Red Dead Redemption II i Assassin’s Creed Odyssey udowadniają, że nie kończymy gier
Oto cała prawda o tym, jak wielu graczy dobrnęło do zakończenia hitów na PS4.

Kiedy następnym razem będziecie się zastanawiać, dlaczego kilkadziesiąt godzin zabawy w Deus Ex: Mankind Divided albo trylogię Mass Effect zostało zwieńczone w tak rozczarowujący sposób, przypomnijcie sobie poniższe dane. Na ich podstawie nietrudno dojść do wniosku, że z punktu widzenia producentów gier zwieńczenie dzieła wcale nie musi być niczym priorytetowym. No bo po co poświęcać mnóstwo środków na element rozgrywki, który zobaczy zaledwie garstka graczy?

Portal Games Revolution postanowił przyjrzeć się dwunastu tytułom na PS4. Dzięki publicznie dostępnym danym o trofeach mógł wyciągnąć wnioski co do tego, jak wielu graczy dotrwało do napisów końcowych. Wnioski te nie są budujące. O ile ponad połowa użytkowników, którzy choć raz odpalili Spider-Mana i zeszłoroczną odsłonę God of War, dotarła do finału przygody, tak innym tytułom daleko do takich wyników.

Chlubnym wyjątkiem może być jeszcze Detroit: Become Human, ale już w Assassin’s Creed Odyssey i Red Dead Redemption II, które zebrały tyle pochwał za ukazanie ogromnego świata, mało komu chciało się dokończyć główne wątki fabularne. Obie gry ukończyło odpowiednio zaledwie 24,6% i 22% graczy. Z drugiej strony Yakuzę Kiwami 2 ukończyła niemalże połowa posiadaczy. W zestawieniu zwraca uwagę Persona 5. Niesamowicie rozbudowany tytuł Atlusa ukończyło prawie 35% użytkowników, a przecież to gra na dobre 100 godzin.

Na najgorsze wyniki w zestawieniu mogą ponarzekać remaster Crasha Bandicoota (12,6%) oraz metroidvaniowe Dead Cells (15%). Trudno tu mówić o zaskoczeniu, biorąc pod uwagę poziom trudności obu tytułów. Nie bez powodu odnowione przygody naszego ulubionego jamraja zyskały przydomek „Crash Souls”. Autor zestawienia zwraca jednak uwagę, że w tym przypadku dużą rolę mogła odegrać również nostalgia. Wielu graczy z pewnością kupiło tytuł ze względu na sentyment do starych czasów, nie poświęcając już więcej czasu samej grze.

Oto pełne zestawienie:

  • Detroit: Become Human – 61,7%
  • God of War – 53,6%
  • Spider-Man – 50,3%
  • Yakuza Kiwami 2 – 49,1%
  • Uncharted 4: Kres złodzieja – 41,7%
  • Darksiders III – 37,9%
  • Far Cry 5 – 35,8%
  • Persona 5 – 34,8%
  • Assassin’s Creed Odyssey – 24,6%
  • Red Dead Redemption II – 22%
  • Dead Cells – 15%
  • Crash Bandicoot – 12,6%
  • 59 odpowiedzi do “Red Dead Redemption II i Assassin’s Creed Odyssey udowadniają, że nie kończymy gier”

    1. Oto cała prawda o tym, jak wielu graczy dobrnęło do zakończenia hitów na PS4.

    2. Mało którą grę kupuje i nie przechodzę (łącznie może że 3-5 na około sto) , ale właśnie w tym miejscu znajduje się Red dead 1 i 2 (nightmare przeszedłem)

    3. UpiornyOrszak 31 stycznia 2019 o 18:40

      W przypadku tak wielkich przytłaczających gier to nie ma co się dziwić, teraz twórcy idą w ilość nie jakość, a powtarzalność przy tak wielkich światach to nie jest nic dobrego ani nic co zachęca do ukończenia gry. Nie ma wiec co się dziwić, że gry fabularnie krótsze są częściej kończone. Nawet popatrzmy na to ile głosów po ukończeniu Spidermana czy GoWa krzyczało, że chciałoby kolejną część, a o RDR czy AC takich głosów nie słychać.

