PEGI 18 tylko za okazaniem dowodu? Okej, ale co to zmieni?
Nie ma co się oburzać, jak w niektórych miejscach w internecie. Problem rzeczywiście istnieje, niezależnie od tego, ile razy w komentarzach pod tym newsem przeczytam, że „ja grałem w GTA jak byłem mały i nie wyrosłem na zwyrola”. Rzecz w tym, że żaden odpowiedzialny rodzic nie dałby dziesięciolatkowi zagrać w grę, w której torturuje się wrzeszczącego człowieka, strzela się przechodniom w krocze i otrzymuje oralne pieszczoty od striptizerki.
Tylko że rozwiązanie nie jest tak proste, jak profesor Lipowicz się wydaje. W skrócie mówiąc, chodzi jej o to, żeby sprzedawca w sklepie miał obowiązek potwierdzenia wieku osoby kupującej gry z oznaczeniem PEGI 16 i 18. Powodów, dla których to niczego nie rozwiąże, jest tak wiele, że nie wiadomo od czego zacząć. Odpowiednikiem takiego „sprawdzania” w przypadku cyfrowej dystrybucji byłoby kliknięcie „tak, mam 18 lat”, a spróbujcie znaleźć na tej planecie dziesięciolatka, który by tego nie zrobił. Poza tym wszyscy dobrze wiemy, jak wygląda egzekucja podobnego prawa w przypadku alkoholu i papierosów. Wystarczy sprawdzić za rogiem dowolnego gimnazjum.
Pomysłowi RPO nie pomaga fakt, że w rozmowie z Wyborczą mówi, cytuję:
Dostałam list od zawodowej testerki gier. Opisała przypadek siostry, bardzo zabieganej osoby, która ma dziewięcioletniego syna. Gdy prosił o „GTA”, dostał. Mama chciała pokazać dziecku, że jej na nim zależy.
Wskazuje więc na problem, po czym odwraca się od niego i proponuje rozwiązanie zupełnie z nim nie związane. Bo kłopotliwi są tu nieświadomi rodzice, a nie brak kontroli. Pytanie do osób pełnoletnich: jak często sprawdzane są wasze dowody osobiste przy kupowaniu alkoholu? Nigdy? Po prowadzeniu takiego prawa rodzic nadal będzie mógł kupić swojemu dziecku GTA V.
Ech. Po prostu nie tędy droga. Trzeba edukować, nie kontrolować.

Profesor Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, zainteresowała się problemem dzieci grających w gry dla dorosłych. Zamierza ten problem rozwiązać. Problem tylko w tym, że jej pomysł na rozwiązanie tego problemu jest kompletnie chybiony. Chce, by państwo kontrolowało to, kto kupuje gry z oznaczeniem PEGI 16 i 18.
Raz mi sprawdzili dowód osobisty przy sprzedaży alkoholu. Chyba dlatego, że się właśnie ogoliłem i wygladałem jak bobofrut.
Przy alkoholu ze 3 razy, gdy akurat byłem ogolony. Raz przy próbie kupna gry +18, która zakończyła się fiaskiem mimo posiadania przeze mnie dowodu. Pani ekspedientka stwierdziła, że te 3 miesiące które mi zostały to dużo i muszę poczekać. Mimo to jestem za wprowadzeniem takiego obowiązku, przy jednoczesnej kampanii douczającej rodziców, na których też powinny być nałożone pewne kary. Zmianie także powinien ulec system kupowania przez internet.
Z jednej strony masz rację, z drugiej takie prawne ograniczenie może wpłynęłoby jakoś na rodziców. No bo skoro już nawet prawnie zakazane, to może jednak nie jest to gierka dla dzieci. Wiadomo że problemu nie uda się w 100% rozwiązać, ale nie robienie niczego „bo i tak się obejdzie” też do niczego nie prowadzi.
@iHS: Musisz żyć w jakiejś lepszej części Polski, bo u nas na zachodzie kraju nieletni nie mają problemu z kupieniem czegokolwiek. Wystarczy pójść do jakiegoś lokalnego sklepu, gdzie sprzedaje pani Jadzia, której bardziej zależy na dodatkowej dyszce niż na przestrzeganiu przepisów. Byłoby mi trudno znaleźć wśród moich znajomych kogoś, kto pierwszy raz wypił alkohol po ukończeniu 18. roku życia.
