Red Dead Redemption II: Agencja Pinkertona zarzuca Rockstarowi nielegalne wykorzystanie jej wizerunku

Jeżeli coś w naszej branży jest pewne, to to, że po każdej premierze gry Rockstara skądś nadejdzie pozew o nielegalne wykorzystanie wizerunku. Czasem zajmuje to rok (jak w przypadku Lindsay Lohan), czasem trzeba czekać 15 lat (pamiętacie przypadek wróżki telewizyjnej?), a czasem, tak jak teraz, zaledwie parę miesięcy. Przedstawiciele Pinkerton Consulting & Investigations doszli do wniosku, że sposób przedstawienia i rola ich agentów w grze mogą doprowadzić odbiorców do błędnego przekonania, że firma Pinkerton była zaangażowana w produkcję tytułu. Mimo że brzmi to cokolwiek absurdalnie, agencja domaga się opłaty ryczałtowej lub tantiem w przyszłości, a mowa przecież o bardzo konkretnych sumach.
Take-Two, właściciel Rockstara, oczywiście odrzuca oskarżenia o nielegalne wykorzystanie wizerunku:
[Pinkerton] nie może wykorzystywać prawnej ochrony znaków towarowych do zawłaszczania przeszłości i uniemożliwiania twórcom zamieszczania historycznych odniesień do agentów Pinkertona w wizjach Dzikiego Zachodu.
Wydawca odpiera zarzuty, twierdząc, że użycie nazwy agencji było tylko środkiem do dokładnego i wiernego przedstawienia obrazu dziewiętnastowiecznej Ameryki. Trudno obalić takie argumenty, szczególnie że, jak punktuje Take-Two w oświadczeniu, w grze użyto oryginalnej, a nie współczesnej nazwy agencji. Dodatkowo trzeba pamiętać, że detektywi Pinkertona są nierozerwalnie związani z obrazem Dzikiego Zachodu utrwalonym w popkulturze. Biorąc jeszcze pod uwagę to, że ich występ w Red Dead Redemption II jest marginalny (mniej niż 10% misji), pozew wydaje się pozbawiony mocnych podstaw.
Wszystko wskazuje na to, że sprawa – podobnie jak wcześniejsze – nie zostanie załatwiona polubownie, ponieważ Take-Two zależy na zwycięstwie w sądzie. Jak tłumaczą przedstawiciele firmy:
W świetle prawa twórczość dotycząca Dzikiego Zachodu może zawierać rzeczywiste wydarzenia historyczne, postacie czy przedsiębiorstwa. Szczególnie w przypadkach, gdy nie ma zagrożenia wprowadzenia konsumentów w błąd co do źródeł utworu, właściciele znaków towarowych nie powinni mieć prawa do używania ich w celu nękania autorów, ograniczania wolności wypowiedzi i zmniejszania wartości treści historycznych w dziełach takich jak Red Dead 2. Fikcja historyczna – programy telewizyjne, filmy, sztuki, książki i gry – ucierpiałaby bardzo, gdyby roszczenia związane ze znakami towarowymi, takie jak w tym przypadku, miały choćby szansę zakończyć się sukcesem.
Czytaj dalej
-
CD-Projekt RED: 10 lat Wiedźmina 3. Przeżyjmy to jeszcze raz
-
Nintendo domaga się 4,5 miliona dolarów odszkodowania od moderatora Reddita....
-
Netflix zaprezentował nowy zwiastun 4. sezonu „Wiedźmina”. Premiera już...
-
Cliff Bleszinski pobłogosławił fanowski remaster pierwszego Unreala. „Młodsi gracze...
15 odpowiedzi do “Red Dead Redemption II: Agencja Pinkertona zarzuca Rockstarowi nielegalne wykorzystanie jej wizerunku”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Słabi detektywi jak się zorientowali tyle czasu po premierze
Od spadkobierców Doyla też niech żądają. W dolinie strachu odgrywają dosyć dużą rolę np.