    4. To chyba trochę bardziej skomplikowana kwestia. AC i (zwłaszcza) RDR 2 kupi masa każuali, są to też ogromne gry. GoW i Spider-Man są też znanymi markami, ale są na tyle krótkie, że większość osób zdoła je skończyć. Yakuzy raczej przypadkowy gracz nie kupi, podobnie jest z personą (której ja teoretycznie nie skończyłem, bo został mi ostatni dungeon, a włożyłem w nią z 90h i myśle, że sporo osób ma podobnie). No a Dead Cellsy są skur…czybykowo trudne.

    5. Zauważyliście wspólny mianownik tych tytułów? Otwarty świat.

    6. A ja bym tę statystykę kopiował i wklejał jakby wszystkim tym co chrzanią o tym żeby robić tylko gry single I plują na gry skupione tylko na multi. Może w końcu zrozumieją że są drzącą mordę mniejszością. Mało kto kończy zakupione gry. @Celdur Połowa gier nie ma tutaj otwartego świata. Crash Bandicoot, Dead Cells, Persona 5, Uncharted 4: Kres Złodzieja, Detroit: Become Human nie są grami z otwartym światem.

    7. @Azaraphiel Nie mają otwartego świata i mają dużo wyższy procent ukończenia. Też zgadzam się, że otwarty świat ma wpływ na niekończenie gier. Otwartość z licznymi, powtarzalnymi czynnościami szybko się nudzi. Ale należy zaznaczyć, że są wyjątki po obu stronach.

    8. Red dead 2 przeszedłem chociaż końcówka była dodana na siłę ostatni akt. Nowy assassin’s Creed męczę do tej pory i nie wiem czy skończę. Akurat ten assassin rozwlekli niemilosiernie i tak jak w origins to mi nie przeszkadzało ale w odyseji jest po prostu pełno zapchajdziur które nic nie wnoszą do gry. A większość questów pobocznych niby ma jakąś otoczkę fabularną ale sprowadzają się do tego samego. Idź zanieś zabij pozamiataj. Uwielbiam Grecję ale ten assassin jest za długi.

    9. Niski procent ukończenia gry z dużym, otwartym światem nie musi wynikać z tego, że gracz się znudził i porzucił grę. Zgadzam się @Rivriven, że po części to może być prawda. Ale patrząc po sobie, gdzie Wiedźmina 3 GOTY przechodziłam systematycznie przez ok 10 miesięcy, widzę też inny powód: zarówno AC jak i RDR2 wyszły nie tak dawno i wielu graczy, chcąc przejść grę na 100% (albo przynajmniej blisko tego), mogło jeszcze nie dotrzeć do zakończenia.

    10. Ja cały czas w odysey gram i pewnie skoncze za dluugi czas. Mam mniej czasu na granie i sporo różnych gier co nie znaczy że jej nie skończę. Nawet mi to pasuje że jest taka duża i tyle czasu przy tej grze mogę skończyć. Ale jak ktoś oczekuje że dwa trzy miesiące po premierze wszyscy grę skończą to ma chyba do czynienia z ludźmi bez innych zainteresowań i bez życia prywatnego. Można niby na szybko grę przejść ale gdzie tu satysfakcja z takiego speedruna.

    11. Powtarzalność zadań nudzi. Nieciekawe zadania zniechęcają. Wtórne historie nie wciągają. Może gracze nie chcą kończyć gier, które nie powinny być sztucznie przedłużane (misje eskortowe, fedeksy)? Może drugi, trzeci, czwarty i piąty boss są nudni bo mają tylko więcej HP ale zachowują tak jak pierwszy? Może cała opowieść jest zwyczajnie głupia a mechaniki wtórne (tak Darksiders III)? Może nie wszyscy chcą przechodzić grę 4 razy by zrobić 100% bo wystarcza im poznanie głównego wątku?

    12. RDR 2 miał zajebistą fabułe,az dziwi mnie ze Darksiders III ma większy procentu kończenia gry.

    13. Może jakby gry nie trwały po 30 godzin, to by to inaczej wyglądało. Oczywiście jest wiele różnych powodów, dla których ludzie mogą ich nie kończyć, ale długość wydaje się najłatwiejszym do zdiagnozowania.

