Pillars of Eternity II: Deadfire – Komercyjna klęska studia Obsidian

Pillars of Eternity II: Deadfire – Komercyjna klęska studia Obsidian
Wielkie nadzieje boleśnie zderzyły się z rzeczywistością.

Dla wielbicieli izometrycznych cRPG, darzących niegasnącym uczuciem Planescape Toment, Baldur’s Gate’a i Baldur’s Gate’a II (od wynalazków Jana Jansena po skomplikowane rodzinne powiązania Valygara), pierwsza część Pillars of Eternity była niczym powiew świeżego powietrza, nostalgiczny i pełen uroku powrót do przeszłości. Miała swoje wady, jak chociażby jednostajne i mało satysfakcjonujące zarządzanie warownią (to jednak również kwestia gustu – są gracze, którzy właśnie ten element uważają za najciekawszy). Ogólnie jednak okazała się źródłem prawdziwej oldskulowej radochy.

Nic dziwnego, że kontynuacja budziła spore oczekiwania. Pillars of Eternity II: Deadfire było szumnie zapowiadane jako najwieksze w tym roku wydarzenie w obrębie gatunku. I chociaż wprowadzone zmiany wydają się naprawdę ciekawe, a sama gra zebrała pozytywne recenzje, coś po drodze zawiodło. Marketing? Od momentu tegorocznej majowej premiery drugie Pillarsy sprzedają się tak słabo, że inwestorzy nie mają co liczyć nawet na zwrot swojego wkładu. Do września nabywców znalazło zaledwie 110 tysięcy egzemplarzy. Jak na pięć miesięcy to naprawdę słaby wynik.

Szczegóły sprzedażowej wpadki przytoczył na Twitterze Dylan Holmes, który osobiście zainwestował w projekt 1000 dolarów.

Mamy teraz świadomość tego, jak słabo sprzedało się Deadfire. Moja inwestycja wynosiła 1000 dolarów i właśnie wpłynęły pierwsze dywidendy. Z tytułu sprzedaży od momentu premiery do września – czyli okres, w którym każda gra zarabia najwięcej pieniędzy – dostałem 192,67 dolarów…


W komentarzu pod tym wpisem Holmes dodaje:

Progiem rentowności było dla inwestorów 580 tysięcy egzemplarzy po 50 dolarów każdy. To [czyli wysokość wypłaconej dywidendy – dop. red.] oznacza, że nabywców znalazło 110 tysięcy egzemplarzy. RPG tego typu mają często „długi ogon” [sprzedają się niespiesznie przez długi okres – dop. red.], ale w tym konkretnym przypadku nie ma szans, by inwestorzy odzyskali swoje pieniądze.


I podsumowuje ostatecznie:

Dla jasności: zawsze byłem przekonany, że cel sprzedażowy jest mało realny i moja inwestycja była raczej działaniem charytatywnym, a nie obliczonym na zarobek. Nie sądziłem jednak, że będzie aż tak źle. Chciałbym jednak powiedzieć, że naprawdę podobało mi się Deadfire, może nie tak jak „jedynka”, ale wciąż bardzo. Cieszę się, że gra powstała. Chciałbym tylko, by poradziła sobie lepiej na rynku, a Obsidian sporządził lepsze prognozy sprzedaży.


Ta przykra wpadka Obsidian Entertainment może niespodziewanie przydać wiarygodności plotkom dotyczącym przejęcia studia przez Microsoft.

57 odpowiedzi do “Pillars of Eternity II: Deadfire – Komercyjna klęska studia Obsidian”

  1. Nie wiedziałem, że jest aż tak źle. Co prawda gry nie kupiłem, bo mam Wieśka z dodatkami do przejścia, Andromedę i inne mniejsze tytuły i póki co nie miałbym na Pillarsy czasu. Aczkolwiek słyszałem wiele dobrego o tej grze i jest zaskoczony, że tak słabo się sprzedała.

  2. bialasmietana 8 listopada 2018 o 16:57

    Pathfinder: Kingmaker lepszy. Pillarsy to średniawka, jedynie echo dawnych lat. Aby dorównać takiemu Planecape: Torment czy Baldur’s Gate 2 to obecna drużyna Obsidian musiałaby doznać jakiegoś oświecenia. Kupe pracy włożyli w te PoE, a jednak wyszło nijako. Na sprzedaż pewnie miała też wpływ afera związana z Chrisem Avellone, nieładnym traktowaniem pracowników przez Obsidian.

