7
około 9 godzin temuLektura na 2 minuty

Nintendo walczy z rosnącymi kosztami tworzenia gier. Firma planuje skrócić czas produkcji, aby uatrakcyjnić branżę

Rosnący potencjał Nintendo Switcha 2 wprowadza obawy wśród oficjeli Nintendo.


Krzysztof „Gwint” Jackowski

Szał na Nintendo Switcha 2 trwał na długo przed jego oficjalną premierą, a rezultat tych nastrojów mogliśmy obserwować w rekordowej sprzedaży konsoli. Konkretnych liczb na ten moment nie znamy, co generuje pewne przekłamania, które producent stara się prostować. Minusem nowej konsoli może być jednak mała biblioteka nowych gier na start oraz bardzo wysokie ceny wydanych już tytułów. 

Z racji znacznie większego potencjału technologicznego Nintendo Switcha 2, studia mogą pozwolić sobie na projektowanie bardziej zaawansowanych technicznie gier, co przełoży się na ich koszty. Z tym Nintendo chce walczyć. Podczas ostatniej sesji Q&A pomiędzy członkami zarządu a udziałowcami, Shuntaro Furakawa ogłosił nadchodzące zmiany w podejściu firmy do produkcji dzieł. Nowa strategia opiera się na skróceniu procesu produkcyjnego poszczególnych gier, aby ograniczyć koszty związane z ich tworzeniem. To ma w przyszłości pozwolić na ograniczenie cen finalnych produktów oraz uatrakcyjnienie elektronicznej rozrywki, która będzie przystępniejsza cenowo.


Rozwój gier w ostatnim czasie stał się większy pod względem skali i czasu trwania, co skutkuje wyższymi kosztami rozwoju. Branża zawsze była obarczona wysokim ryzykiem, a my zdajemy sobie sprawę, że droższy produkt zwiększa to ryzyko. Nasze zespoły programistów opracowują różne sposoby na utrzymanie tradycyjnego podejścia do produkcji w obliczu rosnącej skali i czasu. Uważamy, że ważne jest, aby dokonać niezbędnych inwestycji w celu bardziej wydajnego rozwoju. Wierzymy również, że możliwe jest tworzenie gier w krótszych okresach rozwoju, które nadal oferują konsumentom poczucie nowości. Postrzegamy to jako jedno z potencjalnych rozwiązań problemu rosnących kosztów rozwoju i cen oprogramowania, i będziemy badać tę kwestię pod różnymi kątami.


Shuntaro Furakawa

Brzmi to oczywiście bardzo szlachetnie, jednak należy zwrócić uwagę, że skrócone okresy produkcyjne gier wideo mogą przełożyć się na gorsze warunki pracowników związane np. z crunchem. Zwracając także uwagę na aktualnie wysokie ceny gier w sklepie Nintendo, należy podchodzić do nowej strategii Japończyków z dużą rezerwą.


Czytaj dalej

Redaktor
Krzysztof „Gwint” Jackowski

Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.

Profil
Wpisów866

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze