Q&A: Magazyn, serwis i inne

Zanim przejdziemy do pytań i odpowiedzi, krótka przedmowa:
Przede wszystkim: dziękuję za pytania – i w ogóle za komentarze, w tym takie bez pytajników, ale z wątpliwościami. Dziękuję za informacje o tym, co chcielibyście przeczytać w odmienionym CD-Action – niektóre z nich pasują jak ulał do naszej wizji, więc na pewno z nich skorzystamy.
Te wszystkie emocje, które odczuwacie w związku ze zmianami w papierowym CD-Action, my w redakcji odczuwamy z dziesięciokrotnie większą mocą. Dotyczą nas osobiście – bo związane są z czymś, co spędza nam sen z powiek na co dzień, ostatnio jeszcze bardziej niż zwykle.
Tak trudnej decyzji nie podjęliśmy na podstawie prostej matematyki – na przykład „wystarczy zwiększyć cenę do 25 złotych i wychodzić nadal co miesiąc”. Takie głosy pojawiły się pod ogłoszeniem – i to nasza wina, bo powinniśmy byli zakomunikować to już na samym początku: jak to zwykle bywa, w grę wchodzi tutaj masa różnych zmiennych, o których siłą rzeczy odbiorca myśleć nie musi. Na przykład to, że magazyn leżący na półkach sklepowych przez trzy miesiące może mieć większą ekspozycję przy nieco niższym nakładzie, a co za tym idzie – niższych kosztach. Albo to, w jakich cenach, w jakiej walucie i z jakich źródeł kupowany jest taki papier, a jak wygląda sytuacja w przypadku innego papieru – i jaki na to ma wpływ szereg innych czynników, takich jak inflacja.
Decyzję podjęliśmy po wielu godzinach spotkań i analiz, wściekania się na siebie i na tę sytuację, niecierpliwego oczekiwania na informacje z zewnątrz, odrzucania kolejnych pomysłów. Niektórzy tutaj praktycznie przez cały grudzień mieszkali w Excelu, jednocześnie oczywiście cały czas pracując nad numerem, który ukazał się w tym tygodniu. Nie jesteśmy wielką korporacją, która może takie rzeczy przerzucić do odpowiedniego działu. Nie podejmujemy też trudnych decyzji bez oglądania się na rzeczy, których nie da się wcisnąć do tabelki – jak na przykład dobro ekipy pracującej nad CDA czy jakość tekstów.
Czy jesteśmy pewni, że to dobry ruch? Nie, bo planowanie czegokolwiek w pandemicznej Polsce, szczególnie w tak niepewnym segmencie jak prasa drukowana, to zawsze jest trochę skok wiary. Wiemy za to, że zarówno bierność, jak i wiele innych ruchów, które odrzuciliśmy, z mniejszą lub większą pewnością skończyłyby się dla nas wszystkich źle. W ten wierzymy.
Przedmowę zakończę prośbą: poczekajcie i sprawdźcie, co dla Was uszykujemy. Nasze w tym zmartwienie, żeby nowe CD-Action – ukazujące się rzadziej, ale bardziej wypasione – sprostało Waszym wymaganiom.
Co z prenumeratami po przejściu na nowy cykl wydawniczy?
Prenumeratorzy mogą spodziewać się maila od nas w przyszłym tygodniu. Ustaliliśmy prawdopodobny format, cenę i (z grubsza) zawartość nowego wydania papierowego CD-Action, ale podzielimy się z Wami tymi informacjami, kiedy będą pewne i zatwierdzone. Tak czy inaczej, każdy dostanie trzy opcje: konwersję prenumeraty (czyt. akceptację nowych warunków), rezygnację lub możliwość podjęcia decyzji po pierwszym wydaniu w nowej formie.
Czy w CD-Action wydawanym co trzy miesiące będą przedruki tekstów z internetu?
Nie. Tylko unikalne treści.
Wiecie, że w piśmie wydawanym z taką częstotliwością nie ma sensu publikować np. newsów i zapowiedzi?
Tak. 🙂
Czy wrócicie do chronologicznego wyświetlania treści na cdaction.pl?
W pewnym sensie już wróciliśmy – wystarczy kliknąć „Najnowsze” na głównej stronie, żeby przenieść się do chronologicznej, pionowej listy. Zdajemy sobie jednak sprawę, że taki widok mógłby znaleźć się na samej stronie głównej – pracujemy nad tym. Chcemy przede wszystkim, żeby to Wam wygodnie przeglądało się nową stronę – wiemy, że może być lepiej, niż jest, i wypracowaliśmy rozwiązanie, które powinno Was zadowolić. Potrzeba tylko czasu na wdrożenie go.
Czy naprawdę nie byliście w stanie przewidzieć, że ceny papieru tak wzrosną? Przecież zajmujecie się tym od 25 lat.
Ostatnie zmiany nie są standardowymi wahaniami ceny, tylko wynikiem wydarzeń na świecie. W skrócie: wzrosło zapotrzebowanie na opakowania (patrz: zamieszanie z brakiem tektury, w której wysyłaliśmy album na 25 lat), producenci papieru jak jeden mąż przerzucają się na o wiele bardziej opłacalną produkcję opakowań, znacznie zmniejszając podaż papieru, na którym drukowaliśmy CD-Action, a co za tym idzie – zwiększając jego cenę.
W jaki sposób zmiana cyklu wydawniczego ma pomóc w obecnej sytuacji?
Odpowiedź jest oczywiście o wiele bardziej skomplikowana, bo (jak pisałem wyżej) w grę wchodzi tu mnóstwo czynników, ale kluczowe są przede wszystkim mniejsza częstotliwość oraz inny papier, o wiele bardziej „stabilny” pod względem ceny i powiązanej z nią dostępności.
Dlaczego po prostu nie zmniejszycie nakładu przy obecnej częstotliwości?
Bo wiemy z doświadczenia, że to żadne lekarstwo. Mniejszy nakład oznacza niższą sprzedaż, a cięcia prowadzą tylko do kolejnych cięć.
Dlaczego zmiana cyklu ma też dotyczyć ewydania, skoro to papier jest problemem?
Bo tworzenie dokładnie tych samych treści, w dokładnie taki sam sposób, ale bez możliwości sprzedawania ich w wersji fizycznej, oznaczałoby koniec CD-Action. Wydanie cyfrowe nie jest filarem naszej działalności – i wiedzieliśmy, że nim nie będzie, bo tablety to w Polsce nisza, a sprzedaż ewydań stanowi (przy dobrych wiatrach) kilka procent całkowitej sprzedaży magazynu. To miły dodatek – i dlatego go wprowadziliśmy – ale sam nie pozwoliłby nam normalnie funkcjonować.
Dlaczego nie stworzono ankiety, w której czytelnicy wskazaliby, co by woleli?
Bo tutaj niestety nie chodzi o to, co byśmy wszyscy woleli, tylko o katastrofalną sytuację na rynku, w której czytelnik się nie orientuje – bo nie musi. Gdyby dało się załatwić sprawę ankietą, to równie dobrze moglibyśmy jej nie robić, bo my też wolelibyśmy pozostać przy czterotygodniku – ale życie zmusiło nas do zmian.
Pojawiła się nowa strona, wprowadzono PDF-y, kanał na YT. Ostatnią zapowiadaną rzeczą są prenumeraty premium. Co ma się tam znaleźć i kiedy?
Na razie nie mamy konkretnej odpowiedzi – obecnie pracujemy nad nową ofertą standardowej prenumeraty.
Czy Forum Actionum też zostanie przebudowane?
Forum nie wymagało zmiany – jest na nieporównywalnie bardziej współczesnym silniku niż stare cdaction.pl, a od startu było wielokrotnie aktualizowane. Kiedyś być może doczeka się jakiejś totalnej odnowy, ale na razie nie mamy takich planów.
Czy wrócą RSS-y?
Po Waszych pytaniach trafiły na listę rzeczy do zrobienia – ale nie ukrywam, że w tej chwili mają dość niski priorytet w porównaniu do całej masy poprawek i usprawnień, które muszą jeszcze zostać wdrożone.
Dlaczego nie odpowiadacie na komentarze [pod ogłoszeniem]?
Na niektóre odpowiedzieliśmy, ale ich liczba nas przytłoczyła, a wiele pytań i wątpliwości się powtarzało – stąd decyzja o zawarciu odpowiedzi w tym Q&A. A na niektóre nie odpowiadamy, bo na zarzuty oszustwa nie mamy dobrej odpowiedzi – tylko osłupienie.
Czy wrócą płyty DVD z grami?
Nie wrócą. Format DVD jest w odwrocie (co wiąże się zarówno z kosztem płyt DVD, jak i chociażby dostępnością napędów), więc jeżeli wrócimy do pełniaków, to w zupełnie innej formie. Na razie nie mamy niczego do ogłoszenia w tej kwestii.
Czy to koniec z blogami forumowiczów?
Nie koniec – nowy start blogów, w znacznie atrakcyjniejszej formie niż dotychczas, zaplanowany jest na ten rok (razem z premierą wersji 1.0 strony).
Będziecie dodawać archiwalne recenzje z magazynu do bazy gier na stronie?
Tak.
Czy jest szansa na CDA Expo w 2022 roku?
Szansa jest – ale na tym etapie trudno złożyć jakąkolwiek deklarację, bo sytuacja epidemiologiczna musiałaby ulec znacznej poprawie. W każdym razie bardzo, bardzo chcemy znowu zorganizować dużą imprezę i spotkać się z Wami osobiście.
Dlaczego mój avatar jest pusty?
Wejdź do swojego profilu (po prawej na górze) i go sobie uzupełnij. 🙂
Czy w związku z cenami papieru do prenumeraty nie będą już dołączane alternatywne okładki?
Jak słusznie zauważyliście w kilku komentarzach, dodatkowa poligrafia generuje dodatkowe koszty – nie są to jednak różnice, które cokolwiek zmieniłyby w naszej sytuacji. Jeżeli wycofamy się kiedyś z tego pomysłu, to damy Wam znać.
Czy do recenzji mogą wrócić zabawne wpisy przed pseudonimem autora? Zdarza się, że pomijałem recenzje, a czytałem te opisy.
Nie wykluczam, zwłaszcza że też je lubię. Ale wymagałoby to jakiejś ingerencji w kod strony, a w tej chwili wre praca nad znacznie ważniejszymi zmianami w serwisie.
Czy będzie możliwość zakupu alternatywnych okładek poza prenumeratą?
Alternatywne okładki są prezentem dla prenumeratorów – nie planujemy sprzedawać ich osobno.
Czy jest możliwość powrotu papierowego CDA do cyklu czterotygodniowego?