  3. Nie grałem w PoE 2, ale w PoE 1 tak i bardzo mnie ta gra wynudziła, odpuściłem na ostatniej prostej, bo miałem dość beznadziejnego scenariusza i dialogów z ludźmi-encyklopediami. Nie rozumiałem czemu tak wielu graczy i recenzentów tak wysoko oceniało tę grę. Myślę, że niska sprzedaż PoE 2 wiąże się właśnie z tym, że wielu odbiorców myślało podobnie jak ja i stwierdziło, że 2ka lepsza nie będzie.

  4. bialasmietana 8 listopada 2018 o 17:19

    @Naars Dwójka akurat wyszła im lepiej, jednak niedaleko pada jabłko od jabłoni.

  5. Pillarsy nigdy mi nie przypadly do gustu odbilem sie po pierwszej czesci, ale za to Divinity Original Sin 1 i 2 od Larian Studios to dla mnie prawdziwy majstersztyk, tak sie powinno robic dobre RPG.

  6. bialasmietana 8 listopada 2018 o 17:27

    @Uniks Nie zgodzę się. Dla mnie Poe i Dos reprezentują podobną filozofię i mogłyby być o wiele lepszymi i wartościowszymi grami. Weź spójrz na Disco Elysium, to dopiero zapowiada się dobrze.

  7. @bialasmietana Coz kazdy ma inne gusta, dla mnie Dos jest o niebo lepszy od Poe ale to moze dlatego ze bardziej wole RPG z turowym systemem walki niz z aktywna pauza, nie no nawet muzyka w Dos jest swietna szczegolnie w pierwszej czesci, no ale tak jak mowie o gustach sie nie dyskutuje. A co do Disco Elysium to nie slyszalem jeszcze o tym tytule ale napewno bede obserwowal bo dobrych RPG nigdy za wiele.

  8. No, ale co się dziwić. Era izometryków skończyła się jakiś czas temu. Kto tego nie zrozumie odpadnie. Ja się zagrywałem Baldurami, ale to było wtedy. Świat idzie naprzód a „oldshool” jest dobry tylko dla garstki.

  9. Podzielam zdanie @Draagnipura. RPGi z izometrycznym rzutem co raz bardziej mnie nużą. Dwójka Pillarsów to była nie tylko komerycyjna klęska, ale i również artystyczna. Bardzo się przejechałem na tej grze. Jedynka, którą wielu krytykuje, przypadła mi do gustu. Podobał mi się panteon bogów, poruszony temat migracji duszy, który fascynuje mnie, dużo wątków dotyczących widzenia dusz itp. Przeszedłem 3 razy. Mam na koncie ponad 250 godzin. Nie podobał mi się natomiast kierunek artystyczny obrany w dwójce.

  10. To całe piractwo, spłycone postacie – nie miały startu do tych z jedynki, zepsucie Edera, który z cierpkiego realisty stał się infantylnym błaznem, który głaskałby wszystkie zwierzęta (wielkie MEH). Questy które są tylko łażeniem z punktu do punktu, nie mają w sobie nic takiego, co zachęcałoby do wgryzienia się w niego. Dwójka jest naprawdę słaba, w mojej opinii. Teraz zagrywam się w Pathfindera i mogę z czystym sumieniem polecić. Jeśli coś miałoby być duchowym spadkobiercą Baldura, to właśnie Pathfinder.

  11. Pathfinder to dobra gra ale nadal zabugowana, no i pojawiają się drobne problemy z przerzucanie gry z papierowego rpg na grę komputerową (magia stała się znacznie słabsza, nie wszystkie mechaniki działają poprawnie) Co do nadchodzących RPG to ja czekam na Realms Beyond….

  12. Bazuje to na DnD 3.5 e (zdecydowanie najlepsza wersja DnD) i zapowiada się naprawdę nieźle.

  13. @Xellar|Bez względu na osobistą opinię nie możesz twierdzić, że gra okazała się „artystyczną klęską”, bo to bzdura. Zdecydowana większość recenzentów oceniła Deadfire bardzo wysoko wskazując na liczne zalety produkcji. Pogłoski o wyjątkowo mizernej sprzedaży najprawdopodobniej znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości, ale uważam, że taki stan rzeczy wynika wyłącznie z braku dalszego zainteresowania „duchowymi spadkobiercami Wrót Baldura”. Czasy się zmieniły, a wraz z nimi preferencje rynku.

