Paraliż w branży gier. Za problemami z działaniem Steama, PlayStation czy Riot Games mógł stać atak hakerski

Wczoraj wielu użytkowników zauważyło, że Steam działa na ich urządzeniach słabo lub w ogóle. Przez krótki czas platforma była zupełnie offline. Podobne problemy pojawiły się w PlayStation Network, Xbox Live, Epic Games Storze czy kliencie Riot Games. Innymi słowy, branża doznała chwilowego paraliżu – wszystkie platformy w podobnym czasie. Przypadek?
Jak podaje Cybernews, niektórzy eksperci są przekonani, że we wtorek na naszych oczach odbył się atak DDoS – celowe przeciążanie serwerów przez ogromne ilości zapytań, które ma na celu sparaliżować działanie ofiary. Panuje też przeświadczenie, że za atakiem stoi największa obecnie działająca sieć botów na świecie – Aisuru.
Tożsamość operatorów/twórców Aisuru pozostaje tajemnicą. Wiadomo jedynie, że to wysoce zorganizowana grupa stosująca zaawansowane techniki, by uniknąć wykrycia i nie tylko. Jak ostrzega serwis XLab:
„Sieć botów Aisuru przeprowadzała ataki na całym świecie i w różnych branżach. Jej główne cele znajdują się w takich regionach jak Chiny, Stany Zjednoczone, Niemcy, Zjednoczone Królestwo czy Hong Kong. Ataki nie wykazują silnych oznak wybiórczości; codziennie atakowanych jest kilkaset celów.”
Rzecznik Riot Games, Joe Hixson, w oświadczeniu dla PC Gamera potwierdził, że firma zmagała się z problemami z siecią i że nie była w tym osamotniona, ale nie wypowiedział się na temat możliwości ataku.
Możemy potwierdzić, że nasze zespoły pracują nad naprawieniem problemów z siecią, które wpływają na nasze gry od około 36 godzin. Jak wiele firm w ostatnich dniach, zmagamy się z trudnościami ze stabilnością sieci i podejmujemy kroki, by chronić doświadczenie naszych graczy.
Joe Hixson
Na razie brakuje oficjalnego potwierdzenia, że tym, czego doświadczył Steam czy właśnie Riot Games, był atak DDoS. Specjaliści nie wierzą jednak w zbieg okoliczności.