Powstaje nowa odsłona cyklu Project I.G.I. [WIDEO]

Powstaje nowa odsłona cyklu Project I.G.I. [WIDEO]
Avatar photo
Co ciekawe nie jest to We're Going In.

Fani Project I.G.I. czekają na kolejną odsłonę cyklu od szesnastu długich lat. W maju 2017 świat obiegła wieść o IGI: We’re Going In. Gra miała powstać dzięki ekipie Artplant, złożonej z byłych pracowników Innerloop, czyli autorów oryginału. W 2018 studio zostało jednak wykupione przez szwedzkie Toadman Interactive (Immortal: Unchained) i słuch o grze zaginał. Aż do dziś.

Twórcy ogłosili, że trzecia część serii ma się dobrze, ale w międzyczasie przeszła kilka zmian. I.G.I. Origins, bo tak brzmi teraz jej tytuł, opowie o wydarzeniach sprzed części pierwszej i pozwoli poznać początki tytułowej organizacji. Na ten moment o samej rozgrywce wiadomo bardzo niewiele, ale ponownie będzie to mieszanka shootera ze skradanką. Premiera? Nieprędko, bo dopiero w 2021 roku. W ramach oczekiwania możecie przychylić się do prośby twórców i podzielić się swoimi pomysłami i sugestiami za pośrednictwem mediów społecznościowych lub oficjalnej strony gry.

12 odpowiedzi do “Powstaje nowa odsłona cyklu Project I.G.I. [WIDEO]”

  1. Co ciekawe nie jest to We’re Going In.

  2. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

  3. co oznacza: Tak ! W końcu!

  4. fanboyfpsow 19 marca 2019 o 20:11

    Jasny gwint. Pamiętam jak kiedyś grałem w wieku 13 lat w pierwszą cześć. Była to bardzo trudna gra. Niestety nigdy nie udało mi się jej ukończyć.

  5. oooh yeahhh pamiętam jak się w to zagrywałem na moim pentium 3

  6. Jak wyjdzie na PS to pewnie ogram

  7. „Yeah, yeah, I just need to know, w h e r e h e is” do dziś mi to w głowie siedzi…

  8. Sam Fisher jest tak samo martwy jak do tej pory było IGI.

  9. I.G.I wspominam bardzo ciepło, między innymi ze względu na poziom trudności. Źle zaplanowałeś misję albo zachciało ci się zwiedzać i koniec, mogłeś zaczynać od początku.|Ta część powinna się nazywać:|We going out, ale to może być potraktowane jako deklaracja, więc może:|They pass by?

  10. Tą złowrogą 🙂 muzykę z jedynki podczas misji pamiętam do dziś, a także brak możliwości zapisania gry.| Ale jak się już miało obcykane później wszystko to nie było tak źle. Co nie zmienia faktu, że gra była dosyć trudna. Pamiętam jeszcze respawn wrogów w tych takich barakach jakby. Cały czas wychodziło ich po dwóch w nieskończoność. Pamiętam chyba, że dopiero wejście tam do środka gdzie się odradzali pomagało zaprzestać temu procederowi :).

  11. Taaaa. Te ciągłe respawny wrogów. Wspomienia…

  12. Kojarzy ktoś z was czy te mapy otwarte miały jakąś granicę? ;o|Pamiętam, że sto lat temu w drugiej misji poszedłem gdzieś w randomowym kierunku i tak maszerowałem dobrych kilka minut i tyle samo trwał powrót :

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *