Nintendo ofiarą ataku hakerskiego? Znana grupa przyznaje się do kradzieży danych

Ataki hakerskie nie są w branży niczym nowym, jednak ostatnimi czasy zdają się nabierać na sile i dotykać coraz to większych wydawców. Kilka lat temu pewien brytyjski nastolatek zaatakował Rockstara i groził devom ujawnieniem kodu źródłowego GTA 6. Nie stanął jednak przed sądem ze względu na wyniki badań psychiatrycznych. Kolejnym niezwykle głośnym przypadkiem była sprawa Insomniac Games.
Podległe Sony studio padło ofiarą jednego z największych ataków hakerskich w historii branży, a do sieci trafiło mnóstwo wrażliwych danych. Były to zarówno informacje dotyczące projektów, nad którymi pracowało Insomniac, w tym choćby Marvel’s Wolverine, jak i adresy czy maile pracowników. Kilka dni temu z kolei dotarła do nas informacja, jakoby to Nintendo stało się celem cyberataku. Ataku wyjątkowo skutecznego, przynajmniej według domniemanych sprawców z grupy Crimson Collective.
O całej sytuacji poinformowało Hackmanac, dubajska firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem. W poście w mediach społecznościowych pokazała ona zrzut ekranu, na którym widać listę folderów oraz podpis o treści: „A kto powiedział, że nie mamy plików Nintendo?”. Nad spisem widnieje nazwa autora, czyli właśnie Crimson Collective. Wśród wykradzionych plików możemy znaleźć m.in. assety, kopie zapasowe czy pliki developerskie.
Kim jednak jest Crimson Collective? To grupa hakerska znana przede wszystkim z niedawnego ataku na firmę Red Hat zajmującą się dystrybucją Linuksa. Podczas tamtego wydarzenia wykradziono ponad 570 GB danych zawierających wrażliwe dane o klientach i pracownikach firmy.
Jak dotąd Nintendo nie odniosło się do omawianych zdarzeń. Japoński gigant nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, jakoby ktoś sforsował jego ponoć nieprzebijalne cyfrowe zabezpieczenia. Najpewniej musimy poczekać na kolejny ruch ze strony Crimson Collective, które być może będzie chciało żądać okupu w zamian za zachowanie wykradzionych danych w tajemnicy.