Ostatni rok nauczył nas, że niektórych rzeczy nie warto deklarować ze stuprocentową pewnością, bo nie żyjemy w próżni – jesteśmy zależni od wielu czynników zewnętrznych. W tej chwili pewne jest tylko to, że do czterotygodnika nie wrócimy zbyt szybko. To znaczy: według niektórych prognoz ceny papieru mają się ustabilizować w tym roku, według innych rosnąć będą jeszcze w 2023 – najpewniej jednak nie wrócą do poziomu, od którego zaczynaliśmy po „zmartwychwstaniu” CD-Action pod nowym wydawcą. Może więc ujmę to tak: na pewno nie odrzucamy takiej opcji i jeżeli okaże się, że możemy komfortowo taki ruch wykonać, to go wykonamy.
Czy umożliwicie zakup ewydania bez konieczności podawania wszystkich danych adresowych?
Zanotowane, przyjrzymy się temu.
Kiedy przyszedł pomysł, by przebudować serwis?
Takie pomysły pojawiały się regularnie od jakichś 10 lat. Dopiero teraz jednak mogliśmy faktycznie to zrobić.
Czy będzie możliwość zakupu archiwalnych numerów CD-Action w wersji cyfrowej?
Tak, pracujemy nad tym. Więcej szczegółów podamy niebawem.
Czy wprowadzicie powiadomienia o tym, że ktoś odpowiedział na czyjś komentarz?
Tak, system powiadomień jest na liście zmian, które nadejdą w tym roku wraz z wersją 1.0 strony.
Może otworzycie się na cdaction.pl na ogólną popkulturę (recenzje filmów/seriali)?
Naszym odbiorcą jest gracz – więc oczywiście informacje o grach są u nas na pierwszym planie, ale wiemy, że nasi czytelnicy interesują się też innymi rodzajami sztuki i zdarza nam się o nich pisać (patrz: tekst o trylogii „Matrix”, recenzja nowego „Spider-Mana” i inne).
Czytaj dalej
137 odpowiedzi do “Q&A: Magazyn, serwis i inne”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jestem bardzo pozytywnie nastawiony 🙂 jestem z wami tak dlugo jak wy jestescie z nami. Trzymam kciuki, zeby wszystko sie udalo! 🙂
Dzięki!
Czytam to FAQ i przecieram oczy.
Masa zdań z cyklu „jak będzie”, a mam wrażenie że jednym z częstszych pytań było pytania „dlaczego” albo „jak do tego doszło”.
Kwitujecie to krótkim „czytelnik pewnych rzeczy wiedzieć nie musi”. Jasne, że nie musi. Ale wydaje mi się, że w chwili kiedy sięgnęliście po kasę czytelnika robiąc zbiórkę to warto go odpowiednio poinformować. Z czystej przyzwoitości.
Brakło mi:
– odniesienia się do modelu „papier dla Patronów”
– wyjaśnień jakież to koszty inne niż papier na to wpłynęło – wyjaśnienie wyżej brzmi bardziej mogliscie niż deklaracje premiera. Papier jest waszym podstawowym surowcem. Ale nie jest jedynym ani nawet największym kosztem w tym biznesie (wiem o tym z doświadczenia)
– kto podjął te decyzję – redakcja czy nowy właściciel marki?
– kto odpowiada za zakup papieru – redkacja czy nowy włąściciel marki?
Doprecyzuję. Parafrazowany fragment brzmi:
„[Chodzi o] o katastrofalną sytuację na rynku, w której czytelnik się nie orientuje – bo nie musi”.
Nie piszę tam przecież, że to nie jest sprawa czytelników – chociaż niektóre informacje, np. te objęte tajemnicą biznesową, rzeczywiście nią nie są – tylko o to, że czytelnik o meandrach tego biznesu niewiele wie, bo wiedzieć nie musi.
Odpowiadając na pytania:
• papier dla Patronów – komentarzy pod obydwoma postami było ponad 550, więc wybacz, że nie kojarzę po haśle; chodzi o wejście na serwis pokroju Patronite?
• jakie inne koszty – niektóre z nich wypisałem powyżej, ale oczywiście masz rację, że duża część kosztów to na przykład wypłaty. I o nich… też pisałem wyżej, choć niebezpośrednio – wspominając o rzeczach, których nie da się zmieścić w Excelu. Posłużę się uproszczonym, ale chyba wymownym przykładem: czy dałoby się wydawać czterotygodnik po zwolnieniu połowy redakcji? Dałoby się. Czy byłoby to coś, co z przyjemnością byśmy robili, a Wy z przyjemnością byście czytali? Nie.
• decyzję podjął wydawca w porozumieniu z właścicielem marki oraz redakcją
• wydawca – nie wiem tylko, co to ma do rzeczy 🙂
Dziękuję za odpowiedzi.
W pytaniu o patronów chodziło mi o modlę proponowany w komentarzach a polegający na dostarczaniu magazynu patronom z patronite.pl dzięki czmu przed wydaniem magazynu wiecie dokładnie jaki jest popyt. Pozwala to wyzerować zwroty, znieść koszt ekspozycji w salonach prasowych, a przy tym chętnym pozowilic na „finansowanie” magazynu kwota wyższa niż konieczna dla samej satysfasfakcji.
Ostatnie półtora roku pokazało że na rynku mediów da się tak funkcjonować. Radio Nowy Świat czy radio 357 są tego przykładami.
Popieram sprzedaż po zapłacie z góry i poczekamiu miesiąc na magazyn. Jestem bardzo na tak
Oczywiście rozważaliśmy też taką opcję – sam od lat wspieram twórców na Patreonie (i kiedyś nawet pisałem o tym do CD-Action) i uwielbiam ten model. Niestety w naszym przypadku sprawa rozbija się o to, że w przypadku papierowego magazynu brak ekspozycji w sklepach oznacza powolny zanik czytelników. Pamiętajmy, że czytelnicy to w dużej mierze po prostu osoby, które regularnie sięgają po pismo na półce sklepowej. Na przykład tej samej od 20 lat.
No i właściwie najważniejsza kwestia: to, co proponujesz, to klasyczna prenumerata, którą i tak przecież realizujemy (teraz jest zapauzowana, ale wróci wraz z nową ofertą). I procent prenumerat względem całkowitej sprzedaży też nie sugeruje, że moglibyśmy się z tego utrzymać.
Pomijam to, ile osób byłoby niezadowolonych z tego, że w ogóle ruszyliśmy z jakimkolwiek crowdfundingiem, nie wywiązawszy się jeszcze w stu procentach z obietnic poprzedniego (m.in. elementy pakietów na wyższych szczeblach, które są w trakcie realizacji).
magazyn w sklepie to zawsze szansa na nowego czytelnika (czy powrót starego, sam miewałem przerwy w kupowaniu ale czasem sama obecnośc na półce mnie zachęciła).
Nie widzę ryzyka w przypadku zapłaty z góry. Nie jest do premunerata bo nakład jest zawsze w 100 procentach sprzedany i zmienny w każdym miesiącu. I takich zakupów byłoby więcej niż prenumerat bo byłoby to jedyne wyjście.
@Carnivor Ryzyko straty istnieje. Jeśli treści na www i w piśmie mają się nie dublować to ktoś je musi dodatkowo tworzyć, a to kosztuje.
Jeśli same prenumeraty nie są w stanie tego opłacić, to poświęcając środki na magazyn tylko dla wybranych jest spore ryzyko, że w ogóle się to nie zwróci.
+ Przy crowdfundingu wyjście do nowych i nieregularnych czytelników to koszmar i prasa w punkcie sprzedaży osiągnie zdecydowanie lepsze rezultaty.
Sam nie jestem fanem przejścia na kwartalnik, ale najbardziej zależy mi na tym, żeby konsumować treści redakcji i jeśli kwartalnik + strona www dają największą szansę na utrzymanie łajby na morzu, to jestem z nimi.
Również jestem dobrej myśli, wierzę, że robicie co konieczne by nie tylko utrzymać się na powierzchni ale by też popłynąć ku czemuś nowemu. 🙂 Mam nadzieję, że jak się sytuacja ustabilizuje to wrócicie to czterortygodnika i nie będziecie zbyt długo zwlekać. Zainteresowanie stroną na pewno wzroście jak nie ma teraz innych alternatyw w oczekiwaniu na kolejny numer, ale nie chciałbym by było to na stałe kosztem miesięcznika. Trzymam kciuki i jestem nadal z Wami.
Trzymam za Was kciuki i życzę dużo siły. Przy tylu zmianach podejrzewam, że stres i presja czasu nie ułatwia życia.
Fajnie, że rozwijacie stronę i kanał. Jakość materiałów tworzonych przez redaktorów stoi (i stała odkąd pamiętam) na wysokim poziomie, więc do nowego magazynu pochodzę z ufnością i czekam nań niecierpliwie 😉
Dzięki! Nie widać tego na zewnątrz (no, chyba że po tym, jak późno ukazało się to Q&A…), ale pracy jest ostatnio więcej niż zwykle, choć na jej brak raczej nigdy nie narzekaliśmy. Gdyby nie kroplówka z „Sukcesji”, pewnie dawno odszedłbym już od zmysłów. :p
Jak wyżej, trzymam kciuki i mam nadzieję że dacie radę w tych trudnych czasach. Ale zastanawia mnie kiedy CDA wreszcie wyjdzie z bańki i przestanie uważać że tablety służą do czytania…
Dzięki! A co do tabletów – co masz na myśli? Jeżeli chodzi o fragment dot. ewydań, to zdajemy sobie sprawę, że ludzie nie czytają ich tylko na tabletach. :p Niemniej odbiorców ewydań jest po prostu nieporównywalnie mniej niż odbiorców papieru – co zresztą rozumiem, bo sam nigdy nie zamieniłbym na nie fizycznego magazynu.
Byłem, jestem i będę Waszym fanboyem 😉
Szkoda, ze planujecie zrezygnować z newsów w papierowym CDA. Lubiłem ten dział. Teraz będę musiał śledzić newsy na ekranie 🙁
Czy z recenzji też zamierzacie zrezygnować obawiając się, że w kwartalniku będą zbyt spóźnione? Mam nadzieję, że nie, bo nie widzi mi się czytanie wszystkiego w sieci…
Pozdrawiam
Nie traktuj tego jak deklarację, bo na to za wcześnie, ale rozważamy formy, powiedzmy, pochodzące od recenzji. Nie ma sensu np. w czerwcu czy lipcu sprzedawać komukolwiek opublikowanej w kwietniu recenzji gry, która ukazała się w marcu. Za to na przykład pogłębiona analiza ważnego tytułu sprzed kilku miesięcy, nawet jeśli de facto zawiera w sobie coś na kształt recenzji, nie musi być przeterminowana. 🙂
TAK! To jest właśnie to, na co liczyłem. Moje ulubione filmy na YouTube to właśnie kilkugodzinne analizy gier i bardzo chętnie bym coś takiego też poczytał.
Problem z newsami w papierowym miesięczniku (i to nie przytyk do CDA, bo dotyczy każdego magazynu) jest taki, że nawet zakładając, że ta rubryka jest tworzona na ostatnią chwilę przed zamknięciem numeru, to i tak czytasz coś, co było świeże tydzień – dwa temu.
