PlanetSide Arena: Finalnej premiery nie będzie, gra schodzi ze sceny
Wczesna wersja nie zdołała przyciągnąć przed ekrany wystarczająco wielu osób.
Jeśli mimo kolejnych opóźnień i nawarstwiających się problemów wciąż czekaliście na PlanetSide Arena, w którym docelowo miały stanąć naprzeciw siebie dwie armie złożone z 250 graczy każda, możecie przestać. Udostępniona w połowie września wczesna wersja nie zdołała przyciągnąć do siebie wystarczającej liczby chętnych. Według serwisu SteamDB w szczytowym momencie grało w nią 1,506 osób, a przez ostatnie 24 godziny zaledwie 11.
W tej sytuacji Daybreak uznało, że nie ma sensu udawać, że nic się nie stało i postanowiło wyciągnąć projektowi wtyczkę. Serwery zostaną wyłączone już 10 stycznia, a co za tym idzie ostateczna premiera nigdy nie nastąpi. Co ważne osoby, które w ramach wczesnego dostępu wydały na Arenę jakiekolwiek pieniądze, mogą liczyć na zwrot kosztów. Stosowna kwota ma automatycznie trafić do ich steamowych portfeli po wygaszeniu serwerów.
Rzecz jasna twórcy nie są zadowoleni z takiego stanu rzeczy i „zamknięcie tego rozdziału tak szybko sprawia im ból”, ale zapewniają, że nie mają zamiaru porzucać marki i w przyszłości możemy liczyć na kolejne gry ze świata PlanetSide. No cóż, przynajmniej wiemy już, skąd te niedawne zwolnienia.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.