rek

Rakieta z drukarki 3D ruszyła na podbój kosmosu

Rakieta z drukarki 3D ruszyła na podbój kosmosu
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Słowo „podbój” użyte we wstępie może być drobnym wyolbrzymieniem, jako że Terran 1 nie dosięgnął nawet orbity. Przyznać za to trzeba, że do osiągnięcia tego celu zabrakło naprawdę niewiele.

Głównym zadaniem Terran 1 było udowodnienie, że rakiety wykonane w technologii druku 3D są w stanie przetrwać oddziaływanie sił aerodynamicznych podczas startu. Co ciekawe – udało się to osiągnąć.

Na koniec świata i jeszcze dalej

Terran 1 mierzy ponad 33 metry, ma 2,3 metra średnicy i w 85% składa się z wydrukowanych materiałów. Napędzany jest, a w zasadzie był, dziesięcioma silnikami. Była to pierwsza rakieta tego typu, która wzbiła się w przestworza.

https://twitter.com/relativityspace/status/1638753739128315906

Początkowo start Terran 1 miał odbyć się 8 marca, jednak ze względu na wystąpienie problemów technicznych został on przełożony. Koniec końców Terran 1 wystartował 22 marca z florydzkiego Przylądka Canaveral o godzinie 23.25 czasu lokalnego. Pomimo tego, że rakieta ma nośność w okolicach 1,25 tony, to ze względu na testowy charakter lotu nie zawierała ona żadnego ładunku. Ten z kolei początkowo przebiegał bezproblemowo. W ciągu pierwszych 80 sekund Terran 1 znalazł się niemal 16 kilometrów nad powierzchnią Oceanu Atlantyckiego i osiągnął punkt maksymalnego ciśnienia aerodynamicznego, przez który przebił się z prędkością 2000 km/h.

https://twitter.com/relativityspace/status/1638742910567890944

Niestety, chwilę po osiągnięciu ogromnego sukcesu wymienionego w poprzednim akapicie, zawiódł silnik drugiego członu rakiety, który nie zdołał uruchomić się w odpowiednim czasie, przez co Terran 1 nie był w stanie przedostać się na orbitę i zakończył swój pionierski lot.

Terran D – godny następca?

Relativity Space nie zamierza spocząć na laurach i ogłosiło prace nad większą rakietą wielokrotnego użytku. Terran D, bo takie właśnie ma ona nosić miano, wedle założeń powinien być w stanie zabierać ponad 20 ton ładunku, czyli 16 razy więcej niż jego protoplasta. Znaczna waga kładziona jest także na technologię druku 3D. Kolejne rakiety mają powstawać w całości przy wykorzystaniu elementów stworzonych w ten sposób, dzięki czemu proces ich produkcji znacznie się usprawni. Przedsiębiorstwo planuje przeznaczenie nie więcej niż dwóch miesięcy na stworzenie w pełni funkcjonalnej rakiety.

Jedna odpowiedź do “Rakieta z drukarki 3D ruszyła na podbój kosmosu”

  1. Przyznaje, że jest do dość fascynujące. Nie interesuję się drukiem 3D więc też nie wiem jakie są jego możliwości. Czytając o rakiecie wykonanej w 85% w tej technologii trudno nie być zaskoczonym. Poczytałem bym więcej o tym bo temat wydaje się być ciekawy.

Dodaj komentarz