    14. Mimo wszystko nawet w przypadku Dead Cells warto jest zrobić ciekawy ending dla tych 150 tysięcy osób.

    15. Dane dotyczą PS4 gdzie grają albo kapciuszkowi tatusiowie albo dzieci. Szanujący się gracz gra na PC i tam odsetek jest lepszy

    16. Oho… PCMR już się zlatuje widzę.

    17. Rdr2 skończyłem na początku stycznia… Długa to jest gierka. Warta ceny i czasu. Ale rozumiem tych, którzy nie dobrnęli do końca

    18. Mi się wydaje, że te dwa przykłady nie świadczą o niczym niezwykłym, akurat w tych przypadkach nie powinno to dziwić, bo są to gry w których wykreowanym świecie można najzwyczajniej utonąć. Sam gram w Odyssey i nie wiem czy jestem już blisko końca czy gdzieś w środku, ale wrażenie mam jakbym w tej grze spędził już wieczność, a i tak omijam sporo zadań pobocznych i innych atrakcji.

    19. @Ziemas w bloodborne grają tatusiowie, czy ich dzieci?

    20. @YogoWafel wyątki się zdarzają co potwierdza regułę. Sam mam PS4 ale gram tylko w exclusivy. Na taki RDR2 wolę poczekać jak wyjdzie pełnoprawna wersja na PC tak jak z GTA V

    21. @Ziemas, spróbuj porównać statystyki sprzedaży gier i osiągnieć na steamie. Zdziwiłbyś się. Niektóre w ogóle nie wymagają jakiegoś nakładu, a jednak nagle się okazuje że jesteś w jakimś niewielkim odsetku osób, które to osiągnięcie osiągnęło. Steam i PECECIARZE, nie są lepsi. Tylko nie mamy takich danych statystycznych. Z resztą od lat wiadomo, że procent ukończenia gry nie przekracza około dwudziestu paru procent do 30-40% wśród graczy na wszystkich platformach. I osiągnięcia to potwierdzają.

    22. To właśnie sugeruje jak nasz swiąt gier jest słaby. O ile film zazwyczaj każdy obejrzy (pewnie że są osoby który usną). To jest to mniejszy wyczyn (spędzenie 1,5h do 2,5h w kinie) niż ślęczenie przed tv od 10 do 30 godzin. Nie dziwnym jest, że gry takie jak CoD swoje kampanie potrafiły zamknąć w 5 godzinach. Gra na dwa, trzy posiedzenia przed kompem czy konsolą. Prawdą niestety jest, że większość graczy, albo jako dorośli ludzie nie ma czasu na długie gry, albo jako piraci sprawdzamy i usuwamy i zapominamy.

    23. Ja nie wyobrażam sobie żebym kupił grę, a potem jej nie skończył… Nie po to wydaje ciężko zarobione pieniądze, żeby później olać tytuł bez poznania jego zakończenia.

    24. Ja jako jeden z powodów dorzuciłbym też hype i obfitość gier. Najpierw się taki gracz nahajpuje a potem w połowie gry stwierdza, że jednak nie jest tak fajnie jak myślał i porzuca tytuł dla innego bo cała kupka wstydu czeka na ogranie. Kiedyś wychodziło mniej gier to i było więcej czasu by zacisnąć zęby gdy gra za trudna, trochę nudnawa przy końcówce itd.

    25. Ja0lek,|Może to jest strzał kulą w płot, ale zaryzykuję. Masz <25 lat oraz nie masz dzieci. Gdy przekroczysz 30, będziesz mieć dzieci, życie zawodowe ustabilizowane na pewnym poziomie, to przestaniesz aż tak bardzo pieniądze, a zaczniesz szanować swój wolny czas. Bo czasu za pieniądze nie kupisz. I szkoda będzie Ci go tracić na jakąś średnią gierkę tylko dlatego, bo wydałeś 2 stówy.

    26. TonySoprano 1 lutego 2019 o 05:32

      myślałem ze tylko ja nie kończę gier. Te które przeszedłem do końca od 2010 roku mogę policzyć na palcach u jednej ręki. RDR2 zostawiłem po 4 dniach Edycja Ultimate. Stałem pod sklepem od wpółdo siódmej rano w dniu premiery zeby kupić to arcydzieło. A potem sie okazało ze juz nie jest takie fajne jak mi sie wydawało. Artykuł jakby był pisany o mnie . Jedynie nie grałem w Detroid, bo nienawidzę gier, typu inter aktywne gówno

    27. To chyba zależy od gry też.. Nigdy nie kończyłem żadnej wyścigówki, bijatyki, strategii (wyjątek Homewordy, Dune, Warcrafty) Natomiasts singiel w FPS starałem się przejść, żeby zobaczyć koniec. I jak fabuła od razu zaciekawi, to jest parcie na iście dalej.. Ale jak jest nudna lub po paru minutach zatracamy się w nieciekawych wątkach pobocznych i zapominamy o celu, to pewnie można i nie skończyć gry, gdy w którymś momencie znuży.

