„Papierowe” RPG Bethesdy usunięte po oskarżeniach o plagiat

„Papierowe” RPG Bethesdy usunięte po oskarżeniach o plagiat
Miało promować najnowsze rozszerzenie do TESO.

Niesmak, jaki pozostał po serii afer związanych z Falloutem 76, zdążył się już nieco zatrzeć w pamięci graczy, ale Bethesda ma już nowy problem szargający jej opinię. Chodzi o kampanię promocyjną Elsweyr, czyli najnowszego dodatku do The Elder Scrolls Online. Firma uznała, że ciekawie byłoby stworzyć na jego podstawie bezpłatnego „papierowego” erpega. Wszystko skończyłoby się pięknie, gdyby czujni internauci nie zauważyli, że w rzeczywistości jest on nieudolnie zamaskowaną kopią The Black Road, czyli płatnej przygody do Dungeons & Dragons. Serwis Kotaku pokusił się o porównanie wprowadzenia do obu publikacji:

The Black Road:

Nic nie sprawia tak jak pustynia, że ludzie czują się mali i nieznaczący. W każdym kierunku rozciągają się ogromne wydmy, a nad nimi wisi jeszcze większe niebo. Oaza Vuerthyl jest pstrokatą zbieraniną wyblakłych namiotów wzniesionych na bezkresnej pustyni Anauroch. Na różne sposoby zaaranżowano wasze spotkanie z Azamem w wielkim namiocie w stylu calimshańskim, który służy tu za tawernę. Para diabląt, które wydają się nie przejmować upałem, bacznie obserwuje wchodzących gości. Ciemne wnętrze namiotu przynosi ulgę od jasnego światła i wiatru, choć jest tu gorąco jak wszędzie indziej. Delikatne dźwięki instrumentu strunowego wypełniają powietrze, a zgromadzeni wewnątrz ludzie pochylają się nad jadłem, napitkiem i rozmową. Smokokrwisty pokryty rdzawymi łuskami wita was i prowadzi do prywatnego stolika. Siedzi tam już kilku podróżników.


Oto wersja z promocyjnego RPG Elsweyr:

Nic nie przebije pustyni, jeśli chodzi o sprawianie, że człowiek czuje się mały i nieważny. W każdym kierunku przetaczają się przez krajobraz gigantyczne wydmy, a jeszcze większe puste niebo majaczy ponad nimi. Oaza na granicy między Cyrodiil a Elsweyr jest kolorową zbieraniną zalanych słońcem namiotów wzniesionych na bezkresnej pustyni Elsweyr. Na różne sposoby zaaranżowano zapoznanie grupy poszukiwaczy przygód z przywódcą karawany Kar’reemem. Jego wielki namiot wypełnia kilku khajiitów, którzy zdają się nie przejmować upałem i uważnie na was patrzą. Ciemne wnętrze namiotu przynosi ulgę w porównaniu z jasnym światłem na zewnątrz, ale w środku jest tak samo gorąco. Łagodne dźwięki instrumentu strunowego wypełniają powietrze, a ludzie są zajęci jedzeniem, piciem i rozmową. Argoniański służący prowadzi was do wolnego stolika.


Jeśli myślcie, że podobną zagrywkę zastosowano tylko we wstępie, to jesteście w błędzie. Wpis opublikowany przez Bena Heislera (jednego z autorów Black Road) udowadnia, że dalej zachowywano się podobnie, lekko modyfikując kolejność wyrazów lub zastępując nazwy własne tymi z TESO:


W obliczu dowodów Bethesda zdecydowała się wycofać „swoje” dzieło z internetu (chętni wciąż mogą je zobaczyć TUTAJ) do czasu wyjaśnienia sytuacji. Jednocześnie firma dziękuje tym, którzy zgłosili problem.


Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że efekt promocyjny zasadniczo udało się osiągnąć, ale chyba nie o taki rozgłos chodziło. Szkoda, bo sam pomył na „papierowego” erpega w klimatach TESO wydawał się całkiem sympatyczny.

11 odpowiedzi do “„Papierowe” RPG Bethesdy usunięte po oskarżeniach o plagiat”

  1. Miało promować najnowsze rozszerzenie do TESO.

  2. W1NTER_MU7E 9 maja 2019 o 15:28

    xD

  3. Parę słów się powtórzyło, czysty zbieg okoliczności

  4. – Mogę od ciebie wypracowanie przepisać?|- Jasne, tylko pozmieniaj, żeby się facetka nie kapnęła.

  5. podobno cała sytuacja to nie miał być myk marketingowy a chłopaki z innego studia wielkiego B po godzinach sobie w DnD grali na tej przygodzie przez GM lekko przerobionej ale pewności nie mam

  6. Prawie jak ja w gimnazjum.

  7. Heh…

  8. Możecie też napisać news, że Pillars of Eternity p&p RPG weszło w fazę alfa i ponad 100 str. podręcznik jest za darmo do ściągnięcia z oficjalnej strony Pillars of Eternity II. Nad grą pracował sam Josh Sawyer, który grywa i mistrzuje RPG od czasu Red Boxa D&D, więc zna się na rzeczy. Do tego ma świra na punkcie balansu rozgrywki i uważa walkę za najważniejszy element gry, więc wyważona mechanika jest raczej pewnikiem.

  9. Ale wtopa. Naprawdę wierzyłem wich potencjał. Jaka szkoda.

  10. Thorongil83 11 maja 2019 o 04:50

    Takie rzeczy dzieją się wtedy, gdy studio 'zleca’ wykonanie podobnych spraw komuś innemu i samo jest zbyt leniwe by sprawdzić czy wszystko jest jak należy…

  11. Kiedyś potrafili robić świetne lub przynajmniej dobre gry…a potem ta strzała w kolano i…szkoda gadać.

Dodaj komentarz