PotatoP – laptop, który jest w stanie wytrzymać dwa lata na jednym ładowaniu
Rozwiewając wszelkie wątpliwości: żywotność baterii nie idzie w parze z wydajnością urządzenia.
Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność. PotatoP ma więc przywilej bezstresowego funkcjonowania, jako że mocy w nim jest naprawdę niewiele. Jego przeznaczeniem nie jest jednak uruchamianie najnowszych gier w maksymalnych detalach, a zgoła coś innego.
ZiemniakoP
Twórca urządzenia, Andreas Eriksen, tak komentuje swoje dzieło oraz cel, który mu przyświecał przy jego stworzeniu:
Musi mieć dobrą klawiaturę i przyzwoite środowisko programistyczne – kompatybilność z istniejącym oprogramowaniem nie jest priorytetem, nie są nim też potężne podzespoły – wystarczy minimum wymagane dla środowiska LISP. Pisanie minimalnego edytora, edytora tekstu, aplikacji arkusza kalkulacyjnego lub czegokolwiek innego, co chcę, będzie częścią zabawy!
Teraz więc warto przyjrzeć się bliżej podzespołom skrzętnie ukrytym w opisywanej bestii. PotatoP wyposażony jest w moduł obliczeniowy posiadający pojedynczy rdzeń ARM Cortex M4 pracujący z częstotliwością do 96MHz. Ponadto na pokładzie znalazło się także miejsce na 384KB pamięci RAM i 1MB pamięci flash. Za pokazywanie obrazu odpowiedzialny jest monochromatyczny wyświetlacz Sharp Memory Display o przekątnej 4,4 cali.

Sercem urządzenia i powodem, dla którego w ogóle powstał niniejszy news, jest bateria PiJuice LiPo, która napędza PotatoP. Pojemność 12 000 mAh pozwala laptopowi funkcjonować nieprzerwanie przez długie miesiące, a całości dopełnia obecność niewielkiego panelu słonecznego.
Plany Eriksena uwzględniają umieszczenie na omawianym sprzęcie jeszcze większej ilości paneli słonecznych, które to w założeniu miałyby pozwolić na niemal nieskończony czas pracy urządzenia. PotatoP jest ciekawym projektem i dowodem na to, że można własnoręcznie sklecić coś naprawdę innowacyjnego.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.