Notch: „Indyki ratują gry, EA je systematycznie niszczy”
                      Z ofertą „EA Indie Bundle” możecie zapoznać się TUTAJ. Do kupienia jest sześć gier przecenionych jako zestaw o 70%, czyli można je wziąć łącznie za 18 Euro (około 75 złotych). Każda z nich jest też przeceniona o 50%, czyli gdybyście brali je pojedynczo, to zapłacilibyście 20 złotych od sztuki.
Z jednej strony – to kolejna oferta, jakich ostatnimi czasy wiele w internecie. Widzieliśmy już na tyle dużo gier udających, że są „prawdziwymi indykami” (Bastion wydawało Warner Bros., czy to jest rzeczywiścia gra niezależna?), że nikogo nie powinno już nic dziwić. Niemniej jednak to właśnie EA, które od dłuższego czasu ciągle i ciągle irytuje czymś społeczność graczy, zasłużyło sobie na komentarz Notcha. Na swoim Twitterze napisał więc dosyć ostre słowa:
EA wydaje „zestaw gier indie”? To nie tak działa, EA. Przestańcie próbować zrujnować to wszystko, zgrajo cynicznych skurczybyków. Cokolwiek to warte – ja już nawet nie określam Mojangu jako studia indie. Vlambeer jest indie, Polytron jest indie (…). Indyki ratują gry, EA je systematycznie niszczy.
Zgadzacie się z Notchem, czy nie interesuje was w ogóle „co jest indie a co nie” i cieszycie się, że po prostu możecie kupić tanio kilka fajnych gier?
Czytaj dalej
79 odpowiedzi do “Notch: „Indyki ratują gry, EA je systematycznie niszczy””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

                        
                        
                        
                        
                        
                        
                        
                        
Kilka godzin temu na Steamie pojawił się przeceniony „zestaw gier indie” od… Electronic Arts. Kupić można w nim Shank, Warp, Gatling Gears, czy Deathspank. Zdążyliście już się uśmiechnąć pod nosem widząc „EA” obok „indie” w jednym zdaniu? Nie martwcie się, nie jesteście sami – zrobił to też poirytowany Notch, który ostro skomentował całą sprawę na Twitterze.
to Notch niszczy gry
Jak na indyki to strasznie drogo.
O co się rozchodzi? O nazwę? Jesu…
Naprawdę wam coś nie pasuje EA-Indyki ?, Warner Bros-Indyki ? Jeżeli nie wiecie co to za rodzaj gier kieruje do wujka google
nie interesuje mnie co jest, a co nie jest indie i zgadzam się z notchem. Tyle w temacie
Dla mnie indie to tylko termin marketingowy mający wyłudzić hajs od graczy. Niezależnie czy korzysta z niego EA, Noth, Team Meat, Amanita Design czy ktoś inny. Same ich ceny jeśli porównać je do kosztów produkcji są nie w porządku. Owszem, zdarzy się dobra gra niezależna, jednak nie częściej niż raz na sto. |@2real4game: indyki ogólnie są drogie.
@Vantage: CD Projekt też jest określany za granicą jako niezależny twórca 😉 No niby jest, ale czy w takim razie Ubisoft też tworzy niezależnie.
Jeśli gra tworzona za pieniądze wielkiego wydawcy i dystybuowana przez Steam jest ”indie” to ja jestem członkiem brytyjskiej rodziny królewskiej. W ogóle ten trend podczepiania wszystkiego co jest tworzone przez małą ekipę i jest sprzedawane za $10 pod ”indie” to cholerne oszustwo.
Nie lubię Minecrafta, ale Notcha coraz bardziej doceniam. W sumie co by nie mówić, indyki są jedną z ostatnich desek ratunku dla gamingu ogólnie.
100% się z Notchem zgadzam
@2real4game: indyki ogólnie są drogie. <- nie są, tylko u nas tak się wydaje. Za granicą średnia gra indie kosztuje tyle, co kubek kawy ze starbucksa.