  14. Grając w pillarsy 1 było fajnie, bo żaden mężczyzna nie proponował mi homośowego paraseksu, a w dwójce nie dość, że nie było koleżeństwa czy męskiej przyjaźni to jeszcze musiałem się zasłaniać, że mam dziewczynę by dali mi spokój no i klimaty kolonialne zrobiły swoje, a jest to nawet fajna gra taka mocna ósemka.

  15. Kupię może kiedyś jak będzie na wyprzedaży za 50 złotych. Jedynka, którą kupiłem w dniu premiery absolutnie nie przekonała mnie do wyłożenia pełnej ceny za kontynuację. I patrząc po słabych wynikach sprzedaży, chyba nie tylko ja tak pomyślałem.

  16. @uniksWedług mnie dos jest fajnie ale tylko pod względem walki i mechaniki, bo jak gralem w 2 część to czułem sie jakbym grał w swiat skopiowany z dragon age orgins. poe 1 przeszedłem 3x był naprawde super no pomijając wlasnie macganike walki poe 2 był co najwyżej dobry

  17. @Deadwing|Przecież ona już jest na wyprzedaży za 50 złotych…

  18. @Shaddon Za tyle na Steamie widziałem ostatnio jedynkę, a nie dwójkę. Chyba, że gdzieś indziej mieli taką cenę, wtedy faktycznie przegapiłem.

  19. Według danych ze steam gra sprzedała się w nakładzie 203tyś szt., nie wiadomo w jakiej ilości na GoGu. Więc jak to się ma do tego tweeta? Myślicie, że jest to wiarygodne źródlo?

  20. @Deadwing|Na cdkeys.com znajdziesz w tej chwili za 55 złotych.|@Fear87|Nie, nie jest, ale nawet jakby pomylił się o 300 tysięcy, to wynik i tak byłby wyjątkowo marny.

  21. A co mnie, gracza, obchodzą takie sprawy? Czy to serwis o grach, czy też kolejny, opłacany przez gamingowe spółki obok youtuberów kanał promocyjny dla naszych giełdowych „perełek” ? Starczyłoby napisać, że gra się słabo sprzedała. A tutaj post jak z bankiera. Smuggler weź chłopie zrób porządek z autorem wiadomości. Domyślam się, że wiele z Was tam w CDA gra na giełdzie (recka 9kier Phnatom Doctrine jest aż nadto wymowna), ale macie pisać o grach. Chyba..?

  22. @Wojtas1984|Koleś, na takie oskarżenia to znalazłby się już stosowny paragraf, więc może racz się przyhamować?

  23. Sprzedawanie niszowego RPGa w cenie wyższej od gry AAA. TO MUSIAŁO SIĘ UDAĆ.

  24. bialasmietana 8 listopada 2018 o 20:25

    @kiogu1 Tak samo, Realms Beyond, jest na co czekać

  25. @ZdzichuJedynka nie była sprzedawana w cenie pełnego rpg? Ona się dobrze sprzedała przecież :p

  26. Divinity orginal sin 2 chyba lepiej się trzyma, wiec argument o przeżytku klasyki czy izometrycznych jest nie trafnym argumentem

  27. @Sttark|Nie była. Jeśli chodzi o sam polski rynek, jedynka dostała piękne, „staroszkolne” wydanie pudełkowe zawierające między innymi obszerną instrukcję i poradnik – a to wszystko w cenie bodajże 120 złotych. Deadfire otrzymało wydanie nie tylko uboższe w formie, ale i o połowę droższe.

  28. @Muidus, trochę masz racje, trochę nie. Divinity owszem jest klasycznym rpgiem, ale jest grą robioną na XXI wiek, z wszystkimi usprawnieniami itp. W nowe pillarsy nie grałem, mam głównie doświadczenie z jedynką, ale to była gra zrobiona w XXI wieku, ale wszystkie mechaniki i styl rozgrywki były wzięte z tej złotej ery rpgow, czyli końcowi lat 90., i początku 2000. Divinity jest grą współczesną, a Pillarsy to tzw. nostalgia trip.

  29. @Wojtas1984 A kim ty jesteś żeby dyktować im co i jak mają pisać? Nie podoba się, to zignoruj i idź czytać inne artykuły które są już „dla gracza”, a nie jak typowy cebulak narzekasz nawet jak za darmo dostaniesz.

  30. PoE 2 to niestety gra nieciekawa, z głupawą fabułą (ganianie się z wielkim posągiem po mapie? serio?) i prostą walką.

  31. @Sttark Nie, jedynka była o połowę tańsza, niż dwójka. 100 zł normalna edycja i 140 awanturnika. W przypadku dwójki to już 200 i 340.

  32. @Wojtas1984 xDDD człowieku co za farmazony ty wypisujesz

  33. Baldur’s Gate w I i II grałem dosyć długo, fabularnie dobrze były napisane, postacie mogły zainteresować, system walki został dobrze rozwiązany, jedynie rozwój postaci mógł być lepszy ale Pillars of Eternity I i II jakoś mi nie podeszły fabularnie średnio interesujące, postacie nie wnosiły niczego nowego w kanon rpg, graficznie na pewno lepiej się prezentuje, system walki został ulepszony podobnie jak rozwój postaci, reasumując Pillars of Eternity nie jest serią dla każdego i wszystkim musi się podobać.

  34. Jak już kiedyś pisałem, pierwsze Pillarsy dla mnie osobiście były zwyczajnie słabe i nudne. Do tego stopnia zmuszałem się do gry, że pomyślałem, że mnie po prostu nudzą już izometryczne RPG, żeby to sprawdzić, włączyłem BG2 i wsiąkłem, później spróbowałem IWD 2 i to samo. Czyli to nie kwestia znudzenia izometrycznymi RPG, tylko miernota Pillarsów. Ostatecznym dowodem było Tyrrany, które według mnie było o wiele lepsze od Pillarsów. Nie dałem szansy White March i nie dałem szansy Deadfire. Takie życie.

  35. Problemem Pillarsów jest ślamazarne tempo… Gra jest fajna ale bardzo mało dynamiczna.|Dlatego właśnie Tyranny było o wiele lepsze. Wszystko było szybsze, nawet skille. |Pillarsy to taka gra-książka, która chce żeby się w nią powoli zagłębiać.

  36. @ Wojtas1984 – postaramy się pisać prościej i krócej. „Gra. Sprzedać się. Kiepsko. Ojej.” Sufgeruję też, jeśli 1984 to twój rocznik, abyś zastanowił się dwa razy, zanim publicznie zarzucisz dziennikarzom korupcję. No chyba, że masz tego jakieś sensowne dowody (tips: dogłębne przeświadczenie „na pewno tak jest” to za mało). Kiedyś możesz się na tym boleśnie sparzyć. A to, co ujdzie 14-latkowi, nie uchodzi doroslemu.

  37. Jedynka wynudziła mnie strasznie już po kilku godzinach, dwójka już jest znacznie ciekawsza i po prostu fajniej się gra, ale też mnie jakoś nie ciągnie jak np. do Wieśka gdzie po przejściu głównego wątku miałem ochotę dalej na dodatki. Może to rzeczywiście przez rzut izometryczny, ale nadal uwielbiam pocinać w takie JA2(wiem, inny typ gry ale no jednak). Szczerze myślałem te parę lat temu żę takie PoE czy Torment: Numenora będą grał tygodniami, ale jednak czegoś w nich brakuje…

  38. W pierwsze Pillarsy grało mi się całkiem przyjemnie, ale szybko zauważyłem ile im brakuje do BG2. Niby jest tam rozwinięty system walki i rozwijania postaci, ale nie za bardzo jest na kim tego używać – walki z bossami to mega rzadkość, reszta przeciwników nie stanowi wyzwania. W Baldurze mamy: licze, smoki, dopakowane drużyny, demi-licze itd. Jeśli się uwziąć, to można do nich dotrzeć i po godzinie gry. W pillarsach trochę wiało nudą, to i póki co nawet nie miałem ochoty próbować dwójki.