Smuggler zostaje?
Smuggler jest wieczny.
Mam pytanie. Czy w związku z tym, że teraz bardziej skupicie się na Internecie rozważacie częstrze wydawanie filmów na yt lub poszerzenia ich tematyki (recenzje, zapowiedzi, komentarze)?
Tak – jeżeli wszystko pójdzie dobrze (tj. wyrobimy się na czas między innymi z wyposażeniem nowego studia), to nowy format powinien zadebiutować w lutym.
I w ogóle będzie fajniej i więcej – postaramy się z całych sił, byście byli zadowoleni.
Cóż, obyście byli z nami kolejne 25 lat dzięki tym krokom, a może i dłużej. Wziąłem ostatnio do ręki pierwsze trzy numery CDA i czasem aż ciężko uwierzyć jak wiele się zmieniło przez ten czas…
Oj tam. Ja kupiłem tablet specjalnie do czytania e-wydania CDA.
Klasycznie, tak jak się spodziewałem, ani słowa wytłumaczenia na forum publicznym odnośnie do pieniędzy zawiniętych od inwestujących w magazyn, bez których ten cyrk zamknięty zostałby już rok temu 🙂
Łatwo przepieprza się czyjeś pieniądze, by móc oferować wynagrodzenia za pracę dla Redaktorów. Ale musi być ona dla Was przyjemnością! Jest to warunek konieczny z tego co napisał w komentarzach Pan Naczelny. Jak nie będzie przyjemna to w ogóle nie będziecie jej wykonywać, co zresztą się dzieje bo rozciągnięcie CD-Action na 3-miesięczny cykl wydawniczy da Wam dużo więcej wolnego czasu lub spędzanego na przyjemnym pisaniu newsów na portal lub kręceniu filmów w „studio” 😉
Powiem Wam coś. Mam pracę, która nie jest dla mnie szczególną przyjemnością, ale zarabiam dzięki niej bardzo dobre pieniądze. Dzięki nim mogę kupować sobie przyjemności i przyjemnie spędzać czas PO PRACY. Polecam zrewidowanie sposobu myślenia i przestać bujać w obłokach, bo zawinięte od Inwestorów 1,5 miliona złotych na prowadzenie magazynu kiedyś się skończą. Szczególnie jeżeli będziecie płacić Redaktorom za nagrywanie filmów na YouTube mających max po 10.000 wyświetleń.
No ale tak, przyjemność przede wszystkim.
Generalnie, nie tak się umawialiśmy.
Nie pozdrawiam.
O jakich „zawiniętych” pieniądzach mówisz? Kto je „zawinął” i na co były przeznaczone? Najlepiej oprzyj odpowiedź na informacjach bezpośrednio zawartych w opisie zbiórki.
Nie mam problemu z odpowiadaniem na pytania – prosiłbym jednak, żeby były to rzeczywiście pytania, a nie zarzuty oszustwa czy kradzieży, wpychanie mi w usta słów, które nie padły, i bezinteresowna niechęć do nas i naszej pracy.
Podobno każdy sądzi według siebie, „zawinąć” to inaczej ukraść. Więc pierwsze, co mi przyszło na myśl, kiedy przeczytałem, że masz pracę, która nie jest dla Ciebie przyjemnością, ale przynosi bardzo dobre pieniądze, to sprzedawanie garnków emerytom. Czy to coś innego?
Smiesznie sie czyta takie posty. Nie dosc, ze wyglada, jak bys sie wypowiadal w imieniu wszystkich („zawiniete pieniadze” – ja tak nie uwazam, i co teraz?), to jeszcze o ile wspierales zbiorke, nie masz zielonego pojecia na co wydawales kase. Widac, ze kasa idzie dokladnie tam, gdzie bylo powiedziane ze pojdzie, ale zawsze znajdzie sie jakas czarna owca, ktora wygaduje glupoty.
Pragniesz konkretów, tak więc poświęciłem swój czas i odnalazłem archiwalną stronę zbiórki 🙂
Poniżej kilka cytatów:
„Dzięki ścisłej współpracy z redakcją zachowana zostanie ciągłość wydawnicza czasopism oraz powstaną nowe serwisy oferujące zarówno treści pisane, jak i nowoczesne formy wideo”.
Napisano już w jednym z pierwszych akapitów opisu zbiórki o CIĄGŁOŚCI WYDAWNICZEJ. Taki „szampan na wejście”.
Dalej:
„Dzięki współpracy z Fantasyexpo i Waszemu wsparciu będziemy mogli nie tylko zachować ciągłość drukowanych magazynów, ale też zbudować nowoczesną platformę internetową, na której publikowane będą zarówno unikalne teksty, jak i wysokiej klasy materiały wideo. Wiemy, jak to zrobić”.
Po raz kolejny mowa o CIĄGŁOŚCI DRUKOWANYCH MAGAZYNÓW. Plus bonus w postaci informacji (obietnicy?), iż wiecie jak robić dobry wideo-kontent. Niestety, życie udowodniło iż nie wiecie. Z litości nie wspomnę już przedruku unikalnej recenzji Skyrim: Anniversary, która ukazała się zarówno na stronie internetowej, za którą czytelnicy zapłacili w zbiórce, jak i w magazynie, za który też zapłacili osobno…
Lecim dalej:
„250 000 PLN – wydatki operacyjne, między innymi poprawa jakości magazynów drukowanych oraz zwiększenie ich dostępności poprzez poszerzenie kanałów dystrybucji”
Z perspektywy dnia dzisiejszego ta informacja jest nie tyle ironiczna, co bezczelna, ale nie tak jak…
„400 000 PLN – wideo, stworzenie kompleksowo wyposażonej przestrzeni do produkcji materiałów wideo, a także rekrutacja kreatywnej ekipy, która wesprze redakcję w regularnym dostarczaniu atrakcyjnych treści”.
Czarne pomieszczenie ze statyczną kamerą i dwoma statywami z lampami w różnych kolorach nazywacie „KOMPLEKSOWO WYPOSAŻONĄ PRZESTRZENIĄ DO PRODUKCJI MATERIAŁÓW WIDEO”. I wyceniliście to na 400.000pln. Powiedzielibyście wprost, że 90% tej kwoty to wynagrodzenia dla Redaktorów tworzących materiały, których niemalże nikt nie ogląda (i tym samym materiały nie zarabiają na siebie i raczej długo zarabiać nie będą). Btw: świetny model biznesowy, ale o tym za moment…
A właściwie to juz 🙂 Kolejny akapit jest właśnie o modelu biznesowym, którego pierwszy i najważniejszy punkt to:
„Sprzedaż magazynu – Wysoka jakość treści i wyselekcjonowane informacje dotyczące trendów w gamingu to od lat główne cechy magazynu CD-Action. Teraz skupimy się na poprawie jakości druku, powiększeniu sieci dystrybucji oraz rozwinięcie modelu subskrypcyjnego (dawnej prenumeraty). Obok newsów i tekstów ogólnodostępnych planujemy budować bazę subskrybentów, którzy otrzymają dostęp do wielu treści jako pierwsi, a do niektórych – jako jedyni.”
No, teraz kiedy staliście się kwartalnikiem to faktycznie będziecie periodykiem ekskluzywnym dla wąskiego grona wybrańców 🙂
Dalej mamy znowu zapewnienia:
„Nowy serwis WWW bogaty w materiały zarówno pisane, jak i wideo, kompatybilny ze wszystkimi urządzeniami to nowy rozdział w historii CD-Action. Jesteśmy przekonani, że oferowane przez nas treści przyciągną wielu użytkowników.”
Nie przyciągają, spójrzcie na statystyki YouTube i otwórzcie oczy…
„Produkcja wideo – Posiadając własne studio, będziemy w stanie realizować materiały wideo przy zachowaniu pełnej dziennikarskiej niezależności, której sami od siebie wymagamy.”
Bez studia za kasę fanów i przyjemniutkiej atmosfery w pracy nie można być w Polsce niezależnym? okej 😉
Generalnie, można by tak mnożyć i mnożyć, ale dziwi mnie po prostu że już po roku funkcjonowania zmieniacie format magazynu na kwartalnik, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, iż 15% swoich akcji wyceniliście na 1.250.000pln (milion dwieście pięćdziesiąt tysięcy złotych), tak więc marka warta była dla Was całościowo niemal 9 milionów złotych 🙂
Ja ze swojej strony kończę dyskusje, zebraliście pieniądze od fanów MAGAZYNU obietnicami ulepszenia MAGAZYNU oraz dodania DODATKOWYCH OPCJI w postaci strony internetowej i YouTube, a po roku zabieracie im sam magazyn.
Nie mam żadnych „pytań do Naczelnego”, bo i tak nic to nie zmieni.
Nie pozdrawiam, nie szanuję.
Nie drogi kolego, mam uczciwą pracę w której szkolę ludzi do wykonywania odpowiednio zleconych im zadań. Nie jest ona dla mnie specjalną przyjemnością, bo dzięki pracy „z ludźmi” zdałem sobie sprawę jakimi idiotami w większości są.
Dokładnie tak jak idiotyczna jest Twoja insynuacja odnośnie mojego domniemanego zawodu sprzedawcy garnków, bo w aktualnej sytuacji to szanowna redakcja jest takim akwizytorem. Naobiecywali świetlaną przyszłość dla magazynu, WZIĘLI MIĘDZY INNYMI NA TEN CEL PIENIĄDZE, a dwa tygodnie od odpalenia nowej strony internetowej nagle się okazuje, że magazyn jest nierentowny, zmieniamy na kwartalnik, a tak w ogóle to oni o niczym takim jak podwyżki papieru nie wiedzieli 😀
No, ekhem, serio? 😀 Nie chce mi się już z nikim z Was dyskutować, bo to bezcelowa strata mojego czasu. Waszego nie, bo macie za to płacone najpewniej hajsem ze zbiórki, bo skoro magazyn jest nierentowny, strona dopiero zaczęła, o YouTubie nie wspomnę, to niby czym…
I na to żaden „obrońca kwartalnika”, który pewnie nawet złotówki na ratowanie pisma nie wpłacił, oczywiście nie odpowie. Podziwiam, że koledze chciało sie w ogóle grzebać i wklejać tym wszystkim hipokrytom te cele zbiórki. Podziwiam też cierpliwość, bo mi już przy newsie o kwartalniku się skończyła. Proponuję jedynie wrzucić to jako osobny komentarz, a nie odpowiedź.
Mnie również cierpliwość się skończyła, szczególnie gdy cały ten pożal się Boże „naczelny” zaczyna sugerować mi nierzetelność i operowanie na kłamstwie… Dlatego też, i powiem to oficjalnie – życzę całej marce CD-Action by zdechła.
Chłopaki robią sobie redaktorski teatrzyk i bawią się w profesjonalnych dziennikarzy growych na YouTube za naszą kasę, z 10 tysiącami wyświetleń filmu (w porywach).