@Elfhelm: zwykle jest to 1/4, może 1/5 produktu AAA, a biorąc pod uwagę liczbę osób biorących udział w projekcie i czas poświęcany na jej stworzenie… Sorry. Wiadomo, że oni też muszą z czegoś żyć, ale biorąc pod uwagę modę na niezależność to stać ich nie tylko na chleb.|A teraz weźmy dwuletnią grę, która doczekała się portu na PC – Alan Wake. Kosztował zaledwie 20 euro, to tylko 2x wiecej a w samą grę (nie mówię o porcie) włożono sporo więcej pracy
Ja się z Notchem zgadzam.|Indyk to nie gra tworzona przez mały zespół. To nie jest gra z dotacji, np.kickstartera. Indyk to gra stworzona od podstaw przez kogoś kto miał wizję swojej gry, a sprzedaje ją bo uważa żę wychodzi ponad poziom zwykłych produkcji. Np. właśnie Minecraft lub Limbo. Gdzie sam sobie jesteś wydawcą i twórcą. |Indykiem nie jest From Dust od Ubi lub Shank od EA. To są po prostu małe gry.|Super Meat Boy też może być.
W dodatku Alana Wake’a na PC wydało samo Remedy? Więc może też podciągniemy to pod niezależne gry. Pomijając, że grę sfinansował Microsoft, z tym, że w wersji konsolowej. Ale co? Nie da się? Da się spokojnie. A wtedy jakby sprzedaż skoczyła, szczególnie wśród nieświadomych graczy.
A no i lubię jak ktoś głośno mówi to co wielu myśli. Dlatego Notcha coraz bardziej lubię.
@SadystycznyOrzech: Meat Boy tak, Super Meat Boy powstał już ze względu na popularność zwykłej wersji. I tak naprawdę czy rozwinięcie pomysłu i dopakowanie grafiki jest warte 14 euro?
skoczny. Sensem tego tematu jest CENA indyków lub „indyków”. Czy istota BYCIA indykiem? Mnie nie obchodzi czy coś jest drogie, jeżeli wart jest swej ceny. Mnie chodzi o nazewnictwo.
Infografika pokazujaca ofiary EA i co dokladnie ta firma zabrala graczom:|https:images.nonexiste.net/popular/wp-content/uploads/2012/03/The-many-victims-of-EA-sad-but-true.png
Tesu ale w jakim sensie zabrała? Bo np. takim Mass Effect 1. Chodzi o to że 1 taką ekstra zrobili, weszło EA i pozamiatane – seria zniszczona? Bo nie jestem pewien czy rozumiem sens.
@SadystycznyOrzech: cena jest również z tym powiązana, bo pokazuje, że coś jest nie tak i tak naprawdę niezależność jest podyktowana głównie tym, by zarobić jak najwięcej. Czy to jest idea indyków pod którą tak często podpisują się gracze? Nie, ale niestety tak wygląda rzeczywistość.
Nie przepadam za Notchem (nie wiem czemu), ale zawsze powie coś mądrego. Coś o czym mówi każdy, ale mało kto wystarczająco głośno.
Jeżeli gra jest dobra mimo że jej zawartość jest niewielka i warto kupić to sądzę że tyle może kosztować. Np. miło spędzałem czas przy Minecrafcie i sądzę że jest wart swej ceny mimo że nie gram w niego tak często. Po prostu było to coś nowego i to mnie chyba przyciągało.
@SadystycznyOrzech: ja nie mówię, że nie zdarzało mi się spędzać miło czasu przy tego typu grach. Ale to były pojedyncze przypadki. I zwykle kupione w cenie promocyjnej (jak dla mnie właściwej). A gier niezależnych jest zatrzęsienie.
Boze swiety przestancie cytowac tego clowna, nie moge patrzec na jego wypowiedzi. Sam jest jeszcze gorszy od EA.|No ale co racja to racja, nazewnictwo tego pakietu to spora przesada, mialem kupic, ale walcie sie EA, moich pieniedzy nie dostaniecie.