@b3rt: Dlatego trzeba przede wszystkim edukować. Rodzice chcą dobrze dla swoich dzieci, więc jeżeli kupują im niewłaściwą grę, to z niewiedzy.
Nawet nie wiem jak to skomentować. Brednie brednie i jeszcze raz brednie. Jeśli rodzic nie ma ochoty na to aby zobaczyć w co jego dziecko gra albo co na necie ogląda to nic z tego nie będzie, takie regulacje to sztuka dla sztuki i to do tego marna. Dystrybucja elektroniczna, kupno z drugiej ręki, no i oczywiście masa nielegalnych sposobów (swoją drogą jak piractwa nie potrafią kontrolować to po co się za wiek gracza zabierać) jest tyle możliwości że ten pomysł jest zwyczajnie żałosny.
Kupowałem alkohol jak byłem nieletni, miałem zarost i nikt nie pytał się o dowód. Zonk spotkał mnie gdy miałem kilkudniowy zarost i Pani poprosiła mnie o dowód… chciałem jej powiedzieć, że broda nie jest sztuczna.
Niewiele to da. Jedynym rozwiązaniem tego problemu jest edukacja – rodzice muszą poświęcić czas i kontrolować, w co dziecko gra. Nie ma innej drogi, jest milion + 1 sposobów, które dzieciak może wykorzystać, żeby kupić grę ponad swoją kategorię wiekową (nie wspominając już o torrentach). Zakazy łatwo ustanowić, tylko co po nich, jeśli będą de facto martwe? A nasi politycy się dziwią, że społeczeństwo ich nie szanuje… pomijając już nawet wszystko inne,tworzenie martwego prawa budzi tylko politowanie…
„Trzeba edukować, nie kontrolować” Dobrze powiedziane. Chociaż ja i tak jestem za tym żeby internet był od 15 roku życia. Tyle mniej wrogości w grach online, a i dzieciaki by zaczęły się uczyć i uprawiać sport. Teraz dzieciaki jeszcze dobrze czytać nie potrafią myli im się lewa z prawą ale już grać potrafią.
Ciekawe jak rozwiążą problem z kupowaniem gier na steam
1. Pracuję w dużym sklepie z elektroniką i już nie raz widziałem jak kasjerki nie sprzedawały dzieciakom gier, więc myślałem, że to już zostało wprowadzone.|2. Państwo chce nam wychowywać dzieci, tak jak my byśmy nie potrafili. Sprawdźcie sobie JKM o marihuanie czy tam narkotykach, wszystko tam jest wyjaśnione.
Większość dzieciaków i tak już ściąga gry z torrentów, więc jedynie pogłębiło by to piractwo a kto chce zagrać i tak zagra jeśli ma przyzwolenie od rodzica. Inna sprawa że nie pochwalam powtarzania komuś do 18 roku życia że św mikołaj goni do niego co roku z prezentami bo świat jest taki piękny. Dawniej taki dzieciak bawił się z królikiem, potem ojciec pokazal jak zarżnąć i przygotować, zjadł i było ok, nie wyrastał na zwyrodnia a teraz by mial mentalne rozterki, doła i krzyczał żeby jeść mięso z biedronki.
„Po prowadzeniu takiego prawa rodzic nadal będzie mógł kupić swojemu dziecku GTA V.” – ja też bym chciał, żeby mi rodzic kupił GTA V 🙁 A nie tylko mówił, żebym kolejnego roku na studiach nie uwalił 🙁 |A tak na serio, to rzeczywiście „Trzeba edukować, nie kontrolować”. Myślę, że np podczas wywiadówek czy czegoś takiego, wychowawca przedstawiałby tematykę gier niezalecanych dla małolatów (oczywiście musiałoby to być przygotowane przez kogoś normalnego, a nie „gry uczą zabijać”)
@adammo, ja sam jestem „za Korwinem” i uważam że ja sam po swojemu wychowam dziecko. A tu chodzi jednak o to, że sporo rodziców nie bardzo interesuje się nowinkami technologicznymi i nie wiedziałoby nawet jak sprawdzić jakie gry ma pociecha poinstalowane na kompie (jeśli by je ukryła) albo jak np wprowadzić blokadę rodzicielską na różne strony i inne tego typu rzeczy. Więc coś jak ja wcześniej napisałem, to byłaby akcja, że państwo uczy rodziców. Każdy by mógł z taką wiedzą zrobić co zechce
Problem w tym, że ani szkoły nie są przygotowane do odpowiedniego wychowywania dzieci, ani rodzice nie chcą się poświęcać. Dlatego jest jak jest, bo nikt nie kontroluje poczynań małolatów. Będą piratować? Zapewne, ale to że coś dostępne nie znaczy, że od razu każdy po to sięga nielegalną drogą. To tak jak ostatnia sprawa filmów z egzekucji na religii. Tłumaczenie, że sami mogą do tego dotrzeć jest idiotyczne, bo mało kto to robi.
@adammo|Kiedys w empiku bylem swiadkiem sceny, w ktorej pracownik sklepu doradzal pewnemu kolesiowi, ze bardziej bedzie mu sie oplacalo kupic wydanie GTA 4 z dodatkami, niz sama podstawke. Koles kupowal gre dla stojacego obok niego syna (na oko 8-9 lat), a z rozmowy miedzy nimi wynikalo, ze syn juz przeszedl San Andreas i chce nowa gre z samochodami. Po wprowadzeniu proponowanego prawa nic sie nie zmieni, bo jesli juz, to rodzice kupia gre dziecku.
Ot, kolejny punkt na liście „Kapitan Państwo wie lepiej od Ciebie co dobre”. Pomijam fakt, że byłoby to martwe prawo. Kto by chciał, ten sobie kupi grę w internecie, poprosi kogoś starszego albo po prostu ją ściągnie. A postulowanie karania rodziców jak to robi blade81 to już kompletne kuriozum.
Bzdury bzdury i jeszcze raz bzdury opasle swinie pragnace kontroli dla kontroli nie majace bladego pojecia jak dziala wspolczesny swiat chca kontrolowac „nasze dzieci”,nie znaczy to ,ze jestem za sprzedaza gier dla doroslych dzieciom,ale ten krotki tekst jest bardzo dobry i pokazuje jak zawsze ten sam niezmienny wniosek „Trzeba edukować, nie kontrolować.”.|@Gumiaczek”jestem za tym żeby internet był od 15 roku życia”genialne pomysly masz nie ma co,jak masz ochote to swoim dzieciom zabraniaj,ale od moich wara
@spikain|Czesc rodzicow ma mylne pojecie o rodzicielstwie i wydaje im sie, ze kupowanie dzieciom zabawek i spelnianie zachcianek wystarczy, zeby bez poswiecania dziecku wiekszej uwagi i spedzania z nim czasu byc dobrym rodzicem. Zaczyna sie od dawania niemowlakowi smoczka jako lekarstwa na wszelki placz i niezadowolenie, a z wiekiem smoczek zamienia sie w zabawki, gadzety i gry, zeby tylko dzieciak siedzial cicho i nie zawracal glowy rodzicom swoimi prawdziwymi potrzebami…
@mark133|Rozumiem, ze zaliczasz sie do grona rodzicow oswieconych, a nie tych z kategorii „poogladaj sobie bajki/idz sobie pograc” 😉 problem w tym, ze wielu rodzicow nie obchodzi to, w co ogladaja na ekranie ich dzieci, a nawet jesli sami uwazaja, ze jest inaczej, to „nei maja czasu” by bardziej sie dzieckiem zainteresowac. Rzesze agresywnych smarkaczy rzucajacych bluzgami w grach online nie biora sie z powietrza, kazdy z nich ma rodzicow, ktorzy kupili mu konsole/komputer i daja czas na bluzganie w necie.
@adammo|Kasjerki nie mogą ot tak zabronić komuś kupna przedmiotu, jeśli nie wymaga on prawnie pokazania dowodu. Mogą przez to stracić pracę, jeśli jakiś dzieciak poskarży się rodzicom a oni kierownikowi. A co do tematu to mój wujek ma takiego bachora (ma może z 10 lat teraz), który jest nie do końca normalny bez gier, a on dawał mu grać w GTA V! Na szczęście się ogarną i zabrał mu to, nie jest to odpowiedni produkt dla dzieci, ale wymaganie dowodu to przesada może jeszcze podpis rodziców przeba będzie mieć
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze – nowe biura, służbowe auta, urzędnicy, kontrolerzy, grzywny.
Te filmiki sa niezlym argumentem za tym, zeby wprowadzic jakas mandatoryjna kontrole wieku i eliminowac malolatow z gier przeznaczonych dla dojrzalych emocjonalnie graczy: https:youtu.be/9GdQxOTkFzw https:youtu.be/slOk_r2R0pc i https:youtu.be/5qSS16BSDds
Ja wiem chłopaki, że zabronienie kupna jest nielegalne, ale co najśmieszniejsze to jest polecenie odgórne, a nie ich własny pomysł. |Ponadto mówicie, że rodzice kupują te ponieważ brak im wiedzy. Nie raz miałem taką sytuację, że pomagałem w doborze gry dla 5-7 latków, dzieciak łapał za grę-często gta lub któregoś assassins creeda. W tym momencie zawsze się pytałem czy rodzice są świadomi zakupu swoim pociechom gry, która na okładce ma +18. W 100% przypadków było „a tam, grał w gorsze gry” i idą do kasy
I szczerze moim zdaniem granicą wiekową takich gier jak na przykład GTA czy coś jest 12-14 lat. Często porównuję to do filmów. Np hardline jest 18+, a csi jak leci o 20 na polsacie to rodzice dają dzieciom w takim wieku to oglądać i moim zdaniem nic w tym złego.
Cóż być może skończyły by się artykuły pt. „Gry powodują agresję u dzieci”.
@Tesu ma sie rozumiec kolego,tylko,ze jak widze jak ktos jakies zakazy chce wszystkim wprowadzac to mi sie czerwona lampka zapala(ostatnio Rosjanie wprowadzili zakaz memow znanych osob badz wprowadza dopiero),dziecko bedzie sie zachowywac tak jak go rodzic wychowa badz nie wychowa,nie wazne czy gra czy pilke kopie wazne co mu sie do glowy kladzie od pieluch,choc wiadomo sa przypadki niereformowalne,ale w znacznej mniejszosci,to jest temat mocno indiwidualny,nie ma co sie tu rozpisywac za bardzo.
@Tesu|Pójdźmy dalej – dlaczego nie wprowadzić obowiązkowej kontroli wieku w internecie żeby eliminować małolatów?
Gdyby to coś miało pomóc to chętnie bym przyklasnął. Ale że nie da się tego ogarnąć tak czy siak to to tylko marnowanie czasu i pieniędzy.
@adammo – No widzisz, a ja mam diametralnie odmienne doświadczenie ze sprzedażą gier. Nieliczni rodzice kupowali to, co sobie dzieciak zażyczył. W większości przypadków, kiedy zwracałem uwagę na oznaczenie 18+ na opakowaniu gry, rodzice pytali mnie z czego ono wynika. Kiedy wytłumaczyłem co dzieje się w takim GTA, czy AC, to kazali dziecku wybrać grę w ich przedziale wiekowym. Było to tuż przed 24 grudnia. Tyle nienawistnych spojrzeń od dzieci otrzymałem, że poczułem się jak grinch 😛
Pytanie do osób pełnoletnich: jak często sprawdzane są wasze dowody osobiste przy kupowaniu alkoholu? Nigdy?W LIDLu zawsze – a tu prawie trzydziecha bije 😀
raczej trzeba dzieciom wytlumaczyc ze nie moga w takie gry grac a nie kupowac im dlatego ze marudza (dla swietego spokoju) ciagle ci ze chca,ze to na prezent urodzinowy itd co playboja/ckma czy inna gazetke dla doroslych lub alkohol i fajki tez im kupujecie zeby wam dali spokoj ?
Sprawa jest prosta. Urzędniczka bez wyników musi pokazać, że coś robi. Myślała, myślała i wpadła na taki właśnie pomysł. Mało oryginalny, ale nikt nie stwierdzi, że się nie stara. Przynajmniej nie ci co wypłacają jej diety.
