Nowy Battlefield co roku? EA ma podobno takie plany

Battlefield 6 nie miał jeszcze swojej premiery, a już teraz cieszy się sporą popularnością. Zauważalna jest też pozytywna emocja wśród graczy wynikająca z tego, że w ich oczach „szóstka” jest lepsza od poprzedniej części serii. Co zatem by się stało, gdyby kolejne części nie wydawać raz na kilka lat, a rok w rok? Takie pytanie ma sobie zadawać Electronic Arts.

Plotki te pochodzą od Michaela Pachtera, analityka rynku gier w Wedbush Securities, który wypowiadał się choćby w temacie potencjalnej ceny GTA 6. Na łamach programu Pachter Factor odpowiadał na pytanie widza dotyczące strategii wydawania gier przez PlayStation, a konkretniej mówiąc – prób podbicia rynku gier-usług. Ocenił je krytycznie, mówiąc, że „to tak, jakby studio filmowe chciało zająć się produkcją telewizyjnego show”. Jego zdaniem Sony przestało zajmować się tym, w czym jest dobre, a zamiast tego inwestuje we wspomniane gry-usługi mając na pokładzie ludzi, którzy się na tym nie znają. W tym kontekście przywołał swoją ostatnią rozmowę z Byronem Beedem, menadżerem marki Battlefield.

Za przykład sukcesu takiego podejścia do wydawania gier podał serię Call of Duty mającą co roku nową odsłonę dzięki temu, że tworzą je na zmianę Infinity Ward, Treyarch i Sledgehammer Games (a dodatkowo pomaga również Raven Software). Podobny model stosował niegdyś Ubisoft, ale w przypadku marki zupełnie w innym klimacie i gatunku – Assassin’s Creed. Od „dwójki” do Valhalli rok w rok wychodziło coś nowego spod jego szyldu, lecz ostatecznie firma zrezygnowała z tego podejścia na etapie Mirage.

Battlefield 6 zadebiutuje 10 października na pecetach, PlayStation 5 i Xboksach Series X/S i przyszłość pokaże, kiedy swe premiery będą miały kolejne odsłon serii.