz, do kina pojdziesz, krewnych odwiedzisz… moze nawet nowe hobby odkryjesz 😉

  29. Tak przy okazji, to przydałoby się w niedalekiej przyszłości zamieścić jakiś artykuł w publicystyce w CDA na temat używek, i co sądzą producenci/wydawcy o ich kupowaniu . Redakcja CDA ma chyba lepsze kontakty z różnymi ludźmi w tej branży, to może by coś ciekawego wysmażyli. Cała ta kwestia używek jest bowiem bardzo gorącym tematem, a chyba jeszcze nie był on szerzej omawiany na łamach pisma.

  30. Pierwszy lepszy link z neta (wątpie żeby to był fake): „To nie piractwo, a używane gry nas zabijają – twierdzi Mike Capps z Epic Games. Nie dostajemy żadnych pieniędzy za to, że ktoś je wypożycza, tak samo kiedy kupuje używane. Podobne zdanie ma szef Nintendo of America, czyli Reggie Fils-Aime . Nie wierzymy, aby używane gry były w dobrym interesie dla graczy”. Broń Boże nie popieram piractwa, żeby nie było. 😀

  31. To cios poniżej pasa, nie kupię tych gier – spirace je z neta, pewnie za te słowa mnie ukamienujecie ale „jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie”. Skoro oni są nie fair z stosunku do graczy to ja też taki będę w stosunku do nich. Jak nie bedę miał możliwości kupić gry używanej lub jej odsprzedać (a robie tak z wieloma grami) bo to się opłaca, niektóre udaje mi się nawet sprzedać za tyle co kupiłem (oczywiście kupione używane);p

  32. @smd87 – co mnie to obchodzi że oni na tym nie zarabiają ?! Skoro ją kupiłem to jest moja i mam prawo sprzedać ją komu chce ! Producenci samochodów też nie zarabiaj na sprzedaży używanych aut, to może zakazać ich sprzedaży ? Producenci też zarabiają na tym że ktoś kupi grę używaną, ponieważ wiele osób nie kupiła by gry gdyby nie mogła jej potem odsprzedać, również zarabiają na tym że może jej 2 właściciel kupi do niej DLC.

  33. matiyyy => „Skoro ją kupiłem to jest moja i mam prawo sprzedać ją komu chce!”A oni (producenci/wydawcy) mają prawo robić ze swoim dziełem co chcą np. wprowadzić Online Pass. Skąd więc twoje oburzenie?Co do tej korzyści dla producentów z kupowania używek, to raczej nie jest tak różowo jak ty to przedstawiasz. Świadczą o tym komentarze producentów, które pojawiają się w dość skąpych ilościach (ale jednak) w internecie (był kiedyś nawet taki news na tej stronie).

  34. Dlatego chciałbym jakiś artykuł o używkach w CDa, który szerzej opisuje to zagadnienie. A co do kupowania DLC… to może je kupić nawet posiadacz pirata. Czy to czyni więc z niego bohatera?

  35. To musiało nastąpić. Jeśli chodzi o programy które nie są grami, to blokowanie możliwości odsprzedaży jest już starą praktyką… Jeszcze trochę i nikt nie będzie mógł kupić pełnego produktu. Ogólnie mi to nie przeszkadza z tym że produkt „ograniczony” powinien być tańszy… Niestety jak zwykle polecą sobie z nami w kulki 🙁

  36. Nie wiem jak w innych krajach wygląda sytuacja z prawami konsumenta ale wiem, że w Polsce nie poinformowanie o pewnych kwestiach osoby która dany produkt nabywa to już pewna machlojka. I wiem też, że zdarzają się przypadki ludzi którzy swoje prawa znają i zabiegają o ich przestrzeganie. Być może mylę się, ale przedstawiona wyżej „zagrywka” do najuczciwszych nie należy.

  37. Ludzie! Zachowujecie się jak pies w kagańcu! Producent chce nas wydymać bo albo wycina coś z gry i nawet się z tym nie kryje i potem to sprzedaje, albo dodatkowo utrudnia życie koniecznością ciągłego bycia on-line czy teraz te kody. Gdyby na książki dało się też takie zabezpieczenie nałożyć, że czyta się kilka rozdziałów a potem drugi własciciel musi kupić kod do reszty to byście też byli tak bardzo na tak? A z muzyką jak jest? Przecież wytwórnie nie dostają kasy za odsprzedaną przez nas płytę.