Przecież to o czymś świadczy że pierwsze kilka filmów miało po kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń, bo ludzie byli ciekawi contentu, a później zainteresowanie drastycznie spadło o około 80% i utrzymuje się na stałym, niskim poziomie. Po prostu bywalcy YouTube nie są zainteresowani contentem podawanym przez CDA. Z tak żenującymi wynikami marka nie jest w stanie zarabiać na YT.
Pismo wydane zostanie raz na trzy miesiące, co nie doprowadzi do zwiększenia zysków, a zminimalizowania strat wydawniczych, zapewne dlatego że pieniądze ze zbiórki topnieją i chcą tym samym spowolnić swój upadek…
O stronie internetowej nie wspomnę, bo chyba nikt w CDA nie łudzi się że z samej witryny wykarmią tylu „Dziennikarzy” 😉
Także ja nie mam pojęcia gdzie tu jest zdrowy rozsądek, a gdzie niewłaściwe gospodarowanie środkami przekazanymi przez inwestorów 😉
Tak jak powiedziałem, ja z tego pociągu wysiadam i polecam to każdemu człowiekowi, który w obliczu takiego dymania, czuje iż ma odrobinę godności by się na to nie zgodzić.
PS: AD-Block mam oczywiście uruchomiony gdy odpisuję na ten komentarz 🙂
5 Numerów na rok (4+1), przy zachowaniu wysokiej jakości może był dobrym pomysłem. Mam nadzieje że uda się wam wyjść z kolejnych kryzysów obronną ręką i za kolejne 10 lat, nadal można będzie z nostalgią czytać najnowsze wydania magazynu.
Dla mnie osobiście ważna jest deklaracja, że przyjrzycie się problemowi z zakupem e-wydania, przy którym trzeba podawać swoje szczegółowe dane osobowe, w tym adresowe, co jest moim zdaniem „nieco” absurdalne. Chciałem na początku możliwości tej e-oferty kupić, ale cofnąłem palec na myszce, bo poczułem ten uczuć, kiedy kolejna firma bez dostatecznego uzasadnienia, próbuje wyciągnąć jak najwięcej danych osobowych od naiwnej ofiary, którą zwabiła w „pułapkę zakupową”. Trochę moglibyście przestać być tacy korpo-cwani, moim zdaniem.;)
A tak poza tym, żeby nie tylko marudzić, to mam zamiar kupić przynajmniej pierwsze 4 numery w nowym formacie (przez rok) – po tylu latach „razem” trzeba sobie pomagać jakoś w trudnych czasach…
Dzięki – a co do „korpo-cwaniości”, to zaufaj mi, że nikt tu nie zaciera łapek na myśl o pozyskaniu czyichś danych osobowych. :p To, co opisujesz, brzmi jak zwykłe przeoczenie (ale nie znam się – będę to konsultował z mądrzejszymi ode mnie).
To wszystko byłoby naprawdę ok i te tłumaczenia do zaakceptowania gdyby nie to co na temat cen papieru, przyszłości itp napisał Roger na forum pewnego magazynu o grach na konsole, gdzie byli przygotowani i nie bawią się w jakieś kwartalniki i wymyślanie. Jednak ten zły bauer nie był taki zły skoro trzymał to wszystko w ryzach. Ja tego QA i zmian nie kupuję, przykro mi, a wiele przez te lata (od numeru z Maxem Paynem na okładce jakoś chyba wrzesień 2001?) widziałem i czytałem. CDA będę nadal nabywał, ale już chyba tylko z sentymentu.
Oczywiście, że jednych magazynów ten problem dotyczy bardziej, a innych mniej – ale to są zupełnie różne byty, nawet jeśli pojedyncza sztuka produktu na pierwszy rzut oka wygląda podobnie. A abstrahując od tego, jaki był Bauer, to ostatecznie zdecydował się magazyn zamknąć, więc nie bardzo jest tu nad czym dywagować. 🙂
„Jednak ten zły bauer nie był taki zły skoro trzymał to wszystko w ryzach”
No ale chyba właśnie papieru na jakim drukuje się CDA nie trzyma się w ryzach, tylko w jakichś rolkach, czy coś 🙂
tylko, że Bauer zawinął się po 18 latach, a Wy mimo dużej zbiórki macie problemy z biznesem po roku
Ludzie się nie pytali aż tak bardzo o DVD z Pełniakami tylko czy Pełniaki WOGÓLE wrócą. Od czasów zbiórki mówiliście że robicie jakąś alternatywę, a pomimo tego nic z tego nie widać bo „wydawcy nie dają”.
Od początku mówimy to samo – myślimy nad tym i jeśli wymyślimy coś mądrego, to wcielimy to w życie. Zresztą z odpowiedzi powyżej też to wyczytasz.
Z całego Q&A najbardziej cieszy mnie informacja o potencjalnie możliwej sprzedaży starych numerów CD-Action w formie cyfrowej. Naprawdę na to czekam bo jeśli zakres lat byłby szeroki to trochę numerów bym kupił 🙂
Co do pozostałych kwestii to niestety jestem zawiedziony bo przede wszystkim zagadnienia związane z kwartalnikiem nie zostały do końca wyjaśnione. Przyjmuję do wiadomości, że szeroko rozumiana „kasa” stoi za tą zmianą i Excel udowadnia, że faktycznie tak się będzie opłacać – według mnie to błąd, bo Excel nie uwzględnia tego, że ludzie po tym czasie w ogóle zapomną, że coś takiego jak ten magazyn istnieje, ale ok – to Wasz pomysł, niech się uda – tego Wam wszyscy życzymy.
Brakuje mi jednak jakichkolwiek informacji o tym co w ogóle w tym kwartalniku się ma znaleźć.
– Co to będzie za magazyn?
– Jakie treści w nim znajdziemy?
– Ile będzie stron?
– Czego będzie dotyczyć?
W Q&A odpowiedziano jedynie, że nie będzie tam news-ów, ale co w takim razie będzie? Sama publicystyka i wywiady?
Dlaczego nie dwumiesięcznik?
Spikain, dzięki za udzielenie tych odpowiedzi – brakowało w ostatnim czasie porządnego przekazu co się u was święci (sesje Q&A na Facebookach były super!)
Z mojej strony jest tylko jedna obawa dotycząca recenzji publikowanych na stronie. Obiecaj proszę, że nie zamienicie się w kolejny portal cisnący z recenzjami na łeb na szyję, byle tylko wrzucić tekst jak najszybciej. Jeśli Wasz czytelnik regularnie kupuje cd-action dla recenzji, to na pewno nie po to żeby mieć recenzję na dzień po premierze.
Jeśli nie dacie się pokusie wypuszczania tekstów pod nabijanie kliknięć i jakość/merytoryka się nie osłabi to, będę podekscytowany myślą na co spożytkujecie dodatkowo pozyskany czas (deadline raz na 3 miechy!) i już nie mogę się doczekać 🙂
Na pewno będziemy starać się wrzucać recenzje na embargo, ale nie kosztem jakości, spokojnie. 🙂
No i dzięki za miłe słowa – zrobimy wszystko, żeby nie zawieść.
Ja proszę tylko żeby nie zmieniać formatu (wymiarów) pisma. I jeszcze tylko żeby coś zrobić sensownego z grzbietami i hasłem na nich. Poza tym za mało MacAbry a za dużo Smugglera. 🙂
Celujemy w tę samą wysokość i szerokość, żeby nikomu nie popsuć wyglądu rocznika na półce. 🙂 Hasło na grzbiecie też będzie się zgadzało z grzbietami już wydrukowanymi w ramach tego rocznika.
Kiedy powrócą pełne gry dodane do CDA???
Ja jestem przeciw. Gier jest bardzo dużo na rynku za grosze. Często za darmo. Po co generować dodatkowe koszty i tracić na to czas.
Razil, na Epicu masz co tydzień nową, to średnio mniej więcej tyle co w CDA za starych dobrych czasów.
Na jakim jakościowo papierze będzie wydawany nowy format CDA? Na takim, jaki był w albumie, czy też będzie zupełnie inny? A po drugie, skoro będziecie wychodzić co kwartał to pewnie przyjmiecie taką formę, jak Pixel, z dużą ilością tekstów publicystycznych plus recenzje gier, czy będzie to wyglądać zupełnie inaczej? Po trzecie, kiedy nie będę musiał na każdą wejście na stronę się logował?
Jeśli chodzi o papier – jeszcze nie wiemy. Raczej nie jak album (bo to kwartalnik, a nie papier albumowy o ogromnej gramaturze).
Strona już nie powinna wylogowywać – teraz stan zalogowania utrzymywać ma się 2 tygodnie.
Co do pisma: więcej publi, a jak recenzje, to z publi towarzyszącym – ale jeszcze „klarujemy” ostateczną wizję.
Jak Cię wylogowuje, to wyczyść ciasteczka, po stworzeniu nowych powinno już być ok.
Widzę, że już mnie nie wylogowuję, więc problem już rozwiązany.
Przyznam szczerze, że początkowo nie byłem zadowolony z informacji o zmianie pisma, jednak obserwując co się dzieje dookoła w pełni to rozumiem. Wolę mieć kwartalnik niż przeczytać informację za pół roku, że ceny papieru Was dobiły.
Trzymam za Was kciuki i czekam na kwietniowy numer. Powodzenia!
No to dobrze że „coś na kształt pogłębionej recenzji” jednak będzie, bo nie ukrywam że mi osobiście nie zależy na jak najszybszym kupnie gry zaraz po premierze. Jak chcę już wydać pieniądze to wolę być absolutnie pewien wybranego tytułu. Cieszy mnie więc to że „coś na kształt” recenzji jednak będzie. Dobrze się je czytało w ogóle, dobrze się czytało na papierze. Nie rezygnujcie z tego. Newsy w magazynie lubiłem bo czytało się je lekko i szybko – taka rozgrzewka przed głównym daniem no ale to już Wasza decyzja. Tak jak już nie raz pisałem i parę osób na to też zwracało uwagę – po wielu godzinach w robocie doceniamy lekturę tradycyjną. Trzymam kciuki, życzę powodzenia – na stronę będę zaglądał – nie mniej i nie więcej, na YT siedzieć nie zamierzam ale na pewno po nowe CD-A sięgnę. Do zobaczenia.
Ja szybkie pytanko – jak bardzo archiwalne były by czasopisma? Czy jest szansa że mógłbym poczytać co pisaliście o KOTORZE lub CS’ie?:D
Roczniki do 2007 włącznie były już udostępnione jako (niskiej) jakości skany na flatbedach, pliki były na płytach dołączanych do gazety.
Docelowo chcemy, żeby był cyfrowy dostęp do całego naszego archiwum. Siłą rzeczy jednak te lepiej zachowane numery (tj. te najnowsze) pojawią się wcześniej, a do ideału, czyli kompletnego archiwum, będziemy dążyć. 🙂
Mam wszystkie numery w bardzo dobrej jakości. Chętnie udostępnię.
