Pavel Durov oczekuje na zarzuty, a Macron broni decyzji o aresztowaniu twórcy Telegrama

Jak już informowaliśmy, twórca popularnego komunikatora Telegram, Pavel Durov, został aresztowany podczas swojego pobytu we Francji. Obecnie miliarder oczekuje na decyzję sędziego, który określi, czy Durov powinien zostać postawiony w stan oskarżenia.
Durov w areszcie
Areszt przechwyconego na paryskim lotnisku Le Bourget Pavla został przedłużony, a po upływie tego czasu przedstawiciel francuskiego wymiaru sprawiedliwości będzie musiał zadecydować, czy Durov zostanie uwolniony, czy też zostaną postawione mu zarzuty.
Dlaczego prezes Telegrama został zatrzymany? Wedle doniesień dziennika Le Monde, mężczyzna znalazł się na celowniku francuskiego OFMIN – urzędu odpowiedzialnego za zapobieganie przemocy wobec nieletnich. To właśnie on wystosował nakaz aresztowania Pavla w ramach przeprowadzonego przez siebie wstępnego dochodzenia, a przedsiębiorcę oskarżono o wstrzemięźliwość przed podejmowaniem jakichkolwiek działań mających na celu ograniczenie wykorzystywania wspomnianego komunikatora przez przestępców.
Repertuar domniemanych przestępstw zarzuconych Durovowi jest całkiem obszerny i wśród nich możemy znaleźć m.in. promowanie terroryzmu, handel narkotykami, cybeprzemoc, oszustwa, a nawet współudział w przestępczości zorganizowanej.
Telegram opublikował oficjalne oświadczenie w związku z aresztowaniem swojego prezesa, w którym to komunikator zapewnia, że respektuje panujące na Starym Kontynencie prawa, wliczając w to Digital Services Act, a panująca na nim moderacja jest zgodna z branżowymi standardami. Podkreślono także, że absurdem jest zrzucanie winy na samą platformę i jej właściciela za to, w jaki sposób korzystają z narzędzia niektóre jednostki.
W obronie Durova stanęło wiele osób, w tym Elon Musk i Edward Snowden, którzy otwarcie wyrazili swoje poparcie dla miliardera za pośrednictwem postów w serwisie X:
Snowden posunął się nawet od określenia aresztowania Pavla mianem ataku na podstawowe prawa człowieka i nie kryje swojego zdziwienia tym, że Macron postanowił posunąć się do wzięcia zakładnika celem uzyskania dostępu do prywatnych wiadomości użytkowników Telegrama.
Dostępu do Durova zażądała także rosyjska ambasada w Paryżu, jednakże francuski rząd pozostał głuchy na prośby z jej strony i odmówił współpracy. Mimo rosyjskiego pochodzenia miliarder posiada także francuskie obywatelstwo, w związku z czym na potrzeby prowadzonego dochodzenia traktowany jest jako obywatel tego właśnie kraju.
Słowa poparcia dla twórcy Telegrama płyną z każdego zakątku globu, podobnie jak krytyka działań Francuzów. Emmanuel Macron postanowił (przynajmniej w teorii) uzasadnić decyzję o aresztowaniu mężczyzny, a poświęcony opisywanej sytuacji post, z którego, szczerze powiedziawszy, niewiele wynika, wylądował na X-ie:
Do tej pory Telegramowi udało się unikać nacisków ze strony polityków za sprawą ulokowania swojej działalności na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Areszt Pavla Durova może być pierwszym krokiem na drodze do podjęcia próby wywarcia wpływu na platformę i wymuszenia większej moderacji krążących po niej treści.
Czytaj dalej
3 odpowiedzi do “Pavel Durov oczekuje na zarzuty, a Macron broni decyzji o aresztowaniu twórcy Telegrama”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ciekawe czy kolejnym krokiem będą aresztowania twórców signala i szyfrowanego facebook messenger. A na końcu producentów noży. Bo przecież też współuczestniczą w terroryzmie. Logika godna polityków.
Nie zapominaj o firmach odzieżowych. Tak się dziwnie składa, że terroryści chodzą w spodniach. 🙂 A najgorzej, że taką politykę ludzie kupują. Zacznij wołać o terroryzmie i ochronie dzieci przed pedofilami, a większość pozwoli ci na wszystko, jeśli tylko obiecasz, że rozwiążesz dla nich ten „problem”.
Co do Signala, nie wątpię, że bardzo by chcieli, ale fakt, że Signal jest tylko komunikatorem, a nie próbuje być platformą społecznościową jak Telegram i bezwarunkowe szyfrowanie sprawiają, że trudno ich oskarżyć o brak moderacji, umożliwiający działalność przestępczą.
A FB Messenger? Czy on w ogóle w końcu ma włączone domyślnie szyfrowanie? Bo kiedyś było tak samo jak w Telegramie, że sobie je trzeba było ręcznie włączyć dla każdej rozmowy z osobna, więc w praktyce 99,999% użytkowników Messengera z tego nie korzystało. W każdym razie Facebook ze swoim Messengerem zapewne na tyle chętnie współpracuje ze służbami, że nie mają powodu ich ruszyć.
Śmiesznie się czyta narzekania Snowdena na Macrona i oskarżanie o branie zakładników. Snowden zapomniał w jakim kraju mieszka?