@Reffan|Tak jak napisalem, kontrola by sie przydala. Nie twierdze, ze ograniczanie wszystkiego jest dobre, ale z drugiej strony wolnosc absolutna tez nie ma racji bytu i pewne kwestie powinny byc regulowane. Co nie zmienia faktu, ze wszelkie nakazy i zakazy i tak sa tylko w pewnym stopniu utrudnieniem, a nie czyms kompletnie uniemozliwiajacym dana czynnosc, bo jak ktos chce, to bez wiekszych przeszkod moze w stanie upojenia alkoholowo-narkotycznego jechac 200 km/h autostrada pod prad, prawda?
Czy to jest ta sama kobieta,ktora zrobila awanture przy premierze GTA 5?wie ktos?
Napisał bym, że RPO trafiła tym pomysłem jak kulą w płot…ale to nie pojedyncza kula tylko cała seria z automatu. Osobiście uwazam że jedynym efektem jaki osiągnie, będzie danie niepełnoletnim kolejnego „powodu” do piracenia gier (już widzę hasła w stylu: „Ukradłem, bo mi nie pozwolili kupić. A gdybym mógł, to bym nie ukradł!”). Z resztą przeciętny nastolatek zamiast naoglądać się tego seksu i przemocy w GTA, wejdzie na jakąś stronę porno, a potem poprawi maratonem Piły czy innego tasiemca gore. Durnota.
Problemem nie jest to, że dzieci grają w gry dla dorosłych tylko to, że w dzisiejszych czasach to nie rodzice wychowują dzieci tylko internet. Jako dzieciak grałem/czytałem/oglądałem różne rzeczy i wydaje mi się, że jestem względnie normalny. Uważam, że alkohol i papierosy powinny być sprzedawane od 15 lat (albo mniej), kto pije i pali nadal by to robił tylko legalnie (sam nie pale, pije okazyjnie a pierwsze wyjścia na piwo z kolegami zaliczyłem w liceum). Zakazany owoc smakuje najlepiej.
Platforma Obywatelska co rusz wprowadza kolejne narzędzia kontroli społeczeństwa. Pod taką sama presją, jak my, znajdują się urzędnicy, którzy muszą wykazywać inicjatywę w kierunku rozwiązywania różnych problemów społecznych. Rzecz w tym, że członkowie tej partii i powołani przez nich ludzie na niezwiązanych formalnie z ugrupowaniem stanowiskach nie posiadają kompetencji do pełnienia swoich obowiązków.
Wierzycie w sondaże? „Gdyby wybory odbyły się w kwietniu, Bronisław Komorowski miałby 46 proc. poparcia. Na drugim miejscu byłby Andrzej Duda z 24 proc. głosów.”Bardzo chętnie zapoznam się ze stanowiskiem wyborcy popierającego Platformę Obywatelską. Spośród kilkudziesięciu dobrze znanych mi osób, z którymi współpracuję, nikt nie zagłosuje na członka tej partii choćby ze względu na durne pomysły, które niestety są wprowadzane w życie. Podtrzymuje stanowisko Spikaina. Należy edukować i nie walczyć siłą.
@wielki0fan0gier|Pokaz mi okres w historii Polski, kiedy zajmujace wysokie stanowiska panstwowe politycy i urzednicy posiadali kompetencje do pelnienia swoich obowiazkow. Kiedys byl Balcerowicz, ktoremu dano zadanie zreformowania polskiej gospodarki po zapasci z konca PRL, ale wiedzace lepiej spoleczenstwo podczas protestow krzyczalo „Balcerowicz musi odejsc”… 😉
Podkreślę też inny bardzo ważny fakt. Sam grałem w GTA będąc uczniem 6 klasy podstawówki i przemoc, którą tam szerzyłem, różniła się od przemocy znanych z gier dla dzieci jedynie otoczką. GTA było dosyć rzeczywiste, natomiast kolejne części Raymana czy Kangurka Kao również wymagały od gracza stosowania przemocy, wręcz zabijania napotykanych na drodze stworzeń, które mogły odpowiedzieć tym samym. I ja radość z zabijania miałem taką samą zarówno w tytułach 3+, jak i 18+. I miałem do tego dystans.