Hej,
też coś skrobnę. Dopisuję się do listy tych, którzy po pracy przed kompem i 8h na siedząco do czytania wolą się położyć z „gazetką”. Zatem najważniejsze, żeby papierowe CDA dalej wchodziło.
Kwartalnik boli, więc mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda się go zamienić choć na 2-miesięcznik. Co do powtarzalności treści, które wcześniej były na stronie to dla mnie oczywiste, że jak ktoś spędził przy tekście sporo czasu, to nie ma co na siłę takiej przykładowo recenzji dawać innej osobie, żeby na papierze koniecznie było coś innego… dobre teksty i tak czyta się więcej niż raz 🙂
Około połowa CDA, więc sporo, to recenzje, więc wolałbym, by to dalej były „recenzje” a nie „coś na kształt” ;P Może niektóre będą spóźnione, ale to dzięki papierowemu CDA trafiłem na dużo dobrych tytułów, które inaczej by mi umknęły. Stronka jest bogata i to dobrze, ale treści na niej się przewija i co chwilę wpadają nowe, więc jak już na coś zerknę, to coś, co wcześniej mi się obiło o uszy. Magazyn ma skończoną długość i tu w drugą stronę – jak coś ominę (rzadko), to coś mi znanego i nielubianego (sport ani w życiu, ani w grach 😉
Wszystkim się nie dogodzi – polecam skupić się na mnie 😉
Pozdrawiam i do zobaczenia
Szczerze mówiąc, to jak tak patrzę na waszą stronę internetową teraz – czuję bardziej przyjazny klimat, redakcję bliżej czytelnika. Mniejszą granicę, lepszy vibe w komunikacji. W zasadzie mam na myśli, że tak jak tvgry ma swoją społeczność, tak cd-action mi się kojarzy z czymś podobnym od jakiegoś roku. Bardzo się zmieniliście w pewnym sensie, tak jak i nasz odbiór waszej twórczości. Na ogromny plus! Co by się nie działo – mam nadzieję, że minimum do końca XXI wieku CD-ACTION przetrwa, najlepiej do 2106 roku. Albo i dłużej! :’P
Ej, to strasznie cute <3 Zapraszamy na nasz Discord – jest tam sporo fajnych osóbek, można też sobie z szefową pogadać, której tutaj - siłą rzeczy - jest o wiele mniej. Dzięki za miłe słowa!
Co do cdaction.pl:
1. Środkowa część strony (ta z treścią do czytania) zaczyna się wg mnie za blisko środka ekranu, lewa kolumna mogłaby być węższa tak, żeby główny strumień tekstu zaczynał się minimalnie bliżej lewej strony.
2. Mój profil na cdaction.pl to chyba coś innego, niż ten na forum, zgadza się? Czy to będzie w przyszłości ujednolicone / połączone?
3. W dalszym ciągu wylogowuje mnie po zamknięciu przeglądarki i upływie jakiegoś (?) czasu, po powrocie do cdaction.pl muszę się logować ponownie (chociaż tutaj widzę poprawę – dzieje się to coraz rzadziej).
4. Kiedy pojawi się więcej informacji na temat nowych blogów / ich funkcji itp.?
5. Czy jest szansa, żeby profil użytkownika stał się w pełni funkcjonalnym „centrum dowodzenia”, gdzie użytkownik będzie mógł widzieć zebrane w jednym miejscu np. powiadomienia o reakcjach na komentarze, ulubione treści, aktualizacje, nowe wpisy na ulubionych blogach itp.?
6. Dodałem do swoich „ukończonych gier” 43 pozycje, ale na moim profilu można zobaczyć tylko 15 tytułów, brak jakiegoś przycisku do wyświetlenia kolejnych.
1. Szykujemy się do zmian na stronie głównej – najlepiej poczekaj i zobacz, czy w nowej wersji strona będzie Ci odpowiadać bardziej. 🙂
2. Tak, to co innego – planujemy w przyszłości poszerzyć tę integrację, ale profile raczej pozostaną rozłączne.
3. Dosłownie parę dni temu zmienił się czas, po którym zostajemy wylogowani (my, bo redakcji też to dotyczyło :p) z 12 godzin na 2 tygodnie.
4. W nadchodzących miesiącach. Trudno mi teraz stwierdzić dokładnie, bo z racji szeregu zmian opóźniają się teraz pierwotnie zakładane terminy. Celujemy jednak w ten rok.
5. Taki jest plan. 🙂
6. To brzmi jak błąd – przekazuję komu trzeba.
Dziękuję za odpowiedź, nie spodziewałem się przy takiej ilości postów 😉 W takim razie pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać na to, co dla nas szykujecie. Zapowiada się obiecująco. Wiele ubiegłych lat spędziłem na gram.pl, które na tą chwilę jest już praktycznie martwe. Dobrze widzieć, że powstaje w necie kolejne miejsce, które ma szansę skupić wokół siebie społeczność graczy.
No dobra. Kochani, ważne, że zostaje papier, moze być co kwartał byle grubo i z bajerami 🙂 I co najważniejsze redakcja cała, bez zwolnień czy redukcji etatów? I jest nadzieja na zwiększenie częstości w przyszłości !
Czy jest szansa na więcej szczegółów odnośnie papierowego CDA? Czy będzie np. 90 procent publicystyka, chociaż nie ukrywam że przydało by się też troszkę retro 🙂
Szczegóły podamy w swoim czasie. Ale oczywiście, że będą również teksty o retro. :p
Ok najgorsze to znowu czekanie 😁 Co do retro to mam nadzieje że Smuggler jest chociaż troszkę zadowolony, bo napewno był załamanyże przestał wychodzić jego dodatek 😉
Kiedyś na płytach dodawane były stare roczniki CDA (skończono bodaj na roku 2007) – były jakieś luźne pomysły, żeby powiązać to z prenumeratą. Dalej jest to rozważane?
Tak, ale nie będzie to jedyny sposób na pozyskanie archiwalnych numerów – chcemy je również wrzucić (w bardzo atrakcyjnych cenach) do sklepu. 🙂
Czy to jest to POTĘŻNE Q&A zapowiadane od tygodni?
Z pewnością dział recenzji straci na istotności w przypadku kwartalnika, ale był on swoistym podsumowaniem, pozwalał lepiej orientować się w branży i wyłapywać perełki dla siebie. Z pewnością nadal będziecie pisać o grach dużych i głośnych, ale boję się, że wzmianek o tych „gorszych” będzie jak na lekarstwo. Marzyłyby mi się chociaż minirecenzje (np. jak obecnie w Magazynie Kulturalnym) nawet jeśli miałyby być one tylko streszczeniami lub fragmentami tekstów ze strony. Dla mnie największą wartością CD-Action były teksty publicystyczne (oczywiste jest, że teraz będzie to wasz główny filar), ale też aktualny przegląd gier (dotychczas w postaci recenzji). Mam nadzieję, że i on w jakieś formie zostanie
Szkoda, że nie odnieśliście do innych pytań, np. czemu najpierw nie spróbować, jako dwumiesięcznik, a dopiero później kwartalnik… W każdym razie powodzenia życzę, pewnie zostawię prenumeratę.
Hejo, a jak wygląda sytuacja z „przedrukowaniem” treści z internetu? Piszecie, że takiej sytuacji nie będzie. Zatem, przykładowo, w lutym wychodzi gra AAA w stylu Horizon Forbidden West czy Elden Ring. Zakładam, że recenzja tego typu gry pojawi się w sieci na stronie www. Jeśli nie będzie „przedruku” tej recenzji w magazynie to co będzie? W ogóle temat zostanie pominięty? Będzie inna recenzja? Jeśli nie będzie recenzji czy ogólnie tekstów choć troszkę dotyczących w aktualnych (w skali 3 miesięcy) tematów growych, a tylko sama publicystyka (a ku temu to wszystko zmierza) to nie ukrywam, że ja takiego pisma kupował nie będę, mimo 20 lat z CDA:(
Też się tym niepokoję. Z jednej strony rozumiem, że teksty powinny być unikatowe dla każdego z medium, żeby zwiększyć atrakcyjność i żeby nie było to „drukowanie internetu”. Z drugiej jakoś nie potrafię sobie wyobrazić jak to będzie rozwiązane:
– całkowity brak recenzji raczej nie wchodzi w grę, bo znacznie obniżyłoby to wartość pisma dla wielu osób, a jednak chodzi o to, żeby każdy tam znalazł coś dla siebie;
– będą dwie recenzje pisane przez dwie różne osoby – to trochę marnowanie zasobów, bo można w tym czasie grać w dwie różne gry, pisać dwa różne teksty itd.;
– będą dwie recenzje pisane przez tę samą osobę – to byłoby siłowanie się na oryginalność tylko po to, żeby nie kopiować ze strony…
Mam nadzieję, że redakcja coś satysfakcjonującego wymyśli
Przemyślcie te rssy, proszę. Być może dałoby się to zrobić niewielkim nakładem pracy, nie wiem. Ja od ich wyłączenia 12 grudnia zajrzałem na Waszą stronę 2 razy i dopiero w tym Q&A dowiaduję się o jakiejś przesiadce na 3 miesięcznik i to tylko dlatego, że śledzę was na facebooku i akurat jaśnie algorytm wyświetlił mi wasz post.
To nie są czasy gdzie ludzie wchodzą na 20 ulubionych stron. Teraz wszystko scala się do jednego miejsca i jeżeli was tam nie będzie to szybko o was zapomną!
Alternatywnie wprowadźcie jakąś inną formę docierania wiadomości do użytkownika np. newsletter na maila z nagłówkami z całego tygodnia, cokolwiek! Bo na ten moment to na wszystkich frontach idziecie na dno, a nie chciałbym tego 🙁
P.S. Nadal czekam na zablokowanie opcji wpisywania komentarza skoro i tak trzeba się zalogować, żeby go opublikować, a po zalogowaniu znika.
Przydałby się też przycisk „przejdź do komentarzy” na górze strony lub z boku podczas przewijania artykułu.
RSS-y są na naszej liście, ale mają niższy priorytet od niektórych innych zmian i poprawek na stronie.
Mnie najbardziej cieszy możliwość rezygnacji z prenumeraty. Choć już minęło jej ponad połowa, to z chęcią wezmę te kilkadziesiąt zł i przeznacze je na inne, isniejace pisma. Czasopismo o grach bez recenzji to nie czasopismo, a i są lepsze serwisy o grach od was, więc już nic nie możecie mi ciekawego zaoferować.
Dzięki. Trzymam kciuki! Powodzenia!
Tak przy okazji mam pytanie z trochę innej beczki.
Po co w sklepie w formularzu zamówienia jest pole FIRMA?
Skoro przy wysyłce nikt tego nie wpisuje na adresówce, a później listonosz, albo kurier lata i szuka firmy. U nas na przykład pod jednym adresem firm mieści się z 5 jak nie więcej. Dobrze jak się trafi kurier co zadzwoni i zapyta jakiej firmy ma szukać, a nie zostawi byle gdzie.