  38. cd. Kolejny przykład to obrazy (przecież twórcy aspirują z grami do miana dzieł), artysta obraz sprzedaje raz i więcej nic za niego nie ma. Cały sprzęt też mogę odsprzedać i nikomu nic do tego i producent nc z niego nie ma dopóki się nie zepsuje, a i w tedy nie na 100% bo może zwyczajnie go wywalisz i kupisz nowy. Takimi częściami zamiennymi są w świecie gier DLC i tyle. Nie możesz umniejszać wartości tego co zakupiłem bo chcesz więcej kasy. Wszedzie jest to nielegalne, tylko w grach ok…

  39. Producent generalnie może robić ze SWOIM dziełem co chce. Może ustalać cene itd., a każdy z was może zagłosować portfelem. Jak coś nie pasuje – nie kupujesz, jak interesuje cie rozgrywka solo z kompem (ew. z kumplem przy konsoli) w MK – możesz kupić używkę, jeżeli chcesz dostać full wersję z opcjami multi – kupujesz nówkę. Jasne zasady podane niemalże na tacy.

  40. Na świecie nie ma nic za darmo, każdy chce zarobić. Jak ktoś jest taki dobroduszny, to niech zrobi sobie grę,a później wyda bez tych wszystkich zabezpieczeń, Online Pass itd. I zobaczymy wtedy jak będzie się śpiewało.

  41. Co do tego jak gram… no faktycznie teraz gry to takie do wyciskania są… Nie jestem jakimś psycholem na punkcie trofeów czy innych pierdół i gram żeby pograć. Nie moja wina że COD to jakieś 7 godzin (3 dni), Bulletstorm to 5godzin itd. Książki też czytam szybko po 15 na m-c i co? Z tego powodu też jakieś zarzuty będą?

  42. „Nie moja wina że COD to jakieś 7 godzin (3 dni), Bulletstorm to 5godzin itd.” No to się ich nie kupuje. COD-a nie kupiłem (choć tutaj MP może wydłużyć czas gry), Bulletstorma również. Zakupiłem za to Dragon Age 2 , który dał mi sporo godzin zabawy (choć miał swoje wady) oraz AC: Brotherhood, które swoim ogromem możliwości początkowo mnie przytłoczyło. Jest w czym wybierać. Zagłosowałem swoją kasą.

  43. Czemu miałem ich nie kupować skoro po sprzedaniu za 80% dałem za gry tak jak bym poszedł z 2 razy do kina?

  44. Jasne, że możesz sprzedawać swoje gry. Możesz również kupować używki, nikt tego nie zabroni. Chodzi o to tylko, żę nie rozumiem tutaj krzyku co poniektórych, że producent wprowadził do swoich gier Online Pass. Blokuje on tylko grę multi, więc jak komuś żal dużo kasy wydać na samo krótkie single, to ma okazję kupić grę taniej, używaną. Jeżeli natomiast ktoś chce pograć w multi, to raczej nie spędzi przy niej paru godzin, tylko o wiele więcej, to i wyższa cena nie powinna tak boleć

  45. @ smd87 – nie wiem czy nie pamiętasz bo jesteś za młody czy nie chcesz pamiętać ale kiedyś gry nie miały ani Online Pass’ów ani DLC i innych pierdół, wszyscy grali ile chcieli sprzedawali ile chcieli i twórcy jakoś żyli i gracze byli szczęśliwi…

  46. to teraz bedziemy kupowac gry na godziny nie wazne jaka tresc (Dragon Age 2 i CoD…)?|Online pass moze zaszkodzic konsolom (napewno om?) ale zobaczymy czy naprawde bedzie to cos wielkiego czy tylko „o Online pass, fajnie” 😉

  47. Marudzę ja bo to jest zwykłe przerzucanie kosztów na klienta, nie pierwszego, ale kolejnego. Oczywiście o serwery i ich obsługę mi chodzi. To zwyczajne podejście w stylu Koticka (czy jak to się pisze jego nazwisko), że „zastanawiamy się nad wprowadzeniem opłaty za multi w CODach bo ludzie za dużo grają w stare CODy i spora część nie chce kupować nowych”. Chcesz zarobić na drugim posiadaczu to generuj dodatki które nowy klient będzie chciał kupić, a nie 2 mierne mapki za 15$.

  48. Fajnie osobiście mnie to mało obchodzi szczerze mówiąc bo mnie to nie dotyka, ale idea płacenia dwa razy za jeden produkt wcale nie przypada mi do gustu. Bo co tu dużo kryć, płaci się tylko za te pare cyferek na ekranie do odblokowania możliwości zagrania w multi… a samo multi od momentu „pierwszego” zakupu jest już na kompakcie. Więc nie kumam troszkę takiej polityki niestety ale to kolejne zagranie w stylu „płatnych” DLC… ocb czemu nagle twórcy chcą żeby im płacić za kilka nowych broni…

  49. … i dwie mapki powiedzmy 10 $. Skoro kiedyś paczki z mapami to był standard i można było nim cieszyć się za darmo. Trudno, żeby ludzie nie chcieli oszczędzać kupując gry z drugiej ręki skoro twórcy przyjęli za stosowność (SIC!) nabijanie nas w butelkę. Osobiście nie kupiłem, żadnego dodatku oferowanego jako dlc bo sądzę, iż 120 – 150 PLN zapłacone przy premierze to cena godna całej gry a nie jednej z wielu DLC.

Dodaj komentarz