Nvidia z najniższym wzrostem przychodów od niemal dwóch lat

Wedle przewidywań analityków, obecny wzrost przychodów Nvidii jest najniższy od niemal dwóch lat, co oczywiście nie zmienia faktu, że kalifornijska korporacja wręcz pływa w dolarach. Zdaje się jednak, że dla inwestorów nie jest to żadnym pocieszeniem, jako że wieść ta nie została wśród nich przyjęta zbyt ciepło i zaowocowała spadkiem cen akcji firmy o 5%.
Czy można rosnąć w nieskończoność?
Nvidia pozostaje najwyżej wycenianym przedsiębiorstwem na świecie, a jej obecna wartość szacowana jest na 3,578 biliona dolarów. Akcje korporacji praktycznie nieustannie zyskują na wartości, odkąd tylko rozpoczął się boom na sztuczną inteligencję, a zajmujące się nią firmy doszły do wniosku, że potrzebują technologii umożliwiającej jej napędzanie i utrzymanie przy wirtualnym życiu.
Wykresy wskazują jednak na to, że zapotrzebowanie na chipy Nvidii nie jest już tak duże, jak kilka miesięcy temu. Po części jest to zasługa nasycenia rynku, a po części zbliżającej się premiery układów Blackwell, na które bez wątpienia czeka niejeden startup i gigant technologiczny.
Ich zapał mogą ostudzić wieści na temat chłodzonego cieczą serwera złożonego z 72 nowych chipów, który miał problemy z utrzymaniem temperatury niezbędnej do poprawnego działania, aczkolwiek Jensen Huang zapewnił, że problem nie istnieje, a klienci pokroju CoreWeave, Microsoftu i Oracle z powodzeniem wdrażają produkt Nvidii. Jak przekazał prezes korporacji redakcji Reuters:
Nie ma żadnych problemów z naszymi systemami chłodzenia cieczą Grace Blackwell. Inżynieria wcale nie jest łatwa, ponieważ to, co robimy, jest trudne, ale jesteśmy w dobrej formie.
Analitycy przewidują, że przychód Nvidii za czwarty kwartał bieżącego roku uplasuje się na poziomie 37,09 mld dolarów. Wyliczenia pracowników firmy są minimalnie bardziej optymistyczne, a wedle nich zieloni zarobią 37,5 mld dolarów (plus/minus 2%, a więc różnica między prognozami zewnętrznych i wewnętrznych analityków może okazać się marginalna lub wręcz nieistniejąca). Wygląda na to, że ten kwartał przyniesie spadek wzrostu przychodów do „zaledwie” 69,5% w porównaniu do 94% sprzed kilku miesięcy i może być dowodem, że nieskończony wzrost na tym poziomie zdaje się być celem niemożliwy do osiągnięcia w dłuższej perspektywie czasowej.