NieR: Automata faktycznie otrzyma edycję gry roku

Square Enix potwierdziło doniesienia, które mniej więcej dwa tygodnie temu rozlały się po sieci za sprawą wpisu na stronie internetowej ESRB. NieR: Automata faktycznie doczeka się zbiorczego wydania. YoRHa Edition trafi na PC i PS4, a oprócz „podstawki” będzie zawierało rozszerzenie 3C3C1D119440927, dzięki któremu można spuścić manto prezesom Square Enix i Platinum Games. Do tego dochodzi kilka przedmiotów kosmetycznych oraz awatary i dynamiczny motyw (PS4) lub dwie tapety (PC). Europejska premiera odbędzie się 26 lutego. Właściciele konsol Sony będą mogli wybrać pomiędzy wersją cyfrową i fizyczną, zaś pecetowcy dostaną tylko tę pierwszą.
Jeśli chodzi o Xboksa, na którego gra trafiła dopiero w czerwcu tego roku, uznano, że nie ma potrzeby wydawać nowej edycji, gdyż Become As Gods i tak zawiera większość jej elementów w tym DLC 3C3C1D119440927. Japończycy mogą jednak liczyć na rychłą obniżkę. Na razie nie wiadomo, czy tak samo stanie się i u nas.
Czytaj dalej
25 odpowiedzi do “NieR: Automata faktycznie otrzyma edycję gry roku”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Będzie zawierała między innymi DLC umożliwiające walkę z prezesami Square Enix i Platinum Games.
Jeszcze jakby było DLC gdzie można by było dop%$*lić Hidetace Miyazaki’emu za stworzenie najbardziej przereklamowanej gry ever z najbardziej toksycznym fanbasem gdzie każdy retard uważa się za boga gier i odpowiada „git gud”, a tak naprawdę nie chodzi o poziom trudności, a najbardziej rozwleczony, najwolniejszy i najgorszy system walki kiedykolwiek stworzony w historii gier wideo to byłby kontent. 🙂 A no i żeby Niera dało się w końcu na klawiaturze i myszce przejść. 🙂
Ciekawi mnie, jak ta edycja będzie wyceniona dla tych, co już grę posiadają. Jak będzie w formi update do tak powiedzmy maksymalnie 10-15 jurków to jeszcze byłbym w stanie zaakceptować. A jeśli będzie wyceniona tak jak premierowa gra to niech się panowie ze Square cmokną, bo nie mam zamiaru płacić za pierwszą łatkę do gry premierowej ceny
@deanambrose|Lol git gud ziom 😛 A tak poważnie to odbiłeś się od DS i chcesz wytłumaczyć sobie że to z grą jest problem a nie z Tobą?
Ten mieczyk an zrzucie jakoś tak Warhammer-owo wygląda, wiecie?@Batushka A tak poważnie to jesteś stereotypowym fanboy-em Soulsów, co to zamiast użyć argumentów, wyjeżdża z ad personam wiedząc ZERO o umiejętnościach drugiej osoby. Równie dobrze ja mogę „zauważyć”, że wmawiasz sobie, że nie zmarnowałeś kasy/czasu na którąś Souls, że to nie z grą jest problem tylko graczami i stąd czujesz potrzebę obrony marki ilekroć ktoś nie „zegnie się w ukłonie”. Estus wyżera mózg.
@deanambrose Jeśli uważasz, że Soulsy mają „najbardziej rozwleczony, najwolniejszy i najgorszy system walki kiedykolwiek stworzony”, to zagraj w Lords of the Fallen i wtedy mów 😉
Ehh, pudełko na xboxa by wypuścili :-/
Dobrze że zdążyłem wyrwać NieR Automata PC w wersji pudełkowej póki jeszcze było. Szkoda że dostałem ułomną okładkę zachodnią zamiast ładnego arta z japońskiej, ale lepsze to niż nic.
Czy patche dostaniemy za darmo?
@zadymek Co było złego w systemie walki w Lordsach?