Przekazałem sprawę dalej, ale najlepiej opisz ten problem mailowo na reklamacje@cdaction.pl – trudno mi stwierdzić, czy to jakiś błąd w systemie, czy ktoś po prostu nie ogarnął, ale nie brzmi to jak problem nie do załatwienia. 🙂
Póki co problemu nie ma, bo wszystko elegancko doszło. Jak następnym razem się zadzieje podobna sytuacja to pewnie będę pisał i wyzywał 😉
Proponuję Wam przejść na system comiesiecznych e-wydan. Raz że się o Was nie zapomni, dwa pomoże przetrwać okres zawieruch z inflacja i papierem. Może jednak to jest to aby się dostosować ? Jak się wszystko uspokoi to spokojnie wrócicie do papierowego wydania pisma. Co miesięczny zakup e-pisma ma sens w tej postaci w jakiej obecnie wydajecie. Normalnie jak do tej pory. Sprawa do przemyślenia. Po prostu tymczasowe porzucenie papieru na rzecz e-wydanie. Bez przerw, bez zmian.
czytałeś w ogóle to Q&A?
Tak. I dlatego podpowiadam co mogło by zastąpić ich pomysł. Pomysłów nigdy nie za dużo, zważywszy na sytuację. Wiesz, taka burza mózgów. Ale jak zrobią, zależy tylko od nich. W sumie to mnie to już słabo interesuje. Właśnie dzisiaj wypowiedziałem swoją prenumeratę. Mnie osobiście nie odpowiada taka forma prowadzenia, żeby była jasność, pisma a nie portalu. Nie mniej jednak życzę powodzenia. Miło było.
Po komentarzach widzę, że co poniektórzy nie zrozumieli, że cena papieru to tylko jeden z czynników, który zadecydował o takiej, a nie innej zmianie formatu pisma. Już od początku przejęcia marki od Baurea, było mówione – przepraszam za brak nazwiska, ale nie pamiętam – przez właściciela Gaming eSport, że docelowo planują rozpowszechnienie CD-Action w internecie (nowa strona, kanał na YT), a pismo w formacie papierowym będzie wydawane tak długo, jak będzie to możliwe. No i właśnie nastał taki czas, że plan został wdrożony, strona powstała, kanał YT się kręci, ale w tym wszystkim nie spina się jedno: tabelki w Excelu… praca na 3 kierunki, a rąk wcale nie więcej, a co gorsza, dochód zapewne też się nie zwiększył, więc i nowych ludzi nie można zatrudnić. Zapadła decyzja, że trzeba siły skupić na stronie.
Więc samo eWydanie też nie ma racji bytu, bo prawdziwym problemem nie był fizyczny wydruk, a stworzenie samego magazynu.
PPE.pl też dzisiaj ruszyła z odnowioną stroną internetową. Bardzo podobną do Cdaction.pl. Nowy standard
Masz na myśli to PP, czy tamto PP, a może jeszcze inne PP? Wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać 😉
PPE, ile tam jest narzekań na nową odsłonę strony. Wielu już chce odchodzić bo coś się zmieniło..
A ja wam powiem tak: przejście na formę kwartalnika to super pomysł. Nawet pomijając kwestie papieru, sytuacji rynkowej itd. to rynek i świat są już inne niż parę lat temu i nawet bez tego prasa pisana miała ostro pod górkę jeśli chodzi o recenzje czy newsy. Bo i po co mam kupować magazyn z tekstem których w necie „za darmo” mam tysiące? Parę klików dzieli mnie od recenzji, od gameplayów, od agregatorów pokroju metacritic itd. więc wydawanie kasy na opinię jednej osoby to trochę przestrzał (zwłaszcza że już nie mam 12 lat i bez obrazy, redaktorzy CDA nie są już moimi idolami i wyznacznikiem opinii :D). Newsy to już w ogóle sztuka dla sztuki, te po 2-3 dniach tracą już na znaczeniu a co dopiero zbierane raz w miesiącu. No i przy obecnym dynamiźmie rynku gier jakieś 80% newsów i tak jest już nieaktualnych w momencie ukazania się magazynu. Ostatnio wziąłem do ręki jakiś starszy numer (chyba z zeszłego roku) i się okazało że większość z newsów w ogóle nie ma racji bytu bo albo się zmieniło albo zdementowano plotki itd.
CDA nie kupuję regularnie już od kilku lat ale nawet jak mi się zdarzyło to i tak leciałem do publicystyki + 2-3 recenzje. Po prostu nie chciało mi się znowu czytać tego samego co już parę razy widziałem w internecie. Natomiast format złożony z samej publicystyki (której przecież raczej nigdzie indziej nie znajdę) mnie kupuje całkowicie. Magazyn wypełniony felietonami, wywiadami, ciekawymi i dobrze zredagowanymi artykułami itd. przeczytam o wiele chętniej niż to co było do tej pory.
Coraz więcej prasy przeżywa mniejszą bądź większą rewolucję, sporo magazynów przeszło na format dwu- bądź trzy- miesięczny i dobrze na tym wyszły. Dlatego i tutaj mam pozytywne odczucia. I pewnie część czytelników zraziliście ale mnie kupujecie i jak wspomniałem wyżej, mimo że CDA nie kupuje od lat, tak nadciągający numer kupuję od razu (nawet mi prenumerata po głowie chodzi żeby nie zapomnieć).
Róbcie to co trzeba, jak będziecie to robić dobrze to i fani się znajdą. Powodzenia, trzymam za was kciuki 🙂
Przeczytałem poprzedni kałszkwał w komentarzach i przeraża mnie głupota i brak zrozumienia u komentujących. Czy to same niedojrzałe dzieci gimbazy?
S*anie jakby każdy był inwestorem i stracił ze 20 tysięcy na akcjach CD Action. Dlatego specjalnie założyłem konto bo ku*wica mnie bierze od nadmiaru głupoty i tego roszczeniowego bełkotu kolesi którzy chcieliby wszystko, najlepiej za 5zł, a w ogóle to za darmo.
Pociesza fakt, że te 300 komentarzy to jest PROMIL czytelników CDA – najwięksi janusze i cebula, myślą że zakrzyczą całą resztę.
Ostatnio padło moje ulubione pismo – Estrada i Studio. Wydawane od 1996 roku. Dziwne? Coś świta? Chyba nie bardzo, ding, ding. Tak skończy i CDA jeśli nie zrobi czegoś „niepopularnego”, co nie musi się każdemu podobać. Ale lepiej przeżyć bez ręki, niż umrzeć.
Czy żaden z was nie rozumie że zasięg słowa drukowanego maleje? Że jest pandemia, że na całym świecie gospodarka mocno kuleje? Że ludzie tracą pracę, zmniejsza się popyt różnych rzeczy i usług? Że nie tylko CDA ma problem?
Popieram niektórych tu komentujących – newsy to ostatnie czego potrzebuje prasa w cyklu który nie nadąża za zmianami na świecie. Czytam PIXEL i CDA tylko dla recenzji gier, ewentualnie sprzętu, artykułów i wywiadów. Newsy i listy do czytelników imho totalnie zbędne.
PSX Extreme myślę że padnie – dlaczego? Poziom ich recenzji jest słaby, newsy nie pociągną tego długo. Ogólnie gazeta nudna, autorzy udają bogów gamingu – to jest słabe. Jeszcze został PIXEL – tutaj trzyma mnie retro i fajne wywiady, artykuły o historii gier. Recenzje PIXELA są jednak słabe, powierzchowne, jakby robione z opisów w necie. Leśne dziadki (choć sam jestem dziadkiem) w nudnych felietonach totalnie wypaleni – piszą bzdury, nic ciekawego. Moim zdaniem, jesli to co masz do powiedzenia nie jest ani ciekawe, ani wartościowe, lepiej się zamknąć. Ci panowie tego nie potrafią. Myślą że sam blask ich zajebi*tości wystarczy do wzniesienia zachwytów.
CDA to jedyna gazeta którą fajnie się czyta i ma treść BEZ ZADĘCIA, oraz nie kończy się w godzinę. Dla mnie może kosztować i 50zł, byle wzrosła objętość a jakość nie spadła.
Masz trochę racji, ale trochę nie. Weź pod uwagę, że PSX oraz Pixel mają poduszkę finansową w postaci Patronite. Gdyby nie to, to pewnie obydwa pisma by się już jakiś czas temu zawinęły.
Co do poziomu merytorycznego to obecnie na rynku prasy growej CDA jest bezkonkurencyjne. Pixel? Kupowałem, do momentu aż nie zaczęli zamieszczać recenzji i walić grubymi spoilerami – przy nowych tytułach. Druga sprawa, że ogólna ich jakość jest miałka. Ba, ze mnie pisak jak z psiej dupy #@#, ale mam wrażenie, że potrafię pisać lepiej niż tam piszą. Tym bardziej, że te teksty są często drętwe i bez polotu. PSX – nieco lepiej ale nadal bez szału. Merytorycznie nieco lepsze. No i zdecydowanie ciekawsze retro niz w Pixelu. A co do CDA. Czasem kupuję, ale dziewczyna się krzywi, że znowu kupuję tą makulaturę. Początkowo myślałem, że krzywi się tylko na CDA dla zasady, bo nigdy nie przepadała za tym magazynem, ale na PSXe też się krzywi, więc ten typ tak ma widocznie.
Co do ostatniego akapitu pełna zgoda. Sądzę, że też 50 zeta raz na 3 miechy bym dał. A może nawet bym wrócił do regularnego kupowania. Numer kwietniowy na pewno kupię. Później zobaczymy.
Te, ding ding. Może sam zacznij od czegoś „niepopularnego”? Na przykład poczytaj na co CD-Action zbierało pieniądze:
https://nowecdaction.pl/#goals
@KR4WI3C
Kosmetyki, odżywki, odżywki do odżywek, różne pierdoły „bo ładne” to ok, ale jak chłop se kupi 2 gazety to od razu „a po co? a komu to potrzebne?” :D:D:D
Kobiety, poezja smaku. Smak poezji 😀
Dzięki za rzucenie trochę światła na zaistniałą sytuację. Mam nadzieję, że prędzej czy później (oby prędzej) uda się wrócić do częstszego wydawania pisma. Z mojej strony sugestia: może zamiast pytać w komentarzach, jakich treści oczekujemy w wypasionym kwartalniku CDA, chyba wygodniej dla wszystkich byłoby zrobić ankietę 🙂
Komentarze są o tyle dobre, że pozwalają na dyskusję, a z dyskusji też często rodzą się dobre pomysły. 🙂 Poza tym tutaj bardziej chodziło o otwartą formę wypowiedzi, a nie wybieranie z listy.
