Przedsiębiorstwo z sektora HR chciało, aby traktować boty jak prawdziwych pracowników
Jak nietrudno się domyślić, pomysł spotkał się z krytyką i dość szybko wycofano się z jego wdrożenia.
Tytułową firmą jest Lattice – przedsiębiorstwo z branży HR oferujące swoje usługi z zakresu prowadzenia ocen wydajności, zarządzania informacjami o pracownikach, ustalania priorytetów w działaniach oraz rejestrowania nastrojów panujących wśród kadry. Dziewiątego lipca na blogu rzeczonej firmy pojawił się wpis o wdzięcznej nazwie „Firma Lattice tworzy historię i jest liderem w odpowiedzialnym wykorzystywaniu sztucznej inteligencji”. Na czym polega napomknięte odpowiedzialne wykorzystywanie sztucznej inteligencji w rozumieniu Lattice, zapytacie. Otóż na tym, aby okazjonalnie wykorzystywane przez pracowników boty, mające ułatwiać im pracę, były stawiane na równi z ludźmi.
zdjęć
Człowiek i komputer
Wspomniany post porusza problem „pracowników cyfrowych”, czyli opartych na sztucznej inteligencji narzędzi wykorzystywanych przez coraz liczniejsze firmy na całym globie. Zdaniem Lattice sama idea takich pracowników jest niezbyt komfortowa i powinniśmy postawić sobie pytania na temat tego, jak mamy zamiar zintegrować ich w miejscu pracy oraz mierzyć ich wydajność i wpływ wywierany na ludzi w ich otoczeniu. Co więcej, zwrócono uwagę na to, że AI nie jest wykorzystywane – ono jest zatrudniane.
Musimy zatrudniać sztuczną inteligencję tak odpowiedzialnie, jak zatrudniamy ludzi, i umożliwić wszystkim rozwój w ramach współpracy. Musimy nawigować po wzroście liczby pracowników cyfrowych z przejrzystością, odpowiedzialnością i sukcesem ludzi w centrum uwagi.
Jaka jest więc propozycja Lattice w związku z powyższym? Umożliwienie firmom traktowania sztucznej inteligencji na równi z żywymi pracownikami.
Dziś Lattice tworzy historię sztucznej inteligencji. Jako pierwsi udostępnimy pracownikom cyfrowym oficjalne akta pracownicze w Lattice. Pracownicy cyfrowi zostaną bezpiecznie wdrożeni, przeszkoleni i przypisani do celów, wskaźników wydajności, odpowiedniego dostępu do systemów, a nawet menedżera. Tak jak każda inna osoba.
Zarówno pomysł firmy na wdrażanie „pracowników cyfrowych”, jak i sama idea tego nie przypadła do gustu wielu osobom, a upust swojemu niezadowoleniu z tego tytułu postanowili dać za pośrednictwem postów zamieszczanych w serwisie LinkedIn, a zapoznać się z nimi możecie w tym miejscu.
Przytłaczająco negatywny odzew sprawił, że Lattice postanowiło się wycofać z wprowadzenia rzeczonej nowości w swoim oprogramowaniu, a miało to miejsce niespełna trzy dni po jej ogłoszeniu:
Ta innowacja wywołała wiele dyskusji i pytań, na które nie ma jeszcze odpowiedzi. Z niecierpliwością czekamy na dalszą współpracę z naszymi klientami w zakresie odpowiedzialnego korzystania ze sztucznej inteligencji, ale nie będziemy dalej wykorzystywać pracowników cyfrowych w tym produkcie.
Prezes przedsiębiorstwa, Sarah Franklin, której wypowiedzi zostały już kilkukrotnie przytoczone powyżej, postanowiła po czasie doprecyzować, że nie jest zwolenniczką personifikacji sztucznej inteligencji. Po prostu uważa, że idea „pracowników cyfrowych” jest warta zbadania, jako że najbliższe lata mogą przynieść w niej prawdziwy przełom. Czy tak się jednak stanie – to się dopiero okaże.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.