Peter Molyneux: Za pięć lat moda na indyki będzie historią

Peter Molyneux nie sądzi, żeby gry indie utrzymały swoją popularność na zawsze:
Te rzeczy dzieją się cyklicznie. Powiedziałbym, żebyście cieszyli się tymi czasami – bo nie będą trwały wiecznie. Nie sądźcie, że przez następne pięć lat będziemy się tak pasjonować indykami. Te rzeczy dzieją się cyklicznie, jak w biznesie muzycznym – jest czas, kiedy punk jest wielki, a potem następuje czas, jak teraz, kiedy wszystko jest produkowane fabrycznie.
Dodał też, że niektórzy twórcy indie zbyt chętnie godzą się na zewnętrzne finansowanie dużych firm;
Dzisiaj rano zobaczyłem trzech inwestorów rozmawiających z twórcami niezależnymi. Mówili „weźcie nasze pieniądze! Chcemy zainwestować w waszą firmę!”. Ale te niezależne firmy nie rozumieją, że wtedy będą miały spotkania zarządów, na których będą słyszeli „nie, nie powinieneś tego robić – spójrz na tę grę, ona zarabia pieniądze”.
A jak wy sądzicie? Będziemy za pięć lat czekać na kolejne gry niezależne?
Czytaj dalej
36 odpowiedzi do “Peter Molyneux: Za pięć lat moda na indyki będzie historią”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
W wywiadzie dla serwisu CVG Peter Molyneux wyjaśnił, że za kilka lat mało kto będzie zainteresowany grami indie, porównując je do punka. Z drugiej strony stwierdził jednak, że twórcy indie powinni pozostawać niezależni, co często zarzucają.
Peter korzystając ze swojej mocy nie zamieniania słowa w czyny właśnie uratował rynek Indie 😀
„.. a nowe Fable będzie jeszcze lepsze od poprzedniego.” Tak, tak. Znamy już te słynne cytaty Peter’a Molyneux. Może i gry indie nie będą obecne na rynku w takiej formie w jakiej są teraz, ale rynek tego typu gier nie zniknie nigdy, bo zawsze jest na nie zapotrzebowanie. Nie ma co polemizować. Mentalność ludzka się zmienia, potrzeby się zmeiniają, rynek gier się zmeinia, lecz zawsze będzie w nim miejsce dla twórczości niezależnej. Koniec i kropka.
Rynek indie istniał przed boomem i będzie istniał po. Zresztą już teraz o dużej ilości projektów trzeba się dowiedzieć samemu, prasa rozpisuje się o tych, za którymi jednak ktoś większy stoi. W piątek wyszło The Last Federation od Arcen – ile było o tej grze newsów? Takie Eterium, space sim inspirowany Wing Commanderem, wyszedł 15 kwietnia na PC (pierwotnie miał być na X360, ale twórcy zdecydowali się na zmianę platformy) i też cisza w eterze.
No ale wiadomo, ilość odsłon musi się zgadzać, więc lepiej walnąć analizę trailera jakiegoś AAA hitu albo newsa nakręcającego wojnę platform (ostatnio dwóm serwisom chyba się liczby nie zgadzały więc pyk, po newsiku o GTA V na PC, zaraz flejm w komentarzach i wszyscy zadowoleni).
Mam nadzieję, że za 5 lat na rynku gier, pan Molyneux będzie historią (i to raczej nie pozytywną).
Ej, nie było czasem już takiego newsa, z dokładnie tymi cytatami? Dawniej? Jeśli nie to deja vu, albo mi się śniło 😉
@Alpharadious|Taa bo nigdy nie spłodził dobrych gier, pomijając jego bajki to studia w których pracował miały całkiem udany dorobek.|==|Tak jak wiem, że nie warto wierzyć w jego opowieści o powstających grach bo się człowiek zawiedzie tak tym razem mam nadzieję, że w końcu mu się udało coś przewidzieć. Znudziły mi się kopie gier z dawnych lat sprzedawane pod tekstem „hurr durr oryginalność i kreatywność(ta myhyy), nie patrz na błędy i grafikę, stem biedny i niezalezny, gibe 20$”
@holistic – wiesz bo szanowny Alpharadious usłyszał coś o Peterze i akurat zapamiętał te negatywne rzeczy nie ma własnego zdania i wypisuje takie rzeczy.
