Nie takie Diablo Immortal straszne, jak je malują. Mobilka Blizzarda przyciąga kilkaset tysięcy graczy dziennie
Listopad 2018. BlizzCon. Fani Blizzarda spodziewają się pierwszego zwiastuna Diablo 4, a jedyne, co otrzymali, to zapowiedź Diablo Immortal, które wygląda jak uproszczone, mobilne Diablo 3. Gra trafiła na Androida, iOS-a i pecety w 2022 roku. Rozgrywka z początku wypada nawet nieźle, dopóki nie dojdzie się do etapów wymagających kosmicznych ilości grindu albo… sięgnięcia do portfela. Jak się okazało, mikropłatności dostępne w Diablo Immortal nie tylko oferują elementy kosmetyczne, ale także przyspieszają progres.
Taki model zabawy wcale nie przeszkadza jednak setkom tysięcy graczy. Emil Salim, główny artysta Diablo Immortal, udzielił kilka dni temu wywiadu dla serwisu TheGamer, w którym ujawnił, jak dużym zainteresowaniem cieszy się mobilka Blizzarda i chińskiego NetEase. Mimo powszechnej niechęci do Immortala, do gry loguje się codziennie około 400 tys. graczy. Hipotetycznie, gdyby tytuł ten był dostępny na Steamie, znajdowałby się w aktualnej czołówce najpopularniejszych gier, tuż za Counter-Strike 2, Dotą 2, PUBG i Battlefieldem 6.
Bez względu na to, czy nam się to podoba, czy nie, Diablo Immortal odniosło sukces, który pod względem aktywnych graczy przyćmił najprawdopodobniej nawet samo Diablo 4. Mimo że w „czwórce” niedawno rozpoczął się 10. sezon, na samym Steamie gra w nią aktualnie ponad 10 tys. osób. Oczywiście sklep Valve to nie jedyna platforma, na której ukazało się Diablo 4, ale śmiem zaryzykować, że nawet gdybyśmy zsumowali pulę regularnie grających na pecetach, PS4 i PS5 oraz Xboksach One i Series X/S, uzyskany rezultat stanowiłby jedynie ułamek aktywnych użytkowników Immortala.
Nie zapominajmy jednak, że porównujemy płatną grę wymagającą komputera lub konsoli z darmową mobilką dostępną na sprzęty, które posiada praktycznie każdy, a liczba aktywnych graczy to tylko jedno z kryteriów będących miarą sukcesu komercyjnego. W czerwcu 2023 roku media obiegła informacja, jakoby Diablo 4 zarobiło więcej w 5 dni niż Diablo Immortal w rok. Codzienne logowania to zatem jedno, zyski to drugie.

Jaki z tego wniosek dla Blizzarda? Nie warto oglądać się na wyznaczające nowe standardy dla hack’n’slashy Path of Exile 2, bo marka Diablo przyciąga w większości zupełnie inny typ odbiorcy. Diablo Immortal cieszy się ogromnym zainteresowaniem, a dodatkowa zawartość do Diablo 4 w kolejnych sezonach nadal będzie pełniła rolę tymczasowych zapychaczy, będących jedynie pretekstem, by sięgnąć po przepustkę sezonową. Znaczące zmiany otrzymamy najpewniej dopiero przy okazji drugiego płatnego rozszerzenia, ale do czasu jego premiery Blizzard będzie zarabiał krocie na mikropłatnościach.
Czytaj dalej
-
Twórcy Dead Island 2 zrezygnowali z Denuvo. Piraci coraz częściej...
-
Czy nowy dodatek do Kingdom Come: Deliverance 2 dorównuje wielkością rozszerzeniom...
-
W Warhammer 40,000: Boltgun 2 zagramy Siostrą Bitwy. Ujawniono drugą...
-
Czuliście, że wasze strzały w Battlefieldzie 6 nie trafiały wrogów? Twórcy gry...