Cóż, jak dla mnie brakuje tutaj odpowiedzi na najważniejsze, i niezwykle często pojawiające się pytanie: dlaczego w ogóle nie wzięto pod uwagę crowdfundingu z comiesięczną wpłatą dającą nam egzemplarz magazynu na własność, czy też sprzedaży pisma po przedpłacie np. poprzez Wasz sklep internetowy, i co za tym idzie jego zerową nadprodukcję, co zapewniło by duże oszczędności. Trudno mi uwierzyć by w obecnych czasach sprzedaż magazynu napędzali „czytelnicy z przypadku”.
Obecne rozwiązanie moim zdaniem nie ma szans na powodzenie, i jako wieloletni czytelnik już pogodziłem się z końcem mojego ulubionego pisma. Nawet najwięksi fani wymiękną gdy magazyn będzie zbiorem felietonów czy podsumowań których w magazynie od lat mieliśmy totalny przesyt(ile razy można czytać o tym, że Dark Souls to dobra gra, że Gothic to w naszym kraju pozycja kultowa, albo o lądowaniu na plaży Omaha w MOH:AA i o tym jakie to robiło wrażenie jak wyszło).
Nie mam szklanej kuli, ani nie wróżę z fusów, ale myślę, że śmiało można założyć, że znaczna większość osób kupuje cd-action dla aktualnych recenzji, newsów i testów(również tych sprzętowych), a tych jak widać z powyższego newsa nie będzie w kwartalniku wcale.
Kupować magazyn pewnie będę dalej, z przyzwyczajenia i sentymentu, z resztą pewnie takich wydań będzie niewiele, i po niedługim czasie dostaniemy info, że to już koniec, bo pisma w nowej formule nikt nie chce kupować :/ Mimo wszystko życzę powodzenia, ale nadziei na przetrwanie magazynu w takiej formie nie widzę za grosz ¯\\_(ツ)\_/¯ W każdym razie dziękuję za wiele lat dostarczania świetnego magazynu, no i powodzenia w prowadzeniu strony która jak mniemam teraz ma być Waszym głównym źródłem dochodu 🙂
Co do crowdfundingu to zobacz, że osób aktywnie wspierających takie inicjatywy jest relatywnie niewiele. Owszem, CF może dać dodatkowy przychód, ale raczej nie będzie filarem przychodu.
Przedpłata? Znowu – to kwestia danych. Najwidoczniej znacznie więcej osób kupowało magazyn stacjonarnie, niż zamawiało prenumeratę (i jest to raczej normalna kolej rzeczy). Wiara w to, że teraz wszyscy oni by się rzucili na prenumeratę jest mocno naiwna.
A jeśli chodziło Ci o przedpłatę na pojedyncze numery, to tutaj masz zbyt duży poziom niepewności, żeby się to opłacało jako biznes. No i ludzie musieliby kupować kolejny numer wtedy, gdy jeszcze jest aktualny, bo inaczej skąd byłoby wiadomo z zapasem, czy tworzenie kolejnego w ogóle ma sens finansowy?
Dlatego z bólem serca, ale rozumiem, że przy założeniu utrzymania wydania papierowego, zmiana cyklu wydawniczego to był jedyny sensowny ruch. Czekam teraz na pierwszy numer – mam obawy, ale i nadzieje. Że będzie tam głównie publicystyka? Nie mam z tym problemu, byle była dobra i nieoczywista (nie, nie chcę po raz pińsetfefnasty czytać o poziomie trudności w grach, starych giełdach czy dlaczego PC jest u nas wciąż tak mocny, i zawsze był). Ale jeżeli ekipa dostarczy naprawdę dobre, odautorskie treści, których odpowiedników nie przeczytamy nigdzie w sieci? To ja jestem jak najbardziej za.
imho crowdfunding to żebractwo. Jako takie, na średnią skalę robi złe wrażenie, a w fundatorach poczucie lepszości i roszczeniowości. To jak sprzedanie firmy inwestorom, którzy nie mają pojęcia o prowadzeniu biznesu. Kończy się zawsze tak samo.
Co innego jak jesteś oszustem jak Chris Roberts. Wtedy żebractwo możesz nazwać wspieraniem misji artystycznej wielkiego wizjonera.
@ RAIL
Dobrze gadasz. Polać mu! Mam takie samo zdanie. Dlaczego akurat Pixel wciąż jest w papierowej formie? Bardzo lubię CD-A i mam nadzieję że nie będzie właśnie tak jak to opisałeś. Widzę po sobie że te recenzje na stronie to już nie to samo, raczej przeskakuję je wzrokiem i to po samych tytułach bez wchodzenia na artykuł… No ale zobaczymy co będzie w kwietniu.
Wcale tak tego nie widzę, tak czy siak za magazyn płacimy więc mamy prawo mieć jakieś oczekiwania, i głosować portfelem. Wolę zdecydowanie takie rozwiązanie, i nawet roszczeniowość co większych darczyńców, niż powolne wygaszanie pisma zmianą jego formuły w taką która trafi pewnie do niewielu. Jak dla mnie to wygląda na takie „nie mamy pomysłu, to podejmiemy jakieś działania, w które sami za bardzo nie wierzymy, żeby nie było że nie próbowaliśmy” :/
Ludzie kupowali stacjonarnie bo obecna forma prenumeraty była kompletnie bez sensu, nie tylko niespecjalnie opłacała się ekonomicznie, ale też dostawało się pismo znacznie później niż można było je dorwać w sklepie.
Sam jako wieloletni czytelnik nigdy prenumeraty nie kupiłem, bo ta zwyczajnie nie miała sensu. Jeśli pismo przeszłoby na przedsprzedaż to myślę, że znaczna większość wiernych czytelników przyjęła by do wiadomości taki stan rzeczy i ludzie by zamawiali. Nie uwierzę, że jakaś znaczna część czytelników to są ludzie którzy kupują sporadycznie czy przypadkiem. To nie jest popularna gazeta, czy dziennik sportowy, a stosunkowo drogi magazyn o specyficznej tematyce.
Podziwiam Twój optymizm jeśli liczysz, że pismo w tak absurdalnym cyklu wydawniczym(kojarzysz jakikolwiek kwartalnik o grach(?)) będzie w stanie utrzymać się dłużej niż rok czy dwa lata. Staram się być na co dzień optymistą, ale nie aż takim. Widzę, że to powolne wygaszanie pisma takie samo jak miało miejsce w przypadku Playa czy KŚG 🙁
Na pytanie o crowdfunding odpowiedziałem pod innym komentarzem – przeklejam:
„Oczywiście rozważaliśmy też taką opcję – sam od lat wspieram twórców na Patreonie (i kiedyś nawet pisałem o tym do CD-Action) i uwielbiam ten model. Niestety w naszym przypadku sprawa rozbija się o to, że w przypadku papierowego magazynu brak ekspozycji w sklepach oznacza powolny zanik czytelników. Pamiętajmy, że czytelnicy to w dużej mierze po prostu osoby, które regularnie sięgają po pismo na półce sklepowej. Na przykład tej samej od 20 lat.
No i właściwie najważniejsza kwestia: to, co proponujesz, to klasyczna prenumerata, którą i tak przecież realizujemy (teraz jest zapauzowana, ale wróci wraz z nową ofertą). I procent prenumerat względem całkowitej sprzedaży też nie sugeruje, że moglibyśmy się z tego utrzymać.
Pomijam to, ile osób byłoby niezadowolonych z tego, że w ogóle ruszyliśmy z jakimkolwiek crowdfundingiem, nie wywiązawszy się jeszcze w stu procentach z obietnic poprzedniego (m.in. elementy pakietów na wyższych szczeblach, które są w trakcie realizacji)”.
Nie bardzo rozumiem dlaczego Patronite, czy forma subskrypcji miałaby oznaczać zanik czytelników, a kwartalny cykl wydawniczy miałby temu zapobiec, no ale taki Wasz wybór(czy bardziej wydawcy).
Ja nie widzę w tym żadnej logiki i wygląda to jak dla mnie właśnie na powolne wygaszanie pisma. Idea kwartalnika kompletnie do mnie nie trafia, i trudno mi uwierzyć by miało to przekonać „nowych” do magazynu. Mimo wszystko życzę powodzenia, a jeśli jednak będę miał rację i pismo będzie trzeba zawinąć to chociaż zróbcie fajny numer pożegnalny jak już będziecie widzieć, że to ostatnie wydanie xD
„Może otworzycie się na cdaction.pl na ogólną popkulturę (recenzje filmów/seriali)?”
Błagam, kurrrrr… (cze): NIE! Jest jeden polski serwis, dość dobrze znany, który zrobił taki ruch. A teraz gry to tam może połowa treści, reszta to popierdółki o tym, kto wcieli się w rolę sprzątaczki na czwartym planie w zapowiedzianym na za 4 lata filmie o facetach w gaciach na legginsach. Serio, nie róbcie tego – gry to gry, niech o tym serwis pozostanie (co innego te 3-4 strony w magazynie, bo to jednak drobiazg względem całości).
też tak myślę. Czasem przydaje się info że np. pojawiła się jakaś gamingowa książka do poczytania, ale to wyjąek, a już czytanie o komiksach mnie nie jara. Komiksiarze mają miliony komiksów i stron o komiksach, a fani Cavilla (paskudny) filmueb i pudelka.
Przy okazji recenzji – „ugryzę” ten temat z trochę innej strony…
Nowe pokolenie ludzi, nowe narybki. Wiadomo, krąg życia. Wielu świetnie piszących odpadło z CD-A, z różnych powodów, nierzadko przyjemnych.
Lecz, na Boga, jak wspaniale czytało się niemal każdą recenzję. Nie silono się na „orygjenalność” ( tu podam przykład, bo jeszcze ktoś zarzuci że narzekam, a nic nie wnoszę – jakieś noir-narracje z dupy (vide Backbone). Recenzja winna być lekka i w tym jest sztuka, natrudzić się tak w pisaniu, by czytelnik miał wrażenie że piszącego to niemal nic nie kosztowało.
O czym gra, jak się gra, co się podoba, co nie. Lekutko, prosto, przyjemnie, wiemy co za tytuł, ogarniamy czy kupić/nie kupić, nara.
Przez tę „wyjątkowość” i „papkin wannabe” sami teraz niestety cierpią.