  39. @JacobL|Moim zdaniem Tyranny rzeczywiście była lepszą grą, pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że jedną z najlepszych w obrębie całego gatunku, co jednak nie zmienia faktu, że sprzedała się co najmniej równie źle. Przejęcie przez Microsoft może być dla Obsidianu nie tyle szansą na rozwój, co deską ostatniego ratunku. Mam na półce niemal wszystkie produkcje studia (poza Alpha Protocol) i uważam, że utrata tak ambitnej ekipy byłaby nieodżałowaną stratą dla nas wszystkich.

  40. wielki0fan0gier 9 listopada 2018 o 10:15

    Zrobisz dwie dobre (powiedzmy 7 i 6+/10) gry – upadasz i przejmuje cię koncern. Zarządzasz koncernem, wydajesz dwie kiepskie gry – i tak dostaną one 8 i 9, dobrze się sprzedadzą.

  41. LazyBishopNef 9 listopada 2018 o 11:14

    Szkoda. Naprawde szkoda bo liczylem na kolejna czesc. Zarowno 1 jak i 2 bardzo mi sie podobaly. No ale gusta sa rozne.. Chociazby taki Wiedzmin 3 do ktorego sa chyba porownywane wszystkie mozliwie gry.. Mnie zwyczajnie znudzil.

  42. @tommy50|Robienie dwójki nie było dojeniem moim zdaniem.|Po prostu za bardzo chcieli postawić na eksplorację i historię względem walki. |Takie coś się nie sprzeda. Walki powinno być więcej. Więcej bossów, dropów itp. |Mogli też zapożyczyć rozwiązania które sprawdziły się w Tyranny (np. te fajne combosy bohaterów).

  43. Ich gry były za drogie. I to przez dłuższy okres czasu, bo specjalnie dużych przecen firma długo nie robi. Sądzę, że sprzedaż byłaby lepsza, gdyby nie przesadzali tak z cenami. Gdy mam jeszcze parę dobrych gier w bibliotece, a w erze paczek, gier darmowych, FTP i dodawanych do pism zawsze ktoś jakieś ma (nie mówiąc o zaległościach) i trzeba mieć naprawdę dużą motywację i bardzo dobre powody, aby kupić nową. Sam jeszcze jedynki nie skończyłem, ale kiedyś kupiłbym 2. Jednak nie za 200 zł.

  44. Cóż, okazuje się że gracze jednak wolą być dojeni dlc-kami i mikrotransakcjami.

  45. @tommy50|”Doić krowę”? Jak to się w ogóle ma do omawianego tytułu, który jest wyraźną ewolucją poprzedniej części, tudzież wyraźnym skokiem jakościowym w stosunku do tejże? I nie, obniżka ceny niczego tu nie zmieni, ba, nie zmieniła, bo przecież Pillars of Eternity 2 to jeden z najbardziej spektakularnych przykładów gwałtownego spadku ceny na przestrzeni ledwie kilku miesięcy po premierze.

  46. Według mnie przewiniła głównie cena gry. Sorry, nie sorry, ale ta gierka 50 euro to tak średnio była warta. Sama ogrywałam ją na koncie współdzielonym za 2 zł i bardzo się z tego ciesze bo miałabym ból tyłka na całe życie. Inną sprawą jest to, że cRPG niestety w dzisiejszych czasach mają już małą rzeszę odbiorców – to już nie te czasy po prostu. Teraz wszyscy chcą action RPG w full 3D.

  47. @Bluearga|Ale drzwi znajdziesz sama, nie trzeba cię odprowadzać? „Współdzielone konto za 2 zł”, Chryste…

  48. Nie wiem co tak psioczycie na te konta – dla gier, które ogrywa się tylko raz są świetne, bo jak dla mnie bulenie 100+zł za gierkę co raz przejdziesz i zapomnisz to się nie kalkuluje. Vampyra, który kosztuje 200 zł (!!) też ograłam w ten sposób i korona mi z głowy nie spadła 🙂 Jeszcze nawet mój znajomy go potem ograł na streamie też z tego konta xD

  49. @Bluearga|Hej, właściwie z jedzeniem jest tak samo. Po co bulić? Zjesz i zapomnisz, nie kalkuluje się.

  50. Bluearga Okradanie ludzi nigdy nie jest dobre, niezależnie jakbyś tego nie tłumaczyła.

Dodaj komentarz