@wielki0fan0gier|No popatrz, a ja znam kilka, ktore glos oddadza na przedstawiciela partii PO. Co smieszniejsze, zdecydowana wiekszosc wyborcow nawet nie zapoznala sie z programami kandydatow na prezydenta i nie ma pojecia jakie maja pomysly w dziedzinie transportu, sluzby zdrowia, obronnosci czy gospodarki. Ludzie nie glosuja juz na programy partii, ale na reprezentowany przez partie swiatopoglad – jak komus bardziej zalezy na katolickim konserwatyzmie, to nie zaglosuje na proeuropejskich liberalow…
Poza tym w szkole zetknąłem się z prawdziwą przemocą, której rząd nie chce zwalczyć. prawdziwa przemoc wywodzi się najczęściej z frustracji rodziców. Zarabiają oni zbyt mało, by zaspokoić potrzeby całej rodziny. Nie umieją oni poradzić sobie z obowiązkami rodzicielskimi i tymi, które dotyczą ich samych. Wciąż są kontrolowani. Gdy komputerowe na pewno mają znaczący wpływ na rozwój co któregoś dziecka, być może nawet co drugiego, ale kolejne narzędzie kontroli niczego nie zmieni.
Powie mi ktoś czemu ktoś taki w piesza się w gry po co jakaś baba strąca się w gry i coś tam, nakazuje to już przegina świat Gier ma zostać nie ruszany a nie jakieś cioty z sejmu będą nam coś nakazywać i zakazywać
Denerwuje mnie ten amerykański stereotyp we łbach polityków. Ja rozumiem, że w USA dzieci mordują dziadków ale to nie zmienia faktu, że nawet matematycznie to jest bardziej u nich możliwe ze względu na populację. W Chinach też wiele rzeczy się chorych dzieje ale mało kto już o nich wspomina też ze względu na zamknięty charakter państwa. A jak z grami? Od 13/14 roku życia zamawiam gry z internetu no i co? Przyjdzie kurier, rozszarpie mi paczkę i spyta: dowodzik? Nawet rzeczy nielegalne łatwoprzechodząpocztą.
Dopóki życie będzie polegało na radzeniu sobie z przemocą poprzez jej stosowanie, dopóty żałosne są w mojej opinii pomysły ograniczania dostępu do używek i brutalnej rozrywki. Najpierw walka o prawa człowieka, potem o to.Dlatego chętnie porozmawiałbym z wyborcą PO. Nie przekonywałbym go do innej opcji, ale chętnie skonfrontowałbym jego argumenty z moimi. Zwłaszcza, gdy chodziłoby o otwarcie kraju na Europę. Choćby dam argument pierwszy z brzegu. Za 300 euro miesięcznie długo nie pożyjesz w zachodnim kraju
Edukować rodziców żeby nie kupowali najmłodszym, a górną granicą przy której nie można kupić gry niech będzie 16 lat (niech sobie sprawdzają legitymacje szkolne). Równanie gier z piwem i fajkami oraz wymaganie dowodu osobistego to absurd.
z 3 lata temu będąc w Empiku bylem świadkiem jak kobieta chciała kupić synkowi (na oko 7 lat) GTA. Sprzedawca widząc sytuację, powiedział kobiecie że gra jest dla dzieciaka nieodpowiednia, dzieciak znaczą szlochać, a kobieta oburzona zażądała rozmowy z kierownikiem, a od tego zażądała zwolnienia pracownika albo napisze skargę że sklep bezprawnie nie chce sprzedać produktu. Babsztyl dostał zniżkę, a sprzedawcy już nigdy nie widziałem . KIEDY TA P*[niedobra kobieta] ZROZUMIE ŻE TRZEBA EDUKOWAĆ RODZICÓW
@spikain|Trochę dziadziejesz chłopie. Choć z drugiej strony, gdy w takie gry grałem będąc dzieciakiem, to najpierw ze swoim ojcem, bo to on mi je pokazywał. Także doskonale wiedziałem o co kaman. Przede wszystkim to i tak zależy od wychowania oraz od psychiki konkretnej osoby.