Niektórzy w redakcji, zwłaszcza w GW niemal onanizują się ileż to treści czytają codziennie na kompie, ILEŻ TO KSIĄŻEK pochłaniają, normalnie sami erudyci. Stanisławy Ryster i Janusze Weissy pracują w redakcji
(Powyższy fragment Smuggler, nie tyczy się Ciebie – Tyś jest wyjątek, nie czytaj akapitu :D, hush, cśśśśś….śpij :D)
Żeby ta ilość przekładała się potem jeszcze na jakość recenzji…
Jeszcze (powtarzam sobie) jeszcze, nie ma jak np. na PPE, gdzie czytając recenzje gier, które mnie interesują krwawią mi oczy i uszy od krzyku (oczy od czytania, uszy od krzyku bo krzyczę „co ja k**wa czytam”). I jeszcze zwą się dziennikarzami…
Kto stoi w miejscu ten się cofa, nie okryję Ameryki. Ale recenzje filmów/seriali naprawdę można sobie odpuścić. Zgadzam się z komentarzem. Mały dział, taki jaki jest, wystarczy. Nie dogodzi się każdemu. Ale CD-A to pismo o grach i niechaj takim pozostanie. Na papierze, czy w necie…
Żenady ciąg dalszy. Wielce zapowiadane Q&A to gotowe kwestie, które redakcja chciała przekazać (nie wiem w sumie po co jak większość to jakieś nudy czy jednostkowe sprawy) i pod nie ułożyła pytania. Tyle, że te pytania nigdzie nie padły, a czytałem wszystkie komentarze pod poprzednią wiadomością. Normalnie PiSowski PR, masz dziennikarzu to co chcemy przekazać, ułóż pod to pytania. Tak wiem, wiem zaraz mi jakiś mądrala wytknie, że padły na Discordzie czy w jakimś innym odmęcie internetu. Kolega podstawiony zadał 🙂 Brawo, profeska jak w podstawówce.
Zobaczymy co tam ciekawego dostanę odnośnie prenumeraty. Pomyślę czy zrezygnować czy jednak pobarować się trochę – zapłaciłem za 13 numerów to chcę otrzymać 13 numerów. Niby opcja podjęcia decyzji po 1 numerze sensowna, ale ja z oszustami na układy iść nie chcę 🙂
A wystarczyłoby wprost napisać – idzemy w Internet, „papierowcy” walcie się. No ale to by wymagało trochę odwagi. Lepiej dalej brnąć w kłamstewka (ach jakie to wielkie debaty, wyliczenia Excelowe itd.). Może młodzi się na to może nabiorą, kto zna życie dobrze wie, że decyzja zapadła u góry, albo co bardziej prawdopodobne chłopcy się zmęczyli miesięcznym cyklem pracy, a potem trzeba pod to było ułożyć bajeczkę i akurat super sprawa się zdarzyła z kryzysem papieru.
Dobrze, że 2 poważne pisma na rynku zostają, a przedszkolaki niech się bawią w youtubowe gwiazdy.
Zaraz Cię tutaj od najgorszych hejterów wyzwą i powiedzą: „jak się paniczowi nie podoba, nie kupuj. W dupach się poprzewracało, że nie dość że pismo istnieje, to nie chce kupować najlepszego pisma dla graczy”.
Może Redakcja ma dobre intencje (załóżmy…). Może faktycznie papierowe wydanie dalej jest priorytetem.
Nie dziwcie się jednak Redakcjo, ludzie po prostu przestali wierzyć…
Po akcjach, które się podziały ostatnimi laty (wałek z Secret Service, do dziś pamiętam jaka gównoburza poszła w necie, a tłumaczenie to był śmiech na sali i jaja z ludzi…). Uważam, iż każdy kraj ma swoich „Januszy”, ale w Polsce są wybitne „chamskie Janusze”.
Dlatego, mam nadzieję że CD-ACTION nie skończy się januszowym, że są ludzie w redakcji, którzy jeszcze nie mają w dupie legacy. Pismo „wychowało” pokolenia czytelników, którzy znaleźli ścieżki zawodowe związane z grami, czy kulturą szeroko pojętą.
„Transfer” do internetu, do YouTube nie przejdzie bezboleśnie, jeśli ma się taki docelowo odbyć. Nie w przypadku CD-A
@Leyek: Przecież to są dokładnie pytania, które padały, tylko scalone (bo większość powtarzała się po kilka+ razy) i poskracane (żeby żaden wielki, pomarańczowy napis nie przytłaczał). Na dodatek od momentu opublikowania wracam tu i odpowiadam na większość pytań, które zadajecie w komentarzach. Skąd u Ciebie tyle złej woli, że w prawie każdym akapicie swojego komentarza zarzucasz nam oszustwo?
@Toshi650: Rozumiem kaca po akcji z Secret Service, ale co my mamy z tym wspólnego?
@DAWID „SPIKAIN” BOJARSKI
Nie macie, ale w całym komentarzu chodzi o kombinowanie, a to tak a to siak, a to może tak. Czytelnik jak zawsze dowiaduje się ostatni, bo poinformować go już nie łaska, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, o kryzysie, tym bardziej że sam napisałeś, że ludzie siedzieli dłuuugo z nosem w tabelkach od excela.
Nawet małego „kafelka” nie było, a wiedzieliście wcześniej o pewnych rzeczach.
A jeśli jakieś info o tym było gdzie indziej itp. to co my mamy z tym wspólnego, że było gdzie indziej. Nie każdy ma np. Discorda czy jest porejestrowany na innych portalach
Przy okazji: poczekajcie i zobaczcie co dla Was szykujemy. Czyli: dostałem plaskacza w ryj, nagłego, nic go nie zapowiadało, a mogło bo można było ostrzec, że można oberwać, a potem „cśśśś, spokojnie, dostałeś w papę bo tak trzeba ALE zobaczysz jaki mamy okład na bolącą ranę, bądź cierpliwy i nie jojcz…”
PS2: I tak zaraz ktoś przyleci do tego komentarza, podstawiony albo inny oszołom, bo Toshi narzekasz, bo panicz, bo się w dupie przewraca, bo wypier**laj. Już to przerabiałem na tym portalu, od wielu mądrusi
We wstępniaku z numeru 01/2022 napisałem dosłownie to, o czym tu piszesz. Że ceny papieru rosną, że niewykluczone są kolejne zmiany i że będziemy dawać znać na cdaction.pl, bo tam możemy poinformować Was szybciej niż za pośrednictwem pisma.
Jakiś czas po wysyłce numeru 01/2022 okazało się, że problem jest jeszcze poważniejszy i że trzeba działać – więc zaczęliśmy działać, a o efektach naszych spotkań i wyliczeń poinformowaliśmy wtedy, kiedy już dało się powiedzieć jakieś konkrety. A i tak nie wszystkie, bo na wiele informacji czekamy my sami.
@DAWID „SPIKAIN” BOJARSKI
Nie zazdroszczę Ci, naprawdę. Nie chciałbym być w takiej dupie, informować o tym ludzi i otrzymywać taki backlash.
Wielu czytelników, w tym i ja, odnosi takie wrażenie, że coś po prostu się kończy choć nikt tego nie mówi wprost. To wrażenie uwiera tym bardziej, że w ostatnich latach przechodzenie „w internety” osiągnęło rozmiary (sic!) pandemii. I zapewnienia o tym, że chcecie kontynuować papierową sprzedaż CD-ACTION i że Wam zależy itp. są szlachetne, ale mimo wszystko gdzieś tam z tyłu głowy, ma się przygotowaną gadkę „A nie mówiłem?…”.
Ktoś napisze co z tego, takie czasy. Kasa misiu, Kasa. I to boli, bo CD-ACTION jest jeszcze „starej daty” (doskonale rozumiesz co mam na mysli…).
Jesteś inteligentnym człowiekiem (bo tylko ktoś inteligentny albo masochista brałby się za zarządzanie CD-A), ale nie miej za złe ludzom, że tu płaczą, wylewają swe frustracje, że narzekają. Że im jest najzwyczajniej w świecie PRZYKRO. I choćbyś zjadł tysiąc kotletów i mówił, że taka ekonomia, taka sytuacja, I choćbyś nie wiem jak się wytężał, że kwartalnik, że papier, że druk to i tak jest to uczucie z tyłu głowy, o którym pisałem. Uczucie, które nie wzięło się znikąd, tylko jest efektem wspomnianego przez Ciebie kaca, po różnych przewałach z dawnych lat, ot, choćby tej z SS czy REANIMACJĄ innych pism, które zdechły i tak, ale kasa się zgadzała. Uprzedzenie…
I – tak jak podkreślam – kosztuje Cię to wiele nerwów, innych (oby!) w redakcji pewnie też (ale nie rozwijam tematu) to tekst „Poczekajcie co dla Was przygotujemy” brzmi trochę jak mydlenie, dlatego się go czepiam. Nie chcemy gruszek na wierzbie, kaszmirowego papieru, okładki ze złota. Chcemy pismo, pełne recenzji, czy to gier czy sprzętu, Action Redaction, złośliwości Smugglera. that’s it.
Jednak wiem, że tylko takie zdanie możesz napisać. No bo jakie, dlatego naprawdę nie zazdroszczę.
I mam nadzieję, że będą chociaż recenzje co ważniejszych gier, które wyszły przez ten kwartał, bo tak Ci powiem, między Bogiem a prawdą, tych na stronie, przy tych kaflach wielgachnych i chaosie strony, to się czytać średnio chce.
@TOSHI650
no niestety masz sporo racji… Strona to już nie to samo… no nie chce się tego czytać za bardzo, nie – że recenzje są nieciekawe czy źle napisane, tylko się już nie chce ślęczeć przed literkami na monitorze.
Zobaczymy co będzie w kwietniu.
A i jeszcze zapomniałem. RSS-y jedyne co by mogło tą żałosną stronę podratować to dla włodarzy nic nie warty dodatek, moooooże kiedyś będzie. Frontem do klienta 🙂
Jak u TEY-a 😀…umm…hm…czy jest coś?
-Dzień dobry…
-Dobry…
-Czy jest
-To, co Pan widzi…
:D:D
@spikain, czy jest techniczna możliwość, aby (oczywiście po zalogowaniu na konto) móc oznaczyć dany tekst jako przeczytany, żeby nie wyświetlał się on już w propozycjach na stronie głównej?
Teoretycznie pewnie tak, ale jeżeli coś takiego wprowadzimy, to już po wszystkich innych rzeczach, które mamy zaplanowane. Niemniej pomysł brzmi fajnie, dzięki – zapisuję.
Nice! Pewnie, do your thing. Wiesz, to akurat rzecz typu „problem pierwszego świata” – jak będzie, fajnie. Jak nie, nie stanie się zupełnie nic 😉
Zobaczyłem tą smutną wiadomość o zmianach w CDA i tylko jedno mnie dziwi. Że jako kwartalnik mielibyście uzyskać 'większą ekspozycje’ ale powiem szczerze że w mojej małej mieścinie na 5000 mordek chyba tylko ja kupuję to czasopismo (od wielu lat) i na półkach leżą zawsze dwa magazyny więcej przez calutki miesiąc i przez calutki miesiąc mają 'ekspozycje’. Specjalnie w sklepie przechodzę, patrzę czy ktoś kupił – cisza. I też jest kwestia tego, że jako aktywny gracz jesteś w stanie ograć mnóstwo tytułów bo cały czas wychodzi coś nowego, rynek jest ogromny. Gdy to się stanie kwartalnikiem to do czasu następnego wydania o tytułach, które mnie interesowały będę miał wystarczającą wiedzę żeby samemu napisać recenzję. Zawartość nie będzię już tak świeża, a nowe cd action będzię sobie ładnie kisło przez kilka miesięcy w sklepach.