Najbardziej piracona gra 2010 to…
Serwis TorrentFreak.com opublikował listę najczęściej piraconych gier 2010 roku na PC, Xboksie 360 i Wii (bez PS3, bo na tej platformie zasadniczo piractwa nie ma). Wygrała oczywiście gra z komputerów osobistych, a dokładniej...
Patrząc na liczby, określające liczbę pobranych z torrentów gier, piractwo nieco wzrosło w stosunku do roku poprzedniego. W zestawieniu tym przodują posiadacze komputerów osobistych, gdzie skala piractwa jest co najmniej cztery razy większa, niż na Wii i Xboksie 360.
Pełne zestawienie zaskakuje wysoką pozycją Dante’s Inferno na liście X360, „ostatecznie” rozwiązuje też kwestię, który FPS jest lepszy – Call of Duty: Black Ops czy Battlefield: Bad Company 2.
Listy prezentują się następująco (w nawiasie liczba pobrań).
Gry na PC
Gry na Xboksa 360
Gry na Wii
Czytaj dalej
165 odpowiedzi do “Najbardziej piracona gra 2010 to…”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Z tymi 100% przesadziłem, ale da się powstrzymać na pewno w bardzo dużym stopniu – obniżyć ceny w najbardziej piracących krajach, zastosować zabezpieczenia w rodzaju Steam czy DRM Ubisoftu i na pewno zmniejszyłoby się w bardzo dużym stopniu. Ale tego nie robią. Czemu? Bo to wcale nie jest tak duży problem, ludzie którzy nie mają kasy nie kupią tak czy inaczej, a bez piratów prawdopodobnie w oógle nie poznają danych gier.|Prościej jest się śmiać niż pomyśleć samemu, niech kto inny poddaje nam wnioski, nie?
Spodziewałem się starcrafta 2 na pierwszym miejscu.
Ci wszyscy, którzy twierdzą, że piractwo zabija PC i w ogóle to jedyny problem branży niech się zastanowią, dlaczegoż w takim razie przed Jailbrakiem PS3 nie rządziło pod względem kupionych sztuk. Ba, przy takim Dragon Age w chwili wbicia 3 milionów sprzedaży to platforma Sony była na szarym końcu. A jakby ktoś nie widział to te wyniki są ze świata. ŚWIATA. Czyli macie tam zarówno USA i Anglię jak i Kazachstan, Ukrainę, Pakistan, Indie i inne „potęgi” gospodarcze.
@Kreek – nikt nie twierdził, że nie ma piractwa na PC. Tylko to, że jest mocno przeceniane. A kwestia dostępności lub nie gry na platformie to już polityka wydawcy + jakieś układy i układziki. Patrz, Alana spiracili w większej ilości jak kupili a mimo to Remedy się uśmiecha i już mówią, że będzie dwójka i też tylko na X360. Sergi ma rację – niektórzy najwyraźniej są już tak ogłupieni przez piarowców albo zapatrzeni w swoje konsole, że sami już nic nie myślą.
Cudownie. Kupujący oryginały to ludzie „ogłupieni przez piarowców”. Pogratulować logiki…i moralności…
@Sergi
jak to nie robią nic z piractwem?! Sam podałeś przykłady zabezpieczeń, o których nikt kiedyś nie myślał, a teraz wciąż kombinują nad nowymi.
@RIP1988 – „…są już tak ogłupieni (…) że sami już nic nie myślą” Nic o kupowaniu oryginałów nie ma.|Skuteczne zabezpieczenia to straszna rzadkość, jeden Ubisoft nad tym pracuje, cała reszta zabezpieczeń pada jeszcze przed premierą, bo są zabezpieczone SecuROMem albo innym badziewiem.
faktycznie trochę pospieszyłem się z tą odpowiedzią na tekst Demilisza…my fault.
Co do zabezpieczeń…ale jednak…jeśli nawet sam jeden Ubisoft stworzy skuteczne zabezpieczenie, to inni producenci pójdą jego śladem. Moim zdaniem nie chodzi o to, że piractwo nie jest wielkim problem, bo IMO jest, ale o to, że niektórzy producenci zwyczajnie pogodzili się z tym, że w dobie internetu każde zabezpieczenie w końcu zostanie złamane. I nawet Ubisoft póki co nic z tym nie zrobi, bo nie wierzę by kiedykolwiek powstało skuteczne zabezpieczenie…niestety…
Chociaż gdyby OnLive osiągnął globalną popularność, za co trzymam kciuki, bo podoba mi się ta technologia, to era piractwa minęłaby bezpowrotnie. Ale to póki co tylko gdybanie.
Tutaj nie chodzi o wymyślanie coraz lepszych zabezpieczeń, bo to i tak nic nie da, a utrudnia życie uczciwym. Największy problem to mentalność ludzi, którzy w ściąganiu nielegalnego oprogramowania nie widzą nic złego, a niektórzy wręcz uważają, że im się należy – bo wolno, bo za darmo, bo kto mi zabroni, bo nie mam kasy (wolę pewnie ją wydać na prochy, fajki i chlanie). Dopóki to się nie zmieni – zabezpieczeniami gier można sobie podetrzeć wiadomo co…
Bzdura. „Najbardziej piracona gra” jest nie do określenia ponieważ istnieje niezliczona ilość sposobów na zdobycie kopii. Ile osób w polsce bierze nowe gry od kolegi na USB albo DVD-RW bo on ma łącze 10 mbit a oni muszą czekać na 6GB przez 30 godzin? Są też tysiące sprzedanych piratów 'na stadionie’ za pieniądze. Torrentfreak nie jest jedyną stroną z piratami. Jest przecież dużo większy Pirate Bay. Są torrenty polskie, jest milion forów z linkami do rapidshare, jest USENET, jest eMule.
Nie ma też pewności, czy po prostu osoby z grami na konsole nie ściągają z innych źródeł. Może akurat na PC popularny jest Torrent Freak, a na xboxa ściąganie z linków na forach?
od piractwa nikomu nie ubywa, wręcz przeciwnie! 🙂 np. Szwedzi ostrą piratują, a mimo wszystko, to równolegle kupują gry , filmy itd. – wiadomo, że oryginał dla fana jakiejś produkcji, to obowiązkowa pozycja wśród jego kolekcji. poza tym pirat, to tylko pirat bez opakowania i opcji na multi czyli prawie nic nie warty produkt. osobiście uważam, że wszystkie gry, filmy, muzyka itd. powinna być w sieci za free, żeby można było np. sobie sprawdzić, czy na pewno chcesz mieć dany produkt w swojej kolekcji 🙂
Popieram chłopaki w 100%.
To jest liczba pobrań na jednym servisie chłopaki !
I co twurcy gier?? to jest zemsta PeCetowców!!! Było traktować ich drugoplanowo?|>szyderczy śmiech<
Po jakiego grzyba ściągać gry, które są najlepsze w multi? o.0 (Bad Company i Black Ops)