Sam ostatnio wspieram gry Indie, Notch ma racje. EA chyba pomylila terminy „Indie” z tanszymi „Minigrami”. Prawdzie gry indie to cos jak Amnesia, Mount and Blade (ostatnio za bezcen mozna bylo na steamie nabyc), Penumbra, Castle Crashers itd. Jesli Deathspank jest indie to Mess Effect 3 tez 😀
Zgadzam sie z Notchem – to nie są gry indi, jednak jak dla mnie mogliby to nazwać „super jejciu łał mega uber pakiet gier ze złota i stali o budżecie jednego fajka”, to tylko nazewnictwo i czepianie się tego, to jakby czepiać się, że w gazetach Straszny Film jest traktowany jako horror, a na komediach romantycznych nie ma ani jednego momentu do śmiechu.
wolę kupić dlc do saints row niż te „indyki”. będzie lepiej spożytkowane
Mam wrażenie, że Notch to straszny wazeliniarz, który mówi co mówi, bo chce żeby o nim było głośno, jako o przyjacielu graczy. Jak dla mnie chce się nachapać jak najwięcej kasy, minimalnym wysiłkiem, czego przykładem jest jego najnowszy projekt.
Nocz – Alfa i Omega oraz Wyrocznia branży gier komputerowych. (Źródło: jedyne słuszne). 😛
@SadystycznyOrzech|Zabrala w takim sensie, ze przejela swietne studia, ktore robily swietne gry (lata temu Westwood czy Bullfrog byly synonimami grywalnosci i ich tytuly mozna bylo kupowac w ciemno). Jako wydawca EA narzucilo im silna kontrole odnosnie tego co i kiedy ma powstac oraz jak wygladac, a nawet zamknelo niektore z nich (Westwood). Stracilismy Dungeon Keepera, Theme, Dune, Ultime, Syndicate (ten wydany niedawno FPS jest biedny), a i seria C&C jest teraz cieniem dawnej chwaly.
Dlatego uwazam, ze ostrzezenie do tworcow gier zawarte w infografice w moim wczesniejszym poscie jest w 100% prawdziwe: „Uwazajcie, gdy tylko znajdziecie sie w szponach EA, wasze gry stana sie marne, a wy sami bedziecie mogli jedynie bezsilnie patrzyc na to, jak EA eksploatuje stworzone przez was tytuly”…
Jak dla mnie to ten pocieszny grubasek zwyczajnie przesadza.
@mrfe|Ja powiem, że on myśli trochę inaczej. Notch nie działa na publikę on taki po prostu jest impulsywny i nieprzewidywalny. Pamiętliwa sprzeczka z Yogscast, kiedy oni nie mieli pojęcia o co chodzi a Notch o nich złe rzeczy powypisywał, a potem przeprosił. Taki już z niego człowiek. Moim zdaniem Notch lubi gry dawnej epoki i woli się bardziej z nimi utożsamiać, niż z nowymi projektami z super grafiką etc., bo musiałby wykupić prawa do istniejącego już silnika lub też sam stworzyć, co wymaga dużooo czasu.
A ja przyjąłem tak :|Ze gry niezależne robią ludzie z pasją lub dla ciebie a EA robi gry dla kasy i EA chciał zmienić niezależne żeby mogli z nich zarabiać.
fakt, EA zawsze będzie only making money, ale to nic w porównaniu z tym ile teraz posiadaczy EK ME3 nie może zagrać z multi lub nawet singla przez jakiś wymagany online pass którego pecetowa wersja nie posiada, bo wszystko poszło się j…ć od strony ich serwerów.