@syskol, proszę cię, kiedyś miał dobre gry, 2 gry. Cała reszta to zwykłe średniaki, które zawsze są reklamowane jako coś innowacyjnego i niesamowitego.
Zawsze ktoś będzie grał w indyki, nic nie bierze się znikąd i nie znika w eterze. A Peter? Szanuję go za B&W i Fable’a, ale niech mniej mówi, a więcej energii pokłada w pracę nad grami. Wyjdzie to na dobre 🙂
@lukaszsa – najlepsze gry Molyneux są z czasów, kiedy nie miał takiego dostępu do potencjalnych odbiorców i nie mógł wciskać bajek takiej masie ludzi. Przypadek? 🙂
cos w tym moze byc indyki nigdy mnie jakos niebawily i malo interesowaly wiec nizdziwilbym sie jak ta fala popularnosci zniknie za 5-6 lat i indiki wroca jako margnes
Za 5 lat wszelakie preordery, DLC, i inne bzdury opanują w jeszcze większym stopniu rynek gier. Ciekawe jakie nowe udziwnienie do wydzierania kasy do tego czasu wymyślą.
@Demilisz – Ja myślę, że koleś jest marzycielem takim dzieckiem trochę w ciele dorosłego i mówił co chciałby żeby było w grze anie co są w stanie naprawdę realizować. Może jestem naiwny ale raczej zakładam z góry, że ludzie są uczciwi.
Nie potrafisz już projektować gier, zostań wróżką.
Trzymam kciuki zeby mial racje.
Przecież ma rację, moda się zmienia i nic z tym nie zrobimy, indyki to było coś nowego, ale już teraz robi się straszny natłok takich małych gier, które naprawdę nic sobą nie reprezentują. Fajnie że mieliśmy Minecrafta, ale za tym poszły tuzin niemal identycznych gier, zrobionych jedynie w celu tłuczenia kasy. I nikt nie wie lepiej niż Molyneux, jak to jest mieć niezależne studio i oddać je w ręce wielkiego wydawcy. Każda gra Bullfroga była wyjątkowa, co drastycznie przerwała współpraca z EA.
Dopóki będzie jakaś alternatywa dla stosów udawanych F2P i bezpłciowych gier AAA to w sumie bez różnicy czy będą modne czy nie
@lukaszsa – no ja też uważam, ze on bardzo wierzy w to, co mówi tylko potem się okazuje, że reszta zespołu nie potrafi tego zrealizować. Przy Fable obiecywał drzewa rosnące w czasie rzeczywistym, a potem się okazało, że w xboxiku brakuje pamięci. Problem się robi, jak nieodpowiednie osobniki się nałykają jego opowieści i potem je rozprzestrzeniają jako prawdy objawione. A tak było z pierwszym Fable, który miał niszczyć Baldury, Planescape’a i wszystkie cRPG jakie pecety kiedykolwiek dostały.
Ale to nie były słowa Molyneux, tylko nakręconych xboksiarzy, którzy tak bardzo chcieli żeby ich zabawka miała najlepsze cRPG wszechczasów, że łykali i powtarzali absolutnie wszystko, co usłyszeli. A to tylko szkodziło grze, bo nakręcało oczekiwania tak, że w pewnym momencie było dla każdego zdrowo myślącego jasne, że nie ma najmniejszych szans na ich spełnienie.
O czym jak o czym, ale o byciu historią Molyneux coś wie :-].
To Peter ma problem bo przeciez jego aktulane dzielo czyli Godus jest w zasadzie „indykiem” a skoro te za 5 lat maja byc niszowe to szanse na kontyuacje sa marne. Eh, tak sie samemu zapedzic w kozi rog ;P
Za pięć lat to Molyneux będzie przeszłością. 🙂
@Bobiqq – Już jest.
