06.07.2011
Często komentowane 62 Komentarze

PSN Pass: Sony potwierdza istnienie „systemu antyużywkowego”

PSN Pass: Sony potwierdza istnienie „systemu antyużywkowego”
Kilka godzin temu pisaliśmy o PSN Pass – najprawdopodobniej nowym sposobie Sony na walkę z rynkiem gier używanych. Informacja o tym swoistym odpowiedniku Online Pass pojawiła się na pudełku zestawu składającego się z Resistance’a 3 i PlayStation 3. Nasze podejrzenia potwierdzili przedstawiciele Sony.

Europejski oddział firmy na łamach serwisu VG247 opublikował oficjalne oświadczenie, w którym koncern potwierdza istnienie PSN Pass. Jak czytamy:

Zawsze oceniamy nowe programy, które trafiają do naszej internetowej oferty i wraz z Resistance 3, które pojawi się we wrześniu, przedstawimy program sieciowy stworzony dla gier z elementami multiplayerowymi. Jego charakter będzie zależał od konkretnej produkcji. Do tych, które zostaną nim objęte dodawany będzie jednorazowy kod umożliwiający jego posiadaczom pełny dostęp do funkcji internetowych danej gry. To ważna inicjatywa, która pozwala nam zwiększyć nasze zobowiązania związane z rozszerzaniem usług premium wśród tworzonych przez nasze studia produkcji.

62 odpowiedzi do “PSN Pass: Sony potwierdza istnienie „systemu antyużywkowego””

  1. @rabbit314 – A bierzesz pod uwagę, że ten, co sprzedaje już drugi raz gry nie kupi? Zagrały więc dwie osoby, a wydawcy zapłacił tylko jeden z nich. Sprawa jest bardziej skomplikowana, niż się wydaje.

  2. Ludzie! Kiedy wy zrozumiecie, że nie można patrzeć w ten sam sposób na dobra intelektualne jak na dobra materialne?|Jak raz zagrasz w grę to już masz ją jakby na zawsze, bo tych wrażeń, emocji i wspomnień nikt ci nie zabierze. Co innego samochód, czy mieszkanie, które się zużywają i nie można ich skopiować bez żadnych kosztów, a osobie, która sprzedaje samochód nie zostaje nic.

  3. SoloPL- dosyć ciekawie to napisałeś. Tylko to samo ma się do książek lub filmów, w któych rynek wtórny hula aż miło i jakoś nikt nie ma pretensji.

  4. Pein – I to mnie właśnie boli i tego nie rozumiem: Książki można pożyczać za darmo, wystarczy karta w bibliotece, wypożyczalni DVD/Bluray też jest od groma, a wypożyczalnie gier? Ze świecą szukać.|A przecież przemysł filmowy to jeszcze większy i starszy rynek niż gry wideo, o książkach nie wspominając. Quo vadis, gracze?

  5. Solo, nie porownuj rynku kilkuset letniego (ksiazki) czy 100letniego (filmy) do gier, co ledwo raczkuja, wiec wszelkie zachowania rynkowe to totalnie wolna amerykanka, gdzie nikt odbiorca koncowym sie nie przejmuje (zwlaszcza po unkosolowieniu rynku, bo poki PC rzadzily na rynku, to nie bylo tak latwo kontrolowac wszystkiego, co sie dzieje, a teraz jak MS sie nie zgodzi, to nie ma gry na xboxa, a i ty nic z gra taka zrobic nie mozesz, a na PC juz dawno bys zmienial tekstury itp).

  6. Ale jak OnLive bedzie madry, i wydawcy sie zgodza, to licze na oferte „wypozycz gre na weekend za 10$” – skoro i tak wszystko idzie przez internet, to takie wypozyczenie byloby swietna sprawa w czasach dzisiejszych „moze przypadkiem uda sie zagrac 8 godzin” gier. I wszyscy byliby zadowoleni – gracz, ze wygral, a OnLive i wydawca, bo zarobili.

  7. rabbit, handel używanymi grami jest GORSZY od piractwa. Bo ktoś, kto kupi używkę juz na pewno nie kupi oryginału. Zaś u pirata… jest szansa, że doceni wysiłek twórców i zakupi grę po pewnym czasie, szczególnie gdy przechodzi się ja dłużej niż pięć godzin.|Czas by ludzie zrozumieli, że handel używanymi grami nie jest ok…

  8. @Progeusz- no tak, tylko, że jeśli jedna osoba ją kupi, to druga przestaje ją posiadać. I co z tego, że grę przeszła wcześniej? Sprzedając samochód- producent również na tym nie zarabia, mimo tego, że używają go dwie osoby- najpierw pierwotny właściciel, który potem sprzedaje go kolejnemu. Taka sama sytuacja, 2 różne ustosunkowania się do nich. Doskonałym przykładem wspomniane wcześniej biblioteki, czy wypożyczalnie filmów

  9. TZN. Chodziło mi o sprzedawanie samochodu używanego

  10. Złoto, złoto, złoto…|Sony przetrze szlak i skończymy w utopii producenckiej – naszym nowym wspaniałym Azeroth.|Bo dla przyzwyczajonych do takich rozwiązań konsumentów, SOULBOUNDY (bardzo trafna nazwa 🙂 tak, dokładnie jak w wowie) zaczną produkować producenci samochodów, pralek, wydawcy książek, filmów, utworów muzycznych, ciuchów. Przywiązany na całe życie do pokerface – lady gagi :/ Co ciekawe widzę że takie rozwiązanie ma swoich miłośników ;D Mam nadzieję że pojawi się więcej Notchów i zdobędą rynek.

  11. @Progusz, a od kiedy używka to nie oryginał? Trzymaj się poprawnych określeń bo wychodzą banialuki. Pozatym, jakim prawem, ktoś ma mi odbierać prawo do rozporządzania swoją własnością tak odnośnie tego co mówisz? Kupiłem to mogę to zmielić w blenderze, wychrzanić przez okno no i właśnie sprzedać. Uważam, ze dopisek na pudełku, nie do wypożyczenia ani odsprzedaży, uderza w moje prawa konsumenckie. Bo płacąc za grę konsolową 200 zł ja jej nie pożyczam od dystrybutora tylko wchodzę w jej posiadanie.

  12. @WooT – Widzę, że różnica pomiędzy dobrem intelektualnym a materialnym to wciąż zbyt skomplikowana rzecz dla niektórych.|”..wydawcy książek, filmów..” – Jak na razie jest odwrotnie, nie ma problemów z wypożyczeniem książki czy filmu.|”…Mam nadzieję że pojawi się więcej Notchów i zdobędą rynek….” – Bo Minecrafta to można pożyczać i odsprzedawać?

Dodaj komentarz