Niektórzy twórcy są przeciwni polityce zwrotów GOG-a. „Duże pole do nadużyć”

Kilka dni temu sklep GOG.com postanowił zmienić politykę zwrotów dostępnych u siebie tytułów i wprowadził 30-dniowy okres na oddanie zakupionych gier. Niewątpliwie pozytywna dla konsumentów zmiana wywołała dyskusję w środowisku twórców gier niezależnych. Niektórzy boją się, że „najbardziej hojna polityka w historii sklepów internetowych z grami” może stwarzać pole do nadużyć.
Głównym argumentem zmartwionych developerów jest fakt, że w połączeniu z intensywnym promowaniem braku DRM taka polityka pozwoli użytkownikom na przechodzenie co krótszych gier legalnie i zwracanie ich. DRM to bowiem nie tylko ograniczenie do jednego użytkownika na jednym komputerze; jego brak skutkuje również brakiem licznika czasu spędzonego przed monitorem. Stwarza to dającą się wykorzystać opozycję do polityki Steama, który daje aż 14 dni na zwrot z jednym warunkiem – mniej niż dwie przegrane godziny. Raphael van Lierop, twórca The Long Dark, ujął to następująco:
Jawi mi się to jako desperacka próba wybicia się z tłumu sklepów cyfrowych kosztem developerów. 2 tygodniowe okienko jest więcej niż efektywne dla klientów, którzy chcą zwrócić zakup z racjonalnego powodu.
Z kolei Mike’a Rose’a, głowę studia No More Robots, martwi inna kwestia:
Co chciałbym powiedzieć na temat nowej polityki zwrotów GOG (użytkownicy mogą zwrócić wszystko co kupili do 30 dni wstecz)? GOG nie powiedział nic developerom zanim to wprowadzili. Co jest gównianym zachowaniem, niezależnie od tego czy uważasz to za dobry pomysł lub nie.
Podsumowując, wątpliwości budzi sposób ogłoszenia oraz szczegóły techniczne nowej metody. Pierwszy problem można naprawić odpowiednią deklaracją, a drugi? Tuż po ogłoszeniu nowości oficjalne konto firmy postanowiło odpowiedzieć powątpiewającemu użytkownikowi w następujący sposób:
Ta aktualizacja była możliwa dzięki naszej społeczności, która szanuje czas oraz ciężką pracę włożone w stworzenie gier dostępnych na GOG-u oraz przestrzega zasad. Możemy jedynie mieć nadzieję i zachęcać użytkowników, aby robili tak dalej 🙂
Wygląda więc na to, że na chwilę obecną jedynie czas oraz napływające z nim twarde dane sprzedażowe zweryfikują, czy obawy cytowanych twórców są słuszne. Na chwilę obecną żaden „duży” wydawca nie wypowiedział się na temat zmian.
Czytaj dalej
35 odpowiedzi do “Niektórzy twórcy są przeciwni polityce zwrotów GOG-a. „Duże pole do nadużyć””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Okazuje się, że nikt nie wiedział o nowych zasadach do momentu ich ogłoszenia.
Kupujesz grę na GOGu, ściągasz instalkę, zwracasz grę na GOGu. W zależności od prędkości internetu i rozmiaru gry zajmuje to od kilku minut do kilku godzin. Dokładnie tak samo można zrobić przy 14-dniowej polityce zwrotów jak i przy 30-dniowej. Wszystko zależy od sumienia gracza kupującego grę, bo to podbiega pod piractwo. Już lepiej znaleźć na necie instalkę z GOGa i nie bawić się w kupowanie i zwracanie. Dodatkowo przy 30-dniowej polityce zwrotów każdy zwrot jest sprawdzany przez członka obsługi zwrotów.
O ile zwiększenie limitu zwrotów do 30 dni niezależnie od czasu spędzonego w grze mogłoby mieć duże znaczenie w przypadku innych platform, to na GOGu nie zmieni to nic.|Dodatkowo nigdzie nie znalazłem, że można grać bez ograniczeń czasowych. Wspomniane jest jedynie to: „nawet jeśli został on pobrany, uruchomiony i przetestowany”. Przetestowanie można rozumieć jako uruchomienie gry i sprawdzenie, czy gra działa, ale niekoniecznie oznacza to dłuższe granie w grę. Ale wszyscy piszą: „bez ograniczeń czasowych”.
GoG to dla mnie bardzo słaba platforma, często nie ma u nich polskich wersji językowych mimo, że wszędzie są. Archivmenty są po angielsku nawet w polskich grach, wszystko działa topornie. Ta platforma to taka typowa fuszerka jak dla mnie
Czy to oznacza, ze mozna sciagnac gre na dysk, zwrocic ja, grac dalej i trzymac na dysku w nieskonczonosc? I tak z szacunku do pracy tworcow nie byloby to w moim stylu, ale chodzi o fizyczna mozliwosc. Moze im sie to odbic przy 2077. 30 dni to czas faktycznie przesadnie dlugi, jednak Steamowe dwie godzinki z kolei uwazam za zbyt krotkie. Co do devow, faktycznie slabo z brakiem poinformowania ich. Jasne, komu sie nie podoba, moze zjezdzac z GOGa, ale inne warunki uzgadniali wystawiajac tam swoja gre
Przecież przy braku DRM na GOG niczego to nie zmienia Jak Janusz chce to i tak kupi grę, ściągnie instalkę i zażąda zwrotu, 30 dni nie jest mu w tym do niczego potrzebne.
Z drugiej strony przy braku licznika czasu spedzonego czasu w grze funkcja ,,organu oceniajacego”, czy zwrot jest zasadny tez wydaje sie byc zalezna od owego widzimisie, co prokonsumeckie wcale byc nie musi.
@Sollnvictus Z Wiedźminem 3 można było tak samo zrobić i jakoś nie narzekali na słabą sprzedaż i duże piractwo.|Licznik czasu jest, ale nabija czas tylko wtedy, gdy uruchomisz grę przez GOGa.
Jeden dzień czy trzydzieści to żadna różnica. Przecież DRMu w GOGu nie ma, jak już ściągniesz grę to masz ją praktycznie na zawsze. To tylko kwestia uczciwości graczy i nie sądzę, że w tych czasach jest, aż tyle cebulaków żałujących kilku groszy.
Prawda jest taka, że każda, KAŻDA gra ktora wychodzi na gogu jest tego samego dnia do dostania na torrentach, więc jak ktoś chce to po prostu sobie ściągnie. Jak ktoś już kupuje to jest w miarę świadomy wyboru.
Nie żeby coś, ale… Takie nadużycie działa również na Steamie. Wiele gier tak naprawdę nie ma tam DRM, sam kiedyś kupiłem Fallouta 3, po czym go zwróciłem, pół roku później okazało się, że dalej jest na dysku więc po prostu odpaliłem i działał, bez problemów (tylko odpalałem go z folderu gry). Da się też ograć grę w trybie offline i potem zwrócić, bo czas wtedy się nie liczy (dla pewności odpiąć internet całkowicie). Wszystko się da nadużyć, jedynym problemem jest tu 30dni na GOG, gdy inni mają 14.
Zabawne że obiekcje mają twórcy którzy nie aktualizują swoich gier w wersjach na gog, widać są świadomi tego co robią.
Ale, że co? Politykla zwrotów im nie pasuje? Bo chyba nie czas na zwrot, który nic nie zmienia.
też jestem przeciw, Steam robi to lepiej nie można wiecznie na zaufaniu i byciem tym spoko bazować
Ach, ci biedni indie deweloperzy ze swoimi gunwogierkami do przejścia w półtorej godziny. Wszyscy złośliwie utrudniają im zarabianie na chleb. Jak nie Steam z obniżeniem marży od pewnego poziomu czy nowymi algorytmami to teraz GOG z nic nie zmieniającym wydłużeniem terminu na zwrot.
Ale jak ktoś będzie chciał pograć bez płacenia to ściągnie pirata a nie będzie bawił się w płacenie i zwracanie. Nawet denuvo jest do złamania więc naprawdę nie rozumiem krzyków developerów.
Epic – Sra na klientów, robi dobrze twórcom GoG – Sra na twórców, robi dobrze klientom. Jak narazie polityka Epica działa o wiele lepiej na ich korzyść.
Jestem całym sercem za GOGiem, ale boję się, że ludzie będą chcieli to wykorzystać. Nie mam zaufania do ludzi, ale mam nadzieję, że GOG wyjdzie z tego na plusie i udowodni innym, że jak się nie traktuje ludzi jak złodziei, to da się na tym zarobić. Trzymam kciuki.
„Ale jak ktoś będzie chciał pograć bez płacenia to ściągnie pirata a nie będzie bawił się w płacenie i zwracanie.”|Strony z torrenatami są ciągle usuwane, przenoszone, sciaganie takiego to ryzyko, najlepiej iść przez VPN słowem jest to sporo technikaliów nie tak łatwych dla laika.|GOG zapewnia LEGALNY i łatwy sposób na zrobienie tego samego. Tak bardzo wiele osób będzie się w to bawić. Co to za problem kupić, ściągnąć i zrefundować? Nikt nie może się czepiać, nikt za to nie oskarży.
Dla tych co nie rozumieją: nie tyle problemem jest 30 dni (które pozwala na przejście nawet dużych gier) problemem jest brak licznika czasu. Gry ze steama trzeba uruchamiać przez niego, tak jak jest i z innymi platformami, one liczą czas gry. Z goga można ściągnąć .exe i odpalić gdziekolwiek.|Więc różnica miedzy „masz 14 dni na ogranie 2h, będziemy ci patrzeć na ręce” a „masz miesiąc na rozmyślenie się, rób co chcesz” powinna być chyba dość oczywista?
„hurr durr bo gdzie indziej też sie da oszukiwać”|ta, każdy sklep można okraść, ale jest chyba różnica między byciem otoczonym kamerami i ochroniarzami, a mieć niestrzeżone stoisko wypchane sprzętem otwarte o 4 w nocy?|GOG stanie się legalnym piratem, tyle. Chyba, ze wprowadzą zabezpieczenia.|I steam liczy achievementy podczas bycia offline więc nie widzę dowodu że bycie offline oszukuje refundy. A oszukiwanie jest i tak z 10x trudniejsze niz na gogu
Jakie wykorzystywanie xD, nikomu nie bedzie sie chciało użerać z supportem, tylko wejda na jakies torrenciki i myk, gotowa instalka z goga
Ludzie prują się, że gra zostanie na PCcie osoby, która refundowała grę, ale co z tego, skoro gdyby ta osoba faktycznie chciała piracić, to w pierwszej kolejności pobrała by pirata, a nie kupowała grę :)|Ludzie notorycznie wałkują te same argumenty z połamaną logiką oparta o skrajności i rozważania, co by było gdyby. Parodia 😀
@naxster Torrenty wcale tak szybko nie znikają. Problem z refundacją jest taki, że wymaga czasu i nie każdą płatność da się zwrócić (płatność paysafecard zwraca się na konto GOG). Zwrócenie gry na GOGu i granie w nią później nie jest legalne. Twórcy wydając grę na GOGu wiedzieli na co się piszą, więc teraz nie powinni narzekać na „łatwiejsze piracenie”. GOG nie stanie się legalnym piractwem, bo piractwo nie jest legalne. Zabezpieczenia nie będą dodane, bo brak zabezpieczeń to główna idea GOGa.
@Jinxter Nie korzystalem z torrentow od 10 lat, wiec zastanawiam sie, czy przypadkiem nie jest wygodniej, szybciej i bezpieczniej kupic, zassac i zwrocic legitna gre wraz z akutalizacjami niz bawic sie w piracenie? Glownie chodzi mi o to jak na torrentach wyglada sprawa z patchami, omijaniem launcherow typu Steam ( w przypadku GOGa rozumiem, ze mamy to z glowy) czy mozliwosci zasyfienia komputera szkodliwym oprogramowaniem.
@SolInvictus|Nie, nie jest. Ktoś kto piraci nie będzie płacił, bo tak już ma. Taka mentalność.
@Jinxter To zes mi odpowiedzial. Ja np. piracilem w czasach, gdy bylem na utrzymaniu rodzicow, bo zwykle nie mialem pieniedzy na gry. A jesli mialem, to wolalem wydac na cos innego, wiec jak widzisz, grono odbiorcow piratow i ich motywy sa nieco szersze i bardziej zlozone niz Ci sie wydaje.
@SolInvictus Znaczy jako szczyl byłeś śmieciem, ale już nie jesteś, tak? Żadnych „stronek z serialami” itp obecnie nie odwiedzasz? Podpisano: psychol, który miesiącami sobie od ust odejmował by zaoczędzić na Gothic II.
W pierwszej chwili też pomyślałem, że ktoś może na potęgę nakupić i pozwracać, ale tak jak wiele osób już powiedziało – jeśli ktoś chce to robić nie uczciwie to i nie potrzebuje tych 30 dni, a i ma wiele innych możliwości. Z resztą, tyle gier mam na półce, więc po co gonić za więcej? Plus najlepszymi funkcjami legalnych gier jest nie sama gra, tylko cloud save, achivki i licznik czasu.
To dla tych co twierdza że ludzi.a łatwiej będzie oszukiwać na GOGu. Mogli top samo robić już wcześniej. Od zawsze była możliwość pobrania instalatora do gry i zainstalowania jej później wiec kto bronił kupić, pobrać pliki i tego samego dnia zwrócić zachowując instalator gry na dysku. Wiec 30 dniowy okres nie zmienia absolutnie nic po za tym, że klientów traktuje sie jak ludzi nie złodziei.
Powinni ustalić 14 dni/10 h. Jest to na tyle długi okres, że każdemu wystarczy. Z resztą 10h gameplay’u w dzisiejszych czasach, to nieraz cała gra. 😛
@Piewca wcześniej warunkiem zwrócenia pieniędzy za zakup było niepobranie uprzednie pliku z serwera GOG-a. Teraz to zmienili. Nie wiem jak się to na GOG-u odbije, ale ja na pewno nie zamierzam bawić się w zwracanie. Jak już kupuję coś na GOG-u, to chcę to mieć. A coraz częściej tam kupuję.
@zadymek lol. Jedynym grzechem jaki obecnie przychodzi mi do glowy i jaki obecnie popelniam jest korzystanie z wersji darmowego (wersji nieskonczenie probnej?) Winrara 😛 No i moze sluchanie muzyki na yt zamiast kupowania plyt – jesli to sie liczy. Inna sprawa, ze oprocz sytuacji materialnej na lepsze zmienilo mi sie takze postrzeganie piractwa. Pamietam, ze pierwsza gra, z ktorej spiraceniem zwyczajnie zle bym sie czul, wiec kupilem oryginal, byl Wiedzmin 2. I pozniej jakos tak polecialo.
@SolInvictus Najważniejsze to przyznanie się do błędu przed samym sobą. I poprawa.|Tak trzymaj 🙂
@zadymek A wojna, wojna nigdy sie nie zmienia =D