Mr. Magic, legenda hip-hopu i DJ z GTA: Vice City nie żyje

Tragiczna wiadomość dla wszystkich fanów hip-hopu (szczególnie oldskulowego). Na zawał serca zmarł wczoraj Mr. Magic, jeden z pierwszych radiowych DJ-ów, który puszczał w eter hip-hop.
Mr. Magic znany był przede wszystkim z programu „Mr. Magic’s Rap Attack”, w którym, w latach 80-tych, jako jednym z pierwszych prezentowano miejską muzykę mieszkańców biednych osiedli Nowego Jorku. Mr. Magic pomógł też rozpocząć karierę takim wykonawcom jak Masta Ace, Big Daddy Kane i Kool G. Rap, a graczom znany jest jako DJ z rozgłośni Wildstyle Pirate Radio z Grand Theft Auto: Vice City.
Jedno z nielicznych własnych nagrań Mr. Magica to „Rappin’ with Mr. Magic„, tu możecie zobaczyć jak wyglądał i jak rapował ten wielki pionier hip-hopu:
A to nagrany przez zespół Whodini utwór „Magic’s Wand„, będący hołdem dla Mr. Magica:
Czytaj dalej
29 odpowiedzi do “Mr. Magic, legenda hip-hopu i DJ z GTA: Vice City nie żyje”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Tragiczna wiadomość dla wszystkich fanów hip-hopu (szczególnie oldskulowego). Na zawał serca zmarł wczoraj Mr. Magic, jeden z pierwszych radiowych DJ-ów, który puszczał w eter hip-hop.
[’] nic więcej mi do głowy nie przychodzi. Muszę jednak przyznać, że jak słucham teraz jego muzyki, to naprawdę wpada mi ona w ucho. Amen.
[*] ?
[*]
Nie słyszałem o gościu wcześniej, ale szkoda mi go jak każdego innego. [*]
Mi też|[*]
[*] Prawdziwa Legenda =[
głos gościa trochę mi przypomina eazy’go 🙂 , no ale fakt, gdyby nie on i n.w.a. to nie byloby paktofoniki ^_^
Na każdego w końcu przyjdzie pora… szkoda że na ciebie już przyszła 🙁 ( [*][*][*][*]
kurde… naprawde juz umieraja wszyscy klasycy… teraz zostanie tylko taki 50cent ktory o oldskoolu nic nie wie i pisze slowa do beatu a nie podklada beat do slow… niedawno byla rocznica 2paca a tutaj kolejny;/ |R.I.P. MR Magic [*] Alien- masz racje 😛
wszyscy najlepsi umieraja… Eazy-E, Tupac Shakur, biggie (nie lubilem go ale mial klase) zostali jacys pozerzy;/ no ale coz, tak jak powiedzial 2pac- „Life Goes On”
Hmmmmmm wcześniej nie pamietam ale fajna muza [*]
nie no, troche jeszcze zostalo 🙂 ice cube, dr.dre, mimo wszystko eminem, oni jeszcze troche pozyja raczej 🙂 no i nie mozna zapomniec o westside connection ^_^
Ot ponura rzeczywistość – kiedy umrzesz, narysują ci świeczkę.
Połowa ze stawiających świeczki pewnie w życiu nie słyszała jego kawałków… Hipokryci…
też se zapale [*]|pewnie to jego chwyt marketingowy, zeby wydac nowa plyte, jak to z jacksonem jest, wciąż żyje.
Zastanawia tylko dlaczego nie bylo zadnej wiadomosci o smierci Les Paula (chyba wiekszej legendy). Czy w ogole to jest strona do publikowana takich wiadomosci? Kto jest zainteresowany ten wie. A narysowac swieczke mozna i gdzie indziej.
Ja też zapale [*] Jedyna legenda jaka nadal żyje to chyba Nas…
Też zapale [*]
Kurde szkoda gościa, może nie mój ulubiony gatunek to SZACUN.
alien_44- ale prosze cie nie wymieniaj eminema, bo on jest zbyt podobny do 50centa (chodzi mi o to ze robia rap ktory w zamierzeniu ma sie podobac dla 'wszystkich’ albo wiekszosci, a nie fanow rapu. to troche tak jakby szli sladami Jay-z czy ja wiem…
w rapie trzeba byc oryginalnym a nie kolejnym klonem ktory wybil sie po to by nastolatki rajcowaly sie „a patrzcie, on znowu zeni sie z ta sama…”
czesc piosenek eminema to taki pop-rap (we made you, just loose it, without me), ale czesc to po prostu dobry rap. pewnie ze nie wszystkie, ale tak samo jest ze wszystkimi. ps – ain’t no fun snoopa jest kozacko oryginalne 😀 … it was a good day ^_^
@Professor00179 – Raczej się z tobą nie zgodzę. Eminem w brew pozorom wcale nie stara się aby jego muzyka podobała się wszystkim. Prędzej by nie podobała się nikomu. No bo powiedz czy kawłki z „Relapse” takie jak „Insane”, „Underground”, „3 a.m” czy…
…”Same Song & Dance” są kawałkami dla całej rodziny które bez problemu puści każde radio.
No właśnie Mr. Magic. Tutaj się zgodzę większość najlepszych już nie żyje ale w sumie Magic i tak miał szczęście. Większość nie ma „komfortu” naturalnej śmierci po prostu giną po strzałach w drzwi boczne auta.
Mi sie akurat Without me podoba – fajnie sie tego slucha i wcale nie jest zle jesli porownac do jakiegos lil wayna. Co do we made you – kompletnie nie rozumiem popularnosci tego syfu, ani to na impreze, ani do sluchania.
@alx6 Ponieważ Mr Magic udzielał się przy tworzeniu Vice City. Les Paula żałujemy chyba wszyscy – facet niewątpliwie był legendą. Co do Ema to koleś jest przerysowany ale celuję w często w trafnych spostrzeżeniach.
fifian-a KRS-One, Rakim czy choćby Kanye West (który teraz jest żałosny…)? To są legendy. Osobiście uważam, że nie ma on niewiadomo jakiego stylu, ale jest pionierem. |PS. Internetowe świeczki są śmieszne. Chcesz zapalić mu świeczkę to pojedź na pogrzeb