Cieszy mnie, że EA się tak obrywa. Gracze i ludzie w branży potrafią zaprotestować przeciwko ich polityce. Niestety, tragedia jest taka, że EA przejęło już tylu developerów, że chcąc je bojkotować musiałbym zrezygnować z gry w połowę swoich ulubionych produkcji. :/
@Tesu: trochę racji jest w tym obrazku, ale jednak jest przesadzony. Sam nie lubię EA, ale mówienie, że BioWare się skończyło w 2007 to jednak przegięcie, gdy 3 lata później firma wydała ME2, jeden z najlepszych tytułów w swojej historii. Tak samo ME3, mimo niesmaku, jaki pozostawiło zakończenie i cała afera z nim związana, jest obiektywnie bardzo dobrą grą. A przecież był i pierwszy Dragon Age. Polityka BW zeszła na psy (zwł. jak chodzi o DLC), ale tych produktów nigdy nie nazwałbym „średniakami”.
w tym obrazku niema firmy PopCap twórców plants vs zombies i Peggle bo ta firma też została kupiona psec EA.Mój świat się zawali jak valve i id software zostaną kupione od EA.
@arturdzie- spokojnie Valve za mocno się trzyma
Co mnie obchodzi kto wydaje gry jak gra jest dobra to ją kupie i fajnie że zostały przecenione i nie rozumiem dlaczego z Notcha robi się jakiegoś bohatera.|@artrudzie przez EA
Indie skończyło się na Kill’em All.
Przy tępieniu piratów, handlu gier używanych i wysokich cenach gier jestem za chwytaniem każdej okazji na tanie gry, które się pojawią. Byle oczywiście nie dostawać szitu czy okrojonych wersji, jak np. wersja Sacred 2: Fallen Angel, która się kiedyś pojawiła w pewnej sieci „sklepów dla najuboższych” za śmieszne pieniądze. Problem polegał na tym, że była to jedna z pierwszych wersji gry.
W tym co mówi Notch znajduje się spora dawka gorzkiej prawdy, ale póki EA będzie wydawać gry na hmm… dotychczasowym (IMO wysokim) poziomie, póty może sobie pozwolić na prowadzenie obecnej (haniebnej) polityki, a gracze? Jak to gracze ponarzekają, ale grę kupią mimo wszystko. Ja idealnie wpisuje się w ten schemat 😛 nie podoba mi się co robi EA, ale DAIII zapewne kupie w dniu premiery.
@matus3000 |No fajnie, ale nie powinno się ich nazywać indie. Tym bardziej nie powinno robić tego ea, firma praktykująca poglądy całkowicie odmienne od idei gier indie.
Wydawane ostatnio gry od EA, albo Ubisoft w ogóle mnie nie interesują, bo od jakiegoś czasu nic się u nich nie posuwa naprzód. Stale wydają identyczne do siebie gry i doją kasę za DLC. Dla mnie EA jest martwe i nie obchodzi mnie, co próbuje sprzedać. Gry niezależne, to coś magicznego, co pozwala oderwać się od szarej rzeczywistości i często angażują emocjonalnie, a właśnie takie powinny być gry. Wielkie koncerny, takie jak EA już zapomniały, jakie powinny być gry.
Najsmutniejsze jest to jak wiele osób narzeka na 'zbrodniczą’ politykę EA, jednocześnie wspierając ich finansowo. Na rynku jest tyle dobrych gier – gdyby większość graczy rzeczywiście zmobilizowała się i przestała kupować gry od EA pokazując im środkowy palec, być może w branży powróciłaby jakaś równowaga, wielcy producenci/wydawcy zrozumieliby, że nie wszystko im wolno. Niestety to tylko moje pobożne życzenia, szansa na to jest niewielka (osobiście od ponad roku nie wydałem na EA ani złotówki).
@MannyCalavera: Narzekaczy to moze jest z milion. Tyle ze wlascieli samych x360 i ps3 jest juz ponad 100 milionow, wiec narzekacze to MNIEJSZOSC. Kiedys, kiedy granie nie bylo takie mainstreamowe i myslace „co zrobic, by takze casuale w to grali” to mogloby sie udac. Dzis juz nie.
jak ktos nie lubi EA to nie znaczy ze musi go obrazac i to jeszcze publicznie
EA mysli ze gry indie to gry pokroju tych na facebooku, male, proste, czasem niskobudzetowe.