Pokémon, Minecraft, Mario i Call of Duty to ulubione marki dzieci w USA

Zajmująca się badaniami amerykańskiego rynku firma NPD Group przyjrzała się właśnie dokładnie upodobaniom nieletnich. Z jej raportu wynika, że 22% produktów sprzedawanych osobom poniżej 14. roku życia w USA to (zbiorczo) gry wideo, sprzęt elektroniczny i aplikacje. Dzieci w wieku 2-5 lat są znacznie bardziej zainteresowane zabawkami niż interaktywną rozrywką (28% vs 5%), ale im są starsze, tym bardziej lgną do gier (9% vs 28%) niezależnie od płci. Najciekawszym fragmentem dokumentu NPD Group są jednak nie podziały procentowe rynku, a spis najpopularniejszych marek wśród milusińskich ze Stanów:

Oprócz bohaterów Disneya, Batmana i Żółwi Ninja najmłodsi Amerykanie niezwykle cenią sobie więc również Pikachu, Mario, Steve’a z Minecrafta… i setki bezimiennych żołnierzy rozszarpywanych pociskami z karabinów maszynowych w grach Activision. Za kilka lat na ulicach USA niczym dziwnym nie będzie pewnie napotkanie licealistów, którzy będą wspominali złote lata dzieciństwa przez ulubione killstreaki.
Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “Pokémon, Minecraft, Mario i Call of Duty to ulubione marki dzieci w USA”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Mnie to nie dziwi. Przecież wiadomo od dawna, że Call of Duty celuje w grupę docelową 14-. Później człowiek dorasta i przypomina sobie, jak to tracił czas grając w CoD-a… zamiast w BF-a 😛
@promant12|Albo cieszy sie, ze zamiast tracic czas toczac w internetach bezcelowe wojenki o wyzszosci BF nad COD po prostu gral w kolejne tytuly z obu tych serii i dobrze sie przy tym bawil.
@Tesu|Albo nie grał ani w jedne, ani w drugie i dobrze mu z tym. 🙂
Call of Duty? A na pudełkach z grą +18 xDD
@Tesu – dokładnie:) albo zajął się życiem czyli zmienił proporcje na granie 5% czasu reszta 95% czasu:)
@Tesu|Zgasiłeś chłopaczka xD udawanie wielce dorosłego po tym w co się gra to zawsze mega cringe.
Się nie dziwie teraz, że nic dobrego nie wychodzi. RPGi stały się casualowe, Ubisoft co roku to samo, EA co roku to samo, Blizzard leci na starych tytułach, bleeeeeh, CODy i inne tytuły „AAA”. Granie to już nie to samo, czas znaleźć inne zajęcie. Może filmy na Bluray zacznę kolekcjonować… Ta, chyba tak zrobię. Może Elex i nowy Tomb Raider (też co roku to samo, ale co tam) i ewentualnie 2077.
O, już zaczynają się porównanania do innych gier. W sumie wszystkie te gry są dokładnie takie same, CoD, BF, to wszystko jedno i to samo. Wszędzie masz bezcelowe strzelanie do wirtualnych żołnierzy więc jaka jest różnica?