    28. Coś w tym jest. Posiadam Witchera 3 i Horizons Zero Dawn bo dostałem bądź kupiłem wiedząc że to dobra gra. Obu nie ukończyłem bo są dla mnie gry które mają po prostu większy priorytet i chętniej zdobędę w nich płatne. Crash mam też z nostalgii i o ile originalna trzecia część ukończyłem w 100% to remake ledwo ruszyłem. Mam tez Persona5 na ps3 i po 80h fascynującej rozgrywki tytuł zaczął mi się nudzić a system zmieniłem na ps4.

    29. Ja czasem koncze gre kilka lat…, ale przechodze zawsze to co zaczalem.

    30. Ja kończę prawie każdą grę (jeśli nie skończę to tylko dlatego, że nie mogłem sobie z jakimś fragmentem poradzić, ale od kilku lat jedyną taką grą był Dark Souls). Prawie każdą staram się wymaksować i zrobić platynę. Patrząc po tym jaki procent graczy w różnych tytułach ma platynę to jest to w granicach 1-5%, więc taki 50% ukończenia głównego wątku jest i tak niezłym wynikiem. Poza tym nie wiadomo ile osób niedawno zaczłęło takiego God of Wara i nie mogło go skończyć do czasu zebrania tych statystyk.

    31. Ja wczoraj prawie skończyłem Ghost Goblins (zostało mi 3 bosów i 3 minuty gry według yt), w które po raz pierwszy grałem na ZX Spectrum i Commodora 64 w latach 80-tych. Teraz grałem na Switchu ze sprawnym systemem save-ów i jakoś to poszło. 🙂

    32. Ktoś tu wspomniał o wejściu w „świat dorosłych”. Jak masz dziecko, kredyty i nadmiar czynników stresogennych, po prostu żal Ci czasu na średnie tytuły.Druga sprawa – gry z otwartym światem NIE są już fajne :). RDR 2 jest pozornie super, ale jeżdżenie koniem z kąta w kąt przez 1-2h, które wygospodaruje późnym wieczorem na chwilę relaksu jest mało zabawne. Za dużo upycha się dzisiaj kontentu, który jest zwykłym marnowaniem czasu.

    33. @bepik|Gra z otwartym światem nadal może być fajna, jeśli ma ciekawą zartość, różnorodność zadań, a otwarty świat nie jej jedynym atutem. Ideałem dla mnie są Batmany – teren nie za duży, są też zamknięte lokacje, a nie tylko biegamy po mieście, zagadki Riddlera, które nie są zwykłym zbieractwem, bo jednak trzeba pokombinować, żeby się do nich dostać itd. Ale osobiście wolałbym, że teraz zaczęło pojawiać się trochę więcej liniowych gier, a nie robienia ze wszystkiego sandboksów.

    34. @Xellar zupełnie nie trafiłeś, ale rozumiem co masz na myśli : ) Jednak ja po prostu nie kupuję zadnej gry, jeśli nie skończę poprzedniej. A w tą którą mam (obecnie wspaniale Diahonored 2) gram własnym tempem. Także nie kupuję żadnych średnich gier za dwie stówy jak napisałeś, bo kupuję tylko to w co wiem, że chce zagrać nie biorąc pod uwagę hype’u. Dzięki temu nie marnuje cennego czasu, a do tego oszczędzam na grach.

    35. Patrząc na moją historię grania to „winne” porzucenia są gry, które po prostu mnie nie wciągnęły na tyle żeby je dokończyć. Czas na granie zawsze się znajdzie, najwyżej potrwa to dłużej. Na szczęście moja lista nieukończonych gier jest o wiele krótsza niż tych zakończonych. Każdą z wymienionych na liście powyżej gier (jeżeli rozpocząłem) to przeszedłem do końca. A Detroit to nawet 4 różne razy „do końca” 😉

    36. Problem otwartych światów błyskawicznie rozwiązuje zwykła opcja szybkiej podróży. To chyba dla mnie główna wada RDR2: niepotrzebnie utrudnione podróże. To powinno się ograniczyć do otwarcia mapy i kliknięcia w miejsce gdzie chcesz się udać.

    37. Ja kończę gry które mi się podobają. A te które po kilku godzinach mnie nużą porzucam. To po co mam się męczyć i tracić cenny czas skoro można grać w spoko grę.