Czlowiek, ktory zq duzo gada a za malo robi, niech sie lepiej tym rewolucyjnym godusem zajmie bo jak narazie to gra jest nic nie warta. Zawsze beda jakies studia niezalezne, z czasem coraz mniej ale beda.
Nie lubie Peter-a uwazam, ze nawet najwieksze hity pod jego przywodztwem to nie jego zasluga. Nie jest zadnym wizjonerem po prostu, ktos kogo udaje. Wystarczy popatrzec na jego obecne hity i rewolucyjne gry ktore i tak sa indykami! Cube – rewolucja i wspaniala nagroda czy Godus,ktory kolo Populusa to nawet nie lezala. Marnuje potencjal gier, za duzo gada, za malo robia. Ich gry sa po prostu niegrywalne! I jak napisal Bobiqq ze za 5 lat Molyneux bedzie przeszloscia?Mysle ze juz jest tylko pogadac musi
Zdanie człowieka który uważał za dobry pomysł inventory system z Fable 3 można wywalić przez okno. Jeśli ludzie będą wydawać dobre tańsze gry, to zawsze będzie na nie popyt.
Do Molyneuxa mam szacunek, bo to jeden z ludzi bardzo zasłużonych w branży, ale zwyczajnie mi się scyzoryk otwiera gdy czytam tego typu „proroctwa”. Jeszcze wcale nie tak dawno wmawiano (nie będę nawet wspominał kto taki) graczom, że PC jako platforma dla gier upadnie na rzecz konsol. Jakoś się nie zanosi. Indie to cos, co już dawno powinno się zdarzyć. Może dzięki takiej konkurencji niektórym developerom woda sodowa nie uderzyła by do głowy…
On na tym zdjęciu wygląda jak serialowy Stannis z gry o tron.
ta jasne a świnie bedą latać i dawać mleko 😉 po pierwsze nie wspomina tutaj się że gry komercyjne czy jak je nazwać to jedno wielkie g…………… na resorach i na ciąganie graczy teraz jak gra wychodzi to na dzieńdobry potrzebuje patcha żeby działać nie mówię tutaj o graniu jak twórcy się z tym uporają to gracze zostają zasypani płatnymi dodatkami które wychodzą co miesiąc bo albo się nie zdozyło włążyć do gry albo specjalnie zostały wycięte z gry by zarobić pokazście taką praktykę w indykach nie ma
@KrzychuG – pytanie, czy on tego Godusa w 5 lat w ogóle zrobi, bo na razie to musi razem z ekipą grę niemalże od zera pisać 😀
a jak jest to jest wyjątkiem a nie normą twórcy indyków wiedzą że jak coś zawalą to nie ma już na rynku dlatego bardziej dbają o graczy duże firmy olewają graczy bo dla nich gry to biznes a nie dawanie uciechy ludziom i tu jest różnica w podejściu jak ktoś tego nie widzi i mówi że to moda to albo nie zna ludzkiej natury lub nie widzi czym się stał rynek gier wideo w wydaniu wielkich koncernów co by nie mówili o nich twórcy to tworzenie gier przestało ich już bawić i to w nie których przypadkach to widać
Ameryki to on nie odkrył. Śmieszniejsze jest to, że 90% komentujących nawet nie zrozumiała jego słów. 😀
Normalnie Captain Obvious, każda moda bedzie po pewnym czasie historią, tak samo moda na indyki. Żeby same indyki stały sie historią trzeba tego czasu coś więcej, ale do wtedy to cuda moga się dziać.
@Demilisz, prawde mowiac nie sledze tematu Godusa ale na tych wczesnych gameplayach i z tego co Molyneux opowiadal gra zapowiadala sie na tak prosta, ze az dziwne, ze mozna to bylo skopac na tyle, zeby zaczynac od zera. Skoro jest tak jak mowisz to moze faktycznie miec problem z dotarciem do klienta skoro tak czarno przyszlosc widzi.