„w grze użyto oryginalnej, a nie współczesnej nazwy agencji” – co nie zmienia faktu, że użyli bezprawnie i bez porozumienia czyjegoś znaku, szczególnie, że jest to wciąż istniejąca firma. Sprawa jest dla mnie prosta – jeśli dana firma/instytucja/coś innego nie ma problemu z takimi działaniami to ok. Jednak jeśli domagają się czegoś związanego z nimi to też jest ok.
@gimemoa Tylko, że to nie jest związane jakkolwiek z RDR2…
@gimemoa czyli jak ktoś będzie pisał książkę np. o upadku komuny to nie może napisać, że jego bohater pierwszy raz posmakował coca-colę tylko niech zmieni nazwę na coś innego, Wartburgiem też nie mógł jeździć, nie słuchał nielegalnie audycji BBC a już w ogóle wspomnieć jakiś zespół z nazwy to zbrodnia.
@nortalf Czy przeczytałeś mój post? Inna sprawa, jak ta agencja została przedstawiona w grze, bo to też jest ważna sprawa. Swoją drogą polecam najbardziej plusowany komentarz pod newsem na ten temat na gry-online. Ktoś opisał tam w pełni (tu mała liczba znaków na to nie pozwala) dlaczego taki pozew ma prawo być w pełni słuszny.
@gimemoa Przeczytałem Twój post. ” co nie zmienia faktu, że użyli bezprawnie i bez porozumienia czyjegoś znaku, szczególnie, że jest to wciąż istniejąca firma” no i jaka jest różnica między tym a coca-colą w np. „good bye Lenin”? Dalej istniejąca firma, jest elementem ówczesnych czasów itd. |Zgadzam się z pierwszym cytatem ” nie może wykorzystywać prawnej ochrony znaków towarowych do […] historycznych odniesień do agentów Pinkertona w wizjach Dzikiego Zachodu.”
@nortalf „… jeśli dana firma/instytucja/coś innego nie ma problemu z takimi działaniami to ok.” Zrozumiałeś to? Mówię, że jeśli firma nie problemu z ukazywaniem jej produktu oraz znaku w popkulturze (czy to książki, gry, komiksy, filmy, seriale itd.) to nie widzę problemu. Jednak firma ma prawo domagać się zysku z wykorzystania jej własności, jaka by ona nie była.
Swoją drogą tutaj mamy jednak trochę inną sprawę. Potrafią się obecnie przyczepić do kogoś o tweta sprzed paru lat. Tutaj mamy ukazanie niby działania sprzed ponad stu lat, jednak ludzie obecnie stali się tak przewrażliwieni, że takie ukazanie firmy może im obecnie zaszkodzić. Dlatego w pełni rozumiem te zarzuty od strony Pinkertona.
Teraz czekam na pozew Colta, z powodu tego, że w grze użyto ich 200 letnich modeli rewolwerów.
To już jest paranoja. To Bethesdę powinno się pozwać za kłamstwa, jakimi karmili graczy i to jak ich potem potraktowano, ochłapami nylonowymi i 5000 atomami. Widać kim są dla nich fani. A Rockstar i tak wyjdzie na swoje, to już ich nie pierwsza batalia sądowa. I nie ostatnia.
@gimemoa oczywiście, że zrozumiałem, po prostu się z Tobą nie zgadzam. Nie uważam żeby mieli prawo zabraniać. |Inną sprawą jest sposób przedstawienia, ale jeśli o to by chodziło, pozew nie powinien być o nielegalne wykorzystanie marki.
@Jeszcze trochę i Niemcy zaczną się burzyć, że w grach biorą udział w II wojnie światowej…
To czekamy na pozwy od firmy Junkers, za używanie modeli ich samolotów w grach. Agencja Pinkertona to ciemna karta w historii USA i nie rozumiem, dlaczego twórcy mieliby się cenzurować, nie wspominając o tejże agencji w kontekście historycznym.
@Fallschirmjager To Securitas powinno pozwać Bethesdę, bo tak wynika z tego co napisałeś? xD