Nowa gra producenta GTA przeraża wymaganiami sprzętowymi. MindsEye wyciśnie maksa z naszych pecetów
Można wręcz powiedzieć, że zalecana konfiguracja to swego rodzaju jump scare.
O MindsEye, czyli nadchodzącej grze byłego producenta GTA, zrobiło się w ostatnim czasie podejrzanie cicho. Marketing dzieła Lesliego Benziesa jest raczej bardzo skromny, a sama produkcja nie wywołuje zbyt dużego entuzjazmu wśród graczy. A szkoda, bo wydaje się, że przecież teraz, po przesunięciu premiery GTA 6, MindsEye może być idealnym tytułem na umilenie sobie czekania na kolejną grę Rockstara. Patrząc na zapowiedzi produkcji studia Build a Rocket Boy, można by jeszcze dodać, że pewnie odnajdą się w tym także fani Watch Dogs, które ponoć zostało już skreślone przez Ubisoft.
Jedyne, co nam obecnie pozostało w kontekście MindsEye, to liczne przecieki ukazujące rozgrywkę i… nieco przerażające wymagania sprzętowe. Te drugie wzbudzają teraz zdecydowanie najwięcej kontrowersji i wygląda na to, że zdążyły już zniechęcić sporo osób do sięgnięcia po ten tytuł. O ile minimalne wymagania są jeszcze w miarę akceptowalne dla graczy, o tyle zalecana konfiguracja to już nie przelewki. Na liście zobaczymy bowiem m.in. procesor Intel Core i7-13700K lub AMD Ryzen 5 5600X. Przede wszystkim jednak w zalecanych wymaganiach straszy obecność karty graficznej Nvidia GeForce RTX 4070 lub AMD Radeon RX 6800 XT.
MindsEye – minimalne wymagania sprzętowe:
- Procesor: Intel Core i5-12400F lub AMD Ryzen 5 5600X;
- RAM: 16 GB;
- Karta graficzna: Nvidia GeForce RTX 2060 lub AMD Radeon RX 5600 XT;
- Dysk: 70 GB.
MindsEye – zalecane wymagania sprzętowe:
- Procesor: Intel Core i7-13700K lub AMD Ryzen 7 7800X3D;
- Pamięć RAM: 16 GB;
- Karta graficzna: Nvidia GeForce RTX 4070 lub AMD Radeon RX 6800 XT;
- Dysk: 70 GB.
Do premiery MindsEye pozostało już tylko kilkanaście dni. Przypomnijmy, że dzieło byłego producenta serii GTA ukaże się 10 czerwca. Gra będzie dostępna na pecetach, PlayStation 5 oraz Xboksach Series X/S.
Czytaj dalej
Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.