    38. @MatiZ815|Szybka podróż owszem, ale tylko w grach, które niczego więcej ponad przemieszczanie się po mapie nie oferują. RDR2 jest przeciwieństwem takich gier i żadna szybka podróż nie jest tam potrzebna. Budowanie klimatu „mikro przygodami” podczas dłuższych konnych wędrówek plus zmiany krajobrazu,pogody, pory dnia, możliwość: polowania, łowienia ryb, rozbicia obozu itp. = miód i orzeszki.

    39. Dopiero wczoraj udało mi się ukończyć Red Dead Redemption 2. W grze było tyle do zrobienia, że chciało się grac i grać. Dawkowałem sobie wątek fabularny, żeby pograć jak najdłużej. Dzisiaj żałuję, że moja przygoda sie już zakończyła. RDR2 to najlepsza gra w jaką życiu grałem. Teraz będe zwiedzał swiat gry w poszukiwaniu ciekawostek. Warto było czekać.

    40. @MatiZ815 to o czym piszesz tutaj nie miało by sensu i zniszczyło by wszystko nad czym pracowali w grze. Wszystkie smaczki tej gry to własnie zwiedzanie świata. Ja zawsze bylem ciekawy co spotka mnie podczas tej wyprawy. To było w tej grze piękne. Gra nie znudziła mnie nawet na chwilę. Szybka podróż mogla by dla mnie nie istnieć.

    41. @PeterL|Nie zapomnę jak podczas jednej z podróży nagłe rozpętała się w górach tak epicka burza z piorunami. że aż wstrzymałem jazdę żeby na to popatrzeć. Nagle trafiłem na obóz gangu, załatwili mnie szybko i elegancko a po respie… burzy już nie było. Do dzisiaj nie mogę sobie tego darować 🙂

    42. @le_Fey mialem wczoraj podobną akcje stojąc wielkiej skale zwiedzając pustynie. To piękna gra jest. Jestem zakochany w RDR2 🙂 I ten spokój po głównym wątku tez mnie oczarował…

    43. God of War, Persona 5, Uncharted 4, RDR 2 – to są gry, które udało mi się ukończyć, aczkolwiek najwięcej z nich wszystkich to ograłem … Personę.

    44. Jedyne gry, które kupilem na ps4 i nie ukończyłem to crash n sane trilogy, bo długo się męczyłem z kilkoma etapami i przerwe od tytułu oraz Fallout 4 goty, w tym wypadku gra to gniot i jest nudna. W bf V zrobiłem dwie misje i nie chciało mi się dalej, multi natomiast zassało mnie.

    45. Ja np gram w RDR i ACO wlasnie na PS4 i zadnej nie skonczylem jeszcze bo… ciagle gram! Po prostu to sa bardzo dlugie gry wiec ich przejscie zajmuje sporo czasu a pewnie ja tez jestem wliczany w poczet osob, ktore nie skonczyly tych gier co jest prawda, ale po prostu potrzebuje wiecej czasu. Mysle, ze za ok 2 miesiace je ukoncze.

    46. AkarZaephyr 1 lutego 2019 o 14:54

      Na PS4 Horizon: Zero Dawn też mnie zaskoczyło – trofeum za ukończenie głównego wątku fabularnego zdobyło trochę ponad 16% graczy. A to już wcale nie taka nowa gra, nie tak nowa jak AC: Odyssey czy God of War.

    47. Od 2 lutego 2012 roku ukończyłem od A do Z dokładnie 46 gier. A o czym świadczy fakt, że wśród nich nie ma ani jednej gry z zestawienia? Że w przeciwieństwie do niektórych (zwłaszcza graczy konsolowych) jednak potrafię dobierać w taki sposób gry, żeby być z nich zadowolonym?

    48. Ja w RDR2 gram od około 3-4 grudnia i jestem na szóstym rozdziale. Gra jest długa, ma dużo aktywności pobocznych, granie trzeba pogodzić z pracą. W grudniu kupiłem spider-mana, który leży jeszcze nieodfoliowany – skąd brać na to wszystko czas? 🙁

    49. @Arsylius|Sen jest dla słabych. 🙂

    50. A ja tam skończyłem i assassyna i rdr2. Gram głównie w weekendy po 4-5 godzin na dzień i zeszło mi chyba 2 miesiące z rdr2 ale było cudnie.

    Dodaj komentarz