Police Warfare: Zbiórka przerwana po blisko tygodniu. Dlaczego?

Twórcy Police Warfare zdecydowali nagle o usunięciu swojego konta na Kickstarterze i przerwaniu zbiórki. Dokładne powody nie są znane, aczkolwiek niewykluczone, że wpływ miała dosyć niska popularność gry – w ciągu niecałego tygodnia zebrano bowiem zaledwie 25 tysięcy dolarów z 325 tysięcy dolarów potrzebnych na realizację produkcji.
Na tle innych podobnych projektów był to nienajlepszy wynik, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że akcja miała zakończyć się dopiero 18 maja. Całkiem możliwe jednak, że pomysł został zablokowany przez prawników Activision, którzy mogliby rościć sobie prawa do nazwy Warfare.
Na oficjalnym profilu Police Warfare na Kickstarterze developerzy wyjaśnili jednak, że przerwanie zbiórki nie oznacza, że gra została anulowana. Więcej informacji mamy jednak poznać wkrótce.
Czytaj dalej
-
Nadchodzi Metal Gear Solid: Master Collection Vol. 2. Konami...
-
Nowy sezon Diablo 4 wprowadza crossover ze StarCraftem. W grze pojawiło...
-
Już można zapisywać się do playtestów Valor Mortis. Soulslike twórców...
-
Stop Killing Games zyskuje popularność w Parlamencie Europejskim. Za sprawą polskiego...
15 odpowiedzi do “Police Warfare: Zbiórka przerwana po blisko tygodniu. Dlaczego?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Kilka dni temu pisaliśmy o Police Warfare – finansowanym w ramach Kickstartera projekcie od studia Elastic Games (złożone m.in. z byłych pracowników EA, Ubisoft, Activision i Epic Games), który początkowo był nieoficjalnym dodatkiem do Call of Duty z policją. Niestety nieoczekiwanie akcję przerwano.
A może szukali sposób na zdobycie popularności i właśnie im się udało?
A jeśli jednak została anulowana, to co? Zgarniają pieniążki i zwijają manatki? Nieładnie. A Activision ma małe szanse zablokowania nazwy Warfare, bo to normalne, powszechnie używane słowo.
Rościli prawa do „warfare”? Według mnie twórcy Police Quest czepili się o prawa do słowa Police 😛 Radzę zaczerpnąć wiedzy prawniczej jeżeli chce snuć takie domysły. Nie można rościć sobie prawa do słowa: walka, działania wojenne. Jeżeli już to podobieństwo nazwy mogące wprowadzić w błąd konsumenta: Modern Warfare i Police Warfare brzmią podobnie tylko że w takim wypadku wystarczy zmiana nazwy. Raczej chodzi o inwestora który chciał by mieć jak największy procent zysków więc negocjuje póki nie mają kasy.
@Naars tak to nie działa 😉 muszą zebrać sumę którą chcą osiągnąć, w wypadku wycofania lub nieosiągnięcia pieniążki nie są im dostarczane tylko zwracane darczyńcom.
@woocash87: Dzięki, nie wiedziałem. 😉 To mądrze zaprojektowany system w takim razie.
System niby dobrze zaprojektowany ale sam chciałem zamieścić tam swój pomysł i niestety ale jest tylko dla Amerykanów…a o alternatywy międzynarodowe jest trudno :/ Jest niby nawet jakaś nasza alternatywa ale jak to u nas zainteresowanie znikome mimo że część pomysłów była naprawdę ciekawa
Nie są zwracane tylko dopóki nie zbiorą odpowiedniej sumy kasa wcale nie opuszcza kont darczyńców.
Scrolls to też normalne słowo, a Notch dostał pozew o to.
Ile razy mozna powtarzac! Zaden dodatek, a osobna gra wzorowana na CoD!
O k***a, niedługo US ARMY będzie musiało płacić Activision za używanie swojej nazwy, świat jest chory. |Może jakaś policja się na nich obraziła że są przedstawiani jako bezwzględne maszyny do zabijania… albo Valve podkłada im nogę, w końcu oni mają CSa. Można gdybać i gdybać.
Co to ze teorie spiskowe ? Przerwali bo nikt im kasy nie chcial dac, sie nie dziwie, profesjonalna ekipa zbierajaca kase na kolejngeo fps and kickstarterze ? Zalosne
@woocash87 – radze zaczerpnac wiedzy o branzy, o ktorej mowa. Notch musial juz zmienic nazwe gry tylko dlatego, ze bylo w niej scrolls mimo, ze z The Elder Scrolls nie miala nic wspolnego…
@Professor czytaj uważnie.Chwalenie się znajomością anegdotek nie dodaje +5 do wiedzy prawniczej, a prawo zawsze działa tak samo niezależnie od branży.Powtórzę to co napisałem wcześniej:”Jeżeli już to podobieństwo nazwy mogące wprowadzić w błąd konsumenta: Modern Warfare i Police Warfare brzmią podobnie.”W przypadku Scrolls sytuacja była identyczna nie mogli zarejestrować tej nazwy ze względu na podobieństwo a nie użycie. Gdyby nazwa była Scrolls of Mother Lover szansa na prawne konsekwencje była by mała.
Podobnie było z dobrze znanym Fiatem Pandą który docelowo miał nazywać się Gingo.Renault wniosło pozew w sprawie zbyt bliskiego podobieństwa do Twingo.Więc nawet różne nazwy mogą zostać sądownie zakazane. To dyskusyjne spory dlatego zazwyczaj dla uniknięcie prawnego zamieszania (i rozgłosu) zmienia się nazwę bo na takim etapie produkcji to nie ma znaczenia.