Oozi: Earth Adventure – pierwszy epizod polskiej platformówki już w XBL [WIDEO]
Gra opowiada historię tytułowego Ooziego – kosmity, którego statek rozbił się na Ziemi. W trakcie rozgrywki będziemy musieli pomóc mu w powrocie do domu. Produkcja podzielona została na cztery, mniejsze epizody. Miejscem akcji pierwszego jest dżungla. W kolejnych odcinkach odwidzimy inne lokacje.
Twórcy Oozi: Earth Adventure planują wydać go także w wersji PC. Posiadacze komputerów będą musieli uzbroić się jednak w cierpliwość – pecetowa edycja składać się będzie bowiem ze wszystkich czterech epizodów, a więc ukaże się dopiero po wydaniu wszystkich części w Xbox Live Arcade.
Pierwszy odcinek już jest dostępny w usłudzeXBL. Jego cena wynosi zaledwie 80 MSP (czyli kosztuje dolara). Poniżej znajdziecie jego „premierowy” zwiastun:
Czytaj dalej
-
Tomb Raider, Splinter Cell i inne klasyki dołączają do GOG Preservation...
-
Game Music Festival powraca. Tym razem z muzyką z Diablo, Hadesa...
-
Liam Hemsworth niechętnie przejął rolę Geralta w 4. sezonie „Wiedźmina”....
-
Gigantyczne zwolnienia w Amazonie. Gigant wycofuje się z tworzenia gier i kończy...
10 odpowiedzi do “Oozi: Earth Adventure – pierwszy epizod polskiej platformówki już w XBL [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Oozi: Earth Adventureto dwuwymiarowa platformówka polskich „indyków”. Pierwszy epizod produkcji dostępny jest już w usłudze Xbox Live Arcade w sekcji gier Indie.
Polsik indyk..Polski trzeba kupić
No wygląda średnio, ale może kupie (o ile jest dostępne na polskim live) żeby wspomóc naszych ^^ szczególnie, że 80 MSP to naprawde niewiele.
Nawet bym kupił ale skoro to „indyk” to znajduje się w dziale „indie”, więc… pewnie nie będzie dostępny na polskim XBL… Szkoda bo nawet mam tyle punktów na koncie…
Oozi? Nie dzięki, wolę Ozzy’ego 😉
Prawie jak superfrog 😀
Przypomina superfroga – najukochańszą grę na amigę 😀
Platformówka w old’schoolowym stylu!
W zasadzie główna postać równie dobrze mogłaby nazywać się Ozil 🙂
Ten Oozi ma trochę dziwnego ryja… a ja poczekam na edycję pecetową.