rek
14.10.2024
8 Komentarze

Odkurzacze wykrzykiwały rasistowskie obelgi i goniły zwierzaki. Wszystkiemu winny atak hakerski

Odkurzacze wykrzykiwały rasistowskie obelgi i goniły zwierzaki. Wszystkiemu winny atak hakerski
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Posiadacze odkurzaczy Ecovacs Deebot X2 Omni z USA mogli doznać niemiłej niespodzianki ze strony swojego sprzętu.

Chiński producent elektroniki, w tym felernych autonomicznych odkurzaczy, zapewnia, że luka w zabezpieczeniach, która umożliwiła przejęcie zdalnej kontroli nad sprzętem, wliczając w to znajdujący się na jego pokładzie głośnik, została załatana. Mimo to ta historia rodem z drugiej odsłony Watch_Dogs wskazuje na to, że nawet we własnym domu nie możemy czuć się już do końca bezpieczni.

Agresywne odkurzacze

Doniesienia o hakerach przejmujących kontrolę nad odkurzaczami Ecovacs Deebot X2 pochodzą z różnych zakątków Stanów Zjednoczonych. Jedną z osób, która postanowiła podzielić się opowieścią dotyczącą swoich perypetii z podejrzanie zachowującym się urządzeniem, był prawnik z Minnesoty Daniel Swenson.

Jak przekazał on serwisowi ABC News, mężczyzna oglądał w spokoju telewizję, kiedy jego odkurzacz zaczął się dziwnie zachowywać i wydawać podejrzane odgłosy, które przypominały nieco zepsute radio. Daniel postanowił zresetować sprzęt, co przynajmniej częściowo pomogło, jako że teraz głos dobiegający z głośnika urządzenia stał się aż nadto wyraźny. Problem w tym, że treść przekazu, choć krótka, zdecydowanie zalicza się do grona niestosownych.

F*** n*****s

Swenson poinformował, że głos brzmiał, jakby należał do nastolatka, jednakże nie zamierzał się upewniać i po prostu wyłączył krzyczący odkurzacz.

Przypadek Daniela Swensona nie jest jednak odosobniony, a doniesienia o dziwnym zachowaniu odkurzaczy Ecovacs Deebot X2 nadchodziły z wielu amerykańskich miast i miasteczek. Jeden z mieszkańców Los Angeles zgłosił, że urządzenie goniło jego psa po domu wykrzykując przy tym niestosowne komentarze w jego kierunku, z kolei osoba z El Paso przekazała, że to ona stała się celem obelg robota i zmuszona była odciąć go od zasilania.

Hakerzy prawdopodobnie uzyskali dostęp do odkurzaczy za sprawą luki w module łączności Bluetooth, która umożliwiała zdalny dostęp do sprzętu na dystans ponad 100 metrów. Jak już jednak zostało wspomniane na samym początku tekstu, Ecovacs ogłosiło, że jest świadome obecności problemu i podjęło już kroki na drodze ku jego wyeliminowaniu. Chińska firma stwierdziła przy tym, że nie znalazła dowodów na to, iż dane użytkowników, w tym ich loginy i hasła, zostały wykradzione w wyniku ataku hakerów.

8 odpowiedzi do “Odkurzacze wykrzykiwały rasistowskie obelgi i goniły zwierzaki. Wszystkiemu winny atak hakerski”

  1. Było kupić zwyczajny odkurzacz.

    • Podpisuję się pod tym.

    • Niech będzie autonomiczny. Ale bez kamery, głośnika i mikrofonu.

    • Znaczy ma bez kamery walić w kazdy obiekt, blokując się co 30 sekund i nikogo (przez brak głośnika) o tym nie poinformować?

    • Dalmierze, mówi ci to coś?

      Chociaż pewnie rzeczywiście miałby większe problemy z orientacją w przestrzeni.

      Może po prostu brak dostępu do sieci. Obsługa tylko przyciskami na samym odkurzaczu i ewentualne aktualizacje oprogramowania tylko przewodowo, zamiast połączenia z aplikacją w telefonie, z internetem i hakerem na dodatek.

      A tak w ogóle sięgnięcie po zwyczajny odkurzacz albo miotłę jeszcze nikogo nie zabiło. I mówię to z perspektywy kogoś, kto nie jest miłośnikiem syzyfowej pracy, jaką jest sprzątanie.

  2. Po co głośnik w odkurzaczu? Żeby narzekać jakim flejtuchem jest właściciel?

  3. Straszne. Trzeba je teraz na zlom.

Dodaj komentarz