Overwatch: Zmiany w sezonie drugim!

Możecie spędzić 15 minut z twarzą Jeffa Kaplana (na samym dole) albo przeczytać zebrane przeze mnie informacje.
Pierwszą zmianę zaliczy skala. Zamiast 1-100 będziemy poruszać się po numerkach od 1 do 5000, więc dodawane i odejmowane będą pełne liczby. Kaplan mówi, że poprzednia skala była błędem z kilku powodów – między innymi dlatego, że ludzie ze skillem 60 stanowiący 6% najlepszych graczy w Overwatchu nie czuli, że są najlepsi – bo w końcu tak daleko im było do 100.
Druga zmiana – tiery. W grze pojawi się 7 przedziałów, w których będziemy się znajdować zależnie od naszego miejsca na skali. Ważne: po osiągnięciu konkretnego przedziału w ramach sezonu nie możemy spaść poniżej. Nawet jeżeli nasz liczbowy rank spadnie, nie spadniemy. Dotyczy to 5 dolnych tierów, 2 górne pozostaną „w ruchu”. Nagrody zależeć będą od tego, jaki przedział osiągnęliśmy.
Złote bronie kosztować będą 10 razy więcej punktów, ale wszystkie zebrane przez nas punkty również zostaną pomnożone przez 10.
Zniknie Sudden Death i pojawią się zmiany związane z nagradzaniem/punktowaniem drużyn, które np. bardzo szybko przejmą punkt (dodatkowy czas w kolejnej rozgrywce). Będą remisy – ponoć mają zdarzać się bardzo rzadko, a otrzymywać za nie będziemy punkty, choć mniej niż za wygraną.
Przygotowania do meczu (wszystkie poza pierwszym) będą krótsze.
Podczas gry ze znajomymi odległość pomiędzy skill rankami będzie mogła wynosić maksymalnie 500. Czyli jeśli maniaczysz w Overwatcha dzień i noc i zechcesz pograć z kolegą, który odpala grę raz na tydzień – pozostanie wam quickplay. Liczba ta wynosi w tej chwili 500, ale Kaplan zapowiada, że może się zmieniać w oparciu o nasze informacje zwrotne.
Na trzech górnych tierach skill rating będzie się zmniejszać, jeżeli przez tydzień nie będziemy grali – co 24 godziny ma spadać o 50 i spadnie aż do początku Diamond, czyli trzeciego tieru od góry. Chodzi o to, że przy dynamicznych tierach wystarczyłoby zdobyć sobie miejsce i nigdy więcej nie włączyć Overwatcha, żeby na nim pozostać. Ponadto gracze z top 500 będą musieli odegrać przynajmniej 50 meczy.
Ponoć będzie jeszcze więcej zmian, ale nie spodziewam się, żeby zmieniło się to, co najbardziej odpycha mnie za każdym razem w rankach – toksyczni gracze. Czytanie w co drugim meczu, jak połowa osób z drużyny pisze do całej reszty (w tym siebie nawzajem), że „są rakiem” i „grają jak niedorozwoje” to najlepszy powód, żeby wrócić do quickplaya i po prostu dobrze się bawić.
Czytaj dalej
12 odpowiedzi do “Overwatch: Zmiany w sezonie drugim!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jeff Kaplan siedzi i opowiada o tym, że będzie lepiej.
toksyczni gracze są w każdej grze pvp, nic się na to nie poradzi.
@Ogoorek1: Wiem, że się nie poradzi, tak sobie tylko marudzę. 😉 Tak czy siak w quickplayach jest ich znacznie, znacznie mniej.
Niestety im bardziej popularna gra tym więcej toksycznych graczy
@spikain|Podejrzewam, że bierz się to z mniejszej ilości graczy w szybkich grach. Jednak i tam zdarzają się głąby, którym nie podoba się, że nikt nie wziął tanka/supporta, czy gra nie po jego myśli.
@2real4game|Raczej z tego, ze w rankedach ludzie graja o swoja range i frustruja sie, jesli im nie idzie. W quick play gdzie nabija sie tylko xp do levelu, gracze podchodza z wiekszym dystansem do wyniku meczu. Z drugiej strony nie rozumiem kolesi, ktorzy wkurzaja sie na innych, ze ich team dostaje lomot (bo np. brakuje heala), a jednoczesnie sa zbyt samolubni, zeby samemu przelaczyc sie na postac, ktorej w danej sytuacji druzyna najbardziej potrzebuje.
Z mojego doświadczenia wynika raczej że to właśnie quickplay jest bardziej toksyczny. W competitivie wszyscy biorą grę na poważnie i zazwyczaj wiedzą że wyzywanie siebie nawzajem do niczego nie prowadzi. A w quickplayu zawsze trafi się osoba, która nie ogarnia, że quickplay jest właśnie po to żeby się dobrze bawić i eksperymentować.
@kolosmenus, chyba żartujesz. Miałeś widocznie mega szczęście że trafiałeś na takich ludzi. Ja jak gram, to minimalnie JEDNA osoba musi być trollem (albo „all time hanzo”… tyle że bez jakiegokolwiek skilla) i z tego co mówią znajomi, mają to samo.
@kolosmenus|”W competitivie wszyscy biorą grę na poważnie” pomijajac juz leaverow i trolli, ktorzy oslabiaja swoa druzyne nie uczestniczac aktywnie w meczu w tym „powaznym” competitive widzialem ludzi, ktorzy brali Torbjorna w ataku czy tez geniuszy bioracych jednoczesnie Wdowe i Hanzo w rundach, w ktorych trzeba bylo wbic na punkt. I nie zmieniali postaci nawet po kilku minutach, kiedy stawalo sie oczywiste, ze to zly wybor. Do tego chroniczna niechec do gry supportami, ktorych brak w teamie przegrywa gry.
+1|”kocham japonie, kocham Hanzo, bede gral tylko nim”. I miliony innych przykladow. Niestety granie z randomami to o ile nie jestesmy totalnymi wymiataczami skazywanie sie na sinusoide i krecenie sie wokol tych samych rang. Dlatego choc zmiany wygladaja super, w praktyce pewnie trafie do jakiegos tieru i juz w nim zostane, krecac sie w tych 5000 poziomow.
Jak narazie ile gram, to strasznie kłuję mnie po oczach to że niektórzy gracze nie używają swoich postaci z ich przeznaczeniem. Albo wybierają te same postacie, choć widzą że dostają ostry wpier i mimo nieskuteczności nie dostosowują się do planszy/aktualnego przeciwnika. Zauważyłem też brak doceniania innych postaci niż stricte ofensywne, co jest kuriozalne biorąc pod ueage fakt że nie ma tu nawet trybu deathmatch i kille to nie jedyna punktowana aktywność.
Niezlicze razy ile przydałaby się Łaska, Symetra albo Thorbjorn a dane mi było grać ze zwielokrotnionymi Smugami co padały jak muchy albo doppelgangerami Hanzo.