@zadymek|… albo obaj zagrajcie w The Surge i przekonajcie się, że można to zrobić po prostu lepiej. |@Batushka|Od Soulsów można się odbić z bardzo wielu powodów, a kwestia poziomu trudności wcale nie jest najważniejszym z nich. Rzecz jasna, From Software nigdy nie miało powodów by popracować nad kulejącymi elementami, bo przecież seria otoczona jest kultem bezkrytycznych fanów gotowych pójść na noże z każdym, kto np. pozwoli sobie dostrzec fatalną pracę kamery, czy kuriozalne hitboksy. „Git gud”, prawda?
„Co było złego w systemie walki w Lordsach?” To, że twórcy chcieli zrobić podobny feeling walki, jak mają Soulsy, ale zgubili się mocno w interpretacji. Wg nich urok polegał na ciężarze i „mozolności” machania potężnym żelastwem, więc pomnożyli to razy sto i nie dodali nic więcej.
@Shaddon|Ani kamera ani bardzo rzadkie problemy z hitboxami nie są wstanie przyćmić potęgi Soulsów. DS1 czy 2 może zniechęcić powolnością czy niektórymi archaizmami ale DS3 wraz DLC czy Bloodborne to są gry jak dla mnie wybitne z systemem walki który miażdży wszystko.
Ciekawe, czy wydając GOTY naprawią wersje PC. Pewnie marzenie ściętej głowy, bo azjatyccy producenci/wydawcy nie mają kszty honoru, by przyznać do błędu i coś naprawić. Lepiej wydawać reedycje i udawane remastery (patrzę na was, wspomniane już tu Dark Souls 1 i 2), by żądać kolejnych pieniędzy za dawno należyty patch. Obleśny biznesmodel.
@Aztek|To prawda, dlatego tym bardziej zaskoczyła mnie wieść o wsparciu dla ekranów 21:9 w nadchodzącym patchu do Monster Hunter: World. Prawie pół roku po premierze i to pomimo faktu, że modderzy poradzili sobie z tym w ciągu dwóch tygodni, ale lepiej późno, niż wcale. Oczywiście nikt nie przebije From Software żądającego pieniędzy za duże bo duże, ale w swej istocie co najwyżej łatki do DS 1 i 2.
@arturdzie Ogólna toporność to raz (ciężarna kamera, responsywność sterowania to lag tak z 500ms). Do tego prawem kopii, a gra kopiuje Soulsy, jest to kopia niedoskonała: na przykład o ile cios w plecy i parowanie można wykonać bez lock-on, to już riposta go wymaga.|Żeby nie było, gra całkiem sporo rzeczy robi lepiej niż Dark Souls: samouczek, areny wyzwań, combosy, taktyki i nagrody za bossów, koncepcja tarcz i szarża z tarczą… ale ta ociężałość sterowania, ugh.
@Shaddon Grałem. Gra ma jeszcze większego p***** na punkcie lock on-niż LotF. Nawet nie próbuj niczego uciąć bez wspomagania – a brak wymogu korzystania z Lock-on to bodajże jedyne, oprócz kwestii wizualnych, za co szanuję Dark Souls, ogólnie nie cierpię tego feature w grach. BTW Ale wiesz, że Surge zrzyna z Bloodborne?
@Batushka Ale ogólnie to znasz, wiesz inne gry? Dragon’s Dogma, Devil May Cry, Bayonetta, Reckoning, …Severance? Znaczy z gatunku? Jednym z powodów wychwalania walki z Soulsów po niebiosa może być to, że ludzie nie ograli innych slasherów i nie mają porównania. Znaczy wiedzeni pieprzeniem mediów biorą gry FROM za RPG zamiast porównywać wedle gatunku.
Mi tam w Soulsy się dobrze grało. W sensie sterowanie owszem jest toporne i uciążliwe, ale wyszedłem z założenia, że takie miało być. Taki urok gry (tak jak w pierwszych Residentach było Tank Control). Nie zgadzam się z tym, ze Soulsy są slasherem na modłę DMC czy Bayonetty albo właśnie NIER:Automata. Są actionRPG i nie należy tego mylić z klasycznymi RPGami. Przy serii Souls spędziłem naprawdę sporo czasu (będzie z 500-600 godzin) co mogę porównać tylko do Gothica i Heroes III 🙂
Jednak to, że mi DSy się podobały nie znaczy, że nie zauważam ich wad. Jedynka miała skopany moduł sieciowy oraz brak poprawek na PCty, który dość mocno ograniczał zabawę – a edycja Remaster wcale nie poprawiła wiele (o ile coś poprawiła – chyba lepiej mi się jednak grało w DSfix+DSCM niż DS:Remaster).|W dwójce twórcy wyszli z założenia, że jedyną wartością Soulsów jest trudność więc (szczególnie w SotFS) dodali WINCYJ WROGÓF!! A mi w II najbardziej podobał się moduł sieciowy i co-op właśnie…
Co do trójki, to jednak chcieli chyba za bardzo zrobić Bloodborne’a, no i początek jest zbyt liniowy. Chociaż i tak nie przeszkodziło mi to się naprawdę dobrze bawić przy tym tytule – szczególnie, że sterowanie jest lepsze niż w I i II.|Co do innych tytułów soulsopodobnych, to twórcy Lord of the Fallen poszli po bandzie i dość toporne i powolne sterowanie z DS1 i DS2 jeszcze bardziej spowolnili i utopornili, przez co ma się rzeczywiście wrażenie machania jakimś żelastwem zajumanym ze stoczni a nie bronią.
A wracając do samego NIER:Automata, zastanawiam się, czy w końcu wraz z wyjściem edycji GOTY wyjdzie JAKIŚ patch. Bo abstrahując już od sterowania (ja, myszoklawiaturowiec od najmłodszych lat, stwierdzam, że w takie gry lepiej mi się gra na padzie) to jednak problemy z obrazem pełnoekranowym i dość upierdliwa chwila zwiechy przy wchodzeniu do menu (żeby zobaczyć mapę) są irytujące – ale to pewnie marzenia ściętej głowy. A szkoda, bo gra fajna.|No, i tym kończę mój pierwszy komentarz-wieżę na tym serwisie 🙂
Odnośnie soulsów się wypowiem, że nie przepadałem… Zacząłem od bloodborne, który mnie zgwałcił i na miesiąc odstawiłem w cholere bo kilkunastu próbach dojścia do tej chorej daleko położnej drugiej czy trzeciej latarni…Potem jednak się zawziąłem i czerpałem na przemian radość z frustracją. Z ds grałem tylko w 3 z dodatkami i gra jest super, pod wieloma względami lepsza od bb i mam trudność powiedzieć co jest lepsze, ale bb ma lepszych/ładniejszych bossów, lecz darkeater midir’a nic nie przebije dla mnie
@zadymek|Grałem we wszystko co wymieniłeś, jestem już dość 'starym’ nerdem i mam duuże zaplecze w temacie. DMC czy Bayonetta to zupełnie inny rodzaj gier niż DS i nie mówię, że Soulsy to jakieś RPG ponieważ to nie prawda. Chodzi o to, że poza DS3 oraz BB żadna gra nie wymaga takiego opanowania systemu co te tytuły, Bayonetta czy DMC choć są zajebiste są to typowe siepy, nie musisz skupiać się na staminie ani na dobra sprawę uczyć się zachowań i ataków wrogów,szczególnie bossów.
@Batushka Różnica pomiędzy DS a DMC i podobnym jest tylko w tempie walk (ograniczne staminą). I liniowości. KAŻDY boss, o ile nie jest zwykłą gąbką na kule, ma jakieś zachowania i ataki. I w każdej grze warto się tego uczyć. Nawet w takim Nier:Automata. To że „siep” jest powolny, ma tylko Hard mode i przez to wydaje się bardziej taktyczny, nie znaczy, że to już nie slasher – a i w Soulsach są szefowie, gdzie z odpowiednim setupem tylko reagujesz na to co się dzieje (Gwyn, Gargulce, Demony),bez pamięciówy.