Nie żyje Piotr Bicki, wieloletni współpracownik CD-Action

Piotrek był wręcz absurdalnie pracowitym i sumiennym człowiekiem. Nie mogę uwierzyć, że nie ma go już z nami. To ogromna strata nie tylko dla tych, którzy go znali, ale w ogóle dla polskich mediów growych.

Bez cienia przesady mogę wam powiedzieć, że growe media straciły jednego z największych tytanów pracy. Odkąd zacząłem współpracę z CDA, poznałem i wciąż poznaję kolejnych redaktorów. Nadal nie spotkałem tak zapalonego i pracowitego newsmana jak Piotrek. Od pierwszej do ostatniej sekundy pracy miał odpalone radary i wyłapywał nowinki w moment. Nieważne, czy rano, czy wieczorem, w dni gęste czy leniwe – był na posterunku i dowoził wam informacje najszybciej, jak się dało. Nawet kiedy jego fizyczne dolegliwości próbowały mu przeszkodzić, brał chwilę przerwy i wracał – nawet z drobnymi urazami – by czuwać i szukać dla was informacji.
I pewnie by się obraził, gdybym mu teraz tylko słodził. Bliska współpraca i różnice naszych charakterów rodziły spory, a Piotrkowe newsy czasem zawierały babole. Niemniej wśród kilkunastu tysięcy jego treści na stronie te okazjonalne problemy wydają się śmieszne. Zwłaszcza że z zakulisowych przepychanek często wychodziliśmy sprawniejsi i bardziej produktywni. Tekstowe wpadki to z kolei efekt uboczny niesłabnącego zapału Piotrka do tego, żebyście o wszystkich nowościach wiedzieli od razu.
Piotrek, mordo – nie będę Ci mówił, że teraz sobie odpocznij, bo nawet się nie łudzę, że newsowanie przestanie cię tam uzależniać i napędzać. W innym miejscu pewnie widzisz jeszcze więcej, a i czas inaczej płynie. Po prostu trzymaj się i do zobaczenia.
PS Pozdrów od nas Satoru i innych wielkich tej branży pomiędzy dyskusjami o siódmym Wiedźminie i szesnastej fazie MCU.