Niedokończony ragdoll i biedny prześladowany twórca. Do sieci wyciekł niepełny kod źródłowy GTA: San Andreas

Rockstar niespecjalnie przepada za częścią społeczności Grand Theft Auto, która nieustannie grzebie w jego produkcjach, wprowadzając różnego rodzaju modyfikacje. Dobrym przykładem będzie wojenka wytoczona moderom niedługo przed premierą niesławnej trylogii remasterów GTA czy wyciek trybu Hot Coffee ukrytego w premierowych plikach GTA: San Andreas. A skoro już o grzebaniu mówimy, warto wspomnieć, że kod źródłowy kultowej produkcji sprzed ponad 20 lat wyciekł niedawno do sieci.
Nie wyciekł on w całości, lecz w określonych częściach, a za wszystko odpowiada użytkownik IAmNotToniCipriani. Pliku niestety już nie pobierzecie z oryginalnego źródła, gdyż został on zablokowany na mocy prawa autorskiego Rockstara. Na niekorzyść studia kod źródłowy stał się bardzo łakomym kąskiem i w ekspresowym tempie rozlał się po internecie, a rzesza fanów zaczęło sprawdzać go, linijka po linijce, w celu znalezienia ukrytych smaczków oraz mechanizmów.
Nie spodziewajcie się jednak, że w sfragmentaryzowanych elementach znajdziemy wszystkie tajemnice produkcyjne GTA: San Andreas. Kod źródłowy przepełniony jest komentarzami developerskimi, które nierzadko wchodzą ze sobą w polemikę lub otwarcie z siebie drwią. Największym bohaterem wpisów jest niejaki Mark, który niejednokrotnie wzywany był w celu rozwiązania szeregu problemów, jakie pojawiały się na różnych etapach gry. Oczywiście nie myślcie, że był w jakikolwiek sposób prześladowany. Najzwyczajniej w świecie jego osoba przewija się najczęściej we wszystkich komentarzach twórców.
{„alt” => „”, „caption” => „”, „imageUrls” => [„https://cdn.cdaction.pl/images/2025/02/18/16f47a6d-dda5-4ea5-802e-18fa59f630a6.png”, „https://cdn.cdaction.pl/images/2025/02/18/85e850a0-7e23-49d9-a4d2-f2ab1c45c210.png”], „isStretched” => false}
Innym ciekawym znaleziskiem były zalążki ragdolla, nad którym pracowano na pewnym etapie produkcji. Ewidentnie ówczesna technologia oraz goniące terminy przerosły twórców, gdyż system ten nie ukazał się w ostatecznej wersji GTA: San Andreas. Niektórzy postanowili zaimplementować do gry pozostałości po tym mechanizmie, a rezultaty są… a zresztą sami spójrzcie.
Mówi się, że udostępnienie fragmentów kodu źródłowego GTA: San Andreas jest jednym z przejawów walki między leakerami tego typu zawartości. Poprzednie wycieki domniemanego kodu źródłowego albo były tylko przykrywką dla ukrytego malware’u, albo okazją do wyciągnięcia pieniędzy z bardziej ciekawskich i niestety naiwnych fanów. Sam IAmNotToniCipriani wymownie skomentował całą sprawę podczas publikowania kodu źródłowego.