Najpopularniejsza myszka… służy do oszukiwania na home offisie

Praca w trybie home office ma swoje wady i zalety – jak każda. Całość jednak siłą rzeczy opiera się na umowie między pracownikiem a sprzedawcą, w której zaufanie odgrywa – przynajmniej moim zdaniem – większą rolę niż w przypadku wykonywania swoich obowiązków w biurze. A ten wynalazek nie tylko nadwyręża to zaufanie, ale wręcz pozwala bezczelnie symulować siedzenie przy komputerze.
Kursorem po ekranie
Vaydeer Mouse Mover to taki „dynks” USB wielkości np. przekaźnika Bluetooth, który po wpięciu go do gniazda zostaje rozpoznany przez komputer jako zwykła myszka. Potrafi on symulować ruch kursora – w różnych kierunkach i z różną prędkością. Po restarcie komputera może się uaktywnić samoczynnie, ma też wbudowany wyłącznik i nie wymaga żadnego sterownika.

Nie trzeba chyba pisać, że sprzęt ten został stworzony, by „omijać” programy, które rejestrują aktywność użytkownika przed komputerem. Takowe bardzo często opierają się na śledzeniu ruchu kursora myszki lub klawiatury. Jeśli więc „pracujemy”, czego dowodem dla śledzącego nas, narzuconego przez pracodawcę programu jest śmigający po ekranie wskaźnik myszy, rzeczony software nie podniesie alarmu – a my będziemy mogli się lenić.

Oczywiście Vaydeer Mouse Mover sprawdzi się jedynie w przypadku najprostszych, automatycznych „nadzorców” – co nie zmienia faktu, że jego popularność jest bardzo wysoka. Kosztuje 70 zł i we wspomnianym sklepie Amazon.pl jest czołowym urządzeniem w kategorii myszek, trafił również do grupy bestsellerów, gdzie wylądował na pierwszym miejscu, oraz – przynajmniej w moim przypadku – zagościł również w polecanych. Zresztą o tym, że jest kupowany, świadczą również recenzje polskich użytkowników – ba, są nawet filmiki pokazujące ruch kursora na ekranie.
Czytaj dalej
11 odpowiedzi do “Najpopularniejsza myszka… służy do oszukiwania na home offisie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nie lepiej użyć oprogramowania do automatyzacji kliknięć i ruchów myszką? Istnieją darmowe wersje. Ewentualnie można przeglądać Internet zamiast pracować, choć to nie przez cały czas.
Na służbowym laptopie? Gratuluję inteligencji.
Ja tak robiłem, chociaż zawsze dobrze robiłem swoją robotę plus nikt mi żadnych szpiegów nie instalował (wiem, bo sam wszystko instalowałem, łącznie z systemem ;)).
U mnie jest dokładnie tak samo jak pisze Serwusx. Tak długo jak robota jest zrobiona, a w moim przypadku zawsze jest, mogę sobie na laptopie firmowym przeglądać co chce i kiedy chce i nikt mnie nie śledzi.
Kuba3003, zrobiłeś wycieczkę osobistą zamiast odpisać jak człowiek.
Nie bardzo rozumiem sens istnienia takich urządzeń jak i samego śledzenia pracownika. Zakładam, że każda osoba zatrudniona ma do wykonania jakąś, policzalną, pracę. Co za różnica czy poobijam się przez 3h jeśli pod koniec dani moja praca będzie wykonana i pracodawca będzie wstanie to zweryfikować. Jeśli ktoś się obija bo mu się nie chcę i pracy nie wykona z tego powodu to i tak się pracodawca zorientuje. Natomiast takie śledzenie na siłę też jest głupie. Nieregulowane godziny pracy są o wiele lepsze niż takie przymuszanie na siłę by siedzieć przed kompem od 9 do 17
Właśnie miałem pisać. Jakiś kult zapier-wiadomo-czego panuje, jak ktoś jest w stanie wykonać robotę szybciej, to tylko lepiej świadczy o pracowniku. Znajoma pracowała na supporcie jakiejś gry, to tam patrzyli nawet, czy w komunikatorach kropka statusu im się na żółto nie zmienia. Rozumiem jeszcze, gdyby ktoś pracował na infolinii 112, no ale przy sprawdzaniu zapytań dzieci z jakiejś chińskiej gównogierki? Istna paranoja.
Znajoma ma taki system w robocie – jak nie ma interakcji z komputerem przez 5 minut, to przełożonemu w systemie zapala się lampka. :/
Nie wytrzymałbym tam jednego dnia. 🤣 ja dokładnie wiem jakie są cele długoterminowe i krótkoterminowe firmy i sam sobie dobieram i planuje robotę tak by te cele zrealizować. Generalnie pracuje w szeroko pojętych godzinach biurowych ale nie ciągiem 7.5h. Czasami zdarzy mi się przez pół dnia nic nie zrobić jak mam powód, a czasami jak mi się nudzi to wyciągam laptop w weekend. Inaczej sobie już tego nie wyobrażam.
Krigor – i dlatego takie fake myszki istnieją. Nic nie oszuka nie wykonanej pracy, ale ludzie maja często pochrzanionych przełożonych z podobnymi genialnymi pomysłami. To wolą dać 70zł żeby mieć spokój od durnego szefa pytającego czemu jesteś w łazience dłużej niż 5min
Popularną myszkę ma Mia